Reklama

Polityka obronna

Czwartkowy przegląd mediów; Rumunia chce kupić F-35; Zemsta za ujawnienie "linii zdrady Tuska"

Autor. www.lockheedmartin.com

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Agata Kondzińska: Gazeta Wyborcza: „Błaszczak mógł popełnić przestępstwo” „Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego zawiadomił prokuraturę o możliwym przestępstwie Mariusza Błaszczaka. Chodzi o odtajnienie przez byłego szefa MON części dokumentów „Planu Użycia Sił Zbrojnych RP Warta”. W szczycie kampanii wyborczej Blaszczak jako minister obrony narodowej ujawnił fragmenty „Planu Użycia Sił Zbrojnych RP Warta” z 2011 r. Były to założenia do obrony przed ewentualnym atakiem Rosji.Rząd Tuska w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski mówił Blaszczak w partyjnym spocie. I pokazał odtajnione dokumenty wojskowe. Plan użycia sił zbrojnych, zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON \[Bogdana\] Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły dodawał. Chodziło o sposób przedstawienia w planie obszaru na wschód od linii Wisły. Zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły. Dokumenty dobitnie pokazują, że Lublin, Rzeszów i Łomża mogły być polską Buczą mówił Blaszczak, nawiązując do podkijowskiej miejscowości, w której rosyjskie wojska dopuściły się zbrodni wojennych. I zapewniał, że tylko PiS będzie bronić „każdego skrawka Polski”.”

Jan Przemyłski:Gazeta Polska Codziennie: „Zemsta za ujawnienie „linii zdrady Tuska”. SKW donosi na Błaszczaka” „Mariusz Błaszczak, pełniąc funkcję ministra obrony narodowej, ujawnił we wrześniu 2023 r., że za czasów rządów PO-PSL plany obrony Polski zakładały oddanie połowy kraju w ręce agresora ze wschodu i podjęcie działań defensywnych dopiero na linii Wisły. Wczoraj Służba Kontrwywiadu Wojskowego, na czele której stoją ludzie związani z WSI, a także twórcy polityki resetu z Rosją, poinformowała, że składa do prokuratury zawiadomienie na byłego szefa MON za opublikowanie tych informacji. 17 września 2023 r. ówczesny minister obrony Mariusz Błaszczak przedstawił opinii publicznej odtajnione plany rządu PO-PSL dotyczące obrony Polski w przypadku agresji ze strony rosyjskiej. Z dokumentów wynika, że ekipa Donalda Tuska planowała wpuścić wojska wroga na kilkaset kilometrów w głąb naszego kraju, aż do linii Wisły, co oznacza, że miliony Polaków na wschodzie kraju zostałyby pozostawione na pastwę rosyjskich żołnierzy. Szokujących punktów w planie zatwierdzonym przez byłego szefa MON Bogdana Klicha jest dużo więcej i dotyczą m.in. długości prowadzenia samodzielnej obrony kraju. Rząd Tuska zakładał, że taka operacja, wobec znacznie silniejszego przeciwnika, nie potrwa dłużej niż dwa tygodnie. Natomiast eksperci od obronności alarmowali, że wówczas sytuacja zbrojeń w Europie wyglądała zupełnie inaczej niż teraz i na realne działania NATO moglibyśmy czekać nawet miesiącami.”

Reklama

PAWEŁ ROŻYŃSKI: Rzeczpospolita: „Amerykańska armia stawia na roboty i AI” „Roboty będą stanowić jedną trzecią amerykańskich sił zbrojnych do 2039 r.- uważa emerytowany, były dowódca armii USA, generał Mark Milley, były przewodniczący Połączonego Kolegium Szefów Sztabów. Podczas wydarzenia Futurę of Defense zorganizowanego przez Axios general Milley mówił, że liczba żołnierzy „prawdopodobnie zostanie zmniejszona w miarę zbliżania się do systemów robotycznych”. - To będzie fundamentalna zmiana i siły zbrojne innych narodów będą podobnie zaprojektowane - przekonywał. Oznacza to, że liczba ludzkich żołnierzy „prawdopodobnie zostanie zmniejszona”. Siły zbrojne na całym świecie prowadzają technologie robotyczne jak autonomiczne drony powietrzne, morskie czy lądowe, a nawet mechaniczne muły i robopsy z zainstalowanymi na grzbietach karabinami maszynowymi, o których ostatnio jest szczególnie głośno po chińskich ćwiczeniach wojskowych w Kambodży. Roboty nie tylko są w stanie walczyć, ale przede wszystkim pomagają w gromadzeniu informacji wywiadowczych, ewakuacji rannych czy transporcie.Armia aktywnie testuje cale formacje człowiek-maszyna, w których żołnierze współpracują z automatami w ćwiczeniu walk. Również siły powietrzne wprowadzają wsparcie w postaci dronów bojowych towarzyszących samolotom myśliwskim.”

Paweł Kryszczak: Gazeta Polska Codziennie:„Rumunia przymierza się do zakupu F-35” „Rumunia już tej jesieni planuje podpisać umowę międzynarodową ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie zakupu 32 myśliwców wielozadaniowych F-35A na kwotę około 6,5 mld dolarów. Samoloty te mają uzupełnić, a w przyszłości zastąpić flotę używanych myśliwców F-16, którymi dysponują Rumuńskie Siły Powietrzne.Planowany zakup F-35A będzie już kolejnym dużym kontraktem zbrojeniowym mającym zwiększyć potencjał Rumuńskich Sił Zbrojnych. 0 planach zawarcia umowy na myśliwce F-35A, pakiet wsparcia logistycznego oraz szkoleniowego, symulatory oraz uzbrojenie informował we wtorek minister obrony Rumunii Angel Tilvar. Pierwsze samoloty piątej generacji nie zostaną dostarczone przed 2030 r. Docelowo Rumunia planuje zakupić aż 48 myśliwców F-35A. F-35 mają uzupełnić, a w przyszłości zastąpić flotę używanych myśliwców F-16, którymi dysponują Rumuńskie Siły Powietrzne. Rząd w Bukareszcie dysponuje obecnie m.in. 14 myśliwcami F-16 AM/BM Bloclc 15 MLU odkupionymi od Portugalii. W grudniu do Rumuńskich Sił Powietrznych trafiły pierwsze trzy z 32 myśliwców Lockheed Martin F-16AM/BM Fighting Falcon zakupionych od Norwegii w listopadzie 2022 r.”

Reklama

Gazeta Polska Codziennie:„150 tys. osób wcielonych do armii Putina” ” Władze wezwały największą od ośmiu lat grupę poborowych. W ostatnich miesiącach wcielono do armii 150 tys. osób. (…) Zdaniem strony ukraińskiej od lutego 2022 r. rosyjski agresor stracił w wyniku działań zbrojnych ponad 560 tys. wojskowych. Konieczne jest więc nadrabianie braków kadrowych, a taką możliwość daje pobór, który w Rosji ogłaszany jest dwa razy w roku - wiosną i jesienią. Kampania ruszyła 1 kwietnia, a nowością było powołanie mężczyzn w wieku 18-30 lat. Wcześniej górną granicą wieku było 27 lat. Jak wynika z dostępnych informacji, w tym roku do armii wcielono 150 tys. osób. To największy jednostkowy pobór od ośmiu lat. Co ciekawe, według rosyjskich przepisów żołnierze zasadniczej służby nie mogą brać udziału w misjach poza granicami kraju. Kreml zmusza jednak młodych wojskowych do podpisywania zawodowych kontraktów, a wtedy nic nie stoi na przeszkodzie, by zostali przerzuceni na Ukrainę i stali się mięsem armatnim.”

Gazeta Polska Codziennie:„Kosiniak-Kamysz ogłosił pomysł Błaszczaka” „Wczoraj Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił pomysły dotyczące ochrony wschodniej granicy kraju. Podczas konferencji nie usłyszeliśmy jednak żadnych nowych informacji, a minister obrony chwalił się… działaniami Mariusza Błaszczaka. Wczoraj Władysław Kosiniak-Kamysz nie miał wielu konkretów do przekazania. Po raz kolejny powtórzył jednak, że granica z Białorusią jest również granicą NATO i Unii Europejskiej. MON pochwaliło się, że będzie wzmacniało ochronę elektroniczną granicy i doposaży żołnierzy 17 tys. żołnierzy Wojska Polskiego od 1 sierpnia w ramach operacji „Bezpieczne Podlasie” będzie zaangażowanych w ochronę naszej wschodniej granicy. Znacznie poprawiliśmy wyposażenie żołnierzy, skierowaliśmy nowe oddziały do patrolowania granicy, usprawniliśmy koordynację pomiędzy wojskiem a policją i Strażą Graniczną - te działania już przynoszą efekty - mówił wczoraj Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, cały czas pracują nad Tarczą Wschód, ale ta pozostaje na razie w głowach planistów.”

Rp.pl:„Putin zużywa rezerwy. Za rok Rosja wyczerpie postsowieckie zapasy uzbrojenia” „W obliczu strat, jakie ponosi armia Władimira Putina, nawet gigantyczne rezerwy radzieckie mogą zostać wyczerpane już w przyszłym roku, pisze niezależny rosyjski portal „The Moscow Times”, powołując się na brytyjski „The Economist”. Alexander Golts, analityk w Sztokholmskim Centrum Studiów Europy Wschodniej, zauważa, że Związek Radziecki miał więcej czołgów niż wszystkie kraje NATO razem wzięte, a pojazdów opancerzonych więcej niż wszystkie kraje świata łącznie. Zdaniem analityka, władze dawnego ZSRR zdawały sobie sprawę, że zachodnia broń jest skuteczniejsza, nie stawiały więc na jakość, ale ilość. Putin, jak twierdzi Golts, ma podobne podejście. Według danych portalu Oryx z 17 lipca, który odnotowują straty sprzętowe podczas konfliktu na Ukrainie, armia rosyjska straciła już 16 906 jednostek, w tym 3235 czołgów (więcej niż było w ruchu na początku wojny), 1464 wozy pancerne, 4288 bojowe wozy piechoty itd. Biorąc pod uwagę nieudokumentowane straty, szkody mogą być znacznie większe.”

Reklama

Kamila Cieślik: gazeta.pl:„Niemcy szykują się do pełnoskalowej wojny? Rzecznik MON potwierdza tajny plan” „”Jeśli na wschodniej flance NATO dojdzie do eskalacji, konieczne będzie przerzucenie setek tysięcy żołnierzy” - pisał kilka dni temu niemiecki „Der Spiegel”, który powoływał się na tajny dokument. We wtorek rzecznik Dowództwa Obrony Ojczyzny Bundeswehry potwierdził te informacje, choć podkreślił, że „ze względów bezpieczeństwa” nie może mówić o liczbach wymienionych w tekście. Jak podaje amerykański „Newsweek”, niemieckie Ministerstwo Obrony przekazało, że pracuje nad planami awaryjnymi przerzucenia „setek tysięcy” żołnierzy NATO przez terytorium kraju. Miałoby to nastąpić w razie wybuchu pełnoskalowej wojny z Rosją. „Jeśli na wschodniej flance NATO dojdzie do eskalacji, konieczne będzie przerzucenie setek tysięcy żołnierzy”. To odpowiedź na niedawne doniesienia „Der Spiegel”. 12 lipca gazeta opublikowała bowiem tekst, w którym powoływała się na tajny dokument Bundeswehry. „Jeśli na wschodniej flance NATO dojdzie do eskalacji, konieczne będzie przerzucenie setek tysięcy żołnierzy” - mogliśmy przeczytać. Mowa o przemieszczeniu około 800 tys. żołnierzy NATO i 200 tys. pojazdów, a także ogromnej liczbie broni i innego sprzętu wojskowego. Istotną częścią masowej mobilizacji według doniesień „Der Spiegel” miałaby być autostrada A2 - biegnąca od Oberhausen na zachodzie Niemiec, do przedmieść Berlina na wschodzie, blisko granicy z Polską. Jak zauważa gazeta, na trasie znajduje się kilka mostów, które w przypadku wojny, byłyby głównymi celami rosyjskich ataków rakietowych, dlatego Berlin już teraz ma opracowywać alternatywne drogi i tymczasowe mosty.”

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (11)

  1. Granat

    W Polsce wojna domowa, bitwa o ciepłe stołki trwa, podczas gdy inne kraje zbroją się systematycznie i według planu. Rumunia zakupiła używane F-16 po niskiej cenie i już myśli naprzód o następcy F-35. Będą ich mieć więcej niż Polska. Niedługo polski rząd będzie błagał Rumunię żeby patrolowała nasze niebo, bo nasze myśliwce się nie nadają na ten cel. Brawo my.

    1. Davien3

      Granat obecne nasze lotnictwo jest znacznie lepsze od rumuńskiego i kiedy oni dopiero myslą o F-35 to Polska juz je kupiła a pierwsza kompletna eskadra bedzie u nas za 2 lata. A zanim w Rumunii bedą te F-35 to będą musieli zastepowac swoje F--16 Cos jeszcze?

