Reklama
  • Wiadomości

Kolejne szybkie zakupy? „Nie wyobrażam sobie czegoś bardziej nierozsądnego”

Jeśli mamy do wydania 180 mld złotych, a tyle jest w SAFE, nie powinniśmy myśleć o samym sprzęcie, wyłącznie jego parametrach. O tak wielkim programie nie możemy mówić, pomijając jego wpływ na rozwój polskiej gospodarki” – powiedział Defence24.pl wiceminister aktywów państwowych Konrad Gołota.

KTO Rosomak z wieżą Hitfist-30P podczas rozładunku w 16. Brygadzie Zmotoryzowanej.
KTO Rosomak z wieżą Hitfist-30P podczas rozładunku w 16. Brygadzie Zmotoryzowanej.
Autor. sierż. Sławomir GOŁĘBIEWSKI, kpr. Karolina RUCZYŃSKA / 16. Brygada Zmechanizowana

Polska do końca listopada ma przedstawić Komisji Europejskiej listę programów, które będzie chciała sfinansować z europejskiego instrumentu SAFE, czyli pożyczek przeznaczonych na wzmocnienie zdolności obronnych poprzez wsparcie europejskiego przemysłu obronnego. Wstępnie zakładano, że Polska może otrzymać z tego źródła ponad 43,7 mld euro, czyli ponad 184 mld złotych. Od końca października funkcję pełnomocnika rządu ds. programu SAFE pełni Magdalena Sobkowiak-Czarnecka.

Warunkiem skorzystania z SAFE jest jednak realizacja przedsięwzięć (w tym dostaw sprzętu) do 2030 roku, choć ten termin mógłby ulec wydłużeniu, gdyby zgodziła się na to Komisja Europejska. Z drugiej strony, tylko przez kilka miesięcy będzie można realizować zakupy przez pojedynczy kraj, a potem dopuszczane będą wspólne przedsięwzięcia kilku państw członkowskich, Ukrainy i UE.

Reklama

Wiadomo już, że część przedsięwzięć z programu SAFE będzie dotyczyło programu Tarcza Wschód, czyli szeroko pojmowanego wzmocnienia zdolności obronnych na wschodzie Polski. Jak powiedział Defence24.pl zastępca szefa Sztabu Generalnego gen. broni Stanisław Czosnek, tylko w ramach programu Tarcza Wschód planuje się złożenie 140 wniosków. Część z projektów dotyczy też konwencjonalnych systemów uzbrojenia – np. haubic Krab, BWP Borsuk, amunicji. Tych obszarów jest mniej, ale opiewają na większe kwoty. Otwartą kwestią jest, na ile wnioski o finansowanie z SAFE będą traktowane w sposób uznaniowy, a pierwsze decyzje Komisji Europejskiej mamy poznać na przełomie stycznia i lutego 2026.

Kwestię programu SAFE skomentował też w wywiadzie dla Defence24.pl wiceminister aktywów państwowych Konrad Gołota. Stwierdził:

Jeśli mamy do wydania 180 mld złotych, a tyle jest w SAFE, nie powinniśmy myśleć o samym sprzęcie, wyłącznie jego parametrach. O tak wielkim programie nie możemy mówić, pomijając jego wpływ na rozwój polskiej gospodarki. Moim zdaniem, i jak rozumiem – zdaniem całego rządu, to powinno być coś więcej niż prosty program, w którym Ministerstwo Obrony Narodowej i Siły Zbrojne otrzymają środki na sprzęt. Jeśli zaciągamy tak duże środki, budowa zdolności obronnych musi iść w parze z rozwojem gospodarki budową bezpieczeństwa ekonomicznego
Konrad Gołota, podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych

Dodał, że korzystne wydanie środków na SAFE pozwoli wesprzeć budżety obronne.

Nie wyobrażam sobie czegoś bardziej nierozsądnego niż kolejne szybkie zakupy, zwłaszcza za granicą, bez rozwijania własnego przemysłu. Jest tak z kilku powodów. Po pierwsze, jak największa część powinna trafić do kraju, stymulować wzrost gospodarczy. To też w dużej części podatki zapłacone w kraju, które potem trafią na przyszłe budżety obronne. Te prawie 200 mld pożyczek UE musi być wsparciem dla polskiej gospodarki. Pieniądze, które wydamy – przykładowo – we Francji, wzmocnią budżet tamtego państwa i jego zdolności wydawania na obronność w przyszłości, tak jest też w każdym innym kraju. Najważniejsza jest jednak dla mnie budowa suwerenności przemysłowej. Jednym z celów SAFE jest wzmocnienie potencjału przemysłowego Europy i z tego należy skorzystać
Konrad Gołota, podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych

Podsekretarz stanu w MAP już wcześniej mówił, że część środków z SAFE powinna trafić nie na zakupy, a na linie produkcyjne. Do tego niezbędna jest jednak zmiana przepisów i jest ona przygotowywana.

Reklama

Ze swojej strony PGZ jeszcze w październiku zapewniała słowami wiceprezesa Jana Grabowskiego w wywiadzie z PAP Biznes, że ma przygotowane projekty – w tym inwestycyjne - na ponad połowę puli dostępnej dla Polski. Z kolei w rozmowie z Defence24.pl Jan Grabowski podkreślał, że jednym z ważnych obszarów są technologie rakietowe, także we współpracy z Ukrainą.

Chodzi przede wszystkim o technologie rakietowe, linie produkcyjne rakiet. W obszarze współpracy z Ukrainą w grę wchodzi także kwestia produkcji w Polsce. Polska potrzebuje nowoczesnych technologii i PGZ chciałaby je rozwijać. Dziś jesteśmy bardzo dobrzy w budowie tradycyjnych systemów artyleryjskich, ciężkich wozów opancerzonych, systemów wieżowych, natomiast jeśli chodzi o lżejsze systemy, które odgrywają znaczącą rolę na współczesnym polu walki, mamy pewne lekcje do odrobienia
Jan Grabowski, wiceprezes PGZ

Na pewno dużym utrudnieniem w realizacji programu są bardzo krótkie harmonogramy i bardzo duża liczba wniosków, co powoduje obciążenie zaangażowanych komórek administracji, w tym Agencji Uzbrojenia. Ponadto wciąż nie zaakceptowano Programu Rozwoju Sił Zbrojnych i Planu Modernizacji Technicznej na lata 2025-2039.

Zobacz też

A to oznacza, że nie ma finalnie zatwierdzonych dokumentów, które stanowią o planowaniu rozwoju Sił Zbrojnych RP i ich finansowania w długim terminie. To, w jakim stopniu Polska wykorzysta pieniądze z SAFE, w dużym zakresie ukształtuje przyszłość zarówno sił zbrojnych, jak i przemysłu obronnego co najmniej na najbliższą dekadę.

Reklama
WIDEO: Cezary Tomczyk o Orce, Moskicie i Tarczy Wschód: "Wydamy więcej niż planowaliśmy"
YouTube cover video
Reklama
Reklama