- Komentarz
- Wiadomości
Rosjanie wyczerpani. Ogłoszono pauzę w działaniach [KOMENTARZ]
Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej dokonują pauzy w walkach w Ukrainie aby ich jednostki zaangażowane w walkę mógł odzyskać zdolności bojowe – poinformowała rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony generał porucznik Igor Konaszenkow. Po ich odzyskaniu ma ruszyć kolejny zdecydowany atak.

Autor. Euromaidan Press (@EuromaidanPress)/Twitter
Do ogłoszenia pauzy doszło w czwartek 7 lipca, a zatem już po tym jak pojawiły się oznaki spowolnienia rosyjskiej ofensywy. O tym, że Rosjanie zrobili sobie przerwę donosiło już wcześniej brytyjskie ministerstwo obron. Rosyjska pauza nie polega na ogłoszeniu w jakiejkolwiek formie zawieszenia broni i walki trwają. Prowdzone są ograniczone uderzenia na lądzie a także ataki przy pomocy artylerii, lotnictwa i pocisków manewrujących. Są to jednak działania na znacznie mniejszą skalę niż do czasu ogłoszenia przez Putina „oswobodzenia" całego obwodu ługańskiego, co miało miejsce 4 lipca.
W czasie przerwy, rosyjscy żołnierze mają odpocząć, a także odebrać listy i paczki z domu. Jej ogłoszenie nie dziwi biorąc pod uwagę to, że wojska Federacji Rosyjskiej są w boju od 133 dni, a zatem przez okres dłuższy niż wiele kampanii na froncie wschodnim drugiej wojny światowej. Np. słynna sowiecka operacja Bagration (rozpoczęte 22 czerwca 1944 roku uderzenie zakończone zniszczeniem niemieckich armii na Białorusi) trwała zaledwie dwa miesiące, a operacja berlińska niecałe 3 tygodnie.
Zobacz też
Jedynym oddechem jakiego mogli doświadczyć w tym czasie niektórzy Rosjanie (i Ukraińcy) było wycofanie się części zaangażowanych sił z obwodów: kijowskiego, czernihowskiego i sumskiego a następnie przerzucenie tych sił do Donbasu. Samo wycofanie się odbywało się jednak w ogniu walki, a przemieszczenie było następnie dokonywane w pospiechu, może poza najbardziej pokiereszowanymi jednostkami.
Odpoczynek jest więc rosyjskiej armii potrzebny, szczególnie biorąc pod uwagę jej powolne postępy w ostatnich tygodniach. Odbudowa sił najprawdopodobniej będzie szła w parze z doprowadzaniem do stanu używalności kolejnych sztuk uzbrojenia znajdujących się w przepastnych rosyjskich magazynach, a także z szukaniem chętnych do zdobycia wojennej „chwały". Do tej pory, przynajmniej zgodnie z doniesieniami ukraińskimi zginęło w walkach ponad 36 tysięcy rosyjskich, "ługańskich" i "donieckich" żołnierzy, a prawdopodobnie nawet około 100 tys. mogło zostać rannych. Tymczasem Rosja zaangażowała początkowo w agresję nieco ponad 200 tys. ludzi, plus trudną do określenia liczbę ściąganych z całego kraju posiłków. Siły te z pewnością są więc już mocno wyczerpane i od dawna pojawiają się informacje o przyjmujących różne formy protestach rosyjskich żołnierzy.
Zobacz też
Najtrudniej odpowiedzieć dzisiaj na pytanie jak długo potrwa ta operacyjna pauza, ale wygląda na to że będzie to kilka tygodni. Pytanie jak zareaguje na nią strona ukraińska. Czy sama także będzie odpoczywać, uzupełniać straty i we względnym spokoju absorbować dostawy zachodniego uzbrojenia przygotowując nowe pozycje obronne, czy