Reklama

Polityka obronna

Modernizacja Sił Zbrojnych pod lupą Senatu. Pilne potrzeby i nowe priorytety [RELACJA]

Autor. kpr. Wojciech Król/CO MON

Senacka Komisja Obrony Narodowej zajęła się polską polityką zbrojeniową. Przy tej okazji przedstawiono wiele ciekawych informacji dotyczących zakupów uzbrojenia oraz planów rozwoju przemysłu.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

We wtorek 25 października odbyło się posiedzenie Senackiej Komisji Obrony Narodowej, które było poświęcona polityce uzbrojenia prowadzonej przez ostatnie lata oraz wzmacnianiu potencjału obronnego Siły Zbrojnych RP. Podczas obrad wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz, przedstawił realizowane przez MON działania mające na celu zwiększanie potencjału obronnego Polski przez zakupy nowoczesnego uzbrojenia. Jak zaznaczył Wojciech Skurkiewicz, priorytetem dla MON jest przede wszystkim lokowanie zamówień w polskim przemyśle zbrojeniowym, który otrzymuje zamówienia na bazie możliwości. Minister stwierdził jednak, że „biorąc pod uwagę potrzeby Sił Zbrojnych i obecną sytuację bezpieczeństwa zachodzi również konieczność dywersyfikacji źródeł pozyskania sprzętu wojskowego".

Uzasadniając politykę wzmacniania Sił Zbrojnych minister Skurkiewicz powiedział, że „obecna sytuacja z którą mamy dziś do czynienia – sytuacja polityczno-militarna za naszą wschodnią granicą a szczególnie agresja Rosji na Ukrainne - spowodowała, że trzeba było podjąć intensywne działania wzmacniające ten potencjału Sił Zbrojnych nie tylko w najbliższych miesiącach ale i latach. Polityka zbrojeniowa musi bowiem uwzględniać zarówno potrzeby, jak i zdolności operacyjne".

Reklama

Czytaj też

Wiceminister obrony narodowej przypomniał, że w styczniu 2022 r. została przeprowadzona reforma, umożliwiająca usprawnienie procedur i harmonizację kompetencji w zakresie pozyskiwania sprzętu: „Powołanie Rady Modernizacji Technicznej i Agencji Uzbrojenia, umożliwiło nie tylko sprawną weryfikację obecnych wymagań, ale również ich urealnienie pod kątem wykorzystywania rozwiązań istniejących i planowanych do wprowadzenia, konsolidację odpowiedzialności i ograniczenie formalności".

Dodał, że w ramach reformy połączono dwa procesy: definiowanie wymagań operacyjnych za to był odpowiedzialny Sztab Generalny Wojska Polskiego i opracowywanie wstępnych założeń techniczno-taktycznych za to była odpowiedzialna Agencja Uzbrojenia. Jak powiedział „te zmiany skróciły drogę do pozyskiwania sprzętu na wyposażenie armii polskiej".  We wprowadzaniu zmian przełomową rolę odegrało uchwalenie ustawy o obronie Ojczyzny, powołanie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych i ustalenie wysokiego stałego współczynnika finansowania obronności na poziomie 3 proc. PKB w 2023 roku, co jest kluczowe dla pozyskiwania nowego sprzętu.

Minister Skurkiewicz przypomniał, że szczegóły na temat zdolności i pilnych potrzeb polskich sił zbrojnych, a także główne kierunki realizacji polityki zbrojeniowej zawiera tajny dokument „Pakiet wzmocnienia Sił Zbrojnych RP na lata 2023–2025", który został zaakceptowany jednomyślnie przez sejmową komisję obrony. Pakiet wzmocnienia zawiera zidentyfikowane przez Siły Zbrojne pilne potrzeby w zakresie zdolności w tym będące wynikiem doświadczeń wojny na Ukrainie dotyczącym operacyjnego wykorzystania sprzętu wojskowego. Ponadto wskazuje główne kierunki realizowanej polityki zbrojeniowej, ale także elementy dyslokacyjne poszczególnych jednostek i komponentów.

