Reklama

Geopolityka

Nadchodzi odwilż w stosunkach irańsko - egipskich?

Jeśli dojdzie do zapowiedzianej wizyty, może to być symboliczny początek nowego otwarcia w geopolityce Bliskiego Wschodu - graf. www.crossed-flag-pins.com
Jeśli dojdzie do zapowiedzianej wizyty, może to być symboliczny początek nowego otwarcia w geopolityce Bliskiego Wschodu - graf. www.crossed-flag-pins.com

Media egipskie spekulują, że prezydent Mursi weźmie udział w zaplanowanym na koniec bieżącego miesiąca szczycie Ruchu Państw Niezaangażowanych w Teheranie.


Wcześniejsze doniesienia mówiły o tym, iż prezydent Egiptu wyśle na szczyt organizacji, której przewodniczy jego kraj, zaledwie swojego zastępcę Mahmuda Mekkiego.


Jeśli jednak wizyta Muhammada Mursiego doszłaby do skutku, będzie to pierwsza oficjalna podróż egipskiej głowy państwa od irańskiej rewolucji 1979 r. Stosunki egipsko – irańskie uległy jednak poważnemu załamaniu od czasu podpisania egipsko - izraelskich Porozumień z Camp David i udzielenia przez  Egipt azylu obalonemu szachowi Mohammedowi Rezie Pahlaviemu. Poprzedni prezydent, Hosni Mubarak dążył ze swojej strony do izolacji szyickiego Iranu wraz z koalicją innych krajów z większością sunnicką.


O tym jak wielkie emocje i kontrowersje wzbudza sprawa ewentualnego wznowienia stosunków dyplomatycznych na najwyższym szczeblu między oboma państwami, świadczy dynamika wypowiedzi Mursiego i medialnych komentarzy do nich.


W czerwcu, wtedy jako kandydat na prezydenta, Mursi zapowiadał pozew przeciwko irańskiej agencji prasowej, która cytowała rzekomo jego wypowiedź, w której zapowiadał przywrócenie relacji z Teheranem.


W lipcu, jak podała irańska agencja Press TV, prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem-elektem Egiptu, pogratulował mu zwycięstwa i zapewnił go o chęci zacieśnienia współpracy między oboma krajami.


Mursi ze swojej strony oświadczył, że ma nadzieję przybyć na szczyt, jak również, że jego zdaniem RPN to ważna organizacja – „parasol osłaniający państwa muzułmańskie i nie tylko"(Ruch Państw Niezaangażowanych został powołany do życia w latach Zimnej Wojny do promowania interesów krajów rozwijających się, które nie chciały jednoznacznie opowiadać się po jednej ze stron).


Obecnie, istnieje duże prawdopodobieństwo, że do zapowiedzianej wizyty jednak dojdzie. A jeśli tak, może to być symboliczny początek nowego otwarcia w geopolityce Bliskiego Wschodu. Ewentualny zwrot Egiptu - historycznego lidera państw arabskich - w stronę coraz bardziej izolowanego na świecie Iranu na pewno nie zostałby przyjęty ze spokojem w Waszyngtonie, Londynie czy Jerozolimie. Dlatego właśnie, jeśli rzeczywiście Mursi odwiedzi Teheran będzie raczej unikał indywidualnych spotkań z irańskimi przywódcami i ograniczy się do udziału w pracach szczytu RPN, zwłaszcza że Iran jest mocno krytykowany w Egipcie za wsparcie udzielane reżimowi syryjskiemu. W Teheranie liczą jednak, że nowy prezydent, zwolennik konserwatywnego islamu, będzie prowadził bardziej niezależną wobec USA, niż jego poprzednik, politykę i uzna konieczność ustalenia i promocji wspólnego stanowiska obu państw.


Marcin M. Toboła

Reklama

Komentarze

    Reklama