Geopolityka
Ukraina zainteresowana zakupem Patriotów [KOMENTARZ]
Ukraina zwróciła się do urzędników w Waszyngtonie o możliwość zakupu […] co najmniej trzech systemów obrony powietrznej – oświadczył ukraiński ambasador w Waszyngtonie Walerij Czałyj. Sugerowana wartość tych systemów zbliżona jest do ceny, jaką Rumunia zapłaci za pierwszą z zamówionych baterii Patriot. Rozmowy w tej sprawie miały mieć miejsce między innymi podczas spotkania prezydentów Trumpa i Poroszenki na lipcowym szczycie NATO w Brukseli.
Ukraina zwróciła się do urzędników w Waszyngtonie o możliwość zakupu systemów obrony powietrznej o wartości 750 milionów dolarów za jedną jednostkę, w razie potrzeby co najmniej trzy odpowiednie moduły dla ukraińskiej armii.
Powyższa wypowiedź padła podczas wywiadu dla ukraińskiego radia „Nowoje Wrijemia”, w trakcie którego ambasador poinformował, że propozycja pojawiła się na „najwyższych z najwyższych szczebli”. Miała być jednym z tematów rozmowy prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki z prezydentem Donaldem Trumpem podczas szczytu NATO w Bruskeli w połowie lipca bieżącego roku. O potencjalnym zakupie rozmawiano również podczas spotkania ukraińskiej delegacji z doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA Johnem R. Boltonem, który 24 sierpnia odwiedził Kijów. Amerykański polityk nie tylko spotkał się z przedstawicielami rządu i sił zbrojnych, ale wziął również udział w defiladzie z okazji święta niepodległości Ukrainy.
Faktem jest, że w wywiadzie nie padła nazwa systemu obrony powietrznej o którego zakup chodzi, jednak znaczący jest podany przez ambasadora koszt potencjalnej transakcji: 750 milionów dolarów za jedną jednostkę. Rumunia ma zapłacić około 765 mln dolarów za pierwszą z siedmiu zaplanowanych do zakupu baterii systemu Patriot. Trudno uznać to za zbieg okoliczności, chociaż fakt, że nie podano o jaki system chodzi może wskazywać, że Waszyngton nie jest szczególnie chętny, by wydać zgodę na taką transakcję.
Dostarczenie Ukrainie nawet którejś z mniej zaawansowanych wersji systemu obrony powietrznej Patriot byłoby bardzo mocnym sygnałem dla Rosji. Silniejszym niż dostarczone i wprowadzone już do służby pociski przeciwpancerne Javelin. Taką transakcję rosyjska propaganda z pewnością porówna do sprzedaży Turcji systemu przeciwlotniczego S-400. Różnica jest jednak zasadnicza. O ile Turcja jest częścią NATO, sojuszu przeciwstawiającego się dziś agresywnym działaniom Moskwy, o tyle sytuacja Kijowa jest odmienna.
Z jednej strony Ukraina to kraj zaatakowany na własnym terytorium (Krym) przez rosyjskie siły zbrojne oraz wspieranych przez Moskwę bojowników-separatystów (Donbas). Jest więc państwem walczącym z agresorem zewnętrznie i wewnętrznie. Z drugiej, jest byłym sojusznikiem Rosji, który przez dekady pozostawał w jej strefie wpływów, a wcześniej stanowił część ZSRR i Układu Warszawskiego. Przypomina to bardziej złożony wariant sytuacji Polski, a jeszcze bardziej krajów bałtyckich, przed przyjęciem do NATO.
Ukraina aspiruje do stania się częścią Sojuszu, prowadzi obecnie reformę sił zbrojnych która ma zbliżyć je do stylu zachodniego i pozwolić na stopniowe odejście od sprzętu posowieckiego czy zgodnego z rosyjskimi standardami na rzecz stosowanych w NATO. Podczas swojej wizyty w Kijowie doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA John Bolton oświadczył jednak, że Ukraina osiągnęła postępy w dążeniu do NATO, ale wiele ma jeszcze do zrobienia.
