Reklama

„Partnerzy priorytetowi”. Trump przyspieszy eksport uzbrojenia

Amerykański AH-64 Apache na ćwiczeniach Exercise Saber Strike 24, Malbork 2024
Amerykański AH-64 Apache na ćwiczeniach Exercise Saber Strike 24, Malbork 2024
Autor. U.S. Army Capt. Gabrielle Hildebrand, domena publiczna

Prezydent USA Donald Trump przyjął rozporządzenie wykonawcze, mające na celu przyspieszenie procesów związanych z eksportem uzbrojenia ze Stanów Zjednoczonych.

Celem rozporządzenia, datowanego na 9 kwietnia jest dążenie do posiadania „szybkiego i transparentnego” oraz efektywnego systemu eksportowego dla krajów, z którymi chcą współpracować Stany Zjednoczone. Pozwoli to z jednej strony utrzymać USA bazę przemysłową, na której opiera się najbardziej zaawansowana technologicznie armia, a z drugiej – zapewnienie pożądanych zdolności sojusznikom i partnerom USA.

Reklama

Prezydent Trump zapewnił, że będzie dążył do większej odpowiedzialności i transparentności w systemie, by dostawy były szybsze i bardziej przewidywalne. Zgodnie z rozporządzeniem proces decyzyjny co do tego, jaki sprzęt i komu sprzedawać ma być skonsolidowany w ramach administracji. Elementy procesu zatwierdzeń w ramach FMS powinny być realizowane w pewnych wypadkach jednocześnie, a nie jeden po drugim, co w efekcie powinno prowadzić do przyspieszenia całości. Ponadto, ograniczony zostanie zakres zasad i regulacji związanych z monitorowaniem i wykonywaniem założeń zgodności sprzedaży uzbrojenia ze zgodnością polityki USA.

Sekretarze obrony i stanu USA mają między innymi pilnie ocenić ponownie restrykcje w zakresie sprzętu tzw. kategorii I ograniczeń dotyczących transferu technologii rakietowych (Missile Technology Control Regime), dostarczanego wybranym partnerom. To powinno przełożyć się na zwiększenie dostępności pocisków rakietowych i bezzałogowców zdolnych do przeniesienia ładunku o masie do 500 kg na odległość ponad 300 km. Ponadto, Kongresowi ma zostać przedstawiona zaktualizowana lista progów notyfikacji umów FMS, ale też sprzedaży komercyjnej (DCS), a dodatkowo sekretarz stanu powinien podjąć prace w celu uproszczenia samego procesu notyfikacji wraz z Kongresem. Generalnie cały proces FMS ma być bardziej elastyczny.

    W ciągu 60 dni od wejścia w życie amerykański szef dyplomacji ma natomiast we współpracy z sekretarzem obrony utworzyć listę „priorytetowych partnerów” i przekazać odpowiednie informacje szefom amerykańskich misji dyplomatycznych. Z kolei szef Pentagonu obrony, we współpracy z sekretarzem stanu przygotować listę dostaw określonego sprzętu do partnerów priorytetowych. Powinien również zapewnić by dostawy tego sprzętu nie powodowały znacznych szkód w zakresie gotowości sił USA, a same dostawy powinny dążyć do osiągnięcia celu „podziału obciążeń” z sojusznikami, tak by z jednej strony partycypowali oni w kosztach produkcji sprzętu, z drugiej byli w stanie spełniać cele w zakresie zdolności bez ciągłego wsparcia ze strony USA.

    Reklama

    Lista priorytetowych partnerów ma być następnie corocznie aktualizowana, a ponadto będą wprowadzane rozwiązania w celu zwiększenia transparentności. Do 120 dni ma zostać opracowany jednolity system elektroniczny pozwalający na monitorowanie wszystkich wniosków licencyjnych DCS oraz procedur FMS w całym cyklu realizacji.  Rewizji ma też podlegać lista sprzętu dostępnego tylko w trybie międzyrządowym, by móc realizować więcej transakcji w trybie sprzedaży komercyjnej. Ponadto, programy modernizacyjne USA powinny być od początku kształtowane w sposób umożliwiający realizację jak największej liczby zadań eksportowych.

      Z treści rozporządzenia prezydenta Trumpa widać wyraźnie, że administracji USA będzie zależało na zwiększeniu eksportu uzbrojenia i będzie to jedno z narzędzi w relacjach z sojusznikami, zapewniających im zdolności bojowe. Biorąc pod uwagę stopień zaangażowania Polski w relacjach zbrojeniowych z USA, warto monitorować zmiany tych przepisów i wnioskować u Amerykanów o korzystne rozwiązania, takie jak choćby możliwość integracji amerykańskiego sprzętu z tym już używanym w Siłach Zbrojnych RP bądź planowanym i pochodzącym od innych producentów, w tym polskich, by przyspieszyć osiąganie gotowości bojowej i większą samowystarczalność obronną, co jest celem także polityki USA.

      WIDEO: Najnowsze Abramsy w Biedrusku
      Reklama

      Komentarze (6)

      1. radziomb

        Ukraina chce kupic wkrótce bron z USA za 30..50mld $. Przypadek?

        1. Pucin:)

          @radziomb - pytanie skąd ta kasa? Czyżby ukraińska służba finansowa wzięła się do pracy i zaczęła skubać oligarchów. To co się dzieje w finansach UA, nawet afrykanerzy uważają za korupcję! A to dość ciekawy wyznacznik/barometr/opiniodawca w tym temacie. :)

      2. Seb66

        Sikorski? Ten co tyle razy "wkopywał" USA na forum międzynarodowym? Ten który publicznie i otwarcie oczerniał Trumpa i Vance'a??

      3. Nihoo

        W USA już pod odpowiednimi drzwiami powinni siedzieć przedstawiciele Polski walczący o to, żeby Polska znalazła się na liście "priorytetowych sojuszników". Panowie Sikorski i Kosiniak-Kamysz - to Wasza praca!

        1. RGB

          @Nihoo takich rzeczy nie da się wysiedzieć w korytarzach całując klamki drzwi do waszyngtońskiej administracji. Duda taki przyjaciel Trumpha rozmawiał z nim tylko 10 minut, a Macron, największy oponent Trumpha w Europie aż 1.5 godziny. Tu liczy się realna wartość, zwłaszcza dla tej administracji.

        2. PL

          Nie będą siedzieć bo nie mają kasy i pod tym względem im to nie leży żeby dostawy były szybsze. Jak będzie szybsza dostawa to trzeba będzie szybciej zrobić przelewy.

        3. Adamus13

          Żeby tylko Trump nie zmienił zdania zanim zdążą tam dolecieć :)

      4. "Pułkownik" Michał

        Nasze położenie daje w tym względzie nadzieję. Sęk w tym, że chyba nie przy obecnych politykach...

      5. Bieda

        Dobrze by było gdyby sprzedali nam jakąś słabsza ale kosztowo lepsza technologie rakietową. A nasi decydenci rozpoczęli szybciej niż do tej pory produkcję. Takie moje życzenie do "złotej rybki".

      6. PszemcioPL

        Polska i tak nie trafi na listę partnerów priorytetowych. Bo to spowoduje tarcia z ukochanym kumplem trumpa - putinem.

      Reklama