Reklama

Polityka obronna

Plany MON: "dronizacja", satelity, dowództwo transformacji

HAASTA
Bezzałogowce systemu HAASTA
Autor. Sieć Badawcza Łukasiewicz- Instytut Lotnictwa

Utworzenie dowództwa transformacji koordynującego wprowadzanie nowego sprzętu ze szkoleniem żołnierzy, większe wykorzystanie dronów, rozbudowę zdolności satelitarnych zapowiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, przedstawiając plany na najbliższy rok.

Minister, który z wiceministrami i szefem Sztabu Generalnego wziął udział w posiedzeniu sejmowej komisji obrony, mówił też o problemach i wstępnych wynikach audytu: braku aktualnych dokumentów strategicznych i planistycznych, niedoszacowaniu kosztów zakupów uzbrojenia i niedostatecznym ich zgraniu z przygotowaniem infrastruktury. Posłowie PiS powtórzyli zarzuty likwidacji jednostek i niewykorzystywania budżetu obronnego za rządów PO-PSL.

MON, SKON, Kosiniak-Kamysz, audyt MON, sejm
Wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił plany resortu i wstępne wyniki audytu w MON.
Autor. Jakub Borowski/Defence24.pl

„Przechodzimy z modernizacji na transformację. To nie jest semantyka” – powiedział Kosiniak-Kamysz. Chodzi – jak mówił - nie tylko o „nowy, lepszy sprzęt, ale całą filozofię zagospodarowania tego sprzętu użytkowania, strategii”. „Jest potrzebne dowództwo transformacji, które będzie koordynować te działania” – dodał.

Reklama

„Zintensyfikujemy proces dronizacji i automatyzacji oraz wdrożenia sztucznej inteligencji w działania polskiej armii. Będziemy przygotowywać się do utworzenia komponentu dronowego” - zapowiedział szef MON. Mówił także o powołaniu wojsk medycznych i włączeniu WOT – podległych obecnie bezpośrednio ministrowi – do struktur podporządkowanych szefowi Sztabu Generalnego.

Czytaj też

Jak powiedział szef SGWP gen. Wiesław Kukuła, powołanie nowych struktur wiąże się z rozpoczętymi pracami nad programem rozwoju sił zbrojnych na lata 2025-2039. Dowództwo transformacji ma być „skupione na tym, aby w sposób holistyczny podejść do każdej zmiany w Wojsku Polskim”. Dowództwo, któremu mają podlegać wszystkie centra szkolenia, będzie zbierać wnioski i doświadczenia, opracowywać doktryny, tak, aby każda wprowadzana w wojsku zmiana – np. zakup nowego sprzętu – była uwzględniana w szkoleniu żołnierzy. Kukuła podkreślił, że „to jest rozwiązanie, którego nie wymyśliliśmy”, jest ono stosowane na całym świecie, a Polska jest jednym z nielicznych państw, gdzie takiego rozwiązania dotychczas nie zastosowano.

„Jeśli chodzi o komponent dronowy, wnioski z Ukrainy są oczywiste” – powiedział, zwracając uwagę, że bezzałogowce, pozwalają osiągać przewagę przy relatywnie niskich kosztach. „Budujemy komponent przeznaczony bardziej do wsparcia na poziomie operacyjnym. Drony pozostaną też w rodzajach wojsk, jak do tej pory, ale taktyka ich działania będzie ściśle koordynowana i wytyczana z jednego miejsca”.

Reklama

Szef SGWP zauważył, że rośnie znaczenie satelitów w rozpoznaniu obrazowym, wymianie danych i pozycjonowaniu. Komponent satelitarny ma „pełnić rolę usługową na potrzeby całych sił zbrojnych”.

Usytuowanie dowództw i komponentów będzie zależało od nowego modelu dowodzenia, ale – jak powiedział generał  - „zakładamy że będą pod Sztabem Generalnym i dowództwem operacji połączonych”.

Reklama

Podczas pięciogodzinnego posiedzenia komisji Kosiniak-Kamysz wskazał na priorytety – „budowę silnej wspólnoty narodowej, społecznej, która jest w stanie bronić ojczyzny”, wzmacnianie NATO i UE i roli Polski w tych organizacjach, aktywność w innych formatach, jak Trójkąt Weimarski, Grupa Wyszehradzka i Grupa Północna, oraz budowę nowoczesnej, dobrze zarządzanej armii.

kierownictwo mon, skon, sejm, komisja sejmowa
Kierownictwo MON przedstawiło sejmowej komisji obrony plany resortu i wstępne wyniki audytu.
Autor. Jakub Borowski/Defenc24.pl

Mówił też o zastanych przez swoją ekipę problemach, wśród których wymienił „zaburzenie porządku sporządzania dokumentów strategicznych i planistycznych”.

„Mimo że od otwartej rosyjskiej agresji na Ukrainę mijają dwa lata nadal nie mamy aktualnych podstawowych dokumentów planistycznych i strategicznych” – powiedział. Zarzucił poprzednikom, że nie podjęli prac nad nową strategią bezpieczeństwa narodowego (obecna pochodzi z roku 2020) lub jej aktualizacją, ani nad polityczno-strategiczną dyrektywa obronną, wydaną w 2018 r. na podstawie jeszcze wcześniejszej strategii bezpieczeństwa narodowego (z 2014 roku). Według szefa MON z tego powodu trudno ocenić, czy decyzje o modernizacji technicznej odpowiadały aktualnym potrzebom.

Przedstawiciele rządzącej koalicji zarzucili też poprzedniej ekipie opieszałość w modernizacji technicznej, w tym w programie okrętu podwodnego Orka i bezzałogowców Orlik oraz wzrost liczby umów zawieranych poza trybem konkurencyjnym (ponad 500 w latach 2019-23).

Strategia została zaktualizowana w 2020 r., Rosję uznano w niej za największe zagrożenie – odpowiadał były wiceminister obrony Marcin Ociepa (PiS). Dodał, że „sztandarowe zakupy” sprzętu rozpoczęto przed rosyjskim najazdem na Ukrainę. Posłowie PiS przypomnieli też, że to PO-PSL ogłosiła wybór systemu Patriot, ale umowa została podpisana trzy lata później przez rząd PiS. Posłowie koalicji i opozycji spierali się też, kto pierwszy zamówił armatohaubice Krab.

Kosiniak-Kamysz zwrócił też uwagę, że do ustawy o obronie ojczyzny brakuje 16 aktów wykonawczych, które należało przygotować do października ub. r.

Czytaj też

Piotr Kaleta (PiS) wyraził wątpliwość, czy posiedzenie, na którym są poruszane takie tematy, powinno być jawne. Przewodniczący Andrzej Grzyb (PSL-TD) zapewnił, że treść informacji została sprawdzona przez MON. Minister zwrócił zaś uwagę, że wprawdzie dyrektywa obronna jest objęta klauzulą, jednak strategia bezpieczeństwa narodowego to dokument jawny.

Czytaj też

Jako kolejny problem Kosiniak-Kamysz wskazał „upolitycznienie wojska”. W ocenie obecnej ekipy poprzednie kierownictwo resortu uprawnienia do kierowania całokształtem działalności sił zbrojnych „rozszerzyło na dowodzenie siłami zbrojnymi, co pokazują nie tylko pikniki, ale przede wszystkim ograniczenie roli Sztabu Generalnego w procesie planowania i dowodzenia”.

Szef MON dodał, że mimo zmian legislacyjnych przywracających SGWP funkcje dowódcze „nie zapewniono szefowi Sztabu Generalnego odpowiednich narzędzi do dowodzenia”, a część z nich odebrano, podporządkowując bezpośrednio ministrowi centra rekrutacji.

Czytaj też

Według wicepremiera zwiększenie liczebności wojska „nie przełożyło się na wzrost zdolności operacyjnych”; nie zwiększyły ich podjęte „na finale” decyzje o formowaniu nowych jednostek wojskowych. Kosiniak-Kamysz - którego Mariusz Błaszczak, przekazując obowiązki szefa MON obdarował mapą nowo powołanych jednostek - powiedział, że „większość z nich jest jedynie punktem na mapie”, inne drenują zasoby jednostek już istniejących. „Pierwsza Dywizja Piechoty Legionów - ukompletowanie na poziomie batalionu; 8. Dywizja Piechoty AK – ukompletowanie na poziomie drużyny” – mówił Kosiniak-Kamysz. Pokazywał zdjęcia łąk i innych niezabudowanych terenów z „wizji lokalnej” w miejscach, gdzie miały powstać obiekty dla pododdziałów nowych jednostek.

Ocenił, że wiele umów na sprzęt dla wojska, zawartych już po rozpoczęciu pełnoskalowej wojny Rosji przeciw Ukrainie, było spóźnionych i nie poprzedzono ich analizami potrzeb operacyjnych ani możliwości finansowych. Zapowiedział odejście od zakupów ad hoc, argumentując, że decyzje o nabywaniu sprzętu powinny być częścią triady: ocena zagrożeń – przedstawienie potrzeb – zakupy.

