Geopolityka
Umowa między MON i CBA w sprawie ochrony przetargów
CBA i MON porozumiały się w sprawie współpracy oraz objęcia ochroną antykorupcyjną rozpoczynających się wielkich przetargów, związanych z modernizacji armii. Za kilka dni minister obrony Tomasz Siemoniak i szef CBA Paweł Wojtunik, podpiszą dokumenty, które zacieśni współpracę pomiędzy resortem obrony a Biurem.  
– Ścisła współpraca MON i CBA trwa już dwa lata, ale nie miała uregulowanych podstaw prawnych – mówi Marcin Szaładziński, dyrektor Biura ds. Procedur Antykorupcyjnych MON. - Takie porozumienie ma ogromy sens, dlatego że walka z korupcją jest naszą wspólną sprawą – wtóruje mu Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA.
Regulacja tej współpracy stała się istotną kwestią w związku z przyjęciem przez rząd 17 września „Priorytetowych zadań modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP w ramach programów operacyjnych”. Zawarte w tym dokumencie zapisy zakładają kontrakty o wartości ponad 130 mld zł do 2022 roku. W tej sytuacji jeszcze bardziej istotną staje się ochrona antykorupcyjna umów podpisywanych przez MON. CBA ma również przeprowadzić wewnętrzne kontrole w resorcie i szczegółowo monitorować przetargi, oraz ich uczestników.
- Będziemy się zwracać do CBA o to, by służba sprawdziła firmy zatrudniające byłych żołnierzy w zakresie przestrzegania art. 122a ustawy o służbie żołnierzy zawodowych. Przepis ten mówi o zakazie zatrudniania przez trzy lata byłych żołnierzy mających do czynienia z zakupami uzbrojenia – wyjaśnia szczegóły Marcin Szaładziński.
Oprócz porozumienia z CBA minister Tomasz Siemoniak planuje również wzmocnić współpracę między CBA, Służbą Kontrwywiadu Wojskowego i Żandarmerią Wojskową w zwalczaniu zagrożeń korupcyjnych. Stosowne dokumenty powstaną już niebawem.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie