Reklama

Geopolityka

Fot. Christine und Hagen Graf / Flickr.com / CC 2.0.

Katalonia: ciąg dalszy kryzysu

Bez przełomu w sprawie Katalonii - ponad tydzień od referendum w sprawie niepodległości dla północno-wschodniego regionu Hiszpanii, zarówno władze lokalne, jak i rząd w Madrycie nie przystąpiły do rozmów. Tymczasem już jutro parlament w Barcelonie może ogłosić niepodległość Katalonii.

W niedzielę przez centrum Barcelony przetoczyła się demonstracja przeciwko odłączeniu Katalonii od Hiszpanii. Policja szacuje, że na ulice wyszło ok. 350 tys. osób. Trwający kryzys polityczny wciąż nie został rozwiązany, a premier Hiszpanii Mariano Rajoy oraz premier Katalonii Carles Puigdemont nie przystąpili do rozmów. Mimo apelu szefa katalońskiego rzadu mediacji w tej sprawie odmówiła Unia Europejska, która twierdzi, że referendum było nielegalne, a kwestia niepodległościowych aspiracji regionu pozostaje w gestii Hiszpanii.

Czytaj także: Separatyzm Katalonii zagrożeniem dla Europy [KOMENTARZ]

Według władz regionalnych w niedzielnym referendum wzięło udział 43 proc. uprawnionych do głosowania, z czego 90 proc. poparło oderwanie się Katalonii od Hiszpanii. Podczas wywiadu dla katalońskiej telewizji Carles Puigdemont poinformował, że wystąpi przed regionalnym parlamentem we wtorek wieczorem. Niewykluczone, że właśnie wtedy poprosi deputowanych o ogłoszenie deklaracji niepodległości Katalonii.

W ubiegłym tygodniu rząd Hiszpanii skierował do Katalonii dodatkowe jednostki sił zbrojnych, które mają wesprzeć logistycznie funkcjonariuszy policji i Gwardii Cywilnej wysłanych do zablokowania referendum niepodległościowego w tym regionie. Komentatorzy odnotowują, że w skład skierowanych do Barcelony konwojów wchodzą doświadczeni żołnierze, którzy w przeszłości brali udział w misjach prowadzonych w krajach ogarniętych konfliktami zbrojnymi, takich jak Afganistan, Irak, Bośnia i Hercegowina, Kosowo oraz Liban.

Czytaj także: Katalońskie referendum wzmocni podziały w Europie. Niebezpieczna okazja dla Moskwy [KOMENTARZ]

Z informacji potwierdzonych przez resort obrony wynika, że we wtorek do Barcelony dotrą także trzy okręty hiszpańskiej marynarki wojennej. Według źródeł w Madrycie jednostki mają pojawić się w stolicy Katalonii w związku z odbywającym się tam między 11 a 15 października Międzynarodowym Salonem Nautycznym. W sobotę premier Mariano Rajoy powiedział, że nie wyklucza ogłoszenia nowych wyborów regionalnych oraz zawieszenia praw autonomicznych przysługujących Katalonii. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. AWU

    Polska dyplomacja powinna wykorzystać fakt iż Rosja aktywnie wspomaga separatyzm Katalonii wojną propagandową w cyberprzestrzeni i w tzw. "mediach" jak Russia Today czy sputnik, i udzielić rządowi w Madrycie poparcia na forum UE a w zamian uzyskać poparcie Hiszpanii w strategicznie ważnych dla Polski sprawach jak n.p. NS2.

Reklama