Wiceminister podkreślił, że pierwszym kierunkiem adresowania zamówień jest polski przemysł zbrojeniowy, ale nie jest on w stanie dostarczać całego potrzebnego sprzętu. Tutaj minister podał przykład zakupu samolotów F-35 czy śmigłowców Apache, których nie jesteśmy w stanie wyprodukować.

Następnie minister przypomniał, że wydatki resortu na zamówienia w polskim przemyśle zbrojeniowym w okresie 2016–21 to ok. 27 mld zł, a w samym 2022 r. – ok. 30 mld zł. Aby zwiększyć jednak możliwości operacyjne polskiej armii w krótkiej i dłuższej perspektywie, konieczna jest też dywersyfikacja źródeł dostaw, stąd również zakupy za granicą, np. ostatni kontrakt z Koreą Południową.

Po wystąpieniu ministra Skurkiewicza głos zabrał zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. dyw. Dariusz Pluta, który omówił nowe elementy wsparcia dla poszczególnych rodzajów polskich sił zbrojnych. Zasadniczym dokumentem stanowiącym podstawę do pozyskania sprzętu wojskowego jest „Plan Modernizacji Sił Zbrojnych na lata 2021-2035" w którym nastąpiła transpozycja celów i badań rozwojowych. Jak przedstawił generał, aktualnie w ramach szacowanych możliwości resortu obrony narodowej w budżecie zidentyfikowano zasoby finansowe alokowane na lata 2022-35 na obszar modernizacji technicznej w wysokości blisko 649 miliardów zł. Środki te uzupełnione o alternatywne źródła finansowania mają zapewnić pozyskanie sprzętu wojskowego niezbędnego do rozwinięcia zdolności operacyjnej sił zbrojnych.

W obszarze rozpoznania zakłada się pozyskanie systemów rozpoznawczych i rozpoznawczo-zakłócających, w tym rozpoznania satelitarnego oraz opartych o bezpilotowe statki powietrzne różnych klas. W obszarze rażenia Wojska Lądowe wyposażone zostaną w nowe czołgi i bojowe wozy piechoty. Wzrost potencjału Wojsk Rakietowych i Artylerii zapewni pozyskanie dywizjonowych modułów ogniowych wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych oraz samobieżnych armatohaubic, jak również modułów ogniowych moździerzy samobieżnych, niszczycieli czolgów, systemów poszukiwawczo-uderzeniowych i przeciwpancernych pocisków kierowanych.

Czytaj też

Nowe eskadry Sił Powietrznych wyposażone zostaną w samoloty 4 i 5 generacji oraz śmigłowce uderzeniowe i wielozadaniowe. Zapasy nowoczesnych środków rażenia uzupełnione zostaną o kierowane pociski rakietowe dalekiego zasięgu, przeciwpancerne pociski kierowane i bomby kierowane.

Potencjał Marynarki Wojennej wzmocniony zostanie kolejnymi okrętami bojowymi i wsparcia, morskimi jednostkami rakietowymi oraz śmigłowcami przeznaczonymi do zwalczania okrętów podwodnych. Stworzenie wielowarstwowej obrony powietrznej zapewni pozyskanie środków przeciwlotniczych średniego i krótkiego zasięgu, charakteryzujących się precyzją rażenia. Na wyposażenie sił zbrojnych wprowadzone zostaną kolejne zestawy systemu Patriot i Narew. Obrona przeciwlotnicza wsparta zostanie systemami rakietowo-artyleryjskimi Pilica+ oraz zestawami Poprad i Piorun.

W obszarze dowodzenia zakłada się pozyskanie środków łączności nowej generacji zarówno radiowej, kablowej i satelitarnej. Pozyskanie nowych wozów dowodzenia umożliwi dowódcom realizacji funkcji dowodzenia i kierowania z wykorzystaniem bezpiecznej wymiany informacji. Wojska Inżynieryjne otrzymają sprzęt przeznaczony do budowy zapór inżynieryjnych, szybkiego minowania narzutowego i pokonywania przeszkód wodnych.

Czytaj też

Wojna na Ukrainie oraz dotychczasowe działania prowadzone na wschodniej granicy kraju wskazują na konieczność przeznaczenia znacznych nakładów finansowych na pozyskanie logistycznego sprzętu wojskowego. W związku z powyższym na wyposażenie sił zbrojnych wprowadzone zostaną nowoczesne wozy zabezpieczenia technicznego, zestawy do transportu czołgów. Kolejne samochody średniej i dużej ładowności. Sprzęt przeładunkowej, cysterny i wozy ewakuacji medycznej. W ramach indywidualnego wyposażenia żołnierza zakupione zostaną duże ilości nowoczesnych karabinków przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych wyrzutnie PPK, hełmy i kamizelki kuloodporne.

Informację na temat współpracy przemysłu zbrojeniowego z podmiotami polskimi i zagranicznymi omówił zastępca dyrektora Departamentu Polityki Zbrojeniowej Ministerstwa Obrony Narodowej Mateusz Sarosiek, który przedstawił główne kierunki kooperacji. Zgodnie z wypowiedzią przedstawiciela MON „bardzo ważnym aspektem w prowadzonych dialogach z partnerami zagranicznymi jest dążenie do długoterminowej maksymalizacji zaangażowania polskich podmiotów przemysłu obronnego, w tym ustanowienia zdolności produkcyjnych i serwisowo naprawczych na terenie Polski we współpracy z partnerami zagranicznymi".

Wśród partnerów, z którymi prowadzone są dialogi bilateralne, i które przełożyły się na współpracę w zakresie projektów zbrojeniowych wymienia się Stany Zjednoczone, Republikę Korei, Wielką Brytanię czy Turcję. Sarosiek dalej skupił się na przedstawieniu współpracy polski z każdym z krajów, mówiąc, że „Republika Korei postrzegana jest jako potencjalny, strategiczny partner Polski w obszarze szeroko pojętej współpracy obronnej i przemysłowej (...) Dialog bilateralny jest bardzo konstruktywny, a między innymi dzięki otwartości i elastycznemu podejściu strony koreańskiej zdefiniowano konkretne kierunki działania". Sarosiek podkreślił, że strona koreańska zapewnia możliwe szybkie dostawy sprzętu, pierwsze zostaną zrealizowane jeszcze przed końcem bieżącego roku.

W aspekcie przemysłowym Polska i Korea ukierunkowane są na realizację wspólnych projektów w dziedzinie techniki lądowej i powietrznej z takimi firmami jak Hyundai Rotem, która produkuje czołgi K2, Hanwha Defense, która dostarcza haubice K9 oraz Korea Aerospace Industries, produkująca myśliwce FA-50. Podkreślane było to, że polsko-koreańska współpraca ma polegać na założeniu, by polskie firmy zbrojeniowe mogły jak najwięcej zyskać, a strona koreańska przy negocjowaniu umów zadeklarowała swoją otwartość w jak najszerszym zakresie transferu technologii i wiedzy do zakładów produkcyjnych PGZ.

Czytaj też

Jeśli chodzi o kierunek amerykański Sarosiek, przypomniał o planowanym zakupie przez stronę polską śmigłowców Apache oraz realizowanym już zakupie czołgów Abrams. Jak powiedział, „już w wakacje przyszłego roku dostarczone zostaną czołgi Abrams starszej wersji, które zachowają bardzo wysoką zdolność bojową". Oprócz tego zostały zakupione myśliwce F-35, które maja zapewnić skok technologiczny. Również w ramach współpracy ze Stanami Zjednoczonymi są prowadzone rozmowy na temat wyrzutni rakietowych Himars, jak i innych systemów na przykład Javelin.

Na kierunku brytyjskim strona polska prowadzi wspólnie dwa programy. Jednym z nich jest Miecznik, gdzie celem jest pozyskanie trzech fregat obrony wybrzeża, jak również bardzo duży program obrony przeciwlotniczej dużego zasięgu Narew.

Ze stroną amerykańską, ale we współpracy z innymi (polskimi) partnerami również są realizowane systemy Wisła i Patriot. Dodatkowo jak podkreślił Sarosiek rozwijana jest współpraca z Republiką Turcji. Tutaj zostały zakontraktowane drony Bayraktar TB2. Są również prowadzone rozmowy w zakresie innych obszarów. Jak mówił przedstawiciel MON, „strona turecka również wykazuje bardzo duże zainteresowanie współpracy z naszym rodzimym przemysłem zbrojeniowym".

Czytaj też

Szczegółowe aspekty realizacji zakupów sprzętu wojskowego przedstawił szef Agencji Uzbrojenia gen. bryg. Artur Kuptel, który mówił z jakich kierunków jest pozyskiwany sprzęt: „niezwykle istotne jest, aby nowy sprzęt spełniający wymagania sił zbrojnych był skutecznie pozyskiwany i terminowo dostarczamy". Generał przypomniał, że pierwsze dostawy sprzętu, mowa tutaj o czołgach K 2 oraz armatohaubicach K9, są już w drodze do naszego kraju. Generał Kuptel podkreślił jak ważna jest dywersyfikacja w zakupach – jak powiedział „nie możemy zdać się tylko i wyłącznie na jeden kierunek". Szef Agencji Uzbrojenia przedstawił także dane dotyczące zawartych kontraktów. W latach 2021-2022 Agencja Uzbrojenia zawarła 159 nowych kontraktów z czego 70 w 2021. W 2022 roku Agencja Uzbrojenia realizuje łącznie 370 umów, a 117 postępowań jest w przygotowaniu. Następnie szef Agencji Uzbrojenia przedstawił kontrakty z podziałem na partnerów krajowych i zagranicznych.

W dyskusji senator Dorota Czudowska zapytała o pojawiające się informacje o likwidacji zakadów Bumar-Łabędy. Minister Skurkiewicz odpowiedział, że „Bumar realizuje dwa bardzo poważne projekty. Modernizację czy polonizację czołgów Leopard i to zamówienie będzie jeszcze trwało. Bumar-Łabędy również jest zaangażowany w modyfikację czołgów T-72 (...) Nie wyobrażam sobie, że taka firma mogłaby ogłosić upadłość, zwolnić pracowników swojej firmy".

Kolejne pytanie zadał senator Rafał Ślusarz, który zapytał czy w planach jest zakup śmigłowca Chinook. Swoje pytanie uzasadniał tym, że Niemcy się zdecydowały na taki śmigłowiec. Pytał też o celowość zakupu dużej liczby różnych typów czołgów. Na to pytanie również odpowiedział minister Skurkiewicz mówiąc „szczerze powiedziawszy w naszych dokumentach nie pojawia się program operacyjny, który obejmowałby właśnie tego typu sprzęt. Ale takie ewentualności nie można wykluczać. Na obecną chwilę nie ma (...) Póki co do roku 2035 nie ma takiego programu operacyjnego na podstawie, którego moglibyśmy mieć takie zaczepienie w planie modernizacji technicznej". Minister uzasadniał to tym, że „to są śmigłowce ekspedycyjne, wiec tutaj Polska mimo że jest jednym z większych krajów UE to praktycznie odległości nie są tak bardzo duże jak w innych krajach".

Czytaj też

Jeśli chodzi o czołgi, jak powiedział minister Skurkiewicz, „my docelowo w Siłach Zbrojnych będziemy mieć 3 platformy jeżeli chodzi o Wojska Pancerne, to będą czołgi Leopard, Abrams i K2. To nie jest nic osobliwego jeśli chodzi o armię świata, że jest kilka rodzajów platform, które są do różnych zadań używane. Teraz Amerykanie pracują nad lekkim czołgiem".

Senator Robert Mamątow zapytał, czy podejmowane zakupy odbywają się z uwzględnieniem współpracy z polskim przemysłem, by technologie były także z polskich zakładów. „My za każdym razem kiedy realizujemy zamówienia poza naszym krajem, zawsze oferujemy albo częściową polonizację, albo dojście do stworzenia potencjału produkcyjnego na terenie Rzeczpospolitej albo kooperacji produkcyjnej. Wiele zamówień, które my realizowaliśmy i realizujemy, one również są realizowane w kooperacji z polskim przemysłem obronnym. Przykład to chociażby zakłady Jelcz, których platformy są używane chociażby przy programie Wisła rakiet Patriot, czy na przykład rozmowy, które były realizowane w ostatnich tygodniach odnośnie zestawów rakietowych K239. Jedyną platformą w Polsce dla tych zestawów będzie platforma produkowana w Polsce platforma Jelcza" - odpowiedział wiceminister obrony.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. patriota39

    Marynarka wojnna otrzyma do 2035 roku: okręty bojowe (jakie?, fregaty zamówione, korwety i kutry za male), okręty wsparcia (te przynajmnej można wskazać), morskie jednostki rakietowe (czyli pływające platformy do przenoszenia pociskow przeciwokrętowych i przeciwlotniczych, różnica wobec okrętów?), oraz śmigłowce przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych (czyli raczej dla fregat niż dodatkowe AW101). Bardzo mgliste i mało precyzyjne zapowiedzi... Przewidywany budżet to 1 mld, niby dużo, ale patrząc na całość budżetu MON kwota symboliczna. Pownna być 2-3 razy większa.

    1. Jaszczur

      Po co ci marynarka? Skoro ruskich się do niczego nie nadaje a chińczyk na Bałtyk nie dopłynie to sens marynarki w Polsce jest wątpliwy - nie ma sensu. Nas jak coś to tylko będą atakować lądem więc nacisk powinien być stawiany na to

  2. knoxx

    A co z WŁASNYM rozpoznaniem satelitarnym?

    1. Han_

      Prowadzone są rozmowy z Francuzami na temat satelitów polecam Obejrzeć wywiad Z Pułkownikiem Płatkiem 29:29 Rozpoznanie satelitarne Miktosatelity i Satelity Globe https://vod.tvp.pl/programy,88/oblicza-wojny-odcinki,292104/odcinek-18,S01E18,374268

    2. Chyżwar

      Han_ dobrze pisze. Dostaniemy dwa satelity. Poza tym bez kłopotu i całowania w obcą klamkę możemy mieć więcej. I to działających niezależnie od zachmurzenia. Słyszałeś o ICEYE? To taka polsko - fińska firma z siedzibą bodajże w Warszawie specjalizująca się w produkcji i eksploatacji zaawansowanych satelitów radarowej obserwacji Ziemi z użyciem radarów SAR. W 2021r. na orbicie mieli już pięć satelitów. a firma nadal się rozwija. W tym roku ukraińskie wojsko załatwiło sobie dostęp do jednego z nich.

    3. wert

      ICEYE wystrzeliło już 21 satelitów SAR Dwa są wyłącznie dla brazylijczyków, cztery dla jankesów, jeden ostatnio wynajęła UKR. Resztę w razie czego możemy mieć spokojnie udostępnione. Centrum obliczeniowe jest pod Warszawą, właściciel to spółka polsko-finska. Prezesem jest Polak

  3. Andee

    "[...[ jak również BARDZO DUŻY program obrony przeciwlotniczej DUŻEGO zasięgu Narew." Widzę, że program Narew zmodyfikowano z systemu krótkiego na system dalekiego zasięgu. Zatem o ile km większy zasięg będą miały pociski CAMM/CAMM-ER od pocisków PAC-3 MSE?

  4. "Pułkownik" Michał

    Przydałoby się zakupienie lub opracowanie własnej kompleksowej obrony prak/plot dla wielkich aglomeracji. Coś pokroju Iron-dome. Patrz Trójmiasto, Warszawa czy aglomeracja katowicka. W ogóle każde miasto wojewódzkie powinno dysponować takim systemem. Wspomnę też o tym, że należy rozbudować sieć miejskich schronów. Obecnie w Polsce schrony pomieszczą 3% ludności. Z czego większość schronów nie ma odpowiedniej aparatury... Jak na kraj tej wielkości i w tym miejscu geograficznym... to jest to skandal patrząc na to, że ostrzał miast jest powszechną praktyką od... II wojny światowej.

  5. Prezes Polski

    Wojsko dostanie nowe buty, czy będzie się męczyć w 919?

  6. DominikW

    A zupełnie cicho o programie Orka ... przecież w dzisiejszych czasach pocisków balistycznych to okręty podwodne są jeszcze ważniejsze, bo nietykalne. Szwedzkie wyprodukowane nad morzem Bałtyckiem czekają gotowe...

    1. gregoz68

      Nad Baltyckiem wszystko gotowe:)

    2. Sаilor

      Akurat nam nie są potrzebne wielkie pływające podwodne molochy jak USS Enterprise tylko sprytne małe okręty podwodne, które będą w stanie przejść przez Przekop Mierzei Wiślanej i walczyć z wrogiem na wodach Zalewu Wiślańskiego.

