Reklama

Polityka obronna

Efektywna kosztowo polska modernizacja Sił Zbrojnych RP – badanie Defence24.pl i WEI

Fot. Grupa WB.
Fot. Grupa WB.

Przebieg obecnej wojny na Ukrainie to tylko kolejny, choć najważniejszy z dowodów na to jak ważne jest nasycenie sił zbrojnych licznymi efektorami zdolnymi do niszczenia czołgów i innych pojazdów opancerzonych przeciwnika. Można to uzyskać, pozyskując uzbrojenie zapewniające korzystny stosunek koszt-efekt. W polskich warunkach jest to możliwe przy założeniu wykorzystania uzbrojenia w dużej mierze krajowej produkcji i określonych rodzajów.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Na pytanie – jakie to systemy – postanowiły uzyskać odpowiedź portal Defence24 oraz Warsaw Enterprise Institute, które przeprowadziły wspólnie projekt analityczno-badawczy mający oszacować możliwości modernizacji Wojska Polskiego w sposób istotny podnoszące jego potencjał w oparciu o rozwiązania krajowe.

Czytaj też

Głównym elementem projektu było przeprowadzenie serii scenariuszy w ramach gier wojennych. Wykorzystano krajowe rozwiązania wargamingowe, które stosowane są także przez różne instytucje Sił Zbrojnych RP i polskiej administracji rządowej, a także użytkowników zagranicznych.

Reklama
Fot. Jerzy Reszczyński
Fot. Jerzy Reszczyński

W kolejnych scenariuszach badaniu poddano najpierw kompanię lekkiej piechoty opartą o strukturę współczesnej w pełni ukompletowanej kompanii Wojsk Obrony Terytorialnej, która miała stawić czoła batalionowej grupie bojowej agresora. Obrońcy otrzymali wyposażenie jakim dysponuje współcześnie kompania WOT, a następnie dodawane były jej kolejne systemy uzbrojenia i wyposażenia. Tymczasem siły i środki Czerwonych, jak i teren działań oraz cele na mapie pozostawały bez zmian. W kolejnej serii scenariuszy podobnemu badaniu został poddany batalion zmechanizowany oparty na strukturach polskiego pododdziału, a agresorem były trzy grupy batalionowe Czerwonych.

W obydwu seriach scenariuszy strona była dozbrajana do czasu, kiedy udało się jej osiągnąć cel w postaci skutecznego zatrzymania natarcia potencjalnego przeciwnika. Dokonywano nasycenia uzbrojeniem i sprzętem polskiej produkcji:

  • nowoczesnymi rozwiązaniami z zakresu ujednoliconej łączności i kierowania ogniem (Fonet, Topaz)
  • amunicją krążącą Warmate
  • dronami obserwacyjnymi FlyEye
  • artylerią: haubicami Krab i moździerzami Rak
  • amunicją precyzyjną APR
  • przenośnymi zestawami przeciwlotniczymi Piorun
  • systemami przeciwpancernymi Pirat
  • wyrzutniami i pociskami Spike
  • lekkimi moździerzami LM-60K
  • zastosowano kamuflaż multispektralny.

W wyniku prowadzonych gier ustalono, że możliwe jest zwiększenie nasycenia Sił Zbrojnych RP – w obecnej strukturze – tymi środkami w takim stopniu, w którym będzie możliwe powstrzymanie pierwszego uderzenia lądowego przeciwnika, a co za tym idzie zdezorganizowanie jego planu operacyjnego w początkowych dniach i godzinach wojny.

Czytaj też

Przy dodatkowych kosztach na kompanię lekkiej piechoty w wysokości 23 mln złotych, oraz około 50 mln na batalion zmechanizowany jednostki te zyskują zdolności powstrzymywania przeciwnika na wysokim poziomie, zadając mu bardzo poważne straty przy minimalizowaniu strat własnych.

FlyEye. Fot. WOT
FlyEye. Fot. WOT

Taki scenariusz daje niezbędny czas większym zgrupowaniom wojsk operacyjnych, także sojuszniczych, na swobodne wykonanie kontruderzenia na zgrupowania przeciwnika, związanego walką i ponoszącego ciężkie straty.

Nasycenie oddziałów kompanii lekkiej piechoty oraz batalionów zmechanizowanych można osiągnąć poprzez wydatkowanie relatywnie niedużych środków finansowych. Całościowa pula środków wydatkowana na dozbrojenie w polskim przemyśle zbrojeniowym zamknęłaby się w kwocie 10 mld PLN.

Fot. J. Sabak/Defence24.pl, Grupa Lubawa
Fot. J. Sabak/Defence24.pl, Grupa Lubawa

Szczegółowy raport z przeprowadzonych badań został przekazany do ośrodków decydenckich i politycznych odpowiedzialnych za modernizację techniczną Sił Zbrojnych RP.

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (37)

  1. LookSkyWalker

    Dałby dobry Bóg aby decydenci MON-owscy zechcieli przeczytać ów raport i wcielić go w życie najszybciej jak to możliwe ale oni wolą wydawać miliardy na mieczniki chyba tylko aby "przepalić" pieniądze podatnika. A pomyśleć jak wzrosłyby zdolności i możliwości wojsk lądowych za relatywnie nieduże pieniądze. No, cóż myślenie dla niektórych bywa bolesne...

    1. wRG

      Miecznik też jest potrzebny. Jeden okręt ma siłę ognia batalionu albo i więcej

    2. LookSkyWalker

      Koszt jednego miecznika to jedna dywizja zmechanizowana! W czasie wojny te mieczniki może zdążą jedynie uciec do Anglii, tak jak miało to miejsce z naszymi niszczycielami w 1939 roku. Obecnie nawet Polska posiada już zdolności zatopienia każdego sowieckiego okrętu od naszych plaż aż do Bornholmu - Nadbrzeżna Jednostka Rakietowa - NMS. Po pierwsze Narew!, FlyEye, Warmate, Spike, Pioruny, Kraby i Raki z amunicją APR w tysiącach egzemplarzy - to podnosi zdolności WP. A jak już będziemy mieć myśliwce przewagi powietrznej (F-22, F-15, Tornado etc.) i nie będzie na co wydawać pieniędzy to możemy sobie fundnąć Mieczniki! A teraz to nic innego jak pieniądze wyrzucone w błoto lub jak kto woli - sabotaż.

  2. nyx

    Spike chyba trochę za drogi na te rosyjskie czołgi... może PPK Moskit?

  3. Wilis

    To są świetne rezultaty badań. 10;mld to naprawdę bardzo mała kwota do zapłacenia za to by móc zatrzymać kacapa. Do tego dołożyć na lotnictwo i obronę płot i czekamy na ciebie czerwona zarazi

  4. Ind

    Dlaczego nie ma słowa o użyciu Warmate na Ukrainie?

    1. .-.

      Bo nie ma go tam. Decydenci nie zamawiają nawet dla naszych WL tej broni, bo po co? Przecież za kilka lat PGZ wyprodukuje odpowiednik, a „prywaciarz” i tak sobie da radę. A jak nie da, tzn się nie nadaje. Nic to, że w krótkim czasie moglibyśmy znacząco zwiększyć potencjał własnymi środkami.

    2. Ind

      Jest, kupili oficjalnie kilkaset sztuk, i dodatkowo od paru lat na licencji produkują na Ukrainie. Ani słowa o użyciu. Dziwne. Do Bayraktarów mieli tylko 200 pocisków, teraz pewnie dostali więcej, a o Warmate cisza...

  5. Dalej Patrzący Georealista

    Na pewno podstawa to strategiczna mobilność precyzyjnej projekcji siły - zarówno ofensywnej jak i defensywnej. - i saturacja - bo ilości defiladowe to kpina. Potrzebujemy około 400 Krabów i 600 Kryli jako UNIWERSALNEJ artylerii 155mm/L52 dalekiego zasięgu - prak/plot [APR Vulcano-Dardo o zasięgu 80+ km, BAE HVP], jak i przeciw celom powierzchniowym [np. strumieniowa Nammo o zasięgu 130+ km] w tym mobilnym [np. Bonus]. Roje dronów [amunicji krążącej] łamiących strategicznie rosyjskie A2/AD i KAŻDE rosyjskie natarcie panc/zmech - np. roje W2MPIR - liczone na dziesiątki tysięcy - i drony "intruderskie" stealth liczone w setki - np. Kratos Valkyrie.

  6. Dalej Patrzący Georealista

    Od 2014 widzę pewien niewielki postęp w akceptowaniu RMA - zwłaszcza broni precyzyjnej. Artykuł dobry - choć połowiczny. Na poziomie strategicznym potrzebujemy synergicznego spięcia wszystkich domen w jedną nadrzędną metadomenę zarządzaną w czasie rzeczywistym przez jeden kompleks rozproszony C5ISR/EW, który byłby zarazem "sterownikiem" całokrajowej A2/AD Tarczy i Miecza Polski - obejmującej zasięgiem także bufory wokół Polski - ze szczelną saturacyjną obroną przeciwrakietową/przeciwlotniczą [np. system KM-SAM i L-SAM z Korei] i z pozahoryzontalną skalowalną projekcją precyzyjnej siły.

  7. W_Raginis

    Co z Moskitem ?

    1. KrzysiekS

      W_Raginis MOSKIT z uwagi na małe środki idzie do przodu ale niezbyt szybko i daleko jeszcze do produkcji.

    2. Był czas_3 dekady

      MOSKIT kłuje zagranicznych lobbystów. Będą zapewne problemy z ich wprowadzeniem do produkcji.

  8. oko

    Należy wyprodukować- kupić 500 tyś. kompletów od odzieży wojskowej po wyposażenie indywidualne żołnierza , w tym kamizelki z płytami klasy 4 , po chełmy . Ponadto 200 jednostek Narwi , 300 niszczycieli czołgów z Brimstone III, 200 jednostek Himarsow , 10 Patriotów, 100 szt. Krabow, 200 Kryli , 100 myśliwców F w najnowszej wersji , 300 szt. Borsuków, 2 okrętów podwodne . Jak to kupimy , to możemy dokupić jeszcze oprócz tych zamówionych dodatkowych 200 Abramsow . Okrety nawodne nie są niezbędne bo wojna będzie się toczyła na lądzie i to ziemi będą zajmowane nie Morza. Do tego co napisałem zatrudnić odpowiednią liczbę żołnierzy.

    1. Arkaszka

      okręty podwodne na morzu którego średnia głębokość to 56m, już 2 wojna światowa pokazała przydatność polskich okrętów podwodnych na Bałtyku, to samo Abramsy, szkoda na nie kasy. Podstawa obecnego konfliktu to wojska mobilne, wyposażone w broń ppan klasy javelinów . Oraz duże nasycenie systemów pplot

    2. Był czas_3 dekady

      1- Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Należy wyprodukować- kupić: BMSy do wszelkich możliwych pojazdów dla wojska, zakupić Interrogatory swój-obcy (by nie zabijać swoich). Należy zakupić p/lot SONA w różnych wersjach (jednolufowe, dwulufowe z pociskami klasycznymi i programowalnymi), broń do likwidacji dronów w różnej innej postaci (np. laser). Należy zakupić siatki maskujące multispektralne Berberys dla każdego istotnego pojazdu wojskowego, a także należy malować pojazdy wojskowe specjalnymi farbami utrudniającymi wykrycie pojazdu. Należy wyposażać pojazdy wojskowe w najnowocześniejsze granaty dymne (tych wojsko nie zamawia). Idąc dalej tym tropem należy wreszcie zacząć opracowywać Pioruna 2, dokończyć PIRATA, MOSKITA i zacząć prace nad Moskitem o krótkim zasięgu 2,5km oraz większym 8-10km. Trzeba kontynuować prace nad własnym RPG GROT (pokazany na MSPO Kielce w 2019roku).

    3. Był czas_3 dekady

      2- Należy zakupić system dronowy WAMPIR z firmy WB, należy zakupić OSU-35K dla wszystkich okrętów na których posadowiono archaiczne WRÓBLE 2x23mm. Czas też wyposażać pojazdy wojskowe w ZSMU/ZSU zamiast tradycyjnych KMów z których trudno trafić w trakcie jazdy, należy zakupić…. Co do okrętów podwodnych o których wspominasz to należy zakupić 3-5sztuk miniaturowych OP z Korei Południowej. Na Bałtyk w sam raz, większych nie potrzeba. Jeżeli już mowa o naszej MW to czas wprowadzać zdalne łodzie do patrolowania wybrzeża, były takie krajowe demonstrowane na wystawach sprzętu w Polsce, a niedawno zademonstrowała je Turcja (ULAQ)

  9. Al.S.

    Niszczenie czołgów i pojazdów opancerzonych to tylko wycinek zadań do wypełnienia w czasie odpierania inwazji, takiej jak ta w Ukrainie. Dotychczasowa taktyka Rosjan ujawniła, że podstawową rolę w projekcji siły odgrywa u nich artyleria, której używają do niszczenia miast, i infrastruktury. terroryzowania ludności cywilnej i tym samym wymuszania akceptacji swoich warunków. W warunkach naszego kraju Rosjanie nie musieliby daleko wchodzić wgłąb terytorium, wystarczyłoby im podejść do głównych miast na odległość donośności systemów BM30, czyli ok 70 km i stopniowo skracać dystans, do 40 km, co umożliwiałoby im atak artylerią lufową i rakietami 122mm.. Cdn.

    1. Al.S.

      Cd. O ile Ukraińcom dobrze idzie zwalczanie kolumn i pojazdów opancerzonych, tak nie są w stanie zapobiec ostrzałowi swoich miast przez artylerię. Tutaj jest największa luka, która należałoby rownież w Polsce czym prędzej wypełnić. Do zwalczania artylerii na stanowiskach ogniowych najlepsza jest własna artyleria dalekiego zasięgu. To co mamy obecnie nie jest w stanie zwalczać BM30 na dystansie zasięgu nawet jego starszych pocisków, oczywiście poza lotnictwem . Zakupy HIMARS wniosą bardzo niewiele do tych zdolności, gdyż systemów nabyliśmy zbyt mało. Pamiętać tez trzeba o kosztach, jeden pocisk GMLRS kosztuje tu 100 tys USD. Dla porównania, pocisk kierowany Feniks 122mm kosztuje 30tys zł. Zatem tylko system krajowy da nam możliwość należytej odpowiedzi na zagrożenie ze strony artylerii. Można próbować nabyć licencję na ukraińskie Wilchy, bądź na bazie Feniksa opracować odpowiednik GL-SDB, który dałby systemom 122mm zasięg porównywalny z kalibrem 300 mm.

    2. asd

      Feniks nie jest kierowany.

    3. Al.S.

      Tak, ale mój telefon miał inne zdanie na ten temat.

  10. Dalej Patrzący Georealista

    A co do mobilności projekcji siły - podstawa to posadowienie Piorunów na kilkuset dronach ILX-27 czy zdronizowanych Flaris LAR - czy posadowić na ILX-27 czy Piraty czy Moskity [ten ostatni program "od ręki" winien otrzymać dofinasowanie min 100 mln zł na dokończenie projektu i jak najszybszą produkcję seryjną] czy Bromstone 3. Plus amunicja precyzyjna dla Raków, ale i starych Dan i Goździków -wszystko wpięte w nasz C5ISR/EW - i Armia Rosyjska zmielona.

  11. wasyll73

    Te odkrywcze Waw kązdy rozsądny specjalista już wie od 10 lat... Tylko lata mijają i nic

  12. Miroo

    Od 30 lat wiadomo, że nie stać nas na kupowanie jakiegoś wielkiego sprzętu w dużych ilościach, nie możemy też produkować... od tego czasu mówi się jasno, że trzeba właśnie nisko kosztowo rozwijać i kupować dużo takiej broni ppanc i plot ale jak grochem o ścianę.. jest 2022 rok i nadal pisze się artykuły, komentarze, woła się jak w puszczy wilki i tej potrzebie i nadal brak działań..

  13. BadaczNetu

    Nie wiem czy ktoś już na taki pomysł wpadł, ale myślę że ciekawym pomysłem mogą być dron-y wabiki: prosty samolocik z epp, wyposażony w ekran radarowy, nawigację inercyjną i być może jakiś emiter ciepła, powinien zmusić OPL do działania. Jakakolwiek rakieta PLOT kosztuje kilkaset razy więcej... Podobnie można zrobić wabik radarowy, który mógłby "przyciągać" wrogie rakiety ARM. Koszt zrobienia odpowiedniej mocy nadajnika radarowego jest spory, ale można postawić samą antenę na długim kablu. A może nawet wiele anten,...

    1. biały

      podczas walk o górski karabach używali nawet starych samolotów an załadowanych materiałami wybuchowymi jako wabików do ujawnienia się zestawów przeciwlotniczych , w wiadomościach mówili o tym

  14. nyx

    ppk Spike nie jest tani i nie jest Polski.., może ppk moskit?

    1. W_Raginis

      no właśnie !

    2. Extern.

      Spike też, ale skoro lada chwila będziemy mieli własnego Moskita odpowiednika Spike LR, to powinniśmy kupować już tylko te wyższe modele Spike których własnych odpowiedników nie mamy np. Spike ER lub NLOS. a pieniądze przeznaczone na ten niższy PPK dawać firmie która będzie rozwijała krajowe rozwiązania, Ale decyzji naszego MONu niestety nie idzie zrozumieć na logikę.

  15. Jato

    Tu nalezy zadac sobie pytanie, jak można było rozpocząć budowę na granicy z Białorusią plotu, który nie wiedzieć czemu nazywany jest murem, w chwili, gdy od listopada ubieglego roku było wiadomo, że agresja Rosji na Ukrainę jest bardzo prawdopodobna? Czy ten płot ma być polską Linią Maginota, która obroni Polskę przed rosyjskimi czołgami, samolotami i rakietami? Dlaczego ponad miliard złotych przeznaczonych na budowę płotu nie wydano na dozbrojenie polskiej armii w systemy uzbrojeniea, o których jest mowa w artykule?

    1. Rupert

      Jedno z drugim się nie kłóci. Ciągle są próby przekroczenia granicy.

    2. Laky

      Bo płot też jest potrzebny 😉💪

    3. Extern.

      @Laky: Nie koniecznie, sytuacja się jednak znacznie zmieniła. Jeśli upadnie Ukraina to żaden płot na granicy z Białorusią do niczego się nam już nie przyda. Na razie może warto się zastanowić czy nie wstrzymać się z tą budową i kasę przeznaczyć na pilniejsze potrzeby. Ile za ten miliard kupiono by tych przysłowiowych granatników np.?

  16. Ind

    Witam. Ukraina posiada setki naszych Warmate, dlaczego nigdzie nie ma słowa o jej zastosowaniu? Dodatkowo u siebie na licencji wyprodukowali nie wiadomo ile, i cisza jak makiem zasiał o użyciu. Przecież to nie jest jakaś tajna broń, jarają się wszyscy amerykańskim Switchblade, a jak spisuje się Warmate? Czy to aż tak tajne? Pozdrawiam

  17. Łotr

    A co z granatnikiem RPG 40?dobre tanie i skuteczne rozwiazanie na lekko opancerzone pojazdy

    1. Extern.

      Chyba bez zmian, wyprodukowano 200 sztuk. Pod pretekstem że nie można wyjąć wystrzelonej łuski (po użyciu wadliwej amunicji) wojsko nie odebrało całej pierwszej partii i uszczęśliwiony faktem że problem z głowy MON, nic z tym dalej już nie robił. Może zmienią podejście jak Rosjanie zajmą Siedlce i zrozumieją że jak wróg zajmie ministerstwo w którym pracują to stracą pracę.

  18. POLAK

    JAVELIN 600 Wyzutni 2500 Rakiet Grom 1000-4000 Piorun 800-3000 KRABY -250 RAKI-200 LANGUSTA -100 POPRAD -200

    1. Paweł69

      a ile gwiazd śmierci i krążowników imperium??

    2. Greedo

      Jeden Javelin=cztery NLAW. Chyba już wiesz co trzeba zamówić. Oba uderzają z górnej półsfery i rozwalają każdy współczesny pojazd . Zwróćcie uwagę jak uzbrony w broń ppanc był pluton Ukraińców pod Irpieniem. Dwa Panzerfaust 3. Jeden rpg-76. Jeden Javelin. Cztery NLAW i co drugi żołnierz miał jednorazowe m72. W ten sposób zniszczono kolumnę pancerną jedną salwą. Pojedyncze ppk SPiKE to żart.

  19. Był czas_3 dekady

    Sprawa jest jasna bez kosztownych badań. Potrzebujemy dużej ilości lekkich granatników przeciwpancernych i pocisków p/panc klasy Jevelin wystrzeliwanych z ramienia. W działaniach zbrojnych nie będzie czasu na ustawianie trójnogów czyli wyrzutni stacjonarnych. Ponadto czas na znaczne przyśpieszenie zakupów dronów rozpoznawczo uderzeniowych w dużych ilościach, najlepiej zamawianych w krajowych zakładach. Potrzebujemy też silnej obrony p/lot bez archaicznych działek 2x23mm, czy Hibnerytów. To ma działać niemal automatycznie pod pancerzem, by nie strącać swoich samolotów, śmigłowców czy dronów.

    1. Marcus102

      Obecnie nie ma lekkich granatników ppanc. Niemiecki Panzerfaust 3, szwedzko brytyjski NlAW mają masę porównywalna np. z ppk Spike. Lżejsze granatniki takie jak np. AT-4 też nie są lekkie. Czołowego pancerza współczesnych czołgów jednak nie przebiją. Lekka piechota z dużą ilością lekkich granatników ppanc, to mit.

    2. Piotr Skarga

      Mit to priorytet dla masowego wyposażenia lekkiej piechoty w jakieś ppk. Lekka piechota powinna mieć "po dach" lekkich granatników do walki z BMP BMD i BTR takich jak RPG75 czy M72. Dopiero po nasyceniu jej lekkimi powinny dołączyć wyspecjalizowane ciężkie granatniki klasy Pancerfaust 3 czy NLAW, amunicja krążąca oraz pociski kierowane klasy lekkiej czyli Pirat czy Spike SR. Do walki z czołgami powinny być natomiast wyspecjalizowane wysoce mobilne pododdziały wojsk operacyjnych nasycone dla odmiany SPIKE czy Javelin oraz podświetlacze dla APR z Raków i Krabów.

  20. KrzysiekS

    Na dzień dzisiejszy nie mamy zapełnionych etatów. Jednostki ze stanem osobowym na poziomie 30-40% nie mają wartości bojowej. Do tego brak nasycenia podstawowymi środkami (dronami- rozpoznanie, PIORUNAMI- podstawowe OPL, PIRAT (lub MOSKIT) podstawowe PPK. Na dodatek brak osłony wojsk własnych NAREW NAREW jeszcze raz gdzie jest NAREW. Całej reszty nie będę wymieniał bo to zbyt długo.

  21. Olo75

    Niech wojska lądowe w końcu przebudują. 4 dywizje okołowojskowe - każda z dwiema brygadami ciężkimi ( 3 bataliony mieszane - 2 kompanie czołgów + 2 kompanie Borsuk)) i jedną zmotoryzowaną (3 kompanie Rosomak + 1 kompania czołgów albo kompania Rosomaków z działem 120 mm)) W każdej dywizji dodatkowo brygada artylerii wyposażona w Himarsy (lub może coś naszej produkcji, jak by się dało) W każdej Brygadzie ciężkiej dywizjon Krabów (Kyli w zmot) i Langust .w każdym batalionie KMO lub GMO Rak.. Dobrze by było gdyby cała technika bojowa była wyposażona w ASOP. Badania nad własnym uzbrojeniem - szczególnie dokończenie i wprowadzenie do produkcji Piratów, Moskitów (zamiast Spike) Pasywne stacje radarowe Drony bojowe (tutaj dla operków Cięższe Male itp i dla WOT Warmate w wielkiej liczbie) Obrona Plot - tutaj znowu będą pewnie zakupy zagraniczne bo poza Piorunami nie mamy nic na wyższe poziomy więc Thaad/Patriot/CammER/Camm Tak bym to mniej więcej widział.

  22. POLAK

    KRAB-150 RAK-150 LANGUSTA-100 POPRAD-250 PIORON-800 WYZUTNI-3000 RAKIET GROM-1000 WYZUTNI-4000 RAKIET MOSKIT PPK-5000

    1. Greedo

      APR i masa dronów . Jeden cel y strzał we właściwy pojazd likwiduje punkt dowodzenia lub całą kolumnę transportową. Polska ma technologię lecz jej nie kupuje w odpowiednich ilościach.

    2. X

      3 FREGATY, 3 KORMORANY, NOWE PARKI PONTONOWE, OPL ZA 6 LAT, 264 WYRZUTNIE PPK SPIKE, itp

  23. paulm

    Reasumując: - nie jesteśmy na dzień dzisiejszy w stanie opóźniać, nie mówiąc o zatrzymaniu wrogiego natarcia - uzyskanie takich zdolności przy dodatkowym zminimalizowaniu naszych strat można uzyskać kosztem 13 emerytury w tym roku (11 mld PLN) Jako komentarz dodam, że za wartość 14 emerytury (kolejne 11 mld PLN) można by wyposażyć naszych żołnierzy w np. Baryaktary TB2 w ilości 220 szt. (słownie: dwieście dwadzieścia) (za MON: 26 szt. w pakiecie z amunicją to 1,3 mld PLN). Ukraina w dniu wybuchu wojny posiadała ich ok. 50 szt.

    1. X

      Pełna zgoda !, choć takie "donacje" służące wył. utrzymaniu władzy, można by mnożyć. .A obligacje, które miały być jednym z 2 filarów wzrostu wyd. obronnych, lecą w dół jak.....

  24. Stepmen

    Na podstawie wojny na Ukrainie widać czego potrzebujemy: 1. Obrona powietrzna (kompleksowa) 2. Drony uzbrojone 3. PPK - duże nasycenie 4. Łączność 5. Rozpoznanie (drony, radary pola walki) Taka struktura zapewni nam bardzo dobre zabezpieczenie przed potencjalnym przeciwnikiem i uzyskanie najlepszego stosunku koszt/efekt.

    1. pomz

      PPK-i.. Czuje ze wpadna nam amerykanskie PPK TOW. Bo nic nie dzialamy w tym temacie. Moskit, Pirat, lezy, cisza w tym temacie!

    2. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      Raczej Brimstone-3

    3. X

      Ale dostaniemy fregaty i Kormorany, hihihi

  25. patriota39

    Spójrzmy teraz na Ukrainę. Dwa elementy wyróżniające Ukraińców. Drony używane do obserwacji pola walki: ustalenia aktualnych pozycji własnych wojsk, śledzenia przeciwnika. Łączność, utrzymywanie stałej komunikacji. Wtedy nawet małymi silami, ale dobrze wyposażonymi w broń maszynową i broń przeciwpancerną niszczą kolumny rosyjskich pojazdów. Rosjanie mają niską odporność na taki atak z zaskoczenia, niespodziewane pułapki ogniowe. Jednak już tradycyjna walka stanowi dla Ukraińców spore wyzwanie. Jeśli Rosjanie mają świadomość pozycji zajmowanych przez Ukraińców, poprzedzają natarcie ostrzałem artyleryjskim, samo natarcie prowadzą dużą liczbą czołgów i bwp, czy też transporterów osłanianych przez piechotę, to Ukraińcy często wycofują się ponosząc straty w sprzęcie. Dotyczy to głównie czołgów T-64. Bardzo dużo zależy od rozpoznania, sposobu organizacji walki.

Reklama