Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosyjskie wojska tracą siłę bojową. Ukraina odbiła duże obszary Siewierodoniecka

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook

Wojska ukraińskie odbiły duże obszary Siewierodoniecka i wypchnęły Rosjan z południowych przedmieść; udany kontratak na odcinku priorytetowym dla Kremla wskazuje, że rosyjskie wojska na Ukrainie tracą siłę bojową – ocenił amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl >

Reklama

W niedzielę wojska ukraińskie kontynuowały skuteczne kontrataki w skali lokalnej w różnych częściach kraju i odzyskały kontrolę nad dużymi obszarami Siewierodoniecka, miasta w obwodzie ługańskim, na zdobyciu którego Rosja skupiła w ostatnich dniach większość swoich sił – podkreślił ISW w dobowym sprawozdaniu.

Czytaj też

Źródła rosyjskie informowały, że Ukraińcy rozpoczęli również kontratak na północ od Charkowa na północnym wschodzie Ukrainy, co wskazuje, że siły ukraińskie w dalszym ciągu wywierają presję na rosyjskie linie obrony w pobliżu granicy ukraińsko-rosyjskiej. Ukraińcy starają się prawdopodobnie wykorzystać fakt, że Rosja skupiła się atakowaniu Siewierodoniecka – ocenili eksperci z ISW.

Reklama

Choć Rosjanie w dalszym ciągu przerzucają żołnierzy i uzbrojenie w kierunku Siewierodoniecka i Lisiczańska, w ciągu ostatnich 48 godzin siły ukraińskie przeprowadziły tam udany kontratak i odepchnęły Rosjan z powrotem na wschodnie rubieże miasta oraz wypchnęły ich z południowych przedmieść.

Czytaj też

„Zdolność sił ukraińskich do skutecznego kontrataku w Siewierodoniecku, na priorytetowym obecnie obszarze działań dla Kremla, to kolejna oznaka malejącej siły bojowej wojsk rosyjskich na Ukrainie" – ocenili eksperci.

W sprawozdaniu zwrócono również uwagę na doniesienia o zlikwidowaniu przez siły ukraińskie kolejnego rosyjskiego generała, Romana Kutuzowa, który miał zginąć w bitwie pod Popasną w obwodzie ługańskim. Śmierć Kutuzowa potwierdziła w nocy z niedzieli na poniedziałek ukraińska armia. Według ISW jest to co najmniej siódmy rosyjski generał zabity na Ukrainie od początku inwazji.

Czytaj też

Siły rosyjskie przeprowadziły tymczasem w niedzielę pierwszy atak rakietowy na Kijów od ponad miesiąca. Według informacji ukraińskich władz, potwierdzonych przez zdjęcia satelitarne, rosyjskie rakiety manewrujące uderzyły w zakłady naprawy wagonów kolejowych. Rosja twierdzi, że celem były czołgi T-72 ofiarowane Ukrainie przez kraje Europy Wschodniej.

Nie jest jasne, czy Rosjanie rzeczywiście celowali w czołgi i nie trafili, czy też celowo próbują wprowadzać w błąd co do celu ataku. „Atak na Kijów prawdopodobnie wskazuje, że siły rosyjskie w dalszym ciągu uderzają w ukraińską infrastrukturę poza kluczowymi obszarami Ukrainy, aby zakłócić ukraińską logistykę, podczas gdy siły rosyjskie ponoszą znaczne straty w Donbasie" – ocenił ISW.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (4)

  1. MMir

    przykro mi, ale - dominuje tu myślenie życzeniowe.... jeśli ukraińscy żołnierze mówią, ze Rosjanie cały czas wala w nich artylerią, a "na każde ich 300 strzałów my odpowiadamy 3", to proszę sobie odpowiedzieć, kto w takiej walce szybciej straci siłę bojową... A ew. lokalny i chwilowy sukces nie zmienia faktu, że to ruscy każdego dnia idą kawałek naprzód. Co do przyszłości, to Rosjanie otwarcie już piszą, że nie tylko Krym i Donbas, ale i obwody : chersoński i zaporoski ( jeszcze nie w pełni przez nich zajęte) nie będą przedmiotem żadnych negocjacji - Rosja je sobie bierze, i tyle... Zapewne, jeśli uda im się posunąć dalej, to do tej listy dołączą kolejne obwody... A o sankcjach już powiedziano-nie działają.

  2. Szop85

    Potrzebują zachodnich części zamiennych aby ich broń działała. To samo aby wymieniać to co stracili. Ani Anglia Szfecja i tym bardziej Japonia i Korea im tego nie da. Mowa tu o czipach częściach elektronicznych .Podzespołach do silników. Oni słabną i zaczynają panikować. Zwykli Rosjanie ogarneli co się dzieje i dezerteruja.

  3. Jerzy

    Nie chcę być złym prorokiem, ale wg mnie walki pozycyjne będą trwały spokojnie do przyszłego roku, aby mniej więcej w pierwszą rocznicę napaści strony podpisały zawieszenie broni i wyznaczyły tymczasową linię demarkacyjną, która utrzyma się przez kolejne 30 lat. Następnie jakiś następca Putina podpisze traktat pokojowy, na mocy którego tymczasowa linia rozgraniczenia wojsk stanie się nową granicą państw, a podpisujący traktat przywódcy otrzymają wspólnie pokojową nagrodę nobla.

    1. Ktos

      Ja widze to troche inaczej... za jakis czas UE przestanie kupowac paliwo z Rosji, tak samo bedziez gazem (przynajmniej jego czescia). W Rosji skoncza sie po prostu pieniadze i przemysl padnie. Beda masowe zwolnienia i bieda ktora doprowadzi to rozpadu kraju na kilka podmiotow. Kraje te nie beda chcialy miec nic wspolnego z Moskwa i podaza swoja droga. W efekcie rozmow pokojowych Ukraina odzyska swoje tereny a z zatrzymanego majatku Rosji odbudowywany bedzie Donbas. I faktycznie ktos dostanie tu nagrode nobla ;)

    2. Jordan

      Przeciętnie prawdopodobne, biorąc pod uwagę dotychczasowy przebieg wydarzeń i reakcje zachodu które kompletnie rozmijają się z przewidywaniami tych którzy stawiali kreskę na Ukrainie. Zajmowanie krajów nie wygląda w ten sposób, Rosja nie będzie w stanie utrzymać takiego terytorium przez dłuższy okres czasu jednocześnie tocząc wojnę na froncie. Część ze zdobyczy odda, to pewne pytanie jak dużo? Chersoń jest nie do utrzymania, bo jest po zachodniej stronie Dniepru. Jeżeli pogłoski o budowaniu dużych sił odwodów przez Ukrainę i planowanym nie niedaleką przyszłość kontrnatarciu są prawdziwe, Rosja nie utrzyma Zaproża. Dynamikę wojny nie dyktuje wola Marcona, Scholza czy nawet Bidena, tylko wola walki obu stron. Wola walki w Ukrainie jest.

  4. Jordan

    Siły ofensywne Rosjan jadą na oparach i wkrótce zgasną, pytanie tylko czy Ukraina ma siły ofensywne na tyle silne, żeby wyprzeć Rosjan, czy zwyczajnie front obumrze?

Reklama