Reklama

Geopolityka

Rozejm w Donbasie działa? Mniej żołnierzy ginie

Fot. Ліонкінг/Wikimedia/CC BY-SA 4.0
Fot. Ліонкінг/Wikimedia/CC BY-SA 4.0

Dzięki trwającemu od roku zawieszeniu broni między ukraińskimi siłami a wspieranymi przez Rosję separatystami liczba zabitych ukraińskich żołnierzy jest dwa razy mniejsza - oświadczyła we wtorek ukraińska delegacja do trójstronnej grupy kontaktowej w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie.

"Rok temu weszło w życie zawieszenie broni. Bez względu na liczne naruszenia ze strony rosyjskiej wynik wstrzymania ognia jest ewidentny: dwa raz mniej śmierci ukraińskich wojskowych, trzy razy mniej rannych, prawie trzy razy mniej ostrzałów w porównaniu z okresem od lipca 2019 do lipca 2020 roku" - podkreśliła delegacja.

Od początku zawieszenia broni - od 27 lipca 2020 roku do 27 lipca 2021 roku - odnotowano 1995 ostrzałów, zginęło 45 żołnierzy, a 163 zostało rannych - dodano.

Porozumienie "o całkowitym i wszechstronnym trybie przerwania ognia" między wojskami ukraińskimi i prorosyjskimi separatystami osiągnęli w ubiegłym roku negocjatorzy Ukrainy, Rosji i OBWE w ramach tzw. grupy kontaktowej.

Ukraińskie władze podkreślają, że obecne zawieszenie broni w Donbasie jest najdłuższym od początku konfliktu. Zaznaczają, że choć dochodzi do naruszeń, liczba zabitych żołnierzy jest niższa niż przed wejściem w życie rozejmu.

"Nawet, teraz kiedy nasiliły się poważne naruszenia zawieszenia broni i są poważne skutki, łączna liczba zabitych jest mniejsza niż przed rozpoczęciem zawieszenia broni. A był taki czas, około trzech-czterech miesięcy, kiedy w ogóle nie strzelali. Od lipca do listopada ubiegłego roku praktycznie w ogóle nie było strat. (...)" - powiedział portalowi glavcom.ua rzecznik ukraińskiej delegacji do grupy kontaktowej ds. konfliktu w Donbasie Ołeksij Arestowycz.

Reklama
Reklama

W ocenie analityka wojskowego Mykoły Sunhurowskiego z kijowskiego Centrum Razumkowa o zawieszeniu broni w Donbasie można mówić tylko umownie, bo przeciwnik nie przestrzega wstrzymania ognia. "Giną nasi żołnierze, cywile, są ranni, niszczona jest infrastruktura, majątek. To jest niedopuszczalne" - zaznaczył w rozmowie z PAP ekspert.

Według niego nieprawidłowe jest również określanie obecnej sytuacji w Donbasie mianem "rozejmu". "O rozejmie w ogóle nie ma sensu mówić w tym przypadku, bo rozejm przewiduje jakieś kompromisy i wspólne cele, działania, a tego nie ma" - powiedział Sanhurowski. To, że zawieszenie broni jest łamane, "wynika wyłącznie z politycznej woli Kremla", który kieruje swoimi "marionetkami" w tzw. Donieckiej Republice Ludowej i Ługańskiej Republice Ludowej - ocenił ekspert.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama