Reklama

Geopolityka

Szansa na przełom w porozumieniu nuklearnym z Iranem?

Duchowy przywódca Iranu – Ali Chamenei, fot. khamenei.ir/CC BY 4.0
Duchowy przywódca Iranu – Ali Chamenei, fot. khamenei.ir/CC BY 4.0

Władze w Waszyngtonie i Teheranie sygnalizują możliwy przełom w negocjacjach o powrocie USA do międzynarodowego porozumienia nuklearnego – napisał portal The Hill. Z układu tego Stany Zjednoczone wycofał były amerykański prezydent Donald Trump.

O możliwym przełomie świadczyć mają m.in. ostatnie podróże przedstawicieli Departamentu Stanu, Pentagonu oraz Kongresu do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Jordanii, Egiptu czy Arabii Saudyjskiej. Według portalu zwiastują one "próby łagodzenia napięć między Iranem a krajami Zatoki Perskiej" przed wznowieniem pośrednich rozmów w Wiedniu między dyplomatami USA i Iranu. Anonimowe źródła przekazują, że do tej pory wyglądają one obiecująco.

The Hill zauważa, że zarówno administracja Joe Bidena, jak i Iran "odczuwają presję, by szybko osiągnąć porozumienie", które w ostatecznym rachunku doprowadzi do przestrzegania postanowień umowy nuklearnej z 2015 r. przez Waszyngton oraz Teheran. Uważa się, że o zgodne stanowiska może być trudniej po czerwcowych wyborach w Iranie, gdzie spore szanse mają frakcje konserwatywne, bardziej sceptyczne wobec negocjacji z Amerykanami.

Obie strony - jak relacjonuje The Hill - znajdują się pod presją innych państw, by powrócić do umowy, która umożliwiała zachodnim firmom szerokie wejście na irański rynek.

Z tego, że USA i Iran zbliżyły się w swoich rozmowach, zdają sobie sprawę państwa Zatoki Perskiej. Następca tronu Arabii Saudyjskiej Mohammad ibn Salman powiedział pod koniec kwietnia, że jego państwu zależy na "dobrych stosunkach z Iranem". Zgodnie z doniesieniami irańscy i saudyjscy urzędnicy mieli odbyć rozmowy w Iraku. W kolejnym ze znaków dyplomatycznych przetasowań w regionie szef MSZ Iranu Dżawad Zarif udać się ma niedługo Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA).

Reklama
Reklama

Barbara Slavin, ekspert z waszyngtońskiego think tanku Atlantic Conul, uznała za kluczowe także "względne milczenie" Izraela, którego władze są przeciwne układowi nuklearnemu. Jej zdaniem obecne podejście państwa żydowskiego to "niechętna akceptacja" faktu, że do porozumienia między Teheranem i Waszyngtonem ostatecznie dojdzie. Dlatego też "nierozsądne jest dalsze przeciwstawianie się mu, gdyż to po prostu jeszcze bardziej rozdrażni administrację Bidena".

Kolejny możliwy przełom dotyczy losów Amerykanów w irańskich więzieniach, których Stany Zjednoczone postrzegają jako zakładników politycznych. Obecnie przedstawiciele Departamentu Stanu w wypowiedziach dla mediów nie wykluczają, że sprawa ich uwolnienia może być powiązana z negocjacjami nuklearnymi.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze