Reklama

Geopolityka

Izraelskie samoloty w Syrii ostrzelane przez Rosjan? Kreml zaprzecza

Premier Izraela Benjamin Netanjahu / Fot. Wikimedia/Domena Publiczna/DoD
Premier Izraela Benjamin Netanjahu / Fot. Wikimedia/Domena Publiczna/DoD

Rosjanie dwa razy ostrzelali samoloty Izraela w Syrii - donoszą izraelskie media. Według prasy, przed tygodniem doszło do próby przechwycenia przez rosyjski myśliwiec maszyny izraelskiej. Rzecznik Kremla uznał te doniesienia za „dalekie od rzeczywistości”. 

Dziennik "Jedijot Achronot", który poinformował w piątek o incydentach, twierdzi, że kwestia koordynacji działań militarnych między Rosją a Izraelem w Syrii - stanowiąca główny temat czwartkowych rozmów premiera Izraela Benjamina Netanjahu i prezydenta Rosji Władimira Putina - została niejako "wywołana" atakami rosyjskimi.

O ubiegłotygodniowej próbie przechwycenia izraelskiego samolotu bojowego przez myśliwiec Rosji nad śródziemnomorskim wybrzeżem Syrii poinformowała w piątek izraelska stacja telewizyjna 10. kanał. W komentarzu podkreślono, że samoloty "nie weszły w kontakt".

"Jedijot Achronot" cytuje też czwartkową wypowiedź Netanjahu ze spotkania z Putinem na Kremlu: "Przyjechałem tu, mając na uwadze jeden główny cel – wzmocnienie koordynacji między nami w sferze bezpieczeństwa, aby zapobiec wszelkiego rodzaju wypadkom, nieporozumieniom i niepotrzebnym sytuacjom konfliktowym".

Netanjahu poinformował też na Kremlu, że dowódca izraelskich sił powietrznych gen. Amir Eszel oraz doradca premiera ds. wojskowych generał wojsk desantowych Eliezer Toledano odbędą spotkanie z udziałem rosyjskiego sztabu generalnego dla szczegółowego przedyskutowania zasad koordynacji działań wojskowych.

Gazeta przypomina, że po raz pierwszy kwestia zaatakowania przez samoloty Rosji izraelskich myśliwców patrolujących pogranicze syryjsko-libańskie dla przeciwdziałania przerzutowi broni do Syrii przez Hezbollah była poruszona podczas wizyty prezydenta Izraela Reuwena Riwlina w Moskwie w połowie marca br. - Władimir Putin odmówił wówczas skomentowania tych zarzutów, zasłaniając się niewiedzą – pisze gazeta. 

Kreml komentuje 

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uznał obie informacje "za bardzo dalekie od rzeczywistości". Podkreślił, że rozmowy Netanjahu z Putinem "były w całości poświęcone sytuacji w Syrii, szerzej – na Bliskim Wschodzie oraz zagadnieniom wymiany gospodarczej". W jego ocenie "spotkanie było bardzo pożyteczne i bardzo rzeczowe".

W opinii mediów rosyjskich prezydentowi Putinowi zależało podczas rozmów z premierem Izraela na omówieniu sytuacji w Syrii i przedyskutowaniu perspektyw uregulowania konfliktu na Bliskim Wschodzie.

PAP - mini

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. 45

    Ja dodam ,i kura za sokoła robi między kaczkami bo na płot wzleci.Ludziska po to do Syrii weszli aby było dobrze dla nich a nie dla Izraela czy USA.Ja to już pisałem ruscy czują że USA to cień dawnego USA więc robią co chcą.A Izrael co może,no niewiele.

  2. aa

    Izraelskie samoloty były "opromieniowane" i "gotowe" do zestrzelenia, już kilka miesięcy temu pisały o tym niezależne media. Ale izraelskie to nie to samo co tureckie-te byłyby zestrzelone natychmiast. W Izraelu mieszka duża ilość Żydów z Rosji i w Rosji mieszka duża ilość Żydów

    1. Tomo

      A w jaki sposob rozpoznac czy "gotowy do zestrzelenia" samolot jest turecki czy izraelski ? Czy moze jednak jest malezyjski? Ruscy lubia strzelac na oslep ale narazie jedyny samolot ktory zostal tam "zestrzelony natychmiast " był rosyjski.

