Reklama

Polityka obronna

Poniedziałkowy przegląd mediów; Czy granice z Rosją i Białorusią należy zaminować?; Kijów ogłasza "Plan-2024

Autor. DWOT

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Onet.pl:„Ewakuacja cywili z Rafah. Izraelska armia przedstawia plan” „W nocy z niedzieli na poniedziałek biuro Binjamina Netanjahu podało informację o przekazaniu Gabinetowi Wojennemu przez izraelską armię plan ewakuacji palestyńskiej ludności cywilnej ze stref działań wojennych w Rafah na południu Strefy Gazy. Armia „przedstawiła Gabinetowi Wojennemu plan ewakuacji ludności z obszarów walk w Strefie Gazy wraz z nadchodzącym planem operacyjnym” – napisano w komunikacie, cytowanym przez portal Times of Israel.

Reklama

Ponadto biuro Netanjahu podało, że rząd Izraela zatwierdził zapewnienie pomocy humanitarnej dla południowej Strefy Gazy „w sposób, który zapobiegnie grabieżom, które miały miejsce na północy Strefy Gazy i na innych obszarach”. Organizacje humanitarne ostrzegają przed katastrofą w Rafah w przypadku izraelskiej ofensywy w tym mieście, a Stany Zjednoczone ostrzegły, że Izrael musi unikać krzywdzenia ludności cywilnej. Pod naciskiem Waszyngtonu przywódcy polityczni i wojskowi Izraela oświadczyli, że operacja nie rozpocznie się, dopóki nie zostanie zapewnione bezpieczeństwo osób niewalczących.”

Wiktoria Bieliszyn: Gazeta Wyborcza:„Z zabójcami się nie rozmawia” „Ukraina miała możliwość rozgromić rosyjską armię. Ten moment straciliśmy, bo Europie wydawało się, że z Rosją możliwy jest kompromis. Teraz tych złudzeń już nie ma. WIKTORIA BIELIASZYN: - Podkreślał pan jeszcze niedawno, że Awdijiwka jest dla Ukrainy niezwykle istotna nie tylko ze względów symbolicznych, ale ponieważ to bardzo ważny punkt strategiczny. Tymczasem rosyjskiej armii udało się Aw-dijiwkę zająć. Co dalej? MYCHAJŁO PODOLAK: Tak, nasze wojska odstąpiły od Awdijiwki, ale odeszły stosunkowo niedaleko. Działania wojenne są niezwykle intensywne i linia frontu cały czas się zmienia. Miejmy na uwadze, że ukraińska armia opuściła miasto, które zostało całkowicie zniszczone przez Rosjan przy użyciu naprowadzanych bomb. To dzięki nim Rosjanie mają ciągle jeszcze przewagę, jeśli chodzi o manewry z powietrza. Nie powiedziałbym jednak, że z powodu utraty Awdijiwki sytuacja znacząco się zmieniła. Nasi żołnierze odeszli z miasta, by nie znaleźć się w okrążeniu. Widzimy jednocześnie, że rosyjska armia się nie zatrzymuje: nie ma przerwy taktycznej, są przegrupowania i ataki na pięciu kierunkach. Rzeczywiście, Rosja kontynuuje ataki w obwodach ługańskim, donieckim i zaporoskim. Rosyjska armia zgromadziła tam tzw. „żywą siłę” - mowa o nawet 100 tysiącach żołnierzy. Do tego sprowadza się dzisiaj rosyjska strategia: wywrzeć presję ilościową. Jedni rosyjscy żołnierze giną, a na ich miejsce momentalnie pojawiają się kolejni. Taka forma walki trwa od jesieni, ale nie prowadzi ona do znaczących zmian. Rosjanie mają dodatkową broń, m.in. amunicje z Korei Północnej i coraz to nowych ludzi.

Reklama

Marek Kozubal: Rp.pl:„Czy granice z Rosją i Białorusią należy zaminować?” „Litwa, Łotwa i Estonia chcą stworzyć tzw. bałtycką linię obrony, która może być zaminowana. Czy Polska też powinna w ten sposób zabezpieczyć granicę? Na ten temat odbędzie się w tym tygodniu debata parlamentarnego zespołu do spraw wzmocnienia odporności RP i portalu Defence24 z udziałem polityków i ekspertów. Rozmowa będzie dotyczyła zabezpieczenia inżynieryjnego granicy jako elementu odstraszania. O tym, że o wzmocnieniu granicy mówi MON oraz MSWiA, pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”. W styczniu Litwa, Łotwa i Estonia podpisały porozumienie o tzw. bałtyckiej linii obrony wzdłuż granicy z Rosją, która wraz z zaporą wybudowaną na granicy Polski z Białorusią będzie stanowiła nową żelazną kurtynę. W krajach bałtyckich trwa debata, na ile przy zabezpieczaniu granicy wykorzystać miny. Władze Łotwy czekają na opinię sił zbrojnych. Mowa jest o używaniu min przeciwczołgowych i przeciwpiechotnych. Anna Maria Dyner i Stefania Kolarz w „Biuletynie PISM” zwracają uwagę, że państwa bałtyckie nie mają tzw. głębi operacyjnej, czyli terenu, który potencjalnie można oddać, aby na pozostałym prowadzić obronę. Przypominają w tym kontekście także ograniczenia prawne, czyli fakt, że państwa bałtyckie są stronami traktatu ottawskiego z 1997 r., który zakazuje posiadania i używania min przeciwpiechotnych. Traktat ottawski zakazuje używania min przeciwpiechotnych. Jego przyjęcie było efektem międzynarodowej Kampanii na rzecz Zakazu Min Przeciwpiechotnych, która ruszyła w 1992 r. Jedną z jej twarzy była księżna Diana. Traktat podpisały 164 państwa, w tym Polska. Dlatego nasza armia nie ma dzisiaj min przeciwpiechotnych. Do kwietnia 2016 r. Polska zniszczyła ich 1 055 971 sztuk. Ale min przeciwpiechotnych i przeciwczołgowych używają zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie. Nie ma wątpliwości, że budowanie umocnień na granicy ma znaczenie militarne, ale też informacyjne, łączy się z tym przekaz skierowany do Rosjan, że potencjalna agresja będzie ich drogo kosztowała. Dlatego warto zastanowić się, czy Polska nie powinna wypowiedzieć tego traktatu?”

Andrzej Łomanowski:Rzeczpospolita:„Druga rocznica wojny niewidoczna na froncie” „Rosyjska armia cały czas atakuje w różnych miejscach, ale jej zdobycze są niewielkie. Za linią okopów Ukraińcy budują swoje umocnienia. Wróg regularnie szturmuje nasze pozycje. W wielu miejscach sytuacja jest skomplikowana - podsumował swoją wizytę na pierwszej linii nowy dowódca ukraińskiej armii, gen. Oleksandr Syrsky. Mimo stałego nacisku Rosjanom nie udaje się przebić obrony, a jedynie w niektórych miejscach odpychają Ukraińców. Walki są zajadłe i poszczególne, stepowe miejscowości przechodzą z rąk do rąk.

Myślę, że w tym roku zobaczymy stabilizację linii frontu. Oczywiście, będą lokalne sukcesy obu stron. Ale żadnych dramatycznych przełomów nie będzie - uważa były dowódca amerykańskich wojsk w Europie, gen. Ben Hodges. Większość ekspertów sądzi, że do końca roku ukraińskiej armii nie uda się zorganizować sił zdolnych do przełamania frontu. Władze w Kijowie jednak są bardziej optymistyczne.”

gazeta.pl:„Szef brytyjskiego MON ostrzega: Możliwy atak z użyciem nowiczoka. „Modus operandi Putina” „Putin może po raz kolejny zlecić użycie nowiczoka do otrucia swoich wrogów na terenie Wielkiej Brytanii - ostrzegał brytyjski minister obrony Grant Shapps. To modus operandi Putina. Jego podejście, gdy kogoś nie lubi, nie jest takie, żeby go pokonać w wyborach, lecz po prostu go zabić - stwierdził Shapps. Dodał, że prezydent Rosji jest jednym z największych zagrożeń dla pokoju na świecie od czasów Hitlera.

Nowiczok to trująca substancja, która została wynaleziona w mieście Szychany w Rosji, gdzie prowadzono badania nad bronią chemiczną. Intensywne prace nad tzw. nowiczokami prowadzono głównie w latach 70. i 80. w ówczesnym Związku Radzieckim. Substancje miały być tworzone w taki sposób, aby były niewykrywalne dla sprzętu NATO. Pomimo upływu lat trucizna ma nadal być wykorzystywana przez Rosjan do pozbywania się wrogów politycznych. W 2018 roku ofiarą nowiczoka padli były rosyjski agent Siergiej Skripala oraz jego córka Julia. O próbę zabójstwa Wielka Brytania oskarżyła później dwóch agentów rosyjskiego wywiadu wojskowego. Nowiczok został także użyty do próby otrucia Aleksieja Nawalnego w 2020 roku.”

Onet.pl:„Jana przeszła drogę od rekruta do oficera. Teraz namierza cele dla rakiet HIMARS. „Widzimy duży okop z dziesiątkami Rosjan i prosimy o uderzenie” „Nie musiała walczyć, ale porzuciła swoje dostatnie życie, aby dokonać zmian w Siłach Zbrojnych Ukrainy. Broniła Kijowa i brała udział w walkach pod Bachmutem. Porucznik Jana, kryptonim „Brenda”, jest dowódcą plutonu kompanii zwiadowczej 10. Samodzielnej Górskiej Brygady Szturmowej Sił Zbrojnych Ukrainy. Jana przyznaje, że szybko zdała sobie sprawę, że kobietom w wojsku jest trudniej. Trzeba udowodnić swoją wartość mówi żołnierka. Kariera wojskowa Jany rozpoczęła się w 2021 r. Nie planowała tego, chociaż zawsze pociągało ją wojsko. Ukończyła studia na wydziale wojskowym na kierunku specjalizującym się w pracy służb wywiadowczych. Z wykształcenia jest nauczycielką. Przed wstąpieniem do armii pracowała w sektorze IT. Miała także własne atelier. Zajmowała się szyciem i haftem maszynowym. Uwielbiała podróże i piesze wędrówki. W pewnym momencie zostawiła wszystko i udała się do biura rekrutacji wojskowej.

Słyszałam wiele różnych opowieści na temat niesprawiedliwości i uprzedzeń, która panują w wojsku. Chciałam przekonać się o nich na własne oczy. Miałam wielkie pragnienie, aby coś zmienić. Dobrowolnie poszłam do wojskowego biura rejestracji i poboru, a nawet umówiłam się, że następnego dnia zostanę wysłana do Donbasu. Zwykle następuje to po 30 dniach mówi Jana, która z własnej inicjatywy rzuciła się w wir walki.”

Wp.pl:„Potężny i mocny”. Kijów ogłasza „Plan-2024” Mamy potężny plan na 2024 rok, który przyniesie rezultaty ogłosił minister obrony Ukrainy Rustem Umierow. Robimy wszystko, co możliwe i niemożliwe, aby dokonać przełomu. „Plan-2024” już istnieje powiedział szef MON podczas odbywającej się w niedzielę konferencji „Ukraina. Minister nie podał szczegółów, ale podkreślił, że dzisiejsza wojna między Federacją Rosyjską a Ukrainą jest największą od czasów II wojny światowej. - dodał Umierow. Dodał, że „połowa dostaw broni, przekazywanej Ukrainie przez zachodnich partnerów jest opóźniona” - Prowadzi to do strat w ludziach i utraty terytoriów podkreślił.”

Money.pl:„MON szykuje ofertę dla Polaków. Tak chce skusić ich do służby w wojsku” „Polski rząd chce stworzyć najsilniejszą armię w Europie. Takie głosy słychać od dobrych kilkunastu miesięcy i choć do statusu lidera wciąż sporo nam brakuje, to nie sposób nie zauważyć zmian na lepsze. Zapowiadane zwiększenie liczebności wojsk mają zapewnić szykowane podwyżki płac. Czy to wystarczy?

Od 2015 r. polskie wojsko niemal podwoiło liczebność z 95 tys. do niespełna 190 tys. żołnierzy. Obecnie w prestiżowym rankingu Global Firepower, oceniającym potencjał militarny 145 państw świata, zajmujemy 21. miejsce, przewyższając m.in. Kanadę, Wietnam czy Arabię Saudyjską. Docelowo rząd chce osiągnąć poziom 300 tys. żołnierzy, co dałoby Polsce pozycję największej armii lądowej NATO w Europie.”

Wp.pl:„Klamka zapadła. Włosi staną się potęgą pancerną południa Europy” „Komisja Obrony włoskiego parlamentu zatwierdziła projekt zakupu za ponad 9 mld euro 132 czołgów Leopard 2A8 i 140 pojazdów wsparcia na jego podwoziu. Przedstawiamy szczegóły tej umowy oraz osiągi szczytu europejskiej myśli pancernej.

Jak podaje niemiecki portal hartpunkt jest to zatwierdzenie propozycji włoskiego MON-u zakładającej pozyskanie 132 czołgów Leopard 2A8 i 140 pojazdów wsparcia na jego podwoziu za 8,246 mld euro. Umowa zakłada szeroki zakres zaangażowania włoskiego przemysłu, gdzie formalnym wykonawcą będzie koncern Leonardo. Program realizacji umowy zakłada dwa etapy, z czego pierwszy ma się rozpocząć jeszcze w br. i zakończyć do 2026 r. i będzie obejmował budowę linii produkcyjnej w La Spezia połączoną z przedsesyjną produkcją czołgów i ich homologacją. Z kolei drugi etap ma obejmować lata 2027 - 2037 i to właśnie w tym okresie ma zostać wyprodukowanych 132 czołgów i 140 pojazdów wsparcia.”

Tomasz Teluk: Gazeta Polska Codziennie:„NATO odlicza dni do wojny z Rosją” „W Sojuszu Północnoatlantyckim nikt nie ma wątpliwości, że wojna z Putinem jest prawdopodobna jak nigdy dotąd. W Europie wciąż jednak brakuje determinacji, aby jej zapobiec. Przewodniczący NATO Jens Stoltenberg stwierdził, że państwa UE muszą natychmiast zawrzeć długoterminowe kontrakty na dostawy sprzętu i amunicji z firmami zbrojeniowymi, bo gdy konflikt z Rosją wybuchnie, będzie to wojna nie na lata, lecz na dekady. Histeryczna reakcja na słowa Donalda Trumpa pokazuje, jak bardzo naiwni i leniwi są europejscy przywódcy. Prawdopodobny kandydat na prezydenta USA przypomniał, że za swojej kadencji kładł nacisk, aby kraje Europy radykalnie zwiększyły swoje wydatki na obronność i budżety wojskowe. Dodał też - co prawda w charakterystycznym dla siebie, prowokacyjnym stylu - że nie broniłby takich krajów, które nie inwestują w armię, a nawet zachęcałby Kreml, aby robił, co mu się podoba. - Musicie płacić, musicie płacić rachunki - grzmiał Trump na spotkaniu z sympatykami w mieście Gonway w Karolinie Południowej.”

Wiktor Młynarz: Gazeta Polska Codziennie:„Szwecja sprzeda Węgrom myśliwce” „Podczas wspólnej konferencji prasowej ze swoim szwedzkim odpowiednikiem Ulfem Kristerssonem premier Węgier Viktor Orban powiedział, że ich państwa weszły w nową fazę stosunków dwustronnych. Ujawnił też, że węgierski rząd kupił od Szwecji cztery nowoczesne myśliwce. W maju 2022 r. Szwecja zerwała z neutralnością i zdecydowała się wstąpić do NATO. Węgry są ostatnim państwem Sojuszu Północnoatlantyckiego, które na to się jeszcze nie zgodziły. Rząd w Budapeszcie nigdy nie ogłosił oficjalnie, że jest przeciw. Politycy partii rządzącej twierdzili jednak w wywiadach, że nie spieszą się z głosowaniem, bo Szwecja wcześniej krytykowała stan praworządności w ich państwie. Nie podobało im się też to, że Sztokholm i jego sojusznicy starają się przekonać do poparcia członkostwa Turcję, a ich ignorują.”

Reklama

Komentarze (11)

  1. GB

    Wyszło zdjęcie trafionego ukraińskiego Su-24M, który wrócił do bazy na jednym silniku. Uszkodzony jeden silnik, statecznik poziomy i pionowy. Cud że wrócił - mówią że przeleciał jeszcze 300 km.

    1. bezreklam

      Dobry radziecki sprzet

  2. martiniQ

    Po co Węgrom 4 szwedzkie myśliwce? Jakieś pomysły? Oby żaden z nich nie miał "wypadku" wkrótce po dostawie. Po którym odnajdzie się w kremlowskiej bazie na badaniu sprzętu NATO.

  3. Monkey

    Powinniśmy wycofać się z tego nieużytecznego traktatu i zacząć produkować nie tylko miny przeciwpiechotne, ale i amunicję kasetową i paliwowo-powietrzną w dużych ilościach.

    1. martiniQ

      Pełna zgoda. To powinien być odważny ruch państw NATO jako całości.

  4. RAF

    132 czolgi dla Wloch. Faktycznie potega pancerna...

  5. Saw

    Czy granice z Rosją i Białorusią należy zaminować? To są pytania typu "a czy należy myć zęby albo czy należy chodzić do szkoły?". Dziwne jest jedynie to, że już od dawna nie jest zaminowana.

  6. bezreklam

    Najważniejsze dla Polskiego bezpieczeństwa to teraz uratowanie rolnictwa. Nie tylko w pl ale też Hiszpania Francji Brukseli Niemczech Słowacji- całej UE. Zboże z Ukrainy zalewa rynek. Nie od rolników a od korporacji ( oligRchow ) wykończenie rolnictwa w Unii to 10 razy większe zagriznie niż rzekomy atak Rosji na NATO

  7. bezreklam

    Najważniejsze dla Polskiego bezpieczeństwa to teraz uratowanie rolnictwa. Nie tylko w pl ale też Hiszpania Francji Brukseli Niemczech Słowacji- całej UE. Zboże z Ukrainy zalewa rynek. Nie od rolników a od korporacji ( oligRchow ) wykończenie rolnictwa w Unii to 10 razy większe zagriznie niż rzekomy atak Rosji na NATO.

  8. szczebelek

    Włochy pancerną potęgą ze 132 czołgami i 140 pojazdami wsparcia za 8 mld euro jedyna zaleta to fabryka na swoim terytorium, bo sam harmonogram dostaw jest tragiczny.

    1. Monkey

      @szczebelek: Niestety w porównaniu do innych państw europejskich nawet tak skromne ilości czołgów uczynią z Włoch pancerną potęgę. Ale tylko na europejskim podwórku.

  9. Obiektywny

    Śmieszne traktaty, zobowiązania, ograniczenia i konwencję których nikt w ostatecznym rozrachunku nie bierze na serio... Bezsensowny podpis i zakładanie sobie kajdan ograniczeń z których śmieje się do rozpuku potencjalny przeciwnik. Masakra jak ten zachód upada w imię nie wiadomo czego

  10. Michu

    Może przyopmnijmy, kto pozbawił Polskę min lądowych. Podpowiedź: ten sam kto pozbawił nas poboru.

    1. MiP

      Kaczyński miał 8 lat na przywrócenie poboru i na wypowiedzenie przez Polskę traktatu o zakazie posiadania min przeciwpiechotnych..... Czemu tego nie zrobił ??

  11. Rusmongol

    Rosja oskarża nas, że jesteśmy "więźniami rusofobii", ale fobia jest strachem nieracjonalnym. Tymczasem Rosja niemal codziennie grozi nam jądrową zagładą — mówił Radosław Sikorski. — On nazywa Ukrainę klientem Zachodu. W rzeczywistości Kijów walczy, by być niepodległy [...] On nazywa ich nazistami. Cóż, ich prezydent jest Żydem, ich minister obrony muzułmaninem i nie mają więźniów politycznych. On mówi, że Ukraina tapla się w korupcji. Cóż, Aleksiej Nawalny udokumentował, jak czysty i pełny uczciwości jest jego kraj. On obwinia o wojnę neokolonializm USA. W rzeczywistości to Rosja próbowała eksterminować Ukrainę w XIX w., potem robili to bolszewicy, a teraz mamy trzecią próbę — wytykał Rosjaninowi Sikorski. Dodał też, że wbrew rosyjskim oskarżeniom o "rusofobię", strach przed Rosją nie jest nieracjonalny.

    1. MiP

      I za te słowa Sikorski jest chwalony na świecie...... W końcu mamy prawdziwego ministra spraw zagranicznych

Reklama