Reklama

Siły zbrojne

Indie testują nowe pociski. Przeciwko czołgom i samolotom

Fot. Biuro Informacji Prasowej Rządu Indii
Fot. Biuro Informacji Prasowej Rządu Indii

Indie w minionym tygodniu testowały dwa pociski rakietowe. Jeden z nich służy do niszczenia pojazdów pancernych na bliższej lub dalszej odległości. Drugi natomiast to system przeciwlotniczy. Indyjski resort obrony deklaruje zadowolenie z przeprowadzonych testów i oczekuje, że zwiększą one możliwości sił zbrojnych.

Indyjska Organizacja ds. Badań i Rozwoju Obrony DRDO poinformowała o przeprowadzeniu w środę 21 lipca, na poligonie ITR w stanie Odisha we wschodniej części Indii, u wybrzeży Zatoki Bengalskiej, dwóch testów nowych pocisków rakietowych w obecności przedstawicieli sił zbrojnych, resortu obrony i producentów – Bharat Electronics Limited (BEL) i Bharat Dynamics Limited (BDL).

Pierwszą testowaną bronią był pocisk klasy ziemia-powietrze Akash-NG. Sprawdzano także elementy systemu uzbrojenia, takie jak wielofunkcyjny radar stanowisko dowodzenia, kontroli oraz łączności. Podczas próbnego ostrzału DRDO stwierdziła, że pocisk rakietowy Akash-NG ma zasięg bliski 60 kilometrów, a przybliżona prędkość wynosi 2,5 Ma.

Jak oświadczyło indyjskie ministerstwo obrony, dzięki rozmieszczonym na poligonie urządzeniom diagnostycznym zebrano wystarczającą ilość danych, gdzie po przeanalizowaniu zebranej telemetrii potwierdzono bezbłędne działanie systemu, który osiągał wysoką manewrowość, wymaganą do likwidowania szybkich i zwinnych zagrożeń w postaci statków powietrznych wroga. Resort obrony jeszcze dodał, że pociski Akash-NG dzięki swoim osiągom zwiększą obrony indyjskiej przestrzeni powietrznej, jednocześnie wyrażając nadzieje, że niebawem zostaną one wprowadzone na uzbrojenie hinduskiego lotnictwa.

Natomiast drugi test, a w zasadzie czwarty, biorąc pod uwagę te z 2018 i 2019 roku, dotyczył kierowanego pocisku przeciwpancernego trzeciej generacji MPATGM (Man Portable Anti-Tank Guided Missile) typu „wystrzel i zapomnij”, z przeznaczeniem dla hinduskich wojsk lądowych. Ppk jest masy 14,5 kg, a jego maksymalny zasięg wynosi 2,5 km.

Podczas trwania testu sprawdzono przeciwieństwo maksymalnego zasięgu, tudzież minimalną odległość, gdzie wystrzelenie ppk będzie skutkowało zniszczeniem atakowanego wozu w starciu bezpośrednim. W konsekwencji MPATGM trafił w cel, symbolizujący makietę czołgu, niszcząc go. MPATGM został wyposażony w zminiaturyzowaną wersję systemu detekcyjnego wykrywającego cele w podczerwieni IIR (Infrared Imaging Seeker). Względem poprzednich trzech testów także zmodyfikowano awionikę.

Ppk MPATGM wywodzi się ze starszego, projektowanego od lat osiemdziesiątych pocisku Nag. Na jego podstawie rozwinęła się cała rodzina ppk, zarówno do użytku w platformach lądowych, jak to jest w wypadku MPATGM, oraz wystrzeliwanych przez śmigłowce bojowe, czyli ppk Nag/Dhruvastra o maksymalnym zasięgu do 4 kilometrów.

Prace nad indyjską rodziną ppk ulegały jednak wielu opóźnieniom, wskutek czego Indie kupowały ppk za granicą, m.in. typu Spike oraz Hellfire (te ostatnie dla śmigłowców Apache).

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. easyrider

    Obudzili się i doszli jednak do wniosku, że ponad miliardowe społeczeństwo powinno umieć wyprodukować pocisk rakietowy, skoro dało radę zbudować broń nuklearną i środki do jej przenoszenia?

    1. broń nuklearną i efektory ...to im zbudowano

    2. easyrider

      Niby kto?

  2. AXM

    Szczytem możliwości polskiego przemysłu jest jak na razie przeciwlotniczy Piorun o zasięgu 6,5 km :)

    1. AMF

      No nie tylko, są też dość głębokie modernizacje sprzętu z ZSRR.

    2. AXM

      Oczywiście modernizujemy wyrzutnie ale nie rakiety bo rakiety to zbyt kosmiczna technologia dla nas :)

  3. Piotr

    Coś tam zrobili ale ten sprzęt nie zachwyca

    1. 321

      No oczywiście,najlepiej wyślemy im naszych inżynierów którzy pokażą im jak się robi pocisk przeciwlotniczy o zasięgu 60 km :)

    2. Piotr

      1. Prędkość 2.5 macha jest śmieszna dla pocisków przeciwlotniczych 2. Pocisk przeciwpancerny 3 generacji o wadze kilkanaście kilogramów to też jest śmiech na sali.

    3. Davien

      A jakei masz lzejsze na taki dystans i z głowicą tandemowa? Bo Spike-SR to 10kg Metis-M to 20kg

  4. LMed

    No cóż, trzydzieści lat temu byliśmy dla nich cenionym dostawcą sprzętu specjalnego, a dzisiaj oni rakiety (2,5 Ma, 60 km) m.in., a my staliśmy się technologiczną pustynią i przekazywaną z rąk do rąk kolonią. Życie samo.

  5. JSM

    A gdzie te nasze mityczne Piraty i Moskity???? Znowu zabrakło pieniędzy? Może Rudy od respiratorów coś dorzuci, w końcu zarobiony jest jak mało kto.

    1. rydwan

      Ponoć MON nie jest zainteresowany

    2. wociar

      póki sa JAveliny nie trzeba Piratow

Reklama