- Komentarz
- Opinia
- Wiadomości
Które państwa mogą dostarczać Polsce sprzęt wojskowy?
Stosując przepisy o zamówieniach publicznych dotyczących nabywania sprzętu wojskowego zamawiający może określić państwa, z których może pochodzić przedmiot zamówienia. Umiejętne korzystanie z tego uprawnienia może sprzyjać rozwojowi krajowego przemysłu - pisze na blogu Defence24.pl Filip Seredyński, radca prawny z ponad 10-letnim doświadczeniem w obsłudze prawnej przedsiębiorstw branży zbrojeniowej.

Zgodnie z prawem zamówień publicznych o udzielenie zamówienia w dziedzinach obronności i bezpieczeństwa mogą ubiegać się wykonawcy mający siedzibę:
1) w Unii Europejskiej,
2) na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego lub
3) w państwie, z którym UE lub RP zawarła umowę międzynarodową dotyczącą tych zamówień.
Zamawiający może dopuścić państwa spoza ww. grupy jednak w praktyce rzadko korzysta z takiej możliwości. Dodatkowo zamawiający może wykluczyć poddostawców spoza opisanej wyżej grupy państw.
Polska zawarła tylko jedną umowę dotyczącą wzajemności w zakresie zamówień obronnych. Chodzi o porozumienie z USA z 8 września 2012r. Z kolei Unia Europejska nie zawarła żadnej umowy dotyczącej zamówień obronnych. Ponadto RP jest stroną ponad sześćdziesięciu umów dotyczących współpracy w zakresie wojskowości, badań i zamówień obronnych. Kolejne 20 takich umów jest w trakcie przygotowywania. Umowy te niekiedy zawierają pojedyncze ustalenia dotyczące zamówień obronnych. Ustalenie, czy podmiot spoza UE i EOG może złożyć ofertę dotyczącą zamówienia w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa lub wystąpić w takim postępowaniu jako podwykonawca wymaga szczegółowej analizy treści umów międzynarodowych pomiędzy Polską, a państwem pochodzenia oferenta.
Ponadto, kiedy przyjrzymy się liście państw, które wchodzą w rachubę jako dostawcy i poddostawcy sprzętu, nie można oprzeć się wrażeniu, że jest to lista sformułowana przypadkowo. Pod uwagę mogą być brane takie państwa jak np. Armenia, Peru czy Kazachstan, natomiast na liście brak Korei Południowej, Szwajcarii czy Japonii.
Opisane powyżej rozwiązanie prawne zamyka często możliwości zakupu sprzętu wojskowego od państw, które chętniej niż państwa Unii Europejskiej dzielą się swoją technologią i nie ograniczają offsetu. Z drugiej strony daje unikalną możliwość produkcji w Polsce sprzętu wojskowego według technologii nabytej od podmiotu z państwa wyłączonego z udziału w postępowaniu.
Powyższe wskazuje, że zamawiający, ogłaszając postępowanie w trybie prawa zamówień publicznych, może w pewnym zakresie określić państwa, z których mogą pochodzić oferenci lub ich poddostawcy. Korzystanie z tej możliwości powinno przede wszystkim uwzględniać zdolności krajowego przemysłu, w tym zdolność do całkowitej produkcji sprzętu według nabytej zagranicznej technologii.
Filip Seredyński
Filip Seredyński – radca prawny z ponad 10-letnim doświadczeniem w obsłudze prawnej przedsiębiorstw branży zbrojeniowej. Partner w Kancelarii Sandurski, Leśniak, Seredyński. Brał między innymi udział w negocjacjach dotyczących polonizacji, udzielania licencji i transferu technologii obronnych oraz w opracowaniu koncepcji konsolidacji przemysłu obronnego. Kierował badaniem systemu zamówień obronnych w państwach Unii Europejskiej i opiniował projekty ustaw dotyczących branży obronnej. Specjalista w obszarze transakcji M&A. W latach 2007-2010 pełnił funkcję sędziego Sądu Giełdowego przy Giełdzie Papierów Wartościowych S.A. w Warszawie. W przeszłości także członek rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa oraz ekspert Komisji Finansów Publicznych Sejmu RP. W latach 2000-2006 wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.
Wszystkie teksty Autora na blogu Defence24.pl
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]