Czytaj też

Według MON niedoszacowanie wydatków związanych z nowymi kontraktami wymaga do roku 2035 ok. 140 mld zł dodatkowych środków. Niedostateczna koordynacja zakupów z przygotowaniem infrastruktury i niedoszacowanie inwestycji budowalanych oznacza wg MON konieczność wydania w latach 2025-35 dodatkowych 46 mld zł. „Nie wystarczy kupić, trzeba jeszcze zrobić otoczenie do wykorzystania sprzętu” – powiedział minister.

Ponownie zapewnił, że co do zasady będzie kontynuował kontrakty zawarte przez poprzedników, wypominając im jednocześnie zerwanie umowy na śmigłowce H225M Caracal. Decyzji o rezegnacji z Caracali bronił poseł Antoni Macierewicz (PiS), według którego oferent nie zgadzał się na oczekiwany przez Polskę offset. Zarzuty Kosiniaka-Kamysza wobec poprzedników uznał za bezzasadne.

Kosiniak-Kamysz pozytywnie ocenił zakupy sprzętu w USA i Korei Południowej, zadeklarował ich kontynuację przy jednoczesnych staraniach, by umowy wykonawcze były zawierane na korzystniejszych warunkach. Za sukces poprzednich ekip uznał utworzenie WOT, wobec których początkowo był - jak przyznał - sceptyczny. Wyraził poprzednikom uznanie za wsparcie, jakiego udzielili Ukrainie, i satysfakcję z dyskusji, która odbyła się na posiedzeniu komisji. Zapowiedział, że resort co roku będzie przestawiał komisji swoje plany. W posiedzeniu nie wziął udziału były szef MON, przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak. Prezentację obecnego kierownictwa skomentował w serwisie X. „Plany nowego MON? Pochwała moich dokonań. Dzięki!” – napisał.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. user_1065881

    Mogą powoływać jeszcze i z 50 nowoczesnych wojsk, dowództw, elementów specjalistycznych etc. Widać to doskonale na przykładzie DKWOC. Kadra w cyber jest niestety bardzo przeciętna, pensje na stanowiskach cywilnych są tragiczne i wahają się od 5000 do 9000 zł brutto (po wielu latach stażu pracy), otrzymywanie dodatków jest bardzo trudne i często może być wstrzymane. Stanowiska wojskowe dostają równowartość standardowej pensji wojskowej i marne grosze, bo dodatki są wysokie tylko w słowach dowódców i na papierze. Jednostki kompletnie nie radzą sobie z szukaniem kadry przez kwestie proceduralne, obiecują militaryzacje na stanowiskach cywilnych, panuje kolesiostwo i dobór stanowisk po koleżeńsku.

  2. Thorgal

    Na zdjęciu jest dron HAASTA ale my chyba nie zamówiliśmy ich nawet, prawda? Wyglądają tak samo jak Gladius..

    1. Mireq

      Wyglądają tak samo? Czy dlatego że ma dwa skrzydła?

    2. Dudley

      To projekt firmy Eurotech, jej poprzedni projekt E310 był protoplastą PGZ-19RA, czyli niesławnego Orlika nielota. Ten po parametrach katalogowych wygląda lepiej od poprzednika i obecnego Orlika. Nie potrzebuje pasu startowego i lądowiska jak Orlik. Payload 35kg powinien wystarczyć na głowicę i środki transmisji. Pytanie czy napęd hybrydowy zastosowany w płatowcu jest zdolny do ich zasilania. No i kolejne pytanie jak długo trwa odnowienie zdolności do nastepnego lotu.

  3. bc

    Warto by jeszcze przywrócić dobry zwyczaj publikowania dla społeczeństwa krótkiej i logicznej Strategii Obronności sektorowej do SBN, by różni modni ostatnio internetowi szamani nie siali zbyt łatwo mitów i dezinformacji. Moim zdaniem ostatnia sensowna jest z 2000r, oraz program Naszaarmia. Mogło by też powstać Dowództwo Materiałowe na wzór Amerykańskiego Army Materiel Command reformujące słynne wogi, z dużą liczbą rozproszonych składów, magazynów itp, w tym przy koszarach jednostek, jak w Izraelu czy Finlandii. Logistyka polowa, BLog, bazy lotnicze, porty powinny wrócić przynajmniej częściowo do odtwarzanych RSZ.

