Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski przebywał w dniu 21 grudnia 2015 r. z wizytą w Rumunii, podczas której spotkał się z szefem dyplomacji tego kraju Lazarem Comanescu oraz prezydentem Klausem Iohannisem.
Najważniejszymi tematami rozmów były sprawy związane z bezpieczeństwem i dwustronną współpracą. Polska i Rumunia podpisały w 2009 r. Deklarację o Partnerstwie Strategicznym, w trakcie wizyty obie strony zgodziły się, że porozumienie to jest motorem budowania relacji dwustronnych oraz przyczynia się do zapewnienia bezpieczeństwa dla całego regionu. Owocem spotkania obu ministrów było złożenie podpisów pod Planem Działania do Deklaracji o Partnerstwie Strategicznym na lata 2016-2020, zawierającym wskazówki do realizacji wspólnych projektów.
W czasie rozmowy poruszano także kwestię zbliżającego się warszawskiego szczytu NATO, omówiono rownież sytuację w regionie. Zdaniem ministra Waszczykowskiego dla obu krajów sprawą najwyższej wagi jest rozmieszczenie stałych wojsk NATO w krajach "wschodniej flanki" Sojuszu Północnoatlantyckiego. Minister Waszczykowski w informacji skierowanej do przedstawicieli mediów powiedział: - Omówiliśmy problemy bezpieczeństwa międzynarodowego oraz zagrożeń w naszym regionie. W wielu kwestiach nasze stanowisko jest bardzo zbieżne, wręcz identyczne. Według ministra kwestie widziane w praktycznie identyczny sposób to sposób pomocy dla Ukrainy, Mołdawii i Białorusi.
Ostatnimi tematami rozmowy, jaka miała miejsce podczas spotkania szefów dyplomacji obu państw, były kryzys migracyjny oraz bieżąca sytuacja politycznej w Unii Europejskiej.
O współpracy i wzmocnieniu bezpieczeństwa w regionie, a także stanowisku obu państw wobec uchodźców, minister Witold Waszczykowski rozmawiał z kolei podczas spotkania z prezydentem Rumunii Klausem Iohannisem.
Adam Young
Polska poprzez m.in. sprzedaż obcemu kapitałowi znaczących zakładów przemysłu zbrojeniowego pozbawiła się możliwości prowadzenia aktywnej polityki zagranicznej w strefie "miękkiego podbrzusza " czyli Grupy Wyszehradzkiej oraz na całych Bałkanach. Nie mówiąc o możliwości głębokiej współpracy z innymi państwami spoza tej strefy. Szczególnie kwestia ta dotyczy całego przemysłu lotniczego ,który jest kluczowy w sferze projekcji polityki zagranicznej. Od wielu lat takie kraje jak Rumunia czy Bułgaria zmagały się z problemem pozyskania w miarę nowoczesnego sprzętu lotniczego ,korzystając ze sprzętu pamiętającego czasy UW. Brak jakichkolwiek propozycji wspólnych działań -czy to z naszej czy też ich strony w tym zakresie powoduje że cała ta część Europy jest jednym wielkim rynkiem zbytu dla koncernów amerykańskich ,żydowskich i zachodnioeuropejskich. Zresztą propozycja z ich strony nie miała by wielkiego sensu bo oni wiedzą ,że nam już w przemyśle lotniczym nic nie zostało ( pomijając WZL -le) Jeżeli chcemy tworzyć wspólną politykę zagraniczną w ramach pewnych koncepcji to bezwzględnie musimy zacząć od szeroko rozumianej infrastruktury , której najważniejszą częścią jest własny przemysł wysokich technologii w tym zbrojeniowy. Z naciskiem na szeroko rozumiany przemysł lotniczy. Polska jako jedyny kraj z tej grupy ( pomijając Ukrainę ) posiadała zakłady produkujące helikoptery . Do tego wespół z innymi produkowaliśmy samoloty ( płatowce) oraz silniki. Sprzedaż całego dorobku ustawiło nas w pozycji proszącego czytaj kupującego a nie w pozycji oferenta/producenta , który oprócz zrobienia dobrego biznesu , może jeszcze ubić interes polityczny - szczególnie w dzisiejszych czasach napływu imigrantów , destabilizacji Europy oraz notorycznej szczujnii na Polskę przez różnych tzw. zachodnich polityków europejskich. Brak spójności oraz nasza słabość przemysłowa powoduje ,że koncepcja szerokiej współpracy będzie tak jak dotychczas polegała na wizytach różnych ministrów , premierów i będzie kończyła się jak zwykle wspólnym komunikatem . To będzie cały efekt naszej polityki zagranicznej finansowanej przez Naród . Mając ok. 101 mld $ rezerwy walutowej pożyczamy pieniądze MFW lub kilku krajom co do których mam uzasadnione wątpliwości czy i kiedy pieniądze zostaną zwrócone . Jednocześnie wszystkie kraje tego naszego regionu cierpią na podobne lub tożsame problemy , ale nie ma zdecydowanego działania na poziomie rządowym aby te problemy rozwiązywać wspólnie. Aby nie było,że mam na myśli jedną opcję polityczną to zaznaczam że nie miało to miejsca przez ostanie 25 lat i nie widzę żadnej jaskółki w przypadku nowej ekipy.
marek!
w ramach dwustronnej wspolpracy, bedziemy wymieniac wode z Baltyku, na wode Czarnomorska.......