Siły zbrojne
Nowy chiński bombowiec strategiczny. Hawaje w zasięgu uderzenia
Chińskie media państwowe po raz pierwszy podały oficjalną nazwę nowego strategicznego bombowca, opracowywanego dla chińskich sił powietrznych.
Chińska telewizja państwowa w reportażu nadanym jeszcze w sierpniu poinformowała, że opracowywany obecnie nowy bombowiec strategiczny nosi nazwę Hong-20. Oznacza to, że używane wcześniej czasami nieoficjalne oznaczenie H-20 jest, najprawdopodobniej, prawdziwe. Hong pochodzi od słowa Hongzhaji, czyli bombowiec w języku chińskim.
W materiale telewizyjnym podano, że w pracach nad nowym samolotem "poczyniono wielkie postępy", nie przekazano jednak żadnych innych szczegółów.
W jednej z chińskich gazet - Global Times - będącej półoficjalnym dziennikiem rządowym, ekspert do spraw uzbrojenia napisał, że spodziewa się, iż dziewiczy lot nowej maszyny "nastąpi wkrótce". Zachodni eksperci zajmujący się chińskim lotnictwem wojskowym oceniają natomiast, że - biorąc pod uwagę cykl projektowy innych samolotów powstających w Państwie Środka - do oblotu prototypu może dojść na początku 2020 r.
Po raz pierwszy o programie bombowca H-20 Chiny poinformowały dwa lata temu, w informacji przekazanej mediom przez dowódcę chińskiego lotnictwa, gen. Ma Xiaotiana. Na Zachodzie uważa się, że program rozwijany jest od przełomu wieków.
Pracami projektowymi zajmuje się firma Xi’an Aircraft Company, wg. nieoficjalnych informacji nowa maszyna lotnictwa chińskiego ma być zbudowana w układzie latającego skrzydła, ma wykorzystywać technologię stealth, uzbrojenie ma być przenoszone w wewnętrznej komorze, a silniki mają stanowić integralną część kadłuba.
Wysoko postawieni oficerowie lotnictwa chińskiego w trakcie rozmów o nowym samolocie mieli o nim mówić jako o zdolnym do wykonywania uderzeń na cele leżące "poza drugim łańcuchem wysp", bez tankowania w powietrzu, przy ładunku bojowym o masie co najmniej 10000 kg. Gdyby informacje te byłyby prawdziwe, w zasięgu chińskich pocisków manewrujących, wystrzeliwanych z pokładu H-20, znalazłyby się Hawaje.
Nowy chiński bombowiec strategiczny dołączy w tej roli do samolotu Xian H-6K, będącego znacznie zmodernizowaną wersją rozwojową samolotu Tupolew Tu-16 Badger, wyposażoną w silniki o większej mocy, nowoczesną awionikę i zdolną do odpalania pocisków manewrujących. Wersja H-6K wchodzi właśnie na wyposażenie pułków lotniczych chińskiej marynarki wojennej.
Mobilny
@obserwator Największym przeciwnikiem dla Chin nie jest FR a USA którzy pod swym parasolem ochronnym trzymają Tajwan, Koreę i Japonię. FR jest ich najmniejszym problem więc nie powielaj bzdur
obserwator
Nie chodzi wcale o Hawaje. Wyścig po syberyjskie bogactwa trwa...
Rusek biedny.
Dawien czyli ci których na to stać budują nowe ,a ci których na to nie stać modernizują stare i udają ,że i tak są lepsze?
Dalej patrzący
H-6K [ogólnie bombowce rodziny H-6] to po prostu dobrze sprawdzony płatowiec-nosiciel i de facto pierwszy stopień dla pocisków manewrujących, głównie przeciwokrętowych . Rosjanie używają [choć nieco inaczej w palecie zadań] zmodernizowane stare Tu-95, a USA stare B-52. Te stare bombowce w 100% spełniają swoje zakresy zadań w 100 procentach i nie trzeba im następców. Zresztą - te ciężkie stare bombowce działają w specyficznych warunkach - np. w strefie własnej A2/AD, nieraz lokalnie rozciągniętej. Albo ich zadanie to sygnalizowanie dalekimi patrolami w sposób efektowny dla publiki - obecności projekcji siły danego państwa. Stąd i dalekie przeloty pod samo podwórko drugiego gracza [w czym celują Rosjanie] i nachodzenie bliskimi przelotami grup okrętów, zwłaszcza lotniskowców. Oczywiście dla celów strategicznej komunikacji czasu pokoju [nawet jeżeli jest napięcie między graczami - to i tak mówię o czasach pokoju jako takiego]. Albo wręcz rola pakownych bombowców dla tłumienia konfliktów asymetrycznych - przy własnej przewadze w powietrzu i nikłej obronie plot nieprzyjaciela. Czyli skrajnie to nawet można do nich załadować sporo bomb grawitacyjnych i dokonać efektownego nalotu - od nalotu dywanowego po zrzut ciężkiej bomby np. zbliżonej do MOAB. . Natomiast bombowce stealth, to inna parafia, już z najwyższej półki wymagań i zadań - bo tam chodzi o przeniknięcie jak najgłębiej obrony plot nieprzyjaciela i prócz samego uderzenia w strategiczne obiekty, także o wybicie przy tym korytarza uderzeniowego w tej obronie. Dlatego paleta uzbrojenia bombowców stealth jest zróżnicowana - i oparta o najskuteczniejsze efektory [w zamierzeniu też stealth, ale z tym bywa różnie]. Stąd porównania różnych zadaniowo bombowców nie mają sensu, zwłaszcza wrzucanie H-6K i przyszłego H-20 do jednego worka.
Davien
Szczęsliwy, a Rosja na to odkurza i modernizuje Tu-160:)
Davien
NIuniu, w Chinach lataja tez jeszce MIG-21 i MiG-19, a z drugiej strony mają mysliwce z AESA i produkuja małoseryjnie maszyny przypuszczalnie V gen (j-20) czyli maja samoloty o jakich Rosja może na razie pomarzyć, jak i złom sprzed kilkudziesięciu lat.
wojtek
Generalnie USA nie musi bać się o wynik wyścigu na nowe technologie, pod warunkiem, że... nie da się okraść .
Niuniu
Chuba najważniejsze w tej inf. jest to, że właśnie wprowadzają do swych jednostek podrasowaną wersję TU-16. Samolotu którego nawet rosjanie nie użytkują od 30 lat.
Szczęśliwy
Sumując amerykanie pracują nad nowym bombowcem strategicznym,chińczycy nad swoim a co na to rossja. Fun funów mógłbyś to skomentować.
Wesoły Lolo
Na miejscu Putina, już zacząłbym się bać.
tut
Od Tupolewa do Valianta, no może bliżej mu do Camberry. Tak czy inaczej robią postępy. A dodając do tego masę, skalę produkcji ...
As
Chińskie mediz szczegółów nie podają. To nie tak jak u nas, że zaraz wszystkie schematy się pokażę i przeciętne parametry podkreśli