Reklama
  • Wiadomości

Serbskie MSZ ostrzega: Kosowo chce połaczyć się z Albanią

Szef dyplomacji Serbii Ivica Daczić potępił w poniedziałek Kosowo i Albanię, które zbojkotowały regionalną konferencję w Sarajewie. Daczić zarzucił Prisztinie i Tiranie, że koordynują swą politykę zagraniczną, by ostatecznie stworzyć wspólne państwo.

Szef serbskiego MSZ Ivica Daczić. Fot. mfa.gov.rs
Szef serbskiego MSZ Ivica Daczić. Fot. mfa.gov.rs

Władze Kosowa, dawnej prowincji serbskiej, poinformowały, że nie biorą udziału w spotkaniu państw Europy Południowo-Wschodniej w Sarajewie, ponieważ Kosowa nie zaproszono jako suwerennego państwa. Szef dyplomacji albańskiej Gent Cakaj oświadczył, że odwołał swój udział w geście solidarności z Kosowem. Kosowski prezydent Hashim Thaci napisał na Facebooku, że warunkiem minimum udziału Kosowa w takich spotkaniach jest traktowanie go na równi z innymi uczestnikami. Szefowie dyplomacji Albanii i Kosowa podpisali w zeszłym tygodniu porozumienie w sprawie koordynacji polityki zagranicznej i wspólnego korzystania z albańskich ambasad.

Ogłoszoną w 2008 r. deklarację niepodległości Kosowa, zamieszkanego w ogromnej większości przez Albańczyków, uznała większość państw zachodnich, natomiast nie uznaje jej Serbia ani Rosja.  Daczić oświadczył w Sarajewie, że bojkot jest częścią albańskiej i kosowskiej strategii, mającej na celu utworzenie Wielkiej Albanii. Szefowie dyplomacji Albanii i Kosowa podpisali w zeszłym tygodniu porozumienie w sprawie koordynacji polityki zagranicznej i wspólnego korzystania z albańskich ambasad.

Wyobrażacie sobie, że Serbia podpisałaby takie porozumienie z Republiką Serbską (jedną z dwóch części składowych Bośni i Hercegowiny - przyp. red.)? Prawdopodobnie potępiłby to cały świat, ale tutaj, w przypadku Kosowa, mówią "Niech będzie, to nic poważnego".

Ivica Daczić, szef dyplomacji Serbii

Porozumienie Albanii z Kosowem w sprawie ambasad Moskwa uznała za "prowokację". Oświadczenie w tej sprawie wydało rosyjskie MSZ, pisząc: "poważne zaniepokojenie budzą prowokacyjne działania Tirany i Prisztiny idące w kierunku realizacji koncepcji Wielkiej Albanii". Stanom Zjednoczonym i Unii Europejskiej zarzucono, że "wolą nie reagować na tego rodzaju destrukcyjne działania, faktycznie tuszując niszczące dla regionu wielkoalbańskie przejawy". Minister spraw zagranicznych Bośni i Hercegowiny Igor Crnadak uznał, że zbojkotowanie konferencji przez Albanię i Kosowo to "bardzo poważny cios dla współpracy w regionie".

Od obrad ministrów spraw zagranicznych w Sarajewie rozpoczęło się w poniedziałek dwudniowe doroczne spotkanie w ramach Procesu Współpracy w Południowo-Wschodniej Europie (SEECP). Ankara potwierdziła, że do Sarajewa przybędzie prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Nie wiadomo - jak pisze agencja APA - czy w spotkaniu weźmie udział prezydent Albanii Ilir Meta. We wtorek w stoliy Bośni i Hercegowiny oczekiwani są także prezydenci Słowenii, Macedonii Północnej i Czarnogóry. Serbię i Bułgarię reprezentować mają premierzy, a Chorwację, Mołdawię, Rumunię i Grecję - inni wysocy rangą przedstawiciele władz.

WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama