Reklama

Siły zbrojne

Kownacki: Pierwsze loty HEAD nowych samolotów w przyszłym roku

  • Dżamal Chaszodżdżi/ fot. jamalkhashoggi.com
    Dżamal Chaszodżdżi/ fot. jamalkhashoggi.com

Jak poinformował sekretarz stanu w resorcie obrony Bartosz Kownacki, pierwszych lotów HEAD z udziałem maszyn Gulfstream G550 możemy spodziewać się w marcu lub kwietniu przyszłego roku. Jak zaznaczył, wynika to przede wszystkich z liczby godzin nalotu, który muszą wykonać polskie załogi przygotowujące się do obsługi dostarczonych w tym roku maszyn.

Bartosz Kownacki, podczas porannej konferencji prasowej, poinformował, że pierwszy lot HEAD odbędzie się najprawdopodobniej w przyszłym roku, w okolicach marca lub kwietnia. Samoloty Gulfstream G550 osiągną jednak w połowie listopada gotowość operacyjną, umożliwiającą transport osób. Nie dotyczy to jednak lotów HEAD, do których realizacji niezbędna jest odpowiednia liczba godzin nalotu.

Bartosz Kownacki MON Marta
Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Teraz jesteśmy na etapie szkolenia pozwalającym na gotowość operacyjną tych samolotów, wożenie osób, ale nie o statusie HEAD - i to będzie dosłownie w najbliższych dniach, w okolicach połowy listopada Gulfstream po raz pierwszy będzie mógł zabrać kogoś innego niż tylko załoga na swój pokład. Jeżeli chodzi natomiast o osoby o statusie HEAD, to będzie to trwało jeszcze prawdopodobnie kilka miesięcy, liczę, że do około marca/kwietnia przyszłego roku.

Bartosz Kownacki, sekretarz stanu MON

Jak zaznaczył sekretarz stanu w MON, opóźnienie - w stosunku do planów resortu - związane jest z obowiązującymi normami, zakładającymi 250 godzin nalotu pilotów.

To wynika z (…) norm (…), po pierwsze bezpieczeństwo jest najważniejsze (…). Zgodnie z dotychczasową instrukcją HEAD, ona w tym zakresie będzie nadal obowiązywała, żeby można było zabrać VIP-a, potrzebnych jest 250 godzin nalotu pilotów.

Bartosz Kownacki, sekretarz stanu MON

Kownacki zaznaczył, że funkcjonujące instrukcje HEAD "pisano jeszcze pod samoloty typu Tupolew", a "tu mamy zupełnie inny system szkoleń". Nie jest możliwe skrócenie czasu szkolenia, szczególnie, że polscy piloci pracować będą na nowoczesnym sprzęcie, który nie znajdował się do tej pory na wyposażeniu polskich sił zbrojnych. "Więc lepiej, żeby piloci byli dobrze przygotowani, żeby ten nalot był odpowiedni" - podkreślił Kownacki.

To jest naturalny proces, który musi trwać. Tego się nie da skrócić, chyba, że byśmy chcieli łamać reguły bezpieczeństwa.

Bartosz Kownacki, sekretarz stanu MON

Dwie maszyny Gulfstream G550 pojawiły się w Polsce w połowie bieżącego roku. Pierwsza, "Książę Józef Poniatowski", wylądowała w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego w Warszawie w czerwcu br., natomiast druga, "Kazimierz Pułaski", w lipcu br. Samoloty pozwalają na przewóz od 12 do 16 pasażerów oraz do trzech pilotów na średnich i dużych dystansach (możliwe są również loty transatlantyckie) z prędkością przelotową do Mach 0.8.

To właśnie podczas odbioru drugiej maszyny Gulfstream Kownacki zapowiadał, że rozpoczęcia lotów z najważniejszymi osobami w państwie (loty o statusie HEAD) można oczekiwać w listopadzie br. 

Zobacz też: "Książę Józef Poniatowski" od środka. Kownacki: Przywracamy normalność [Defence24.pl TV]

Kolejna maszyna w listopadzie 

Bartosz Kownacki potwierdził również, że w połowie tego miesiąca możemy podziewać się dostawy pierwszego z trzech samolotów VIP typu Boeing 737. Maszyna będzie fabrycznie nowa, a nie jak pierwotnie wynegocjowano, używana. Noszący imię Józefa Piłsudskiego Boeing 737-800 zostanie dostarczony w konfiguracji pasażerskiej.

Jeżeli chodzi natomiast o Boeinga, to też w połowie listopada, zgodnie z zapisaną umową ma trafić do Polski. (…) Najpóźniej do 15 listopada.

Bartosz Kownacki, sekretarz stanu MON

Dodał także, że co najmniej pół roku trwać będzie przygotowywanie polskich załóg. Jak poinformował, do każdego samolotu Boeinga przydzielone zostaną trzy załogi, co oznacza łącznie selekcję, szkolenie i przygotowanie 18 pilotów, którzy zajmą się obsługą maszyny noszącej imię Józefa Piłsudskiego.  

Fot. Siły Powietrzne via Facebook

Zaznaczył tak, że w przypadku wszystkich szkolonych pilotów zadbano o "odpowiednie uwarunkowania", które mają zapewnić, że będą oni służyć w polskim wojsku przez co najmniej pięć kolejnych lat i nie odejdą do służby cywilnej.

Polska pozyska trzy samoloty Boeing 737-800 wraz z systemem szkolenia i wsparcia eksploatacji za sumę 2,05 mld zł. Dwie z tych maszyn dostarczone będą w standardzie (Boeing Bussines Jet) BBJ2, natomiast trzecia przebudowana do wersji VIP z samolotu rejsowego, pierwotnie przeznaczonego dla chińskiej taniej linii lotniczej 9 Air. Dostawy mają zakończyć się w roku 2020.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. Edward

    Doskonale widoczna jest szachownica, co oznacza, że nie jest to samolot cywilny, nie będzie też obsługiwany przez cywilów, lecz przez personel wojskowy. Pora zapamiętać raz na zawsze, że te samoloty to sprzęt wchodzący na stan Wojska Polskiego. Zaawansowane wyposażenie samolotu (kluczowe w tym przypadku) dotyczy jedynie samolotów wojskowych. Chyba to jasne?

    1. Saracen

      Oczywiście, że jasne. Słynne: - "Panie kapitanie, kto jest najwyższym rangą zwierzchnikiem sił zbrojnych?" - "Pan, Panie Prezydencie" - "W takim razie proszę wykonać rozkaz i lecieć do Tbilisi" kojarzy się wyłącznie z wojskową podległością służbową.

  2. polak mały

    Nóż mi się w kieszeni otwiera. Samoloty vip z budżetu MON. A armia nie ma podstawowego wyposażenia i uzbrojenia. Mam nadzieję, że ktoś ich kiedyś za to rozliczy.

  3. KrzysiekS

    Jeżeli potwierdzą się wiadomości że MON zamawia od PGZ HOMARA (a PGZ kupuje licencję na to czego nie posiada) to bardzo dobry model na przyszłość. Poproszę go zastosować w systemie NAREW (czyli kupienie licencji na CAMM/CAMM-ER). Czy też w innych programach MON powinien zająć się wymaganiami i sprawdzaniem realizacji zamówienia, produkcją i zakupem ewentualnie licencji PGZ.

  4. bubu

    i tak samolot vip będzie na poziomie maszyny chińskiej taniej linii lotniczej

    1. Edward

      Skoro nic nie zrozumiałeś - ten nowy Boeing 737-800: będzie w konfiguracji pasażerskiej i w związku z tym przebudowany (wyposażenie w salonkę) do wersji VIP. Jest to samolot zupełnie nowy w cenie używanego - same korzyści (to kilkadziesiąt milionów złotych "w prezencie").

  5. sojer

    Nie chcę się czepiać, ale to raczej 100 lat od odzyskania, niż 100 lat niepodległości... chyba, że okupacja i PRL Macierewicz teraz uznaje za niepodległość. Także wysokość szachownicy przekracza zdrowy rozsądek.

  6. sojer

    Czyli Embraery jeszcze pół roku, bo chociaż do grudnia będą latać nowe trzy samoloty to jednak z załogami bez doświadczenia wymaganego do lotów HEAD. Innymi słowy będzie latać Macierewicz i Waszczykowski, a Duda do USA G550 może lecieć najwcześniej w kwietniu. 737-800 nie poleci do USA, bo i nie ma zasięgu, ale może obsługiwać poselskie biuro podróży.

    1. P wawa

      Czy aby napewno nie ma zasięgu przy zmniejszonym obciążeniu.

  7. zbibi

    a kiedy przylecą nowe śmigłowce?

    1. sojer

      Kilka lat temu przyleciały nowe W-3 Sokół... dla VIP. Nowe śmigłowce najwcześniej rok po podpisaniu kontraktu, czyli najszybciej w 2019.

    2. Doris Bupka

      Jak masz piekarnię bułeczek to nie kupujesz TIR-a do rozwożenia ich po wiosce. Cierpliwości.

    3. Łukasz

      nie ma i nie będzie, radzę nie brać na poważnie tego co mówi minister AM. Pozdrawiam

  8. Marek1

    I tak 2,5 mld PLN z budżetu MON poszło na luksusowe maszyny do zwiedzania świata przez "wybrańców narodu". Gdyby dołożyć jeszcze 2 mld można by kupić 3 doskonałe duńskie fregaty rakietowe typu Invar Huitfieldt, które zmieniłyby radykalnie sytuacje strategiczną na Bałtyku oraz zapewniły Wybrzeżu osłonę plot i antyrakietową. Ale to NIE okazało się dla MON warte zachodu ...

  9. Bogacz

    W razie W Tym samolotem już pierwszego dnia przebiją się dzielnie na zachód. Brawo bo naród musi mieć rząd który zawsze ma kilka możliwości.

  10. Wdzięczny Naród

    Cieszymy się razem z Wami

Reklama