    3. Al.S.

      Sailor, czyżby chodziło ci o Wiosłowe Łodzie Podwodne?

  7. Furlong

    Taka jest prawda że zakupy są chaotyczne i byle na szybko. Po co nam 800 k2 które są droższe i gorsze od zamówionych wcześniej Abramów? Czy skręcanie z gotowych elementów jest naprawdę tyle warte? Idąc dalej, zamówienie fa 50 które wcale tanie nie są, nie będą znacznie szybciej a mają dramatycznie mniejsze możliwości. Podobnie kolejne dywizjony Himarsow w momencie gdy bierzemy koreanskie wyrzutnie. Parlament dawno powinien się tym zająć i zawetować co głupsze pomysły.

    1. gregoz68

      Parlament? Z pewnością:)

    2. gregoz68

      Obie izby:)

    3. Tak sobie obserwuję

      Himarsów więcej nie dostaniemy bo inni sojusznicy też chcą a amerykański przemysł nie jest z gumy. Amerykanie sami wskazali Koreańczyków, którzy większość systemów opracowali wspólnie z Amerykanami i są one kompatybilne z amerykańskimi.

  8. KCieś

    @PJ B1/ B2? to na serio???

  9. Jaszczur

    To co widzę jak na przyszłą wielką wojnę przygotowują się armię świata to przypomina mi to przygotowania Francji do II WŚ ... JAK ICH przygotowania się skończyły i jaka miały skuteczność każdy wie ... Plus jest tego taki że każda armia tak robi więc nikt nie będzie na przewadze odrazu jak było z Hitlerem ... Przygotowania też te wydają się być pokazówka dla narodów który ogół nie ma pojęcia o realnych warunkach na polu bitwy . Dla nich czołgi , samoloty , okręty to już jest coś i się cieszą .... Podczas gdy w czasie prawdziwych działań prócz samolotów to reszta w stosunku do ceny mało co nam pomoże ....

    1. PJ

      Jest sporo racji w tym co piszesz. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że dokonywane zakupy mają na celu budowanie armii nie samodzielnej ale dla celów współdziałania z USA. Zaczynam od dołu i efektorów zamiast od sensorów. Priorytetem powinno być rozpoznanie satelitarne i lotnicze, oraz łączność satelitarna abyśmy nie byli zależni od Amerykanów. Może zamiast 1 600 czołgów może kupić ich mniej a np. zakupić eskadrę B-1 i B-2 - Amerykanie zapowiedzieli ich wycofywanie za kilka lat. Oczywiście trzeba by ich było mocno w tej sprawie naciskać. Ale jesteśmy ich partnerami czy klientami? Zapewne trzeba by było te bombowce poddać remontowi i modernizacji + zakup amunicji. Ale warto. Realna siłą i zdolność projekcji na odległość naszej armii wzrosłyby niewyobrqżalnie.

    2. KCieś

      @Jaszczur w punkt.

    3. Chyżwar

      Piszesz o Francji? Przerżnęli, bo nie wzięli poważnie Achtung – Panzer! W okresie poprzedzającym wojnę w ogóle nie za wielu generałów się tym interesowało. Gdyby przeczytali uważnie co pisał Guderian i jeszcze wyciągnęli wnioski z 39r. zważywszy na francuskie siły własne z brytyjskim korpusem rzecz mogła i powinna się była inaczej skończyć. Armia francusko - brytyjska była równie nowoczesna, większa i lepiej zmotoryzowana od niemieckiej. Ale Niemcy wiedzieli co ze swoją zrobić. 1940r. we Francji przeczy twoim tezom, że wojnę wygrywa się dużą ilością prymitywnego sprzętu i taktyką "czapkami nakryjemy". Gdyby ówczesny Wermacht się do nich stosował, wówczas Niemcy nie mieliby żadnych szans na defiladę w Paryżu.

  10. gregoz68

    Czy zabrał głos senator Klich?

    1. saudi

      hehe, podejrzewam że będzie mial sporo do powiedzenia ;D

Reklama