Reklama

Polityka obronna

Zmiana procedury programu Homar. Ruszają negocjacje w sprawie systemu HIMARS [Komentarz]

Grafika: PGZ
Grafika: PGZ

Trwająca od 2015 roku procedura pozyskania dywizjonowych modułów ogniowych wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych HOMAR została zakończona decyzją ministra Mariusza Błaszczaka. Jeszcze w tym tygodniu delegacja MON ma rozpocząć rozmowy międzyrządowe w sprawie pozyskania systemu HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System) firmy Lockheed Martin.

Ministerstwo Obrony Narodowej postanowiło zakończyć postępowanie prowadzone według przyjętej w 2015 roku procedury i natychmiast rozpocząć negocjacje z amerykańską stroną rządową. […] Jeszcze w tym tygodniu delegacja MON, na czele z wiceministrem Sebastianem Chwałkiem odpowiedzialnym za modernizację techniczną Wojska Polskiego, uda się do Stanów Zjednoczonych, by rozpocząć rozmowy w sprawie realizacji programu HOMAR w oparciu o rozwiązanie High Mobility Artillery Rocket System – HIMARS.
 
Przyczyną rezygnacji z dotychczasowego sposobu pozyskania wyrzutni są m.in. oczekiwania finansowe ze strony potencjalnych Wykonawców, w tym zagranicznych, przekraczające środki, które MON zabezpieczyło na ten cel w momencie uruchamiania zadania czyli na początku 2015 roku. W toku prowadzonych negocjacji nie było możliwe porozumienie co do wszystkich postanowień umowy oraz wymagań dotyczących ochrony podstawowego interesu państwa.

Czytamy w komunikacie opublikowanym 20 lipca 2018 przez MON

Warto odnotować, że negocjacje prowadzone przez MON będą dotyczyć pozyskania systemu HIMARS firmy Lockheed Martin – tego samego, który przez konsorcjum spółek należących do PGZ i firmy WB Electronics został wytypowany w ramach anulowanej procedury. Jeszcze w grudniu 2017 roku był to niemal pewny kandydat na Homara, jednak negocjacje utknęły w martwym punkcie w połowie ubiegłego roku i w maju 2018 roku PGZ informował redakcję Defence 24 - „potwierdzamy, że PGZ S.A. podjęło stosowne działania mające na celu wyłonienie zagranicznego partnera dla Konsorcjum spośród dwóch uczestników dialogu.” Alternatywną dla amerykańskiej była izraelska oferta systemu Lynx.

Czytaj też: MON o negocjacjach ws. Homara. "Nie wybrano ostatecznego partnera"

Jak wynika z nieoficjalnych informacji do których dotarli dziennikarze Defence24, sporne kwestie w negocjacjach dotyczących pozyskania systemu HIMARS dotyczyły przede wszystkim wartości kontaktu oraz transferów kluczowych technologii, które objęte są ścisłą reglamentacją ze strony amerykańskiego rządu. Barierę stanowiły również możliwości technologiczne części zakładów należących do PGZ, niedostateczne dla planowanych transferów technologii. 

Decyzja zmiany procedury na negocjacje G2G może być próbą pokonania problemów proceduralnych po stronie amerykańskiej administracji, których nie można było rozwiązać na drodze rozmów z producentem. Jednocześnie jednak negocjacje na poziomie rządowym mogą w istotny sposób ograniczyć zakres udziału krajowego przemysłu. Prawdopodobnie można się spodziewać zastosowania procedur zbliżonych do użytych w programie obrony powietrznej Wisła, a więc umowy międzyrządowej w ramach programu Foreign Military Sale stanowiącej ramę dla kontraktów z poszczególnymi firmami na udział w produkcji wybranych komponentów. Taki tryb przyspieszy z pewnością prace, ale może spowodować istotne ograniczenie udziału polskiego przemysłu w stosunku do pierwotnego planu.

Tak szybkie i aktywne wdrożenie procedury jest z pewnością związane również z planem zawarcia przed końcem 2018 roku umowy dotyczącej pozyskanie dywizjonowych modułów ogniowych HOMAR uzbrojonych w 56 wyrzutni systemu HIMARS. Zgodnie z rekomendacjami Strategicznego Przeglądu Obronnego docelowa liczba wyrzutni miała być zwiększona, może nawet do około 160 egzemplarzy.

High Mobility Artillery Rocket System – HIMARS lżejszym i bardziej mobilnym rozwinięciem systemu MLRS, które zamiast platformy gąsienicowej wykorzystuje pojazd ciężarowy wysokiej mobilności. Uzbrojenie wyrzutni HIMARS stanowi 6 pocisków kierowanych Guided Multiple Launch Rocket System (GMLRS) o zasięgu do 70 km lub pojedyncza rakieta Army Tactical Missile System (ATACMS) o zasięgu do 300 km.

Konkurencyjną ofertę do amerykańskiej złożyła izraelska firma IMI Systems oferująca system Lynx zdolny do użycia pocisków kilku typów pocisków: od lekkich rakiet kierowanych 122 mm, po ciężkie pociski taktyczne LORA o zasięgu ponad 400 km.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (96)

  1. Marek L.

    Do \"MAZU\" : To kupno od Jankesów, po bardzo, wprost maksymalnie zawyżonych cenach, czyli za wielkie pieniądze, ich dość już przestarzałych rakiet ziemia-ziemia, to napewno NIE jest najlepszy sposób na \"kupienie\" 10:ciu lat pokoju .... Oczywiście, że warto SAMEMU rozwijać polskie rakiety. Ale, problem leży w tym, że to zajmuje dużo czasu, a MY tego czasu już teraz nie mamy ---- MY tych rakiet potrzebujemy mianowicie w maksymalnie i możliwie krótkim czasie ....

  2. MAZU

    Jeżeli tak kupujemy 10 lat pokoju, to warto. Warto też SAMEMU rozwijać polskie rakiety.

  3. Marek L.

    Do pana „Willgraf’a : owszem, Państwo Izrael otrzymuje pomoc finansową od USA, w kwocie 3,9 miliarda USD rocznie, i wykorzystują tę pomoc, zamawiając tam broń w całej tej kwocie, płaconej przez podatnika amerykańskiego. ALE, JEDNOCZEŚNIE, koncern IMI Systems skonstruował, rozwinął, i produkuje następujące precyzyjne (o C.E.P. lepszym niż 10 metrów) rakiety artyleryjskie ACCULAR 122 mm i ACCULAR 160 mm (obie max. zasięg 40 km), EXTRA 306 mm (160 km), Predator Hawk 370 mm (320 km), oraz te ich świetne mini-pociski sterujące (mini-cruise missiles), DELILAH (C.E.P. 1 metr /!!!/, max. zasięg 250 km), które ostatnio świetnie sprawdziły się, m.in. “polując” na, i niszcząc S1-Pantziry.... Jednocześnie zaś koncern IAI produkuje pociski balistyczne LORA, 610 mm, max. zasięg 440 km, C.E.P. lepsze niż 5 metrów. I wszystko to za pieniądze izraelskiego podatnika. Produkcja idzie zarówno na potrzeby armii izraelskiej, jak i, i to w sporych ilościach, na eksport. A każdy z tych pocisków rakietowych jest zarówno lepszy (jeśli chodzi o osiągi techniczne), jak TEŻ i znacząco tańszy — niż ta cała amerykańska oferta dla Wojska Polskiego, i to tam, gdzie Amerykanie w ogóle mają swoje odpowiedniki dla tych izraelskich pocisków rakietowych (bo nie wszędzie je mają).......

  4. DOS

    W czasie kadencji tego Rządu Polska miał \"powstać z kolan\". Pytanie retoryczne: Jak wysoko powstała?

  5. KrzysiekS

    Trump i hasło \\\"America first\\\" 1. LM na początku mówił że nie będzie problemu z integracją polskich głowic kasetowych i paliwowo-powietrznych. Tego nie będzie! 2. Kupujemy systemy niekompatybilne (przepraszam zgodne z systemami USA nie Polskimi). 3. Koszty utrzymania będą spore (wysyłanie do USA czy ściąganie serwisów będzie bolało). 4. Totalna zależność od USA nawet drobiazgi mogą unieruchomić system. 5. Nie tylko nie ma skoku technologi dla PGZ wręcz cofnięcie Langusta II do odstrzału. To Najgorsza decyzja o jakiej ostatnio słyszałem! Można odnieść wrażenie że Polska nie może dostać pewnych technologi rakietowych nawet Scud w muzeum zlikwidowano.

  6. ruskitroll

    Oferta Izraelska była lepsza, kwestia wynegocjowania optymalnych warunków. Ale że \"takie ładne i amerykańskie\" to wiadomo co wybrali. No cóż, następcy osądza ten gabinet za niegospodarność... niestety pewnie bez konsekwencji.

  7. mariko

    no i nie ma Antka to i sprzętu nie będzie... teraz jeszcze kupią stare adelaide jak to sobie zażyczył PAD i będziemy jedynie odbiorcą sprzętu niż jego producentem. może jeszcze te stare cobry kupimy... Teraz rozumiem dlaczego Antek tak zwlekał - dał czas dla MESKO aby się ogarnęli... bo przecież MESKO też ma technologie z wisły przyjąć więc jak na jeden zakład co produkował jedynie małe gromy, montował spike i ewentualnie trochę 122mm feniksów to jest ogromne wyzwanie... ale po co nam rozwijać przemysł jak można kupić..

  8. abc

    należy równać do Niemiec, Turcji a nie do Rumunii. Niemcy kupują tylko to co u siebie produkują, w efekcie Ursula von der Leyen minister obrony nie miała czym lecieć do Kurdystanu, brakuje sprawnych śmigłowców, samolotów myśliwskich odpowiadających normom NATO, samolotów transportowych, brakowało sprawnych łodzi podwodnych, także budowa Fregatt (4) - czterech - des Typs F125 : „gibt es Probleme. Das Typschiff „Baden-Württemberg“ musste im Januar zurück auf die Bauwerft Blohm+Voss.” Są problemy ale należy patrzeć perspektywicznie i mieć męską odwagę żeby postawić dię wujkowi zza wielkiej wody i przejąć odpowiedzualność nie tylko za okres do następnych wyborów ale przede wszystkim za przyszłe pokolenia.

  9. no

    Bardzo dobra decyzja nie ma czasu na kolejne dialogi techniczne po 10 lat . Sprzet jest klasy o jakiej nasza armia jeszcze 3 lata temu mogłam pomarzyć... No narracji rosyjsko-niemieckiej to nie pasuje i to chyba wiadomo ;) ... Pocisk ATACMS ma zasięg 300 km. Brać nie słuchać troki i negocjować dobrą cenę.

  10. dropik

    zwycięstwo amerykańskiej oferty była jednak bardziej prawdopodobne choć nikt nie wie jak jest przyczyna tej zmiany . Czy to spełnienie żądań Trumpa czy pstryczek dla Izraela. Realnie powinna decydować interoperacyjność uzbrojenia i amunicji czego nie zapewniała Izraelska propozycja. Niestety aktualną amunicja jest do Himarsa jest dość słaba : powolna , mały zasięg i lekka głowica. W w sumie można by powiedzieć, że to dobrze że tej amunicji kupimy tylko na 2-3 salwy bo potem kupimy nową lepszą. Tyle, że w to ostanie nie bardzo wierzę. Zostaniemy z tą stara amunicją której nie wystarczy na nic. po co nam tych wyrzutni 56 skoro nie bedzie do nich amunicji ?

    1. Mroczysław

      Realnie powinny decydować walory bojowe oraz transfer technologii, a nie jakaś z kosmosu wzięta interoperacyjność, której wojska artyleryjskie NIE POTRZEBUJĄ. W warunkach uczciwego przetargu w normalnym, suwerennym kraju oferta izraelska wygrałaby w przedbiegach.

  11. hahko

    bardzo dobrze. nadchodzaca rakieta atacms 2.0 bedzie operwac na wiekszej niz loara z lynxa.

    1. Mroczysław

      Ale mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, że tą rakietę, jeśli będzie, to polscy żołnierze zobaczą tylko na filmikach na youtubie?

  12. kredko

    dropik dokladnie interoperacyjnosc z USAF kluczowa sprawa tutaj. druga sprawa himars ma byc wpiety w ibcs. a amerykanie sa juz w polowie testow rakiety LRPF 500km to himarsa, ostatecznie modernizacja himarsa przewidziala do 2024. takze bedzie co modernizowac w przyszlosci na zmieniajace sie zagrozenia.

  13. Davien

    Panie dropik, akurat do MLRS jest b. dobra amunicja przeciwpancerna z podpociskami SADARM zdolna penetrowac obecnie dowolny czołg rosyjski, powstaja pociski o zasiegu 120 i 480km, pojawiły się GLSDB, a przecież zwykły GMLRS to i tak dobry pocisk. są tez ATACMS o zasięgu do 300km wiec żle nie jest. A co do produkcji w Polsce to ciekawe czy bylibysmy w ogóle w stanie to opanować.

  14. KrzysiekS

    Byłem i jestem przeciwnikiem HIMARS przede wszystkim z uwagi na stary o zbyt małym zasięgu podstawowy efektor (który nie jest wcale tani). Ale skoro już mamy decyzję o zakupie HIMARS-a (przeważyła polityka) to bezwzględnie powinniśmy szukać drogi do wydłużenia zasięgu podstawowego efektora oraz możliwości chociaż częściowej produkcji jego w Polsce.

  15. bassn

    Nie wyobrażam sobie nawet aby Polska produkując subamunicję oraz miny narzutowe (to co innego) i symetrycznie do Rosjan nie podpisując konwencji zrezygnowała z własnych systemów minowania. Belma produkuje świetne programowalne miny z czujnikiem podczerwieni, nowy Hesyt jest w planach i w zasięgu naszych możliwości a będziemy używać amerykańskich alternatywnych głowic bez subamunicji i niemieckich nieprodukowanych smartów z GMLRS M3x? Amerykanie nie oferują systemu minowania ani amunicji innej niż kinetyczna (rozrzucane pręty wolframowe). Polska musi mieć możliwość produkcji rakiet i integrowania własnych głowic. Homar to także zdolność do zatrzymywania kolumn pancernych przeciwnika. Rosjanie się nie przejmują i mają kilkanaście rodzajów min przenoszonych przez Tornado w tym ciężkich ponad 5 kg także przeciwpiechotnych. Właśnie dlatego spowalniano Fenix+ i częściowo APR bo technologia miała być pozyskana w ramach Homara. W Polsce produkuje się zapalniki zwłoczne a teraz i zbliżeniowe do rakiet 122mm.

  16. bAN

    Nie wyobrażam sobie nawet aby Polska produkując subamunicję oraz miny narzutowe (to co innego) i symetrycznie do Rosjan nie podpisując konwencji zrezygnowała z własnych systemów minowania. Belma produkuje świetne programowalne miny z czujnikiem podczerwieni, nowy Hesyt jest w planach i w zasięgu naszych możliwości a będziemy używać amerykańskich alternatywnych głowic bez subamunicji i niemieckich nieprodukowanych smartów z GMLRS M3x? Amerykanie nie oferują systemu minowania ani amunicji innej niż kinetyczna (rozrzucane pręty wolframowe). Polska musi mieć możliwość produkcji rakiet i integrowania własnych głowic. Homar to także zdolność do zatrzymywania kolumn pancernych przeciwnika. Rosjanie się nie przejmują i mają kilkanaście rodzajów min przenoszonych przez Tornado w tym ciężkich ponad 5 kg także przeciwpiechotnych.

  17. kartofel

    160 himarsow z uzbrojeniem plus wszystkie dodatki etc bedzie nas kosztowalo 3,5mld$. slyszeliscie to pierwsi tutaj :) lus polska w kontrakcje chce zabukowac pierwszenstwo kupna rakiet balistycznych long Range precision fires (500km)

  18. ekonomista

    Czy nie mogliśmy kupić od Białorusi (Polonez) lub Ukrainy (Grom 2)? Byłoby taniej i z większym transferem technologii!!!!

  19. Synek

    Serwus! Chciałbym odnieść się do kilku wypowiedzi poniżej, i nie wiem czy dobrze kminię;) kupujemy sprzęt z półki, bez przetargu, bez offsetu. W takim przypadku Jelczy chyba też niet? Nie ma kasy to chcą kupić bez offsetu, czyli taniej. Może w końcu dotarło do nich, że ten lepszy sprzęt idzie za duże pieniądze, ale nikt nie puści go tak sobie ze wszystkimi licencjami i patentami. A może nie ma komu przyjąć tego offsetu? Biedne Mesko ryło by 24/7 żeby te wszystkie kontrakty obsłużyć i nie dałoby rady... Co zaś do samego systemu to nie wydaje mi się żeby Amerykanie mieli problemy ze stworzeniem w niedalekiej przyszłości rakiet o lepszych osiągach. Może kolektywna inicjatywa państw użytkowników w ramach wspólnych zakupów? Jak jest rynek to i znajdą się towary;) uwaga możę być tylko taka: ile tego kupią? Żeby nie poszli na całego i cały hajs wywalili na 2 wyrzutnie...

  20. kajko

    amerykanie juz pracuja wstepnie na krutkim balistykiem do himarsa LRPF o zasięgu do około 500 km, ktore bedzie mozna przenosic dwie na wyrzutnie cos wzgledem atacms jedna jest roznica. warto wspomniec ze himars to wyrzutnie opancerzone i automatyczne, wystarczy zrzycic kontenery na polu a himars sobie podjedzi i automatycznie zrzuci stary i pobierze nowe rakiety.

  21. Delan

    Czyli celem tramp-ka jest pozyskanie 2% PKB od każdego państwa wchodzącego w skład NATO....

  22. Sailor

    Strona amerykańska nie dopuści do żadnego transferu technologi więc negocjacje z nimi to strata czasu. Chociaż może właśnie o to chodzi aby gonić króliczka, a nie go złapać. Jedyną sensowna ofertę dali nam Żydzi oferując system Lynx wraz z transferem technologii i otworzeniem zakładów produkujących rakiety w Polsce. Amerykanie co najwyżej pozwolą nam składać gotowe elementy jak klocki lego i nic więcej, a do tego za dużo większe pieniądze.

  23. Emeryt

    Powinniśmy stworzyć jedną, europejską armię i produkować i kupować broń made in UE

  24. geko

    podpisywac nie czekac. himars ma miec wiksza sile razenia od lynxa docelowo. jesli ic nie wyszlo z transferu technologi od imi albo byl za drogi to brac himarsa.

  25. Mk. 1969

    Dobrze ze coś robią bo wcześniejsza\" ekipa \" bawiła się w afery.

Reklama