Reklama

Polityka obronna

Polska oczekuje wzmocnienia wschodniej flanki NATO

Autor. Sebastian Indra/MSZ/Twitter

To kolejne bardzo jaskrawe odejście od zasad prawa międzynarodowego. Naruszenie integralności Ukrainy, w połączeniu z presją militarną, prowadzi do załamania dotychczasowej architektury bezpieczeństwa - podkreślił we wtorek szef polskiego MSZ Zbigniew Rau w Brukseli.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Szef polskiego MSZ i przewodniczący OBWE spotkał się we wtorek z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem w ramach posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej NATO.

Podczas późniejszej rozmowy z dziennikarzami Rau odniósł się do działań Rosji wobec Ukrainy. "To kolejne bardzo jaskrawe odejście od zasad prawa międzynarodowego, w tym oczywiście kolejne naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy. To, w połączeniu z presją militarną na Ukrainę prowadzi - co do tego zgodziliśmy się - do załamania się dotychczasowej architektury bezpieczeństwa nie tylko w Europie Wschodniej, ale także wobec wschodniej flanki NATO" - podkreślił szef MSZ.

Reklama

Czytaj też

Rau zwrócił też uwagę, że pozostanie rosyjskich wojsk na Białorusi tworzy "zdecydowaną asymetrię sił po obydwu stronach".

Według szefa polskiej dyplomacji podczas spotkania ze Stoltenbergiem omówiono konieczność doraźnych reakcji ze strony NATO na tę sytuację, a także to jak dostosować strukturę Paktu Północnoatlantyckiego do tej nowej sytuacji. "Jakie strategiczne przemyślenia, a potem rozwiązania powinny mieć miejsce, tak żeby znalazły się ich rezultaty na szczycie NATO w Madrycie" - podkreślił Rau.

Czytaj też

Rau podkreślił, że w NATO zapoczątkowany został proces dostosowywania strategicznego do "nowej normalności", o której podczas spotkania mówił sekretarz generalny NATO. Ta "nowa normalność niestety przypomina nieco Zimną Wojnę" - dodał.

Pytany o rezultaty spotkania, szef MSZ powiedział, że "ostatecznym rezultatem na pewno powinno być wzmocnienie odstraszania na wschodniej flance NATO".

Czytaj też

Dodał, że uznanie przez Rosję separatystycznych "republik" i rozkaz rozmieszczenia w Donbasie rosyjskich wojsk może być wstępem do dalszej inwazji. "Z taką opcją należy się bardzo poważnie liczyć. (...) Jesteśmy przygotowani w NATO na każdy bieg wypadków" - powiedział.

Pytany o ewentualną stałą obecność wojsk amerykańskich w Polsce Rau odparł, że "należy się z tym liczyć". "To będzie fragment większego, strategicznego obrazu. Trudno mówić o szczegółach, ale błędem byłoby wykluczanie takiego właśnie rozwiązania" - powiedział.

Czytaj też

Pytany o jedność przywódców europejskich ws. sankcji wobec Rosji, Rau powiedział, że "obecny czas sprzyja jedności". Wskazał, że zaprezentuje stanowisko Polski ws. sankcji na spotkaniu z szefami MSZ państw UE.

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w poniedziałek dekret o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" - Donieckiej i Ługańskiej na wschodzie Ukrainy. Putin i przywódcy separatystów w Donbasie podpisali też umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy z Rosją. Rosyjski przywódca wygłosił w poniedziałek wieczorem ponadgodzinne orędzie, w którym nazwał Ukrainę "nieodłączną częścią" historii Rosji i jej przestrzeni kulturowej.

KOMENTARZ:

Deklarację ministra Raua należy odczytać jako sygnał, że Polska będzie dążyć do trwalszego i szerszego wzmocnienia wschodniej flanki NATO w związku z obecną sytuacją, dotyczącą nie tylko wprowadzenia przez Rosję regularnych wojsk do obwodów ługańskiego i donieckiego oraz uznania tzw. "republik ludowych", ale i silną obecnością wojskową Moskwy na Białorusi. Jak na razie obecność na wschodniej flance, niejako w trybie "alarmowym", wzmacniają poszczególni sojusznicy. Jeśli chodzi o siły lądowe, są to przede wszystkim USA, ale też Wielka Brytania (w Polsce, na Litwie i Estonii) czy Niemcy (na Litwie), inne państwa wydzielają do działań NATO swoich sił powietrznych i morskich. Zmiana sytuacji bezpieczeństwa w wyniku działań Rosji ma jednak charakter trwały, dlatego wymaga strukturalnego dostosowania postawy obronnej NATO. I o to zabiega Polska.

Czytaj też

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Komentarze (4)

  1. Pucin:)

    Do wszystkich - WOJNA TO PRZEMYSŁ!!!!!!! - albo zaczniemy na potęgę produkować broń (niestety ale 500 plus powinno być na to przeznaczone a i 13+14 emerytura też!!!! łącznie jakieś 45 mld PLN rocznie) począwszy od: ciężarówek, karabinu, amunicji ect. a skończywszy na śmigłowcach albo jest już pozamiatane!!!!! :) Trzeba mieć czym walczyć co pokazuje właśnie obok Nas trwający konflikt!!!!! :)

  2. Greedo

    Polskie władze, to powinny załatwić nam leasing na już przynajmniej 60 Abramów i dwa WZT Hercules. po to by było na czym szkolić załogi i mechaników do czasu dostaw nowych egzemplarzy. Tak samo powinni zarządzać trzech,, czterech baterii Patriot dla przykrycia parasolem OPL Polski i całego okręgu Kaliningradzkiego. W ramach ćwiczeń swoje baterie OPL mogą dyskontować inni członkowie NATO np. Hiszpania, Portugalia, Włochy, Francja, Czechy, Holandia, Belgia. Z każdego kraju po jednej baterii tego co tam mają , i nich ćwiczą namierzanie Migów bez transpondera nad Białorusią i Nad Bałtykiem. Sojusz, to sojusz pora coś dla niego zrobić. Dlaczego c17 , jakie lądują w Polsce nie transportują BWP Bradley i wyrzutni HIMARs? Tylko takie działania będą realnym odstraszaniem. .

  3. Sky

    Jak napisałem juz wczesniej: rządzacy musza zdecydować czy nadal trwonic srodki na nieistotne z punktu widzenia obronnosci kraju i bezpieczenstwa panstwa rozne "dzieła", megalomańskie projekty czy postawiwiszy na profesjonalistów zajmą sie odbudową SZ od podstaw. Z całym szacunkiem ale ulubiona formacja bylego ministra nie może byc beneficjentem tak olbrzymich srodków , ktore nie przekladaja sie na jej mozliwosci, i ktorych zadna propaganda nie zmieni. Najpierw wojska operacyjne pozniej, z tego co zostało, co jest juz zbędne formacja trzyliterowa.

    1. Antonioo

      Działania rządu to jawne narażenie Polski i polaków. Niestety wszyscy rozumieją, że ta "modernizacja" armii niczego nie zmieniła, poza tym, że wydajemy ogromne sumy. Czy nasza armia jest silniejsza - NIE. Ocena działań rządu, jak zwykle "pała z minusem"

  4. rozbawiony

    Oczywiście trzeba intensywnie zabiegać o jak największe wzmocnienie przez siły NATO ale wielkich nadziei bym nie miał . Może jeszcze jedna wzmocniona grupa batalionowa czyli prawie nic . Dlatego należy skupić się na radykalnym podniesieniu własnych możliwości , uchwaleniu ustawy o obronie ojczyzny i konsekwentnym jej wdrażaniu . By tego dokonać należy powołać na stanowisko ministra ON osobę kompetentną być może emerytowanego wojskowego - to podstawowy warunek powodzenia reformy . Osoba ta musi mieć dużą niezależność i być nieusuwalna przez całą kadencję sejmu inaczej będzie naciskana przez wszystkich i zamiast skupić się na modernizacji i powiększeniu liczebnym armii będzie musiała walczyć o utrzymanie się na stanowisku /casus Macierewicza /.

Reklama