Reklama

Polityka obronna

Leopard 2AX, czyli „plan B” Bundeswehry

Niemiecki Leopard 2A7V
Autor. Heer/Marco Dorow

Przyszłość francusko-niemieckiego programu czołgu podstawowego nowej generacji MGCS (Main Ground Combat System) pozostaje na tyle niepewna, że Bundeswehra już teraz pracuje nad „planem B” – wersją rozwojową Leoparda 2.

Najnowszymi wariantami Leoparda 2, które służą (lub będą służyć) w Bundeswehrze, są Leopardy 2A7V, 2A7A1 i 2A8. Docelowo zimnowojenny klasyk ma zostać zastąpiony przez nowy czołg podstawowy opracowywany w ramach programu MGCS. Jednak mimo kolejnych deklaracji, porozumień i uścisków dłoni polityków przyszłość tego programu pozostaje niepewna. Co rusz z kuluarów dochodzą informacje o kolejnych próbach zawiązania czołgowych koalicji na potrzeby wozów nowej generacji. Dotyczy to również uczestniczących w MGCS Francji, Niemiec i Włoch.

Reklama

Na wypadek porażki MGCS Niemcy opracowują kolejną wersję czołgu Leopard 2, która jest roboczo oznaczana jako Leopard 2AX. Jest ona traktowana zarówno jako konstrukcja pomostowa do maszyn kolejnej generacji, jak również jako potencjalny „plan B”.

Czytaj też

Dokładna konfiguracja Leoparda 2AX nie została podana do wiadomości publicznej. Znane są jedynie ogólniki. Konstruktorzy chcą w tej maszynie wdrożyć wnioski i doświadczenia wyciągnięte z ostatnich wojen (choćby z Górskiego Karabachu i Ukrainy), poprawiając opancerzenie, instalując aktywny system ochrony pojazdu klasy hard-kill, zwiększając siłę ognia poprzez zastosowanie nowych typów amunicji lub nawet całkowicie nowego uzbrojenia głównego, a także wdrażając poprawione systemy łączności i zarządzania polem walki, by zwiększyć skuteczność wozu w walce.

EMBT (zdjęcie poglądowe).
EMBT (zdjęcie poglądowe).
Autor. KNDS Nexter

Co ciekawe, Francja nie posiada podobnego „planu B”. Obecnie Armée de terre koncentruje się się na modernizacji czołgów Leclerc do wariantu XLR oraz na MGCS. Potencjalną furtką dla obu uczestników tego ostatniego jest francusko-niemiecki demonstrator technologii EMBT. Może okazać się, że w urealnionej, dostosowanej do wymagań obu użytkowników formie EMBT przeistoczy się w nowoczesny i dysponujący pokaźnym potencjałem rozwojowym pojazd o wyraźnie większych możliwościach niż modernizowane warianty czołgów Leclerc czy Leopard 2, a przy tym opcja wyraźnie niższego ryzyka niż MGCS.

Czytaj też

Dynamika ruchów wokół europejskich programów czołgu przyszłości każe zachować daleko idącą ostrożność w próbach przewidywania rozwoju wypadków. Jednak jak uczy historia, międzynarodowe inicjatywy mające na celu opracowanie nowego sprzętu wojskowego często kończą się fiaskiem i rozejściem się dróg kooperantów. O tym, czy i tym razem będzie tak samo, przekonamy się w niedalekiej przyszłości.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. DDR

    Nie ma znaczenia czy wdrażają plan A B C D i cała reszta alfabetu bo i tak nic z tego nie będzie jak długo rządzą tam politycy którzy na słowo Bundeswehra dostają wysypki

    1. LMed

      Hmmm..., liczysz DDR na AfD, która wzmocni armię niemiecką???

  2. szczebelek

    Od jakiegoś czasu zakup czołgów przez Niemcy wygląda tak , że przemysł tworzy nowy wariant, a rząd zamawia góra setkę sztuk , a najstarszy wariant zostaje gdzieś wypchany w ten sposób 2a5 trafiły do Polski natomiast 2a6 na Ukrainę .

    1. MiP

      Wyciągają wnioski z wojny na Ukrainie i wprowadzają modyfikacje,my nie mamy tego komfortu bo nie mamy własnego czołgu.I jak już coś kupimy to będzie to jeździć 50 lat aż się zacznie sypać i dopiero MON pomyśli o nowych czołgach