  4. bc

    Zanim drony dadzą takie same zdolności jak np 4x Apacze(obwieszone ciężkimi PPK dalekiego zasięgu i własnym radarem do wykrywania celów w tym OPL, latające 300km/h nad czubkami drzew, mogące czaić się w zawisie lub na polowych przystankach) to jeszcze kawałek. Śmigłowców szturmowych potrzeba dla 2-1 Korpuśnych Brygad lotnictwa WL, czyli 4-2 x 12/16 szt. W takiej Brygadzie obok śmigłowców szturmowych są jeszcze zwykle śmigłowce wielozadaniowe/transportowe i eskadra dronów do rozpoznania(w USArmy są to drony RQ-7 Shadow i MQ-1C Gray Eagle które zastąpiły lekkie śmigłowce Kiowa Warrior, w Polsce mogły by to być spokojnie Bayraktary).

    1. Davien3

      bc US Army wycofuje wszystkie 515 RQ-7 Shadow

    2. bc

      Davien3, Bo to już dość stare i wylatane drony. Zastąpić je ma nowy dron pionowego startu z programu FTUAS

  5. yy

    "Trudno stwierdzc czy modernizacja była dobra bo brakło strategicznego planu obrony" Wymiana zlomu który posiadało nasze wojsko nie potrzebuje żadnego planu obrony, dziecko to nawet rozumie. Wymiana T 72, BWP 1, osy, kalachy itd itp była oczywistą oczywistością.

    1. OptySceptyk

      No, i dlatego, że plany są niepotrzebne, zakupy realizowano w trybie 1000 czołgów w środę, 1000 haubic w sobotę. A na niedzielę stworzymy sobie dywizję.

    2. Davien3

      OptySceptyk a jak pokazał augment do tworzenia nowej dywizji rozwalimy starą:))

  6. bc

    Co do dronów to patrząc po Ukrainie potrzeba setki zestawów, głównie kopterów(w każdym drony, baterie, stacje sterowania, wynośne anteny ze wzmacniaczami sygnału na przewodzie, zagłuszarki, analizatory widma, generatory i przenośne magazyny energii do zasilania). Od szczebla plutonu(Mavic przy moździerzu 60mm) przez czwarty pluton dronów/wsparcia w kompani(w tym dronów lądowych amunicji jeżdżącej, małych wsparcia(na tyle lekkich by nie detonować min TM62) i średnich transportowych), wszystkie pojazdy rozpoznawcze i WD, po pluton Warmate w kompani wsparcia batalionu i kompanię dronów rozpoznawczych(na start Matrice i FPV) na szczeblu Brygady(w batalionie rozpoznawczym jak w USArmy) na wzór np UA Ptaków Madziara.

  7. LOUT

    Dronizacja na całego i dobrze, ale Władek z Wawki sam tego chyba nie wymyslił? Może ktoś mu powiedział, że uSA zrezygnowało z programu FARA i widzi(podobnie jak Niemcy) koniec helikopterów bojowych na dzisiejszym polu walki. Co teraz KK zrobi z bizantyjskim zamówieniem na Apache? Miejmy nadzieję, że też zrezygnuje lub ograniczy do maks 24-32 sztuk, chociaż czasu i pieniędzy szkoda nawet na to, bo rakiety z kilkunastu kilometrow każdy(o wiele tańszy) heli wystrzelić potrafi lub docelowo dron! Za Caracalami niech KK nie płacze i nie rozdrapuje ran, bo to ciasny i zacofany złom. Niech lepiej zamówi więcej AW101, jak już w ten model WP/MW weszła, zeby była odpowiednia ilość na wyposażeniu a nie 4!

    1. RGB

      @LOUT Caracali szkoda nie dlatego że był to najlepszy śmigłowiec na świecie, ale dlatego ze Francuzi oferowali nam do nich dużą polonizację. Caracale to przyzwoita, nowoczesna konstrukcja. Czy tak dobra jak Black Hawk, czy AW147, pewnie nie, ale nie byłyby z półki, a związany z nimi transfer technologii mógłby posunąć nasz przemysł lotniczy o lata świetlne, a z całą pewnością go odbudować, bo przecież go nie ma! To że mamy na terenie Polski fabryki Lockheed Martina, czy Leonardo nie znaczy że mamy nad nimi jakaś kontrolę. Jeśli kierownictwu Leonardo przyjdzie do głowy żeby nam podnieś opłaty serwisowe o 30%, to będziemy musieli zapłacić. jeśli w Lockheed Martin dojdą do wniosku że ceny pracy w Polsce są za duże i fabryka w Malezji ma większy sens ekonomiczny to ją tam przeniosą i nic na to nie poradzimy. Wszystkie śmigłowce które przez ostatni czas kupiliśmy są z półki.

