Wojna na Ukrainie
Rosja: powiadomienia z czasów Breżniewa dla rodzin żołnierzy, którzy zginęli na Ukrainie
W sieciach społecznościowych zaczęły pojawiać się informacje, że rodziny zabitych rosyjskich żołnierzy na Ukrainie dostają kartki wydrukowane w 1974 roku z napisem ZSRR.
Na kanale Telegramie działacz na rzecz praw człowieka Marina Litwinowicz opublikowała zdjęcie kartki zawiadamiającej o śmierci bliskiej osoby na froncie na Ukrainie, jaką otrzymują rodziny poległych. Jak widać na załączonej fotografii rodziny poległych otrzymały kartki wydrukowane w Związku Radzieckim w 1974 roku. Dokument przysłany rodzinom są blankietem uprawniającym do ubiegania się o przyznanie emerytur i świadczeń ustanowionych przez ustawodawstwo ZSRR – jak zwraca uwagę Litwinowicz.
Sprawę też przedstawił na Twiterze Sergej Sumlenny:
In Russia, families receive army notifications that their relatives were killed in action, printed in 1974 (with the wording “acc. to the laws of the USSR). This one was sent to a father of a son, born in 2002. The letter was printed and put into storage 28 years before his birth pic.twitter.com/Z9x55apeYH
— Sergej Sumlenny (@sumlenny) August 11, 2022
Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez internautów na dokumencie znajdują się dane kaprala Udartseva Aleksieja Arkadyevicha, urodzonego w 2002 roku. Mężczyzna został zabity podczas ataku moździerzowego na Ukrainie i pochowany pod koniec lipca w obwodzie kemerowskim. Jego rodzina dowiedziała się o śmierci Udartseva prawie tydzień później.
Czytaj też
Według serwisu baikal-journal, który przyjrzał się jego biografii chłopak - według wypowiedzi ojca - był „normalnym facetem, wesołym, przyjaznym" ale trzy lata temu pijany ojciec zaatakował swojego syna nożem, krzycząc „Zabiję cię!". Syn porzucić studia i poszedł do wojska. W wojsku Aleksiej podpisał kontrakt, służył w oddziałach chemicznych we wsi Onokhoy w Buriacji. Ostatni raz wykonał telefon do ojca 30 czerwca, kiedy był już na granicy z Ukrainą.
Czytaj też
Wygląda na to, że Rosja nie tylko używa sprzętu wojskowo pamiętającego czasy ZSRR, który został wycofany z czynnej eksploatacji, jak przekazywane tzw. "separatystom" przestarzałe czołgi T-64 i T-62, stare wersje T-72, artyleria i wozy bojowe starszych typów ale sięga też po dokumenty, które pamiętają czasy Związku Radzieckiego. To pokazuje, że Rosja polega na "radzieckich" zapasach nie tylko w obszarze sprzętu czysto wojskowego. To oczywisty dowód słabości państwa, ale biorąc pod uwagę nastroje w rosyjskim społeczeństwie, wcale nie musi to powodować szerszego sprzeciwu wobec prowadzonej wobec Ukrainy, agresywnej wojny.
szczebelek
Przecież to celowe działanie wysyłanie dokumentu z nazwą państwa, które nie istnieje jest kpiną z ludności by nie wypłacać tych świadczeń.
Wronek
Niech przysyłają takie zawiadomienia nawet na papierze toaletowym (o ile go w ogóle mają), byle było ich najwięcej.
QVX
Akurat to celowy wybieg, żeby rodzina nie dostała świadczeń. W urzędach przeciągną sprawę, by wyjaśnić, że podstawa prawna z zawiadomienia już nie obowiązuje, a w międzyczasie minie termin na złożenie wniosku, a na ewentualne zastrzeżenia - Ignorantia iuris nocet.