Sprzedaż do tego kraju systemu takiego jak Patriot byłaby bardzo wyraźnym znakiem przechodzenia ze strefy militarnych i politycznych wpływów Rosji w orbitę Europy Zachodniej i USA. Jest to ruch na który Moskwa z pewnością zareaguje bardzo ostro. Możliwość zakupu przez Ukrainę systemu Patriot będzie przez Kreml krytykowana co najmniej równie mocno, jak instalacja bazy Aegis Ashore w Redzikowie czy zakup systemu NASAMS 2 przez Litwę.
Należy jednak unikać sugerowania, że istnieje symetria między planami Ukrainy i zakupem systemu S-400 przez należącą do NATO Turcję. Ankara próbuje bowiem rozgrywać kartą kontaktów z Moskwą swoje stosunki z UE i USA, zagrażając spójności i bezpieczeństwu systemów kolektywnej obrony NATO. Ukraina ma natomiast na celu zwiększenie swojego bezpieczeństwa i dalsze dążenie do unifikacji. Porównując obie te sytuację, można powiedzieć, że Turcja próbuje być jedną nogą poza NATO, podczas gdy Ukraina porusza się w przeciwnym kierunku. Dobrym tego wyrazem była obecność żołnierzy US Army podczas niedawnej defilady w Kijowie oraz zaprezentowana tam nowa ukraińska haubica samobieżna w NATO-wskim standardzie 155 mm.
Trzeba jednak podkreślić, że o ile dojdzie do zakupu przez Ukrainę amerykańskiego systemu obrony powietrznej, to będzie to proces długi, skomplikowany i pełen militarnych, przemysłowych oraz politycznych przeszkód. Niemniej dalsza "droga Ukrainy na zachód", zarówno w stronę NATO jak i UE, jest procesem pożądanym z militarnej i geopolitycznej perspektywy interesów Polski i całego regionu Europy Środkowej.
zeus89
@K. Źle mnie zrozumiałeś. Ja nie jestem zwolennikiem offsetu za wszelką cenę i o tym pisałem nie raz w kontekście patriotów. Rozumiem, że offset nie jest jakiś niesamowity ale jest. Jakiś profit z tego będzie i był wymagany z naszej strony. Ale chciałbym bardziej zwrócić uwagę na drugą część sprawy. Że bierzemy system nowy, rozwojowy z dużo większym potencjałem. System, który będziemy wdrażać w niemal tym samym czasie co armia USA. Porównując do tego co kupuje Rumunia, Szwecja i to co chciałaby Ukraina to niebo, a ziemia.
DO AAA
DO AAA - Ukraina nie sprzedała żadnych systemów kolczuga Irakowi. To był jeden z pierwszych rosyjskich fake-newsów rozpowszechnionych na taką skalę.
AAA
Balon próbny ambasadora Ukr i tyle... Amerykanie na Ukrainę mogą co najwyżej sprzedać jakiś złom z demobilu, poza tym czy Ukr kilkanaście lat temu nie sprzedała super-hiper systemu \"kolczuga\" do Iraku?
K.
zeus89 , ktos@ Napiszcie jeszcze jaki jest ten mityczny offset w przypadku Wisły . Naprawdę nie ma się czym chwalić i za co płacić .
prawy do lewego
Najpierw to raczej niech zafundują sobie rozum. Zamiast coś swojego pomyśleć żeby zrobić bo ludzi na poziomie technicznym mają koniecznie chcą nabijać kabzę USA. A tak przy okazji, miejscowi oligarchowie skoro się uwłaszczyli na majątku społeczeństwa, sami powinni zafundować przynajmniej w połowie jakiś zestaw jak już coś chcą z importu.
