Reklama

Polityka obronna

Kanada: więcej żołnierzy na wschodniej flance NATO

NATO, Kanada
Kanadyjscy żołnierze ćwiczący na łotewskim poligonie.
Autor. Kpt. Billy Lacroix/US Army

Dodatkowi kanadyjscy żołnierze i wyposażenie wzmocnią wschodnią flankę NATO. Ma to być ważny wkład w zapowiadane w ramach NATO zwiększenie zdolności do reagowania na kryzysy, ale też umożliwienie wzmocnienia zdolności do odstraszania i obrony.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Kanadyjski portal Global News (6.07.2023) podał, że premier Kanady Justin Trudeau miał obiecać znaczące zwiększenie ilościowe kanadyjskiego wkładu w grupę bojową NATO działającą obecnie na Łotwie. Przypomnieć należy, że w jej ramach oprócz samej Kanady, będącej w tym przypadku państwem ramowym, na łotewskim terytorium służą również m.in. żołnierze z Polski. Grupa bojowa jest częścią Wzmocnionej Wysuniętej Obecności NATO (eFP), która pojawiła się po 2016 r. jako odpowiedź Sojuszu na zagrożenie rosyjskie względem wschodniej flanki. Albowiem po Szczycie NATO w Warszawie ówczesne państwa natowskie poszukiwały nowego formatu rozbudowy swoich zdolności do odstraszania i obrony, szczególnie właśnie w rejonie Estonii, Litwy, Polski i wspomnianej Łotwy.

Czytaj też

Według cytowanych kanadyjskich mediów, premier Trudeau miał obiecać wręcz ponad dwukrotne zwiększenie ilości zaangażowanych w NATO eFP na Łotwie żołnierzy. Tym samym, jak stwierdza Global News, budżet kanadyjski ma przeznaczyć 2,6 miliarda dolarów na finansowanie w ciągu trzech lat tego rodzaju aktywności. Łącznie na flance wschodniej może pojawić się do 2200 kanadyjskich żołnierzy. Obecnie to ok. 800 wojskowych, którzy jak podkreśla się w samej Kanadzie, stanowią największą misję poza granicami państwa.

Reklama

Czytaj też

Premier Trudeau miał również ogłosić, że Kanada pozyska i wstępnie rozmieści, nieokreślone dokładnie, krytyczne systemy uzbrojenia. Państwo ma być też gotowe do dyslokacji dodatkowego personelu wojskowego w celu zwiększenia zdolności do skutecznego reagowania kryzysowego, działań w ramach odstraszania i kolektywnej obrony. Dziennikarze Global Times przypomnieli przy tym, że niedawno minister obrony Anita Anand wspominała o wzmocnieniu kanadyjskiej obecności 15 czołgami Leopard 2 i około 130 dodatkowymi żołnierzami. Ma to objąć wzmocnienie kolejnej rotacji, która rozpocznie się jesienią tego roku.

Czytaj też

Zapowiedź Kanady może być dobrym sygnałem strategicznym, motywującym szczególnie inne państwa ramowe, w poszczególnych grupach bojowych NATO, do zwiększenia ich zaangażowania. Oczywiście, państwa gospodarze, takie, jak właśnie Łotwa z wielką chęcią widziałby obecność, co najmniej grupy brygadowej. I pojawiały się tego rodzaju debaty właśnie w kontekście Szczytu NATO w Wilnie. Jednakże, rzeczywiście wszystkie państwa NATO zmagają się z problem ilościowym, odnoszącym się do możliwości dyslokowania na flankę wschodnią większej ilości personelu. Nie chodzi już nawet o sprawy stricte polityczne, ale wyzwanie jakim staje się rozbudowa sił zbrojnych pod względem szczególnie wojsk lądowych i dostosowanie ich do nowych (starych) wyzwań wojny pełnoskalowej o dużej intensywności.

Czytaj też

W przypadku omawianej Kanady głośne były problemy z rekrutacją do tamtejszych sił zbrojnych. Co więcej, należy pamiętać, że Kanada oprócz swej aktywności w Europie, cały czas musi wzmacniać zdolności do obrony i odstraszania na kontynencie północnoamerykańskim – ze szczególnym uwzględnieniem spraw zagrożenia rosyjskiego wobec przestrzeni arktycznej. Kanadyjskie interesy są także widoczne w pewnym stopniu w wymiarze IndoPacyfiku. Swiadczyć mogą o tym rejsy kanadyjskich okrętów i ćwiczenia z państwami sojuszniczymi. To również przekłada się na znaczne obciążenia budżetu obronnego tego państwa. Widząc, że Kanada stara się w znacznym stopniu wzmacniać swoje zasoby w domenie morskiej i powietrznej.

Czytaj też

Jednakże, po raz kolejny to właśnie władze w Kanadzie mogą wykazać swoimi praktycznymi działaniami, że są wysoce sprawdzonym sojusznikiem w ramach NATO. Należy bowiem pamiętać znaczący wkład sił kanadyjskich w misję NATO ISAF w Afganistanie. Zaś w Europie właśnie Kanada już po 2016 r. zgodziła się być państwem ramowym jednej z najbardziej skomplikowanych grup bojowych w ramach eFP. Zauważmy bowiem, że jest to najbardziej złożona z grup bojowych NATO – oprócz wspomnianych już Kanadyjczyków i Polaków, w skład wschodzą żołnierze z Albanii, Czech, Włoch, Czarnogóry, Słowacji, Słowenii oraz Hiszpanii. Nie mówiąc już o wyzwaniu dla działania w regionie, który jest specyficzny pod kątem topografii i ukształtowania terytorium Łotwy – m.in. Łatgalia, ale też obecności dużej grupy ludności rosyjskojęzycznej. Tym, samym Kanada jest i jak widać będzie stanowiła ważny element układanki natowskiej, co powinno być mocno akcentowane szczególnie w wymiarze polskiej debaty o bezpieczeństwie i obronności.

Reklama
Reklama

Komentarze