- Wiadomości
Czy Siły Powietrzne USA kupią lekki myśliwiec?
Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych rozważają pozyskanie lekkiego samolotu bojowego. Niewykluczone, że powstanie na bazie nowego samolotu szkolno-treningowego T-7A Red Hawk – donosi portal BreakingDefense. Maszyny te mogłyby zastąpić F-16 w wykonywaniu mniej wymagających zadań.

Autor. Boeing
Anonimowy przedstawiciel U.S. Air Force powiedział reporterowi BreakingDefense, że formacja ta pracuje nad koncepcją nowej, uzbrojonej wersji samolotu T-7A Red Hawk, którą roboczo określa się jako F-7. Maszyna ta miałaby zastąpić najstarsze egzemplarze używanych obecnie F-16C/D. Przygotowywane ma być też oficjalne zapytanie o informację w tej sprawie. Nie zostało ono jeszcze wystosowane, ponieważ trwają prace nad opracowaniem wymagań taktyczno-technicznych. USAF miało jeszcze nie rozmawiać na ten temat z producentem T-7A, czyli Boeingiem, który skonstruował tę maszynę wspólnie ze szwedzkim Saabem.
Sam Boeing także nie rozwodzi się na razie nad możliwością stworzenia uzbrojonego wariantu T-7A, bo stara się skupić wszystkie siły na realizacji lukratywnego kontraktu z U.S. Air Force na maszyny szkolne. Jest to szczególnie ważne, bo program odnotowuje dwuletnie opóźnienie z uwagi na problemy z układem dwuosobowego kokpitu oraz fotelami wyrzucanymi. Jednocześnie Boeing podkreśla, że konstrukcja powstała w otwartej architekturze. W przyszłości możliwe byłoby stworzenie na bazie T-7A różnych konfiguracji, nie wykluczając maszyn bojowych. Od początku zakładano, że bojowy wariant T-7 mógłby zastąpić u klientów eksportowych pochodne F-5 Tiger II albo Alpha Jeta.

Autor. Secretary of the Air Force Public Affairs / Public Domain
Uzbrojony F-7 mógłby okazać się remedium na coraz wyższe koszty zakupu oraz utrzymania samolotów bojowych, w tym F-35A. Według pierwotnych planów lądowa wersja Lightninga II miała zastąpić wszystkie F-16 w stosunku 1:1, jednak koszt takiego rozwiązania może okazać się za wysoki. Co za tym idzie, już od pewnego czasu Siły Powietrzne USA prowadzą studium „TacAir”. Jego zadaniem jest ustalenie, czy części F-16 (których w służbie pozostaje ponad 900) nie dałoby się zastąpić samolotami o niższych parametrach niż F-35A, m.in. pozbawionymi cech stealth i odpowiadającym pod wieloma względami myśliwcom 4. generacji, a nie 5. Za to byłyby to maszyny znacznie tańsze w zakupie i bardziej ekonomiczne. Takie samoloty miałyby być używane na drugorzędnych kierunkach działań i wszędzie tam, gdzie wykorzystanie najbardziej zaawansowanych konstrukcji byłoby zbędne.
Inną metodą na utrzymanie przewagi liczebnej nad potencjalnymi wrogami są oczywiście bezzałogowce rozwijane w ramach programu CCA (ang. Collaborative Combat Aircraft).
Zobacz też
Najwyraźniej studium „TacAir” zakończyło się wnioskiem pozytywnym, więc co najmniej propozycja uzbrojonego samolotu F-7 powinna pojawić się we wnioskach. Jak będzie wyglądała, a także jakie będzie miała parametry techniczne? Zgodnie z dostępnymi danymi samoloty w wersji szkolnej mają bardzo niewielką maksymalną masę startową w wysokości 5,5 tony. Nieznacznie przekraczają prędkość dźwięku (prędkość maksymalna to 1300 km/h). Zasięg wynosi 1830 km, prędkość wznoszenia 170 m/s, a pułap operacyjny 15240 m. Jest to więc maszyna o podobnym zasięgu i pułapie jak koreański FA-50, ale znacznie wolniejsza, a jej wersja bojowa – nawet po przebudowie z użyciem mocniejszego silnika – miałaby znacznie mniejszy ładunek użyteczny niż „Koreańczyk”, który zabiera go aż 4,5 tony. FA-50 ma też lepszą prędkość wznoszenia – 198 m/s w porównaniu do 170 m/s.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS