Połowa posłów w Finlandii za zniesieniem demilitaryzacji Wysp Alandzkich. Potrzebę zmiany, utrzymywanego od dziesięcioleci szczególnego statusu Wysp Alandzkich, dostrzega około połowa parlamentarzystów. Jednocześnie co drugi jest jednak przeciwny zniesieniu demilitaryzacji wysp – wynika z ankiety przeprowadzonej wśród polityków.
Najwięcej zwolenników zniesienia demilitaryzacji strategicznego archipelagu, położonego w połowie przeprawy morskiej między Finlandią a Szwecją, jest w szeregach dwóch największych partii prawicowych, które wygrały ostatnie wybory parlamentarne: liberalno-konserwatywnej „Koalicji Narodowej" (KOK) oraz narodowo-konserwatywnej partii „Finowie" (PS) – podało w sobotę radio Yle, powołując się na wyniki przeprowadzanej w trakcie okresu wyborczego ankiety. Współpraca w przyszłym rządzie tych dwóch partii jest najbardziej prawdopodobna. Najwięcej przeciwników zmiany szczególnego statusu Wysp jest wśród socjaldemokratów (SDP) – jeszcze sprawującej urząd – premier Sanny Marin oraz Sojuszu Lewicy (VAS), a także ugrupowań centrowych. Przeciwna jest także lokalna partia na wyspach (For Aland), mająca swojego przedstawiciela w Eduskuncie.
Czytaj też
Dyskusja w kraju na temat statusu Wysp Alandzkich rozpoczęła się w ubiegłym roku w trakcie akcesji Finlandii do NATO, a rozgorzała w ostatnich dniach, kiedy to tuż po przystąpieniu Finlandii do Sojuszu (4 kwietnia), zaczęto zbierać podpisy pod obywatelską petycją likwidacji – budzącego kontrowersje – konsulatu Rosji na Wyspach. Placówka w Mariehamn – stolicy Alandów – została ustanowiona po zakończonej fińsko-sowieckiej wojnie zimowej (1939-1940).
Do jej zadań formalnie należy nadzór nad demilitaryzacją i utrzymywaniem braku umocnień wojskowych. Archipelag formalnie przynależy do Finlandii, ale zarządzają nim autonomiczne władze lokalne. Pozycja Wysp Alandzkich jest obecnie „stabilniejsza niż kiedykolwiek wcześniej" – mówił w czwartek prezydent Sauli Niinisto podczas inauguracyjnego posiedzenia parlamentu. „Działanie przeciwko temu było wypowiedzeniem wojny NATO" – wskazał. Podkreślił przy tym, że pozycja Finlandii – jako małego kraju – jest uzależniona od przestrzegania umów międzynarodowych.
Czytaj też
W ciągu niespełna dwóch tygodni pod obywatelską inicjatywą likwidacji tej placówki podpisało się już ponad 27 tys. osób. Według inicjatorów rosyjski konsulat stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Finlandii. Aby petycja została wniesiona do parlamentu potrzeba 50 tys. podpisów. Wcześniej, przed przystąpieniem Finlandii do NATO, szef fińskiego MSZ Pekka Haavisto, zapewniał, że nie ma planów likwidacji rosyjskiego konsulatu. Status wysp nie stoi też na przeszkodzie akcesji do Sojuszu – podkreślał.
Czytaj też
Na przestrzeganie przez Finlandię zobowiązań międzynarodowych powołało się też rosyjskie MSZ w swoim sobotnim oświadczeniu i komentarzu do podjętej przez Finów inicjatywy zniesienia konsulatu. Pierwotnie demilitaryzacja wysp została ustanowiona na podstawie międzynarodowych porozumień sięgających połowy XIX w. i Wojny Krymskiej. Status ten potwierdzono również po I wojnie światowej
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie