Reklama

Polityka obronna

Politycy o atakach na granicę z Białorusią: to działanie wschodnich służb

polska wojsko żołnierz wojsko granica
Żołnierz Wojska Polskiego patrolujący wschodnią granicę RP.
Autor. 18 Dywizja Zmechanizowana (@Zelazna_Dywizja)/X

Mamy do czynienia z poważnym, zorganizowanym atakiem wschodnich służb na polską granicę; nie widzimy kryzysu uchodźców, tylko elementy wojny hybrydowej – przekonywali w niedzielę politycy w radiu Zet. Częścią tej wojny, jak przekonywali, był też cyberatak na PAP.

W środę premier Donald Tusk zapowiedział, że na granicy z Białorusią przywrócona zostanie strefa buforowa o szerokości „mniej więcej 200 metrów”. Zgodnie z projektem MSWiA obejmie ona 27 miejsc na Podlasiu, w tym 26 w powiecie hajnowskim.

Reklama

O sytuacji na granicy polsko-białoruskiej rozmawiali goście programu „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET”. „Sytuacja jest bardzo poważna, poważne są więc rozwiązania niezbędne do tego, by chronić polskie bezpieczeństwo, dlatego apel premiera o uszanowanie tych decyzji. Bezpieczeństwo funkcjonariuszy Straży Granicznej, bezpieczeństwo polskich żołnierzy jest priorytetem, bo oni bronią naszej granicy” – powiedział wiceprzewodniczący PO poseł Borys Budka. Zaznaczył, że nie może mówić „o wszystkich informacjach, bo one są klauzulowane”. Ocenił, że „to jest bardzo poważny, zorganizowany atak na granicę ze strony wschodnich służb”. Pytany o to, czym to się różni od roku 2021, odpowiedział: „intensywnością oraz tym, że jest to zorganizowane na poziomie już służb rosyjskich, białoruskich”. „Mamy sytuację dramatyczną i dlatego są konieczne takie rozwiązania” – zaznaczył.

„Widzimy jak zmieniły się proporcje osób, które forsują granicę. To są młodzi ludzie, wręcz wynajmowani, a czasami zmuszani do tego. Tam odsetek osób, które po przekroczeniu granicy mogłyby mieć status uchodźcy, jest niewielki. Są ludzie transportowani z Afryki w transportach organizowanych przez służby rosyjskie, białoruskie. Dowożeni do granicy, wyposażeni w niebezpieczne narzędzia, to jest już zorganizowany system łamania polskiej granicy i państwo musi być silne w takich przypadkach” – podkreślił.

Czytaj też

Sekretarz stanu w MSZ Andrzej Szejna (Lewica) mówił, żeby na sprawę patrzeć całościowo. „Sytuacja na froncie w Ukrainie się zaostrza, jest bardzo trudna. Rosja przecież nie dalej niż dwa dni temu poderwała swoje samoloty bojowe, my poderwaliśmy swoje samoloty bojowe, ponieważ atak był blisko polskiej granicy. Możemy się spodziewać za chwilę również wielkiej fali uchodźczej, gdyby Ukraina się nie obroniła. Trzeba na to wszystko patrzeć w szerokim kontekście” – zaznaczył. „Dodając ten komponent, czyli wojna hybrydowa, którą prowadzą Rosja i Białoruś, to jest też element osłabiania Polski, Unii Europejskiej, zwłaszcza w przededniu wyborów do Parlamentu Europejskiego, również wojna w cyberprzestrzeni, ostatni atak na Polską Agencję Prasową, to całokształt sytuacji, stąd dzisiaj nasze działania, decyzje muszą być bardzo stanowcze” – wyjaśnił Szejna.

Według Michała Koboski z Polski 2050 na polsko-białoruskiej granicy „potrzebne są takie zabezpieczenia, które będą skuteczne”. „Mamy do czynienia z sytuacją poważną, która się zmienia w ostatnich dniach i tygodniach. Działania tego typu są konieczne i potrzebne” – podkreślił. Zwrócił uwagę, że „na granicy nie widzimy kryzysu uchodźców, tylko elementy wojny hybrydowej”.

Reklama

Odnosząc się do sprawy piątkowego cyberataku na PAP, powiedział: „To są elementy działań dezinformacyjnych wprowadzanych w Polsce. To jest niepokojące. Mam nadzieję, że służby zajęły się od pierwszej minuty tą sytuacją, dlatego że Polska Agencja Prasowa to jest państwowa instytucja, z której media różnego rodzaju: gazety, portale, stacje radiowe, biorą informacje. Jak coś podaje PAP, to generalnie jest uważane za fakt, za informację prawdziwą, której nie trzeba już weryfikować, więc mam nadzieję, że nie będzie więcej tego typu sytuacji. Ale to też pokazuje, jak jesteśmy wrażliwi i na jak aktywne działania rosyjskie, białoruskie, jesteśmy wystawieni”.

Europoseł Ryszard Czarnecki (PiS) chwalił działania rządu PiS. „Wyszło na nasze, mieliśmy rację. W sprawie bezpieczeństwa Polski PiS od początku przyjęło właściwą strategię, a także taktykę. Cieszymy się, że dzisiaj zostało to docenione” – powiedział. „Zbudowaliśmy mur, który absolutnie ograniczył możliwość penetracji polskiego terytorium, ale nawet z najbardziej strzeżonego amerykańskiego więzienia można uciec, więc ten mur jest wielką wartością, natomiast nie tylko ten mur powinien funkcjonować” – zaznaczył. Dopytywany, czy PiS poprze budowę „Tarczy Wschód”, nie zaprzeczył. „Każdy instrument, który służy bezpieczeństwu Polski, łącznie z większą możliwością strzelania we własnej obronie przez polskich funkcjonariuszy, żołnierzy – teraz za bardzo krępują ich przepisy – każdy instrument jest potrzebny” – powiedział.

Czytaj też

W ocenie prezydenckiego ministra Wojciecha Kolarskiego, „bardzo dobrze się stało, że premier Tusk, Platforma, zmieniała swoją politykę w sposób radykalny”. „Bezpieczeństwo jest najważniejsze. Dzisiaj widać, że to rozpoznanie, którego dokonała Zjednoczona Prawica, polityka bezpieczeństwa, którą prowadził prezydent, była właściwa. Wszystkie wypowiedzi premiera, jego działania są dowodem na bankructwo tamtej polityki, która była atakowaniem Straży Granicznej, podważaniem sensowności budowy muru (…) Trzy lata temu i dzisiaj mamy dokładnie tę samą sytuację – hybrydowy atak ze strony Białorusi wspierany przez Kreml” – podkreślił Kolarski.

Zaznaczył, że sprawy bezpieczeństwa muszą łączyć i trzeba je wyjąć poza spór partyjny. „Widzimy wszyscy ataki na żołnierzy, nasilenie prób przejścia przez granicę, na to musi być reakcja” – dodał. Pytany o sprawę włamania do serwisu PAP, powiedział: „BBN we współpracy z odpowiednimi służbami informowało w tej sprawie prezydenta”. „Mamy do czynienia z kolejnym dowodem na to, w którym miejscu jesteśmy, w jakich czasach żyjemy” – dodał.

W efekcie piątkowego cyberataku w Codziennym Serwisie Informacyjnym PAP dwukrotnie ukazała się nieprawdziwa depesza o rzekomej mobilizacji w Polsce. PAP nie była źródłem tej informacji. Depesza nie powstała w Agencji, nie została napisana ani nadana przez pracowników PAP; została natychmiast anulowana i wycofana z serwisu.

Katarzyna Krzykowska (PAP)

Reklama
Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. "Pułkownik" Michał

    No w końcu się obudzili... trzy lata im to zajęło, ale lepiej późno niż wcale. Może by tak Kurdej-Szatan, Ostaszewska i Holland przeprosiły za szkalowanie polskiego munduru? No chyba, że nie mają za grosz wstydu i godności...

  2. WSK74PL

    Na samej granicy potrzebne są siły policyjne, nie żołnierze bez przeszkolenia. Armatki wodne, gaz, gumowe kule i głośniki nadające kilka godzin dziennie stosowne komunikaty po arabsku i angielsku...... Do tego filmy na YouTube w tych językach pokazujące tą sytuację i demaskujące białoruskie oszustwo. Płot bez zapory elektronicznej. to przede wszystkim tło do zdjęć. Sowiecka sistiema w Puszczy Białowieskiej miała już elementy zdalnego nadzoru.

  3. pawelv

    Szczebelek słusznie zauważył dziwne podejście ludzi obecnego rządu do sprawy .A i obecnie dziwny skład emigrantów bo dziwnym trafem kiedyś to byli sami schorowani starcy , kobiety i biedne dzieci ,a teraz raptem granicę zaczęli szturmować młodzi agresywni mężczyżni . Szwejk85/87 niezależnie od rządu to sami żołnierze czy pogranicznicy raczej nie mieli by chęci zabijać cywilów ( co do broni gładkolufowej to się z tobą zgodzę ) jednak poprzednia ekipa bała się zrobić komuś krzywdę bo krzyk by się podniósł na opozycji i w Europie , a i tak już krążą legendy o tysiącach ofiar zakopanych w przygranicznych lasach , obecna ekipa patrzy natomiast na to co zaleca UE.

  4. Szwejk85/87

    I jeszcze jedno, o ile mnie pamięć nie myli, funkcjonariusz publiczny którego życie i zdrowie jest zagrożone, ma prawo do obrony przy pomocy posiadanego wyposażenia. Bez użycia broni palnej nie może się obejść. Trzeba wpuścić na nasze terytorium grupę szczególnie agresywnych uchodźców i ich potraktować zgodnie z polskim prawem : jest atak, jest obrona. I nie ma tutaj miejsca na hamletyzowanie. Dziesięć metrów od płotu = parę kulek. Może się zdarzyć, że ktoś przeżyje i trafi do szpitala, ale reszta przestanie naruszać polskie prawo.

  5. Szwejk85/87

    Widziałem filmy z naszej granicy na yt. Jedno pytanie, dlaczego nasi nie mają broni gładkolufowej z gumową amunicją ? Na taką broń nie ma mocnych, złamane żebro, przedramię, albo goleń i jest spokój z gościem na kilka tygodni....

  6. szczebelek

    Zgrozą trzeba nazwać fakt, że wojna hybrydowa trwa od sierpnia 2021 roku, a nie od kilku miesięcy, a niektórzy politycy drwili nie tylko z decyzji poprzedniego rządu, a również z żołnierzy i SG....