    2. Czytelnik D24

      O ile Rosjanie w głupi sposób stracili setki śmigłowców na Ukrainie o tyle do odparcia ukraińskiej kontrofensywy wykorzystali je bardzo dobrze.

    3. Chyżwar

      Jest tylko kilka drobiazgów. Na Ukrainie gdzie operuje najnowsza francuska WRE obsługiwana przez zachodnich kontraktorów żaden ruski dron nie polata. Spadają nawet takie, które lecą na tylko na GPS. Tam gdzie Ukraińcy ustawili niewielkie polskie zagłuszarki ruski dron nie polata. Tam gdzie ruscy ustawili zagłuszarki żaden ukraiński dron nie polata. Ani ruskie ani tym bardziej ukraińskie śmigłowce nie mają skutecznych środków samoobrony podczas gdy AH-64 takowe ma. AW101 to przerost formy nad treścią ponieważ ten śmiglak ma trzy silniki więc jest cholernie drogi w utrzymaniu. Co co Caracali zgoda.

  8. Lycantrophee

    „Budujemy komponent przeznaczony bardziej do wsparcia na poziomie operacyjnym. Drony pozostaną też w rodzajach wojsk, jak do tej pory, ale taktyka ich działania będzie ściśle koordynowana i wytyczana z jednego miejsca”. A to nie jest tak, że centralizacja tylko szkodzi udronowieniu?

  9. Krzysztof33

    Chyba idziemy w dobrym kierunku, obyśmy zdążyli!

    1. Kajko

      Idziemy? Jak na razie to tylko mówimy, mówimy, mówimy... Brak kontraktów oraz działań, tak to każdy potrafi, naiwniacy.

  10. OGRE

    Sprawa "gotowości operacyjnej" Caracali była wałkowana wielokrotnie - Francja nie zamawiała części zamiennych to i śmigłowce stały na przysłowiowych "kołkach" - zamówili i naraz stał sie cud - latają !!! Swoją droga jak tam nasze F-16 w tym zakresie ??? Airbus chacał nam dać w offsecie Fabrykę - ostatecznie pojechała na Węgry ..... A co do animacji o pasach zagłady - ktoś już wskazał że taka "zabawa" to lekko licząc 4-5 MILIARDÓW $ za salwe ...... realnie kupiliśmy 50 000 pocisków . Czyli niespełna 15 salw na wyrzutnie .......

  11. Vixa

    Dowództwo transformacji to pomysł wojska, czy jest to kolejna decyzja polityczna?

  12. szczebelek

    To oni mają jakiekolwiek klarowne zdanie o zakupach sprzętu? A może wczorajsza wizyta koreańskiej delegacji była skuteczna?

  13. DNS 89

    Caracale były by wielkim nie wypałem i dobrze że ich nie ma. Przyszłość wojska to Rakiety -> artyleria rakietowa , pociski Jassm er Etc. Satelity drony kamikaze. Produkcja rakiet dalekiego zasięgi 500-1000km w kraju . Kiedyś była animacja jeśli Polska by pozyskała wszystkie Himmarsy ponad 500szt i koreańskie chummo to jedna salwa robi taki pas zagłady dla przeciwnika że ten się cofa 1000 szt wyrzutni po 2 rakiety dalekiego zasięgi włączając w to Głowicę termobaryczna obraz apokalipsy dla wroga

    1. Davien3

      DNS powiedz to marynarzom którzy będą bezradni wobec OP czy rannym czekajacym na ewakuacje z pola walki A co do produkcji rakiet to dostaniemy jedynie produkcje pocisków do 80km zakładajac ze dojdzie w ogóle do II fazy z K239 I jeszcze jedno, do HIMARS nie ma głowic termobarycznych.

    2. ALBERTk

      Davien3@ nic nie stoi na przeszkodzie by podpisać umowy na opracowanie głowic termobarycznych . USA nie zakazuje tego typu broni. Polska musiałaby sfinansować część prac.

    3. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      To może zamiast śmigłowców należało by kupić drona jak Malloy Aeronautix T-650, który z udźwigiem 300 kg na OP zrzuci torpedę, za jednym zamachem ewakuuje 3 rannych, nie narażając przy tym nikogo. Też ląduje pionowo i zajmuje znacznie mniej miejsca, więc może startować z dużo mniejszych okrętów. No niestety będzie też dużo tańszy i nie będzie się ryzykować życia pilota, wyszkolonego za miliony $. Drona może przecież pilotować w zasadzie każdy, a AI może go wspomagać w pilotażu.

Reklama