Reklama

Geopolityka

Ukraińska kontrofensywa może odepchnąć Rosjan spod Charkowa

Autor. Nexta/Twitter

Kontrofensywa sił ukraińskich z Charkowa na wschodzie Ukrainy może wypchnąć rosyjskie wojska z okolic miasta lub zmusić je do reorganizacji, co grozi przerwaniem ich linii komunikacji – oceniają eksperci amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym komunikacie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Ukraińska kontrofensywa z Charkowa może zakłócić działanie sił rosyjskich na północny wschód od tego miasta i najprawdopodobniej postawi Rosjan przed wyborem: wzmocnić siły w okolicach Charkowa czy ryzykować utratę wszystkich pozycji, z których można ostrzeliwać miasto z artylerii – napisano.

Czytaj też

Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny poinformował w czwartek, że wojska ukraińskie przechodzą do kontrofensywy wokół Charkowa i pobliskiego miasta Izium w obwodzie charkowskim. Było to pierwsze bezpośrednie oświadczenie ukraińskiego dowództwa na temat przejścia tam do działań ofensywnych – podkreśla ISW.

Reklama

Czytaj też

Według think tanku siły ukraińskie nie poczyniły minionej doby żadnych potwierdzonych postępów, ale odparły ataki wojsk rosyjskich, które usiłowały odbić stracone wcześniej pozycje. Rosjanie poczynili pewne postępy w swojej ofensywie na wschodzie Ukrainy, ale siły ukraińskie mają możliwość rozwinięcia kontrataków w okolicach Iziumu w szerszą kontrofensywę i odbicia okupowanych przez Rosjan obszarów obwodu charkowskiego.

Wojska rosyjskie kontynuują nieskuteczne operacje ofensywne na południu obwodu charkowskiego oraz w obwodach donieckim i ługańskim na wschodzie i południowym wschodzie Ukrainy. Minionej doby nie osiągnęli żadnych istotnych zdobyczy terytorialnych – podsumowuje ISW.

Ukraińscy urzędnicy i dowódcy wojskowi potwierdzili, że Rosjanie wdarli się na teren zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy. Według ISW rosyjskie wojsko najprawdopodobniej opanuje fabrykę w nadchodzących dniach.

Wojska rosyjskie prowadziły na ograniczoną skalę działania ofensywne w kierunku miasta Zaporoże na południu Ukrainy, ale nie dokonały minionej doby żadnego ataku w obwodach chersońskim i mikołajowskim. Siły ukraińskie twierdzą, że udało im się odzyskać część terytorium na zachód od Chersonia, ale ISW nie może niezależnie potwierdzić tych postępów – napisano w komunikacie.

Źródło:PAP
Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (2)

  1. Olender

    Masz rację Ech... z punktu widzenia USA jest to wojna zastępcza. Z naszego punktu widzenia (Polski) już nie, bo jeśli Ukraina padnie to następną wojnę zastępczą będziemy prowadzili na terytorium Polski

  2. Ech...

    Ja traktuje ta wojne jako WOJNE PROXY (Zastepacza- wedlog Henetego Kinsgera) miedzy Usa i Rosja. Wojna zastepcza czyli nalezy uzbroic strne trzecia - male panstwo i niech walczy. Np Jemen - miedzy Iranem a Saudami. Bedzie trafala tak dlugo jak dlugo te 2 strony beda uznbawaly ze warto. Narazie napewno dla USa jest warto. A dla Rosji nie - i pewnie mysla jak to zmianic. Albo 9 maja Putin oglosi wojne i mobilzacje i zucui milion zolnierzy by wygrac albo oglosi ze juz wygral i zacznie zabiegac o pokoj. Ciekawe co na to 1 cznnik czyli USa- raczej marne szanse na pokoj.

    1. Box123

      To nie jest żadna wojna zastępcza tylko wojna wolnego świata z nowymi nazistami. Można powiedzieć taka wojna ojczyzniana 2.0 tylko tym razem w roli hitlerowców występują ruscy zbrodniarze

    2. Prezes Polski

      USA nie zależy na wojnie. Oni chcą upokorzyć sowietów. I sądzę, że nie odpuszczą. Postawili na szali swoją wiarygodność i skuteczność w polityce międzynarodowej. Co do Rosji... tak, kontynuowanie tej wojny im się nie opłaca. W ogóle ta wojna nie była im potrzebna. Ale teraz...na szybkie, totalne zwycięstwo nie mają co liczyć. Połowiczne niewiele im daje, bo nie uda się wrócić do normalnych stosunków z zachodem. Wobec tego będą kontynuować tę wojnę. W ogłoszenie mobilizacji nie wierzę. To by się mogło skończyć sporymi problemami dla władzy. Putin zresztą nie musi tego robić. Przeprowadzona zostanie tajną mobilizacja. Rezerwiści będą otrzymywać wezwania na ćwiczenia. W ten sposób uzupełnią stany. Potrwa to dłużej, ale da się zrobić. Jest jeszcze jedną niewiadomą - co zrobi Ukraina? Jeśli pogodzą się z utratą Donbasu i wybrzeża, to jest szansa na pokój. Obstawiam jednak, że czeka nas ukraińska kontrofensywa i próba odebrania tego, co sowieci zabrali.

Reklama