    2. bmb

      ciekawe stwierdzenie "samolot był gotowy do zestrzelenia" hehe.... Jak znam życie, samoloty mogły zostać opromieniowane przez systemy ziemia-powietrze (ACQ, TTR) po czym zostały skutecznie zakłócone i nigdy nie były gotowe do wystrzalenia pocisku. Tyle

  3. Podpułkownik Wareda

    "Rosjanie dwa razy ostrzelali samoloty Izraela w Syrii" - donoszą izraelskie media. No cóż, powiem zupełnie szczerze, że dla mnie to bardzo dziwna informacja. Podobnie jak tajemnicza wizyta premiera Izraela w Rosji i jego rozmowy z prezydentem Putinem. A także zapowiedź rozmów przedstawicieli armii izraelskiej z rosyjskim sztabem generalnym. Rzeczywiście, trochę to tajemnicze. Również, niewiele nam wyjaśnia wypowiedź rzecznika Kremla, że spotkanie Putina z Netanjahu było "bardzo pożyteczne i bardzo rzeczowe". Ale odłóżmy na bok powyższe spekulacje. Mam nadzieję, że Rosjanie doskonale wiedzą i pamiętają o tym, iż piloci Izraelskich Sił Powietrznych są najlepsi na świecie. Jeżeli ktoś stwierdzi, że Izraelczycy nie są najlepsi, ale należą do ścisłej czołówki światowej w dziedzinie pilotażu wojskowego, to nie będę o to kruszyć kopii. Moim zdaniem są najlepsi - w przeciwieństwie do wielu kuglarzy z krajów arabskich, którzy na lotniskach - niekoniecznie potrafią odróżnić samolot wojskowy od cywilnego. Dlatego też podpowiadam Rosjanom i apeluję do nich, aby pod żadnym pozorem, nie prowokowali Izraelczyków w powietrzu, także na lądzie i na wodzie. W innym wypadku, prowokowanie Izraela zakończy się dla nich dużą czkawką. Lepiej dmuchać na zimne. I rzecz, moim zdaniem, bardzo istotna, a mianowicie: od chwili swego powstania, tj. od 14 maja 1948 roku, Państwo Izrael nie puszcza płazem (i słusznie!) żadnych prowokacji, ani innych wrogich działań w stosunku do swych obywateli oraz swego terytorium. Mając za sobą tragedię Holokaustu, nie pozostaje im nic innego. Gdyby Izraelczycy postępowali inaczej, to nie mam pewności, czy nadal byliby na politycznej mapie świata?

    1. bmb

      na podstawie czego stwierdzasz Pan, że izraelscy to najlepsi piloci (bądź ze ścisłej światowej czołówki)?

  4. pragmatyk

    Spotkały sie dwa państwa Jastrzębie,zbliżone doktryny wojenne, w obydwu agresywne wykorzystanie armii.Jeżeli poprzednie spotkanie Rosjan i Izraelczykow nie przyniosło efektu ,to znaczy ,że Putin próbuje zdominować rejon Libi i Syrii, Izrael mu przeszkadza.Będą trudne rozmowy , lub bez efektu.

    1. Podpułkownik Wareda

      pragmatyk! "Spotkały się dwa państwa Jastrzębie, zbliżone doktryny wojenne, w obydwu agresywne wykorzystanie armii". (...). No cóż, zawsze zalecam myślenie pragmatyczne, Tobie także. Treść Twojego zdania, które przytoczyłem na początku mojego wpisu, jest nieco dziwaczna. Ale, o dziwo, zawiera kilka wątków tematycznych, a mianowicie: po pierwsze, nazwałeś Rosję i Izrael - państwami jastrzębiami. Rozumiem, że dla Ciebie, Stany Zjednoczone są niewątpliwie państwem - gołąbkiem. A prezydent Obama, podczas swoich dwóch kadencji, nic innego nie robił - tylko podróżował i wypalał fajkę pokoju z przywódcami poszczególnych państw świata. Ciekawa ocena prezydentury Baraka Obamy. Po drugie, doktryny wojenne (obronne) Rosji oraz Izraela, w niczym nie zbliżają się, nawet o krok. Nie wiem, gdzie Ty dostrzegasz punkty styczne? Doktryna obronna Izraela jest jasna, przejrzysta i zrozumiała dla wszystkich - od chwili powstania państwa żydowskiego, tj od 14 maja 1948 roku. Izraelczycy nie mogą sobie pozwolić na przegranie chociażby jednej wojny z Arabami bądź Persami, ponieważ przegrana - najprawdopodobniej oznaczałaby koniec Izraela. W dosłownym tego słowa znaczeniu! Cała reszta, jest tylko subiektywnym komentarzem, wszelkiej maści antysemitów oraz filosemitów. Po trzecie, co to w ogóle oznacza - jak napisałeś - "agresywne wykorzystanie armii"? Nie rozumiem tego. Czy Twoim zdaniem, pozostałe państwa, które posiadają siły zbrojne - to wykorzystują je do pielenia ogródków, przeprowadzania dzieci przez ulice i malowania krawężników? Moim zdaniem, podatnicy wszystkich krajów utrzymują armie po to, aby wykorzystać je podczas ewentualnego konfliktu zbrojnego w kraju lub - na podstawie umów sojuszniczych - za granicą. I to zdecydowanie i w pełnym zakresie możliwości poszczególnych armii. Czy Ty masz inne poglądy dot. utrzymywania i wykorzystania sił zbrojnych? I na koniec: ja - w przeciwieństwie do Ciebie - nie wiem, czy Putin próbuje zdominować rejon Libii i Syrii oraz czy Izrael mu w tym przeszkadza?

  5. 45

    Na bezrybiu i rak rybą.Tyle o mistrzostwie Izraelskiej awiacji.

    1. Podpułkownik Wareda

      45! Tak, tak - masz rację. Z pewnością swoją przemyślaną opinię wygłosiłeś z pozycji długoletniego pilota wojskowego i bezpośredniego obserwatora oraz uczestnika wielu konfliktów zbrojnych na Bliskim Wschodzie w ciągu minionych sześćdziesięciu lat.

  6. Afgan

    Coś mi tu nie pasuje. Ostrzelanie to odpalenie pocisków w kierunku tych samolotów, w tym przypadku nieskuteczne. Skoro coś takiego miało miejsce, jestem zdziwiony że lotnictwo izraelskie nie odpowiedziało ogniem. Chyba jednak bliższe prawdzie wydaje się "podświetlanie" izraelskich samolotów niż realne odpalenie do nich pocisków, bo z tego była by awantura na całego.

  7. ohah

    Ciekawe co zydzi robili w Syrii...

    1. sdd

      a kogo tam nie ma

    2. kapralek

      gonili terrorystów z Hezbollahu?

    3. Pani Dubito

      Dla mnie ciekawsze jest, co robi w Syrii pół świata, i to już od pięciu lat. Że Izraelczycy tam latają, to chyba normalne. Gdy w sąsiednim kraju toczy się wojna, w której uczestniczą największe mocarstwa i wszystkie tuzy regionu plus szaleje IS, głupotą byłoby nie trzymać ręki na pulsie.

  8. olo

    Izrael bierze Wzgórza Golan i bombarduje terrorystów z Hezbollah i Syrii. Rosja w tym nie przeszkodzi bo jest za cienka.

    1. Jaro

      a co powiesz o Krymie?

    2. LL

      Jeśli Izrael nie pomaga w wijnie z iSIS to przynajmniej mógłby nie przeszkadzać

  9. panzerfaust39

    Pytanie co izraelskie samoloty robiły nad Syrią ? Nadzorowały "Arabską Wiosnę" ?

    1. Boczek

      @ ohah i panzerfaust39 Robili brudną robotę za nas - jak zwykle.