Reklama

Wojna na Ukrainie

Polski karabin wyborowy TOR na Ukrainie

TOR Sniper Rifle
WKW TOR 12,7 mm
Autor. ZM Tarnów

W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania ukraińskich żołnierzy testujących polski wielkokalibrowy karabin wyborowy 12,7 mm WKW TOR produkcji ZM Tarnów. Jest to broń przeznaczona raczej do niszczenia sprzętu niż siły żywej przeciwnika. To kolejny typ uzbrojenia produkcji polskiej który trafił do Sił Zbrojnych Ukrainy.

Reklama

Nagranie krótkiego filmu z ukraińskim strzelcem testującym WKW TOR oraz efektami trafienia jego pocisku w płytę balistyczną opublikowano na koncie „Ukraine Weapons Tracker" w mediach społecznościowych. Jest to kolejny już typ nowoczesnej broni dostarczonej przez Polskę siłom ukraińskim walczącym z rosyjską agresją.

Reklama

Czytaj też

Reklama

12,7 x 99 mm WKW TOR jest najcięższym z rodziny karabinów wyborowych produkcji ZM Tarnów, do której zaliczają się też karabiny BOR kalibru 7,62 x 51 mm NATO i ALEX-338 zasilany nabojem .338 Lapua Magnum (8,6 x 70 mm).

TOR należy do kategorii tzw. broni przeciwsprzętowej. Przeznaczony jest do niszczenia  celów punktowych, które mogą znajdować się za lekkimi osłonami polowymi, lekko opancerzonych pojazdów, niewybuchów amunicji artyleryjskiej oraz dowolnych innych nieopancerzonych lub lekko opancerzonych celów na dystansie nawet 1700 m (a więc znajdujących się poza zasięgiem większości innego uzbrojenia piechoty). Służy też do rażenia siły żywej, nawet na odległościach przekraczających 2 km. Jednym z zastosowań są działania przeciwsnajperskie, gdzie duży zasięg i precyzja ognia może mieć kluczowe znaczenie dla sukcesu operacji.

Czytaj też

Co ciekawe, ta powtarzalna broń została zaprojektowana w układzie bez kolby właściwej, co zmniejsza jej wymiary zewnętrzne i ułatwia przenoszenie. Lufa o długości 880 mm posiada konstrukcję samonośną, co oznacza, że jedynie jej połączenie z resztą karabinu ma miejsce u jej nasady. Szyna montażowa celownika oraz montaż dwójnogu nie mają z nią styku, co podnosi precyzję prowadzonego ognia. Dodatkowo około 70% odrzutu naboju 12,7 x 99 mm NATO jest kompensowane przez hamulec wylotowy, niewielki jest również podrzut broni.

Karabinma masę około 17 kg i zasilany jest z magazynka pudełkowego o pojemności 7 naboi. Dzięki uniwersalnej szynie montażowej TOR może być wyposażony w celownik elektrooptyczny lub optyczny, zgodny z MIL-STD 1913 lub NATO STANAG 4694. Broń dostosowana jest do użycia w skrajnych warunkach atmosferycznych, przy temperaturach od -50⁰C do +50⁰C. Jak podkreślają przedstawiciele ZM Tarnów, konstrukcja zapewnia karabinowi dużą odporność na zanieczyszczenia i zapiaszczenia.

Czytaj też

TOR wszedł na uzbrojenie polskich sił zbrojnych w 2005 roku. W tym samym czasie w zakładach zapadła decyzja o rozwoju w oparciu o ten sam układ konstrukcyjny lżejszych karabinów wyborowych. Pierwotnie karabin TOR funkcjonował pod nazwą WKW Wilk. Brak jest informacji na temat wielkości dostaw karabinów 12,7 mm WKW TOR dla Ukrainy. Broń z pewnością zostanie wykorzystana w działaniach bojowych gdyż armia ukraińskabardzo potrzebuje wielkokalibrowej broni wyborowej. Potrzeby są na tyle duże, że w ostatnich latach pojawiały się prowizoryczne rozwiązania, na przykład oparte na lufach karabinów maszynowych kalibru 14,5 mm.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Juzz

    Radio Erewań podało, der onet ma racje!

  2. Robert00000

    Niemieckie onuce z Onetu będą krytykować zaraz i ten ,jak grota Bo taka ich natura,ich specjaliści wyśmiani na forach jak i ich test Onet,to tuba propagandy opozycji i Niemiec jak dla ruskich RT i tvn

  3. [email protected]

    PiSowskie trolle bredzą na temat Onetu nie za bardzo rozumiejąc o co w tej publikacji chodziło. A chodziło o to, że Antek zamówił nieprzetestowaną broń w ciemno i w dużej ilości. Czy ktoś normalny coś takiego robi?

    1. SzaraEminencja

      W cywilizowanym kraju nie. Mamy przykład Rosji, gdzie przez lewe kontrakty cała armia się posypała w pierwszych tygodniach wojny. Korupcja i kolesiostwo może doprowadzić do katastrofy.

    2. Kogi

      I to też była manipulacja onetu. Nieprzetestowane były tylko pojedyncze partie (przeznaczone właśnie do... TESTÓW), a testy były w ramach kontraktu.

  4. Adzio

    odpowiem waszym językiem-onet należy opiłować

  5. szczebelek

    Według Onetu to pewnie złom, który nie przebije kartki papieru, ale no cóż 🤡🤡🤡

    1. zumba

      Podaj jeszcze datę i autora albo zamilcz.

    2. Robert0

      Problemem nie jest wojsko, sprzęt czy nawet fabryka, która je wytwarza. Problemem jest MON sam w sobie. W latach 2013-2015 jednostki specjalne dostały po kilkadziesiąt sztuk MSBS. Jeszcze za PO wydały one opinię co jest do poprawy w karabinku. Po zmianie władzy Antoni M. zamówił karabinki dla WOT i wojsk reprezentacyjnych, bez wymuszenia na FB Radom wprowadzenia zmian. Efekt mamy jaki mamy, czyli 3 wersje kbk i to dopiero ostatnia partia jest wolna od wad (podobno). Wojska lądowe świadome tego zażądały kbk Beryl i dostały coś koło 50 tys. sztuk. Życie udowodniło kto miał rację. Niestety Onet. Wiesz, że żołnierz za zgubienie elementu zaworu z MSBS musiał go kupować za własną kasę? Coś koło 300 PLN, co przy żołdzie 500 PLN dla ochotnika z WOT było dosyć dużą kwotą. Alternatywą była trytytka.

    3. hermanaryk

      RobertO, "ekspertowi" Onetu wydawało się, że z karabinka automatycznego można strzelać jak z cekaemu z płaszczem wodnym, i stwierdziwszy, że Grot nie spełnia jego wymagań, uznał, że jest do niczego. Daj więc spokój z tymi bzdurami. Poza tym Grot to broń modułowa i de facto nie ma wersji, mimo że producent i wojsko wciąż używają tego nazewnictwa. Wersje mają za to konkretne moduły i elementy.