- Wiadomości
PiS składa zawiadomienie do prokuratury ws. śmigłowców. MON odpiera zarzuty
Prawo i Sprawiedliwość podejrzewa popełnienie przestępstwa podczas przetargu na nowe śmigłowce dla polskich sił zbrojnych. Zdaniem posłów tej partii niezgodnie z prawem faworyzowano konstrukcję francuską poprzez stawianie niekorzystnych dla innych oferentów warunków takich jak ulokowanie centrum serwisowego w Łodzi. PiS złożyło już do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez przedstawicieli MON. Resort obrony odpowiada: zarzuty są absurdalne.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartosz Kownacki podczas konferencji prasowej podkreślał, że partia podjęła decyzję o złożeniu zawiadomienia do prokuratury w związku z nieprawidłowościami w przetargu na śmigłowiec wielozadaniowy. Poseł podkreślił, że decyzja o wyborze helikoptera Caracal była „irracjonalna i szkodliwa dla Polski”, a uzasadnienie tego wyboru podane podczas Komisji Obrony uważa za szopkę.
Na zarzuty PiS szybko odpowiedział wiceszef MON, Czesław Mroczek: - Zarzuty PiS w zawiadomieniu do prokuratury o możliwym przestępstwie przy przetargu na śmigłowce są absurdalne, to objaw złej woli i element kampanii wyborczej – podkreślał.
Wśród najważniejszych wątpliwości PiS, co do uczciwości kryteriów przetargu, poseł Kownacki podał dwie kwestie. Po pierwsze wymóg ulokowania centrum serwisowego w Łodzi, co preferowało Airbusa, który nie posiada fabryki w Polsce. Dwóch pozostałych oferentów musiałoby jego zdaniem ponieść dodatkowe koszty w związku z tym, że posiadają już zakłady ulokowane w innych miastach.
Drugim zagadnieniem budzącym wątpliwości opozycji było doprecyzowanie zamówienia technicznego w trakcie składania ofert, które zdaniem posła PiS sformułowano tak, że preferowało tylko Airbusa. Dodatkowo oferenci nie wiedzieli jego zdaniem na ile wiropłatów składają oferty, ponieważ zmieniano liczbę wiropłatów, które mają być kupione. Poseł zwrócił również uwagę, że jak uważają posłowie PiS zdaniem specjalistów błędną decyzją jest wybór jednego śmigłowca do różnych zadań.
Podczas konferencji prasowej Bartosz Kownacki podkreślał: „Ten przetarg powinien być przejrzysty, transparentny, jego warunki powinny być jasne i oczywiste, żeby nie budziły wątpliwości. W ramach tego przetargu od samego początku takie wątpliwości się pojawiały”.
Czesław Mroczek odpowiadając na te zarzuty mówił m.in., że tylko nieliczne wymagania taktyczno-techniczne były zmieniane w niewielkim stopniu, niektóre pod wpływem PZL Mielec; bowiem zakład oceniał, "że pewne parametry są na wyrost". Sekretarz stanu w MON podkreślał, że w trakcie postępowania MON odpowiedział na setki pytań kierowanych przez oferentów. Chodziło o doprecyzowanie zapisów, a z tego prawa skorzystały wszystkie trzy podmioty biorące udział w przetargu. Mroczek zarzucał posłom PiS niekompetencję w poruszanej materii oraz chęć unieważnienia przetargu. Jego zdaniem działania posłów partii opozycyjnej to "przejaw awanturnictwa".
Andrzej Hładij
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]