AntyRus
To że Rosja będzie wyć z wściekłości za sam pomysł to pewne, może za kilka lat USA im sprzeda któregoś prostszego Patriota, ale wątpię! Ryzyko że wpadnie w ręce sovietow jakakolwiek technologia Patriota jest zbyt wysokie. Prędzej jakaś współpraca, doradztwo czy konsultacje techniczne. Ale to bardzo dobry pomysł by jakkolwiek wspierać Ukrainę przeciw KGBowskiemu bandycie z Kremla.
zeus89
@ktos tego nie przetłumaczysz. Oni nie rozumieją, że my bierzemy coś znacznie bardziej przyszłościowego i z znacznie większym potencjałem no i, że chcemy mieć w tym udział własny. Oni nie widzą różnicy w tym, że ktoś bierze z półki.
ktos
Wojtekus - to nie wstyd tylko efekt negocjacji. Polacy chca offset, transfer technologii i darmowy popcorn. Ukraina chce po prostu zestaw z półki. To bardzo duza roznica znacznie przyspieszajaca zakup.
Kutyszcze 1660 1-20
Ciekawe też sądze,że jednak to nie nastąpi z przyczyn militarno-politycznych. Z tego wynika,że ukraińcy mimo zaplecza technicznego i doświadczeń nie są w stanie sami skonstruować czegoś podobnej klasy.
ccc
No to wszyscy nasi sąsiedzi tworzą Polsce darmową przeciwlotniczą i przeciwrakietową \"bańkę\" antydostępową brawo !
Wojmił
i będą mieli wcześniej i taniej niż Polska...
realista
AIM 120 - Iron Drome biorąc pod uwagę wypadki dla Rosji to plus zwłaszcza ze premier Izraela często Putina odwiedza Ukraina przez władze \"... \" mogą nabyć system który mamy mieć my i to na \"kredyt\" z powodu wypadków i modernizacji izraelskiej tarczy ............ po ostaniach \"wypadkach\"
dekawe
bardzo obry ruch ukrainy.
Kiks
@Kpok Ukraina jest za Polską ze 40 lat. Piekielnie trudno im będzie nas dogonić. Poza tym cały czas im będzie ciążyć sowiecki punkt widzenia. Tego trudno będzie im pozbyć się.
sff
O ile Turcja za S400 zapłaci gotówką o tyle Ukraina Patrioty musi wyżebrać bo kasy nie ma.
Pluszakowaty
Za co Ukraina kupi kto im te patrioty sprzeda jak rosyjskie FSB węszy po Ukrainie ten kraj jest bardzo zadłużony .
Józek
Wątpliwe żeby się zgodzili; ukraińska armia jest przeżarta rosyjską agenturą. Może się zdarzyć kolejne odpalenie pocisku w kierunku Rosji, który uderzy w ziemię, bo nie ulegnie samodestrukcji.
44
Gdyby PL miała możliwość wytwarzania takich rakiet dalaby ją nawet za 1 zł UK. Byle tylko dokopać RU. Co z kolei mogloby destabilizować region. Dlatego dopuki nie dorosniemy do globalnej polityki nie będzie nam dane produkować takich zabawek.
wojak
a tym czasem nad Wisłą wakacje a po nich dialogi i ulubiona biurokracja
Kpok
Dalsza droga Ukrainy na zachód jest pożądana, ale zbyt silna Ukraina to dla Polski również zagrożenie.
Wojtekus
Dziwne ze w ciagu kilku lat po inwazji Rosji i w trakcie kryzysu gospodarczego, Ukraina wyraza swoje zainteresowanie systemem Patriot. To wstyd ze do dnia obecnego Polska nie posiada zadnej baterii. A tak na marginesie, Ukrainie nigdy nie pozwola na Patrioty. Jeszcze wpadly by one w rece Rosjan. Ale z obecnym pro-rosyjskim prezydentem Trumpem pozwolenie na sprzedaz do Ukrainy jest mozliwe tylko z intencja ze przejda w rece Rosjan aby jes rozpracowac.