    2. Granat

      Polska kupiła F-35 ale ich nie zamówiła, to były samoloty przeznaczone dla Turcji. I tu należy wysłać Edroganu kartkę z podziękowaniami za to. Może polskie lotnictwo jest trochę silniejsze w tej chwili ale to rząd Polski prosi o pomoc sojuszników a nie Rumunia. Jak na polskie mocarstwo to sytuacja jest trochę żenująca. Poza tym Rumunia ma mieć 48 a my tylko 32 F-35, więc wkrótce to Rumunia będzie górą.

    3. Davien3

      Granat Polska kupiła F-35 w 2020r i zamówiła je w wersji bl 4 czyli na pewno nie były to maszyny tureckie która zamówiła wersje 3F Do tego w Rumunii F-35( o ile je dostaną) maja zastąpić F-16 a w Polsce nie Więc nigdy nie bedą mieli silniejszego lotnictwa od nas Równie dopbrze mozna powiedziec że polska ma mieć 64 F-35 bo jest rozważany zakup dwóch dodatkowych eskadr mysliwców.

  2. user_1067770

    Odtajnili a potem ujawnili, wiec w czym problem. Bardzo dobrze, przynajmniej wiadomo gdzie ma ,rząd'' obywateli.

  3. ands

    Błaszczak powiedział prawdę, której niestety każdy interesujący się obronnością Polak był się w stanie się domyśleć. Mało tego, udało by się przetrwać tylko województwom zachodnim na tereny których po negocjacjach z agresorem weszłyby wojska sojusznika z zachodu.

  4. Autor Komentarza

    @Niezorientowany - w 1939r. było właściwie dokładnie odwrotnie, niż piszesz. "Linia rzek" była planem wtórnym, nie da się mówić o "politycznym rozciągnięciu wzdłuż granic", gdy ponad połowa wojska stoi w odwodach. Po trzecie, przypomnę, Niemcy nie zrealizowali żadnego z postawionych celów, natomiast Wojsko Polskie wykonało dwa, z trzech postawionych zadań. Kluczem do oceny jest właśnie realizacja zadań postawionych przez polityków.

  5. oko

    Skoro jest prowadzone postępowanie karne w sprawie ujawnienia planu obrony Polski , to jednocześnie powinno być prowadzone postępowanie karne wobec Tuska i generałów tworzących i zatwierdzających ten plan dotyczące zdrady stanu Polski polegającego na ustanowieniu obrony Polski przed napaścią Rosji I Białorusi na linii rzeki Wisła poprzez bezpodstawne oddanie w ręce wroga obszaru Polski od granicy wschodniej do linii Wisły i zajęcia tego terenu beż podejmowania walki !!!! BRAWO Błaszczak !!!!!!!

  6. Ależ

    Rosja głośno woła że wojne z Ukrainą będzie prowadziła 10 lat czyli zastanawiają się czy 10 miesięcy jeszcze pociągną

  7. Autor Komentarza

    Myślałem, że Błaszczaka oskarżą o zniesławienie w związku z "Wartą". Plan był tak niedorzeczny i "na sztukę", że prędzej uwierzyłbym, że to wyborczy fake, niż prawda. Najwyraźniej uznano, że powtórne przeżywanie tej kompromitacji jest fajne...

  8. Niezorientowany

    Co do "linii zdrady", to tylko przypomnę, że w 1939 r. pierwotny plan przewidywał skrócenie frontu i obronę na dogodnych liniach rzek. Ale pewni geniusze, ze względów politycznych uznali, że trzeba bronic "każdej piędzi ziemi". Dlatego znacznie mniejsze liczebnie od niemieckiego wojsko zostało rozciągnięte wzdłuż absurdalnie długiej linii granic. wówczas też "genialni" politycy nazywali "zdrajcami" tych, którzy proponowali wycofanie na lepsze linie obrony. Jak się to skończyło? To chyba wszyscy wiemy z historii. No, ale pan Błaszczak najwyraźniej nie zna historii własnego kraju.

    1. szczebelek

      Tu nie chodziło o ilość wojska, bo to na papierze wyglądało porównywalnie natomiast problem stanowił nieliczne pojazdy pancerne, lotnictwo i artyleria.

    2. user_1050711

      @Niezorientowany. Linii rzek tak samo byśmy nie obronili. Może z tą różnicą, że Lufwaffe mniej bombardowałaby drogi, a poważniej włączyłaby się w odcięcie od zaopatrzenia i rozniesienie naszych stanowisk obronnych, w miejscach przerywania owej linii rzek. Zresztą na linii rzek nie przeprowadzi Pan wojny manewrowej, a to do takiej byliśmy dobrze przygotowani, tyle że to na terenach już ZA LINIĄ rzek. Przeciwnie - eksponuje Pan żołnierzy na stałych pozycjach, przy znacznie słabszej artylerii i miażdżącym lotnictwie wroga. A teraz znów proponuje Pan oddanie tylko z działaniem opóźniającym tamtych terenów, kryjących nasze wojska przed atakami z nieba, pozostawiając nam głównie otwarte równiny. I nic lotnictwo NATO nie pomoże nam przeciw pół milionowi rosyjskich dronów.

    3. Qwest

      Zapewne mieszkasz na zachód od Wisły. Armia ma służyć ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium. Wpuszczając ruskich do Wisły można spisać na straty tę połowę Polski, tereny nie do odzyskania. Scholz z Makronem wynegocjuje pokój i już tak zostanie. Jeżeli armia jest za słaba należy ją wzmocnić wszelkimi sposobami , przeznaczając w stanie zagrożenia nawet 10% PKB. W obecnej sytuacji wybieram czołgi, nie masło.

  9. szczebelek

    Jak pisałem wcześniej o tajności dokumentów decyduje premier i właściwy minister, a klauzule nie zostają na zawsze.. Do tego pod kątem kolejnych szczytów NATO strategia została wyrzucona w błoto... Do tego jeśli ktoś chce pozwolić na to samo co w Buczy to gratuluję.

  10. Remov

    Dowcip będzie jak Rumunia kupi F-35 z offsetem i produkcją u siebie

  11. user_1050711

    Abstrakcja ! Skąd oni widzą w Europie 800 tysięcy wyszkolonych, wyposażonych, liniowych żołnierzy NATO ? Oraz 200 tysięcy jednostek sprawnego sprzętu na własnych kołach czy gąsienicach ???? I to nie w całej Europie, a licząc tylko tę na Zachód i ewentualnie na Północ od Niemiec ?

    1. GB

      Większość z tych 200 tys. jednostek sprawnego sprzętu to samochody terenowe, ciężarowe, ciągniki. Jak trzeba to zmobilizowane z firm cywilnych. Firmy cywilne, transportowe, czy budowlane mają obowiązek co jakiś czas (chyba raz w roku) przekazywać informacje o swojej flocie, maszynach budowlanych do wojska (przynajmniej tak jest w Polsce). O ile pamiętam to nawet osobowe suvy należące do osób prywatnych mogą zostać zmobilizowane na rzecz wojska w czasie W.

    2. Dudley

      Jaka abstrakcja? Co ty myślisz że otwarty konflikt wybucha od tak sobie w jednej chwili? Wojnę w Ukrainie poprzedzało niemal 2 letnie napięcie, i ściąganie ogromnej ilości wojsk i sprzętu na granicę. NATO jeśli przetrwa, przypadku takiego zagrożenia ogłosi mobilizację, i ściągnie oddziały z Kanady, USA i Turcji. Większość z nich wyląduje w holenderskich i niemieckich portach. 800 tys zachodnich to i tak zapewne 1 rzut. Sama Bundeshwera po ogłoszeniu mobilizacji pewnie będzie liczyla ponad 500tys.

    3. user_1050711

      @Dudley. Niezbędne są 2 letnie przygotowania ?? - ależ tak ! Ale ze strony NATO, a ściślej, ze strony państw europejskich. Rosjanie gotowi będą w ciągu tygodnia - dwóch. Oni swoje "2 lata" mają już dziś. Ani też nie planują zajmować całej Europy, wystarczą im Bałtowie i pół Polski. Drugie pół "pod opiekę wojsk rozjemczych" , bo jak nie, to natychmiastowe taktyczne uderzenia jądrowe. I dokładnie do tego potrzebnych jest im pół Polski - bufor na taktyczne uderzenia jądrowe, których nie mogą przeprowadzić zaraz na granicy Białorusi. Tylko przedtem muszą jeszcze wybić zęby Ukrainie, "zneutralizować ją". Bo inaczej mieliby powtórkę Bitwy Warszawskiej, tyle, że większą. Ale po co im w ogóle Polska ? - Aby móc zająć wcielaniem Ukrainy.

Reklama