Reklama

Polityka obronna

Posłowie Koalicji Obywatelskiej o modernizacji Sił Zbrojnych RP. Debata w Senacie

Autor. defence24/Michal Bruszewski

Koalicja Obywatelska w cyklu debat eksperckich zorganizowała także spotkanie dotyczące Wojska Polskiego. W piątkowe przedpołudnie, w Senacie RP, debatowano o poziomie modernizacji oraz oceniano obecne zakupy przez Ministerstwo Obrony Narodowej.

Reklama

Debatę rozpoczął przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. „Rzeczowo i merytorycznie chcemy porozmawiać o wyzwaniach. Pokazać także zaniechania w sprawie zakupu i modernizacji" – podkreślił. W debacie głos zabierali, w różnych aspektach dyskusji, poszczególni posłowie KO, a także były szef Huty Stalowa Wola, Krzysztof Trofiniak. Pierwszy głos zabrał były wiceszef MON, Czesław Mroczek.

Reklama

„Mamy świadomość tego jak w trudnym momencie się znajdujemy. Waży się to czy międzynarodowy porządek prawny, który znamy zostanie zniszczony. Czy też zwycięży argument siły. Chcemy odnieść się do tego jak przebiegają prace nad wzmocnieniem naszych Sił Zbrojnych" – podkreślił i przekazał głos kolejnemu prelegentowi. Był szef MON, Tomasz Siemoniak, ogólnie zarysował swoją ocenę obecnego kursu Ministerstwa Obrony Narodowej.

Czytaj też

„Sprawy modernizacji są w centrum uwagi opinii publicznej. Po 24 lutego, po napaści Rosji na Ukrainę, te kwestie stały się sprawami krytycznymi. Nie ma dnia, nie ma tygodnia, by nie docierały do nas informacje o zakupach wojskowych. Jako największy klub opozycyjny chcieliśmy się odnieść do tego co się dzieje. Mamy za sobą 7 lat zaniechań. Wstrzymanej modernizacji. Została ona przez ekspertów dowcipnie nazwana „modernizacją homeopatyczną", ponieważ więcej było mówienia a mniej czynów. Po 24 lutego mamy do czynienia z gorączką zapowiedzi, gorączką zakupów (...) Chcieliśmy by w modernizacji był słuchany głos parlamentu, głos opozycji. Pomijany jest polski przemysł. Z tego powodu jest w złym stanie (...) Oczekujemy od rządu dialogu z opozycją" – podkreślił Tomasz Siemoniak, były szef MON.

Reklama

Posłowie KO byli zgodnie co do tego, że należy popierać takie działania rządu jak ustawa o obronie Ojczyzny. Rozbieżność między władzą, a opozycją, w tym wypadku dotyczy tego jak są przeprowadzane zakupy – w zasadzie każdy z prelegentów krytykował zakupy bez przetargu.

„Praktyka MON zakupów bez przetargu. To, że polski minister ogłasza to na konferencji, osłabia pozycję Polski w negocjacjach" – podkreślał uczestniczący w debacie poseł Paweł Poncyljusz. „To brzmi jak opowieści fantasy, ale był taki czas że sprzęt wojskowy kupowano z przetargów" – wtórowała mu poseł Joanna Kluzik-Rostkowska.

Czytaj też

Choć zapowiadano, że uczestnicy debaty będą krytykowali porozumienie o zakupach zbrojeniowych w Korei Południowej to głosy w tej sprawie nie były wcale tak ostre. Były prezes Huty Stalowa Wola przypomniał choćby sprawę podwozia w Krabie.

„Po zawieszeniu program Krab w 2002 r. - w 2008 wróciliśmy do niego (...) W 2014 r. zapadła decyzja o wymianie podwozia. Sam uczestniczyłem w negocjowaniu tego kontraktu. Rok 2014 r. to czas umowy z Koreą Południową na podwozie. W latach 2015-2016 nowa haubica na nowym podwoziu przeszła wszystkie testy pozytywnie" – podkreślił były szef HSW.

Co ciekawe zakup koreańskich samolotów pochwalił uczestniczący w debacie poseł Maciej Lasek. „Migi jak najszybciej powinniśmy wymienić (...) w takim kontekście zakup nowego samolotu należy ocenić umiarkowanie pozytywnie (...) FA-50 to nie jest taki zły samolot. Można go zintegrować z naszą armią (...) Uratuje bazy lotnicze, które używały Su-22 (...) Ukraina pokazała, że taki samolot się przyda. Lekki samolot wsparcia pola walki. Rozwinie także możliwości szkolno-treningowe dla przyszłych pilotów F-35" – podkreślił poseł Lasek. Czy jego zdaniem zakup FA-50 ma jakieś minusy? „Minusem jest mała liczba użytkowników. Nie wiemy jak sprawdzi się w Polsce" – dodał.

Czytaj też

Uczestnicy debaty chwalili kierunek zakupów jak w przypadku HIMARS-ów, które oceniają jako bardzo dobry system. Krytyka sprowadzała się do kupowania broni „z półki", bez przetargowego trybu. W debacie wrócono także do sprawy niedoszłego zakupu francuskich śmigłowców H225M Caracal. Jako, że miał to być flagowy zakup z czasów rządu PO-PSL, brak Caracali w Wojsku Polskim był mocno krytykowany w czasie debaty.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Powiślak

    No tak , brak Caracali to "strategiczny błąd"! Bo przecież nic t a k nie odstrasza przeciwnika jak wielkie nieuzbrojone śmigłowce transportowe, ratownicze czy ewakuacji medycznej. Przypomnę tu, że Polska ma ok 220-230 śmigłowców ale OD CZASÓW PO, ŻADNEGO defacto uzbrojonego na tyle, by móc wykonać jakiekolowiek zadanie stricte ogniowe na współczesnym polu walki. Żadnego wyposażonego w jakiekolowiek rakiety kierowane. N I C! A mamy ponad 200 sztuk! A opozycja krytykuje brak kolejnych NIEUZBROJONYCH śmigieł? Pomijam ZOP bo ich wpływ na ogólną sytuację byłby minimalny , ale po drugie to - moim zdaniem - w tej roli byłyby najlepsze.

  2. Hubert

    Przetargi w kwesti wojskowości to niepotrzebny, zabierający czas absurd.

    1. Thorgal

      Przetarg, przetargiem tylko jak widzisz kogo dana opcja polityczna preferuje bo ma z tego profit a nie myśli okraju to krew zalewa. Plany obrony kraju i modernizacji wojska to kolejne rzeczy które powinny mieć plany mieć plany przynajmniej na 30 lat do przodu i jedynie korygowane a nie co wybory wywracane do góry nogami.

  3. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    Teraz opozycja powinna zastanowić się do czego ta armia i co jeszcze trzeba będzie dokupić, żeby by móc wypełnić określone zadania obronne. Potem należy to uzgodnić z rządzącymi, przedyskutować niepublicznie sens zakupu poszczególnych rodzajów uzbrojenia, a w przestrzeni publicznej "drzeć szaty" nad koniecznością zakupu zupełnie innego sprzętu do wypełniania innych zadań, żeby gawiedź i dziennikarze byli czymś zajęci, a wrogi wywiad nie miał dostępu do naszych prawdziwych zamiarów. To co? Koniaczek?

  4. rwd

    Podsumowując, zakupy są dobre czyli złe, bo nas tam nie było.

    1. Thorgal

      Krytyka musi być konstruktywna i opozycja musi przedstawić argumenty a z tym oni mają największe problemy bo jak na razie jedynie co im wyszło to wyprowadzenie ludzi na ulice i awantury. Zastanawiam się czy przed wyborami ktokolwiek będzie dopytywał się opozycję o plany względem wojska. Wydaje mi się że powinny być jasne deklaracje ze wszystkich stron politycznych jeśli mówimy o modernizacji wojska i wojnie na Ukrainie.