Polityka obronna
Litwa: ponad 5 proc. PKB na nową dywizję?
Prezydent Litwy Gitanas Nausėda powiedział, że wydatki obronne tego państwa powinny zostać zwiększone nawet do 5,5 proc. PKB, jeśli formowana dywizja ma osiągnąć gotowość do 2030 roku.
Władze Litwy już w pierwszej połowie 2023 roku, a więc jeszcze przed niepowodzeniem ukraińskiej ofensywy na Zaporożu i rozwinięciem rosyjskich zdolności do obecnego poziomu, zdecydowały o formowaniu dywizji zmechanizowanej jako związku taktycznego. Nowa formacja ma składać się z trzech istniejących brygad, w tym jednej zmechanizowanej i jednej rezerwowej oraz liczyć 17,5 tys. żołnierzy, w tym aktywnej rezerwy.
To właśnie w celu formowania nowej dywizji Wilno realizuje zakupy ciężkiego sprzętu, jak czołgi Leopard 2A8 i gąsienicowe bwp CV-90, których wcześniej na wyposażeniu litewskich sił zbrojnych nie było. Co ciekawe i warte odnotowania, Litwini inwestują w konwencjonalne systemy uzbrojenia równolegle z nowymi technologiami jak drony FPV. Budowa nowej dywizji wymaga też zakrojonych na szeroką skalę inwestycji w środki wsparcia i infrastrukturę. Wszystko to wiąże się z kosztami.
Czytaj też
Litwini zwiększają wydatki obronne od rosyjskiej aneksji Krymu (od 2014 do 2017 roku podniesiono je z mniej niż 1 proc. do 2 proc. PKB i dalej rosną), ale zmiany w środowisku bezpieczeństwa wymuszają jeszcze większe nakłady. Jeśli chodzi o budżet na 2025 rok, to pierwotnie zakładano go na poziomie nieco ponad 3 proc. PKB (2,5 mld euro), ale zwiększono go do 4 proc. PKB (prawdopodobnie ponad 3 mld euro), dzięki zgodzie na dodatkowe zadłużenie, przy czym ma ona charakter warunkowy.
W wypowiedzi dla lokalnej telewizji TV3 prezydent Litwy stwierdził jednak, że obecny poziom finansowania armii wystarczy do osiągnięcia gotowości przez dywizję w latach 2036-2040, podczas gdy założenia mówią o roku 2030. Dodatkowe koszty, jakie trzeba ponieść, oceniono na 10-14 mld euro. Wilno prawdopodobnie będzie więc dalej zwiększać wydatki obronne, nawet jeśli będzie to znacznym obciążeniem fiskalnym. Warto zwrócić uwagę, że na znaczne zwiększenie wydatków obronnych zdecydowała się też Finlandia (z obecnych 2,4 proc. PKB do 3,3 proc. PKB w 2032 roku), choć przecież posiada nie tylko nowoczesną armię, ale też cały zbudowany system obrony powszechnej, rezerw. To pokazuje, że nakłady na obronę są koniecznym - choć niewystarczającym - warunkiem do przeciwstawienia się rosnącemu zagrożeniu ze strony Rosji.
staryPolak
a my schodzimy do 3%. Brawo jagodna.
losowynik
Jak Litwa wystawi dywizję to szacun. Przy ich ludności i wielkości PKB to Polska, by mieć proporcjonalny do Litwy wysiłek, powinna tych dywizji mieć kilkanaście.
Buczacza
W 2014 zakładali, że na państwa bałtyckie. Wystarczy tylko pskowska... Dziś według nich. Jedna armia na jeden kraj... Efekt motyla w wykonaniu kawosza z Drezna...