Reklama

Polityka obronna

Polsko-amerykańskie rozmowy zbrojeniowe. MON: Wisła i Homar zgodnie z planem

Minister Błaszczak podczas podpisania umowy na pierwszą fazę Wisły. Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl
Minister Błaszczak podczas podpisania umowy na pierwszą fazę Wisły. Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Określenie dalszych kierunków rozwoju programów Wisła i Homar, a także pozyskiwanie uzbrojenia dla Marynarki Wojennej RP, to główne tematy rozmów rządowych Sebastiana Chwałka, sekretarza stanu w MON, które były prowadzone w USA - informuje resort obrony narodowej.

Wiceminister Chwałek przebywał między 30 lipca a 2 sierpnia z wizytą w Stanach Zjednoczonych, gdzie rozmawiał o modernizacji technicznej Sił Zbrojnych. Wiceszef MON spotkał się m.in. z zastępcą Sekretarza Obrony USA ds. Zakupów, Technologii i Logistyki/Krajowym Dyrektorem ds. Uzbrojenia USA Ellen Lord, Sekretarzem Marynarki Wojennej USA Richardem Spencerem, zastępcą Sekretarza Armii ds. Współpracy i Eksportu Ann Cataldo, zastępcą Dyrektora Agencji Współpracy Obronnej i Bezpieczeństwa Gregorym Kausnerem oraz dyrektorem Biura Programów Międzynarodowych Marynarki Wojennej USA kadm. Francisem Morleyem.

Rozmowy dotyczące realizacji programu Homar to m.in. efekt decyzji ministra Mariusza Błaszczaka o zakończeniu postępowania na dostawę dywizjonowych modułów ogniowych wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych według przyjętej w 2015 procedury i natychmiastowym rozpoczęciu negocjacji z amerykańską stroną rządową w trybie Foreign Military Sales (FMS). Resort podkreśla, że zmiana sposobu zakupu wyrzutni przez MON ma pozwolić na terminową dostawę sprzętu i zapewnienie zdolności Wojsk Rakietowych i Artylerii w tym obszarze. 

Wcześniej, od 2015 roku prowadzono postępowanie w celu pozyskania systemu od konsorcjum, którego liderem był polski podmiot (najpierw HSW, a następnie PGZ). Budowa systemu rakietowego miała odbyć się we współpracy z partnerem zagranicznym. MON poinformował 20 lipca o zamknięciu tamtego postępowania, i rozpoczęciu rozmów międzyrządowych z władzami USA. W założeniu resortu ma to zmniejszyć koszt i przyspieszyć dostawy, ale z drugiej strony spowoduje to ograniczenie krajowego udziału przemysłowego. W tamtym postępowaniu jako podstawę dla Homara systemu HIMARS, który ma obecnie zostać pozyskany w formule FMS, pod uwagę brano propozycję izraelską obejmującą system rakietowy Lynx koncernu IMI Systems. 

Jak poskreśla resort, jednym z najważniejszych obszarów w dziedzinie modernizacji Sił Zbrojnych RP, jest realizowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej program Wisła. 28 marca br. Minister Mariusz Błaszczak, podpisał umowę na realizację I etapu tego programu. Zgodnie z jej zapisami, do Polski dostarczone zostaną dwie baterie Patriot w konfiguracji 3+ z systemem IBCS.

image
Fot. MON.

 

W kwietniu br. polska delegacja pod przewodnictwem Pełnomocnika MON ds. Pozyskania i Wdrożenia do Sił Zbrojnych RP Systemu Wisła płk. Michała Marciniaka rozpoczęła w Huntsville w USA negocjacje dotyczące II fazy programu. Rozmowy wiceministra Sebastiana Chwałka dotyczyły szczegółów związanych z realizacją drugiego etapu programu.

Przypomnijmy, że w jego ramach Wojsko Polskie ma otrzymać baterie Wisła zintegrowane z radarem dookólnym oraz pociskiem niskokosztowym SkyCeptor. W drugiej fazie zdecydowanie zwiększony ma zostać zakres współpracy przemysłowej, obejmującej - według założeń - obok transferu technologii radarowych i licencyjnej produkcji pocisku także integrację polskich systemów radiolokacyjnych wstępnego wykrywania PCL-PET (pasywnego) i P-18PL (aktywnego) z systemem IBCS. To ostatnie pozwoli polskim radarom dostarczać dane bezpośrednio do "sieci" IBCS, znacząco podnosząc świadomość sytuacyjną, ale i zdolność przetrwania całego systemu. Niedawno płk Marciniak informował w Sejmie, że podpisanie umowy na drugą fazę Wisły przewidziane jest w 2019 roku, o ile do tego czasu uda się wypracować porozumienie ze stroną amerykańską dotyczące konfiguracji systemu. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (24)

  1. Ernst Junger

    POprzednicy nie byli w stanie podjąć żadnej decyzji byle zwrócić 13 mld zł z budżetu MON. Rumunia za 54 jednostki ogniowe zapłaci 1.25 mld dolarów, więc grubo poniżej kwoty jaką zabezpieczono na program Homar.

  2. sisol

    Kupią wyrzutnie za 300% ich faktycznej wartości i powiedzą ludowi że są najnowocześniejsze na świecie. O faktycznych relacjach RP z USA ktoś już kiedyś zabrał głos - \"murzyńskość\". Realną gwarancją pokoju dla RP jest utrzymanie dobrych relacji z sąsiadami, a nie napinanie się i straszenie Rosji wyrzutniami rakiet. Nasi decydenci napinając się wobec Rosji a teraz też i Niemiec chcieliby chyba aby społeczeństwo doświadczyło tego co doświadczyła ludność cywilne Warszawy podczas powstania w 1944 roku. Wstyd i hańba

  3. db+

    @tak tylko. Nie masz racji co do Grecji i jej strat podczas II wojny. Ludność Grecji przed wojną to około 7,2 mln osób (w tym 73 tyś Żydów). Z tej liczby zginęło wg maksymalnych szacunków 800 000 ludzi ( w tym około 70 000 Żydów). II Rzeczpospolita to około 35 mln osób (w tym 3,3 mln Żydów). Z liczby tej życie straciło około 6 mln osób, z czego 3 mln stanowili polscy Żydzi. Wychodzi wiec na to, że w Polsce zginęło 9,5% nie-Żydowskich obywateli a w Grecji odsetek ten wyniósł 11,3%.

  4. nano

    stale bazy, nuclear sharing i pociski zdolne razic cele w glab terytorium wroga.

  5. metka

    Realistyczne patrzac@ nie tylko elektrownie. ale takze bunkry z rakietami i bombami nuklernymi. na taki cell w pierwszej kolejnosci pujada atomowe bunkry w kaliningradzie.

  6. KrzysiekS

    Oczywiście pomysł Realistyczne patrzac to skrajne założenie ale pamiętajcie że Rosja kilkukrotnie ćwiczyła użycie taktycznych (małych) ładunków jądrowych przeciwko Polsce dlatego taka groźba może służyć odstraszaniu jak to miało miejsce w czasach \"zimnej wojny\" która chyba tylko na zachodzie się skończyła na pewno nie w planowaniu Rosji.

  7. gekko

    marian@ tak samo jak uzycie przez rosje atomu. tez chybione....

  8. db+

    @marian. Pomysł jest nie tylko chybiony ale i sprzeczny z międzynarodowym prawem wojennym. Nasza pozycja międzynarodowa po takim ataku byłaby raczej nie do pozazdroszczenia. Pomijając kwestię represaliów ze strony Rosji - bo to mamy pewne jak w banku. Lepszego pretekstu trudno szukać.

  9. Kol

    Te rakiety i tak nic nie dadzą jeśli chodzi o konfrontacje z Rosją. Istotna jest technologia dzieki, której mozemy wreszcie rozwijać sie do przodu.

  10. marian

    Może nie jestem, aż takim realistą lub nie patrzę zbyt realnie, ale pomysł wysadzania ruskich elektrowni atomowych, wydaje mi się, bardzo łagodnie pisząc - chybiony. Natomiast aktualnie transfer technologii do Polski, jest prawie jednoznaczny z transferem do Rosji.

  11. sża

    @Realist... wyraźnie nie zdajesz sobie sprawy z tego, czym skończyła by się dla nas próba zniszczenia rosyjskich elektrowni atomowych...

  12. Dumi

    Szkoda, że tak długo trwa ten przetarg. Przyczyna: kasa, kasa, kasa... Najśmieszniejsze jest to, że ją mamy. Jeszcze śmieszniejsze, żenujące i niebezpieczne jest to, że nie mal wszystko kupujemy od USA. Wniosek, mimo, że głosowałem na PiS ich polityka zagraniczna jest NIEMĄDRA I NIEBEZPIECZNIE SZYBKO ZMIERZAMY W KIERUNKU O NAZWIE: POLSKA KOLONIĄ WASZYNGTONU I JEROZOLIMY...

  13. luka

    @Realistycznie patrzac Konwencja Genewska teoretycznie zabrania bombardowania elektrowni jądrowych, nawet jeśli byłyby to instalacje wojskowe.

  14. Harry 2

    Czyli... w dalszym ciągu pozostanie nam \"klepanie\" karabinków i amunicji do nich. Technologie bardziej zaawansowane dalej nie będą dla nas dostępne. Wychodzi coraz większa niemoc naszych decydentów w kwestii zakupu zaawansowanych technologii. O produkcji i wyrobach z \"wyższej półki\" nie mamy co marzyć bo i nasz przemysł nie zawsze jest w stanie to ogarnąć. Taka jest rzeczywistość, a przykładów można mnożyć.

  15. Dalej patrzący

    Polska powinna skoncentrować się na realizacji strategicznego celu, jakim jest obrona strategiczna. Czyli najpierw absolutny priorytet i koncentracja środków na budowie jednej strategicznej - zasadniczo obronnej - całokrajowej strefie A2/AD - jako tarczy nieba skutecznej i szczelnej na saturacyjny atak jądrowy [realny co do liczby głowic, które FR może przeznaczyć na Polskę] i na konwencjonalne środki napadu powietrznego. Bo wtedy atak lądowy npla - przy oślepieniu npla i wymieceniu jego projekcji siły i środków min. 500 km od granicy Polski - będzie i nieopłacalny w kalkulacji koszt-efekt - i zwyczajnie nie do zrealizowania, nawet w wariancie desperackiej \"ławy pancernej\" czy innych takich \"strategii\". A uniwersalność efektorów antyrakietowych z najwyższej półki, oczywiście w środowisku sieciocentrycznym [w pozycjonowania real-time z wysokiego pułapu sensorów], dzięki precyzji atakiem kinetycznym \"hit-to-kill\", daje \"za darmo\" poręczną \"buławę zabójcy\" na odległość min 500 km. Gdzie taki hipersoniczny efektor kinetyczny, na bazie użycia antyrakiety, jest i najbardziej precyzyjny [CEP=0m] i najtrudniejszy dla npla do zestrzelenia - co oznacza SKUTECZNOŚĆ dotarcia do celu i jego zniszczenia - rzecz w przypadku prostych rakiet HIMARSa [tych większego kalibru na zasięg 300 km] raczej wątpliwa wobec możliwości systemów FR. Czyli na dzień dobry - taka \"buława zabójcy\" z antyrakiet to znacznie dalszy zasięg od obecnego HIMARSa, znacznie większa precyzja i znacznie większa skuteczność zniszczenia strategicznych celów npla [mobilne wyrzutnie rakiet, radary, samoloty na lotniskach itp]. Notabene - bodajże w lipcu 2017 US Navy przetestowała użycie SM-6 ERAM [zasadniczo rakiety plot i przeciw pociskom okrętowym] jako efektora do zwalczania celów powierzchniowych - okrętów w ruchu. Zasięg - oficjalnie...499 km - że niby nie przekracza 500 km. Faktycznie ocenia się zasięg rzędu 800-1000 km.

  16. tak tylko...(Michał Rakowski)

    Panie dim, punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Polska to nie Grecja. My, tutaj na pomoście bałtycko-czarnomorskim na relacje z Zachodem, Rosją i USA patrzymy nieco inaczej, dzieli nas te kilka milionów ofiar, które są obce Grekom...

  17. King

    Widzę po komentarzach poniżej że w Moskwie i Brukseli coraz bardziej zestresowani. I potencjalnym sprowadzeniem na dłuższy czas sił USA do Polski i ostatnimi i najbliższymi zakupami uzbrojenia dla nas.

  18. dim

    @Realista . . . - przy czym uprzemysłowiona Polska staje się militarną kolonią USA w zupełności na własne życzenie. Gdy inne kraje, w zupełnie podobnej sytuacji geopolitycznej - przykład GR, też całkowicie uzależnionej z integralnością terytorium od przychylności USA - realizują zakupy obronne w wielu źródłach, naprzemiennie. Choć znakomita większość tych źródeł to zachodni sojusznicy, a USA w największym stopniu. Więc potem także lepsza jest ich pozycja negocjacyjna.

  19. Kos

    Czy pan minister rozmawiał również o zakupie używanych mh60 seahawk na, już wkrótce nasze, HMAS Newcastle i HMAS Melbourne?

  20. Realistyczne patrzac

    Jeśli to wszystko uda się zrealizować plus 1000 km zasięgu jassm to Rosja raczej długie lata będzie się z daleka trzymala. Można już się bronić a przy okazji zniszczyć elektrownie atomowe w Rosji czym narobić im niezłego bajzlu.

  21. Marek1

    Czyli znacząca modernizacja robienia \"łaski\" hegemonowi wg. ekipy. Obecnie już ZERO marzeń o transferach technologii, o możliwości osiągnięcia kiedykolwiek niezależności w produkcji rakiet, o jakiejkolwiek sensownej polonizacji Homara, Wisły/Narwi. Hegemon pierdyknął piąchą w stół i maluczcy z W-wy pobiegli z walizami $ kupować na gwałt(FMS) wszystko co tylko ze starzejącego się sprzętu \"naczelny sojusznik\" zechce łaskawie i b. drogo sprzedać. Kolejna \"dobra\" zmiana w \"dobrej zmianie\" ...

  22. bajker

    fajnie ze idziemy w tomahawki, ale z czym ? a26 czy 212a bo niemcy dostali pozwolenie od usa na integracje tomahawkow na tym okrecie.

  23. REalista

    Widać jak na dłoni jak stajemy się amerykańską kolonią. Bez technologii i produkcji polski przemysł nigdy nie stanie na własnych nogach a z tych zakupów będzie gorzej jak za układu warszawskiego bo tam przynajmniej mogliśmy sami serwisować sprzęt z ZSRR a teraz nawet tego nie będzie można zrobić. Szkoda tylko ludzi którzy walczyli o niepodległość ekonomiczną i polityczną. Takie zakłady jak Mesko czy Stalowa Wola powinny być wizytówkami przemysłu a teraz staną się tylko wydmuszkami. W razie wojny czeka nas zagłada jak 1939 roku

  24. andy

    jeżeli Wisła i Homar ZGODNIE Z PLANEM ... tzn. że szumnie zapowiadany offset i transfer technologi to kłamstwa ...??? a planem był zakup gotowców i transfer kasy na zachód

Reklama