Reklama

Geopolityka

USA ostrzegają Asada przed użyciem broni chemicznej. "Bardzo mocna odpowiedź"

Fot. Petty Officer 2nd Class Carlos M. Vazquez II/US Navy.
Fot. Petty Officer 2nd Class Carlos M. Vazquez II/US Navy.

Doradca prezydenta USA Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton ostrzegł w sobotę rząd Syrii, by nie traktował wycofania amerykańskich wojsk z tego kraju jako złagodzenia stanowiska Stanów Zjednoczonych w sprawie stosowania broni chemicznej.

"Stanowisko Stanów Zjednoczonych, które opowiadają się przeciwko wykorzystywaniu broni chemicznej przez syryjski reżim, zupełnie się nie zmieniło. Nie zmieniła się też pozycja, zgodnie z którą jakiekolwiek wykorzystanie broni chemicznej spotkałoby się z bardzo mocną odpowiedzią, tak jak dwukrotnie miało to miejsce w przeszłości" - powiedział dziennikarzom Bolton na pokładzie samolotu tuż przed wylądowaniem w Tel Awiwie.

"A więc reżim (Baszara el) Asada nie powinien mieć wątpliwości co do tej kwestii" - dodał Bolton, który odbywa czterodniową wizytę w Izraelu i Turcji. W czasie wizyty Bolton ma spotkać się z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem.

"Podczas gdy opracowujemy sposób i okoliczności wycofania amerykańskich sił, nie chcemy, by reżim Asada widział nasze działania jako jakiekolwiek złagodzenie stanowiska w sprawie użycia broni masowego rażenia" - powiedział Bolton.

W przypadku użycia broni chemicznej "wiele opcji byłoby możliwych... jeżeli nie wyciągną wniosków z tych dwóch nalotów, następny będzie bardziej wymowny" - podkreślił.

Po oskarżeniach wojsk Asada o ataki z użyciem broni chemicznej, w których zginęli cywile, siły USA dwukrotnie w ciągu ostatnich dwóch lat przeprowadzały ataki na pozycje armii syryjskiej.

19 grudnia prezydent Trump nieoczekiwanie ogłosił na Twitterze wycofanie sił amerykańskich w liczbie około 2 tys. żołnierzy z północno-wschodniej Syrii, gdzie oddziały USA walczyły z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS). Trump argumentował to tym, że samozwańczy kalifat w Syrii został już pokonany.

Zaniepokojenie decyzją Trumpa wyrazili sojusznicy USA w walce z IS - Francja, Wielka Brytania i Niemcy, a szef Pentagonu James Mattis i specjalny przedstawiciel prezydenta USA w międzynarodowej koalicji do walki z IS Brett McGurk podali się do dymisji.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. Davien

    Smuteczek, przeprowadzono kilka ataków na ich magazyny i laboratoria, zniszczono jedna baze skąd przeprowadzano te ataki, ale o tym że zniszczono ich zapasy to wiadomo ze słów Asada i Rosjan, a o ich wiarygodności wypowiadac sie nie ma sensu.

  2. Dan

    Treść wiadomości jest trochę inna niż jej forma. Znaczy ona mianowicie tyle "nie atakujcie Idlibu, bo urządzimy prowokację i was zbombardujemy".

  3. Davien

    Niuniu, Asad ma tak pozamiatane że ostatnio zgodził sie by Irackie samoloty wlatywały do Syrii i atakowały ISIS bez jego wiedzy i zgody:)). Yugol, na razie wszystkie taki chemiczne w Syrii to robota Asada wspieranego przez Rosję wiec daruj sobie kiepska propagandę.

  4. Smuteczek

    Jakiej broni chemicznej? Wydawało mi sie ze co najmniej 2 razy im ta bron i srodki jej produkcji niszczono. Tak samo jak Izrael chyba z 4 razy niszczył cała Syryjska OPL za kazdym razem osiagajac pełen sukces

  5. Użytkownik*

    Czyli znowu jakieś dzieciaki na miesiac przed atakiem chemicznym zaginą w tajemniczych okolicznościach i się odnajda akurat gdzie bedzie atak chemiczny i bedzie to wszystko ładnie pokazane w 4k czy już w 8k?.

  6. Niuniu

    A po co Asad ma używać broni chemicznej? Przecież ma już " po zamiatane". Czyżby USA szukało pretekstu żeby jednak zostać w Syrii?

  7. Yugol

    Ostrzegają czyli szykują kolejny teatr i prowokację.

  8. 22

    Po co Asad miał by to robić? Przecież wygrał z pomocą Rosji wojnę domową . Po co miał by się narażać na atak?

  9. Polacy za Asadem

    I co? znów 95 tomahawk z czego 77% zostanie zestrzelone .... amerykanie już by się przestali kompromitować, zresztą Mattis sam przyznał pod koniec swojej kadencji, że USA nie ma żadnych dowodów na u życie broni chemicznej przez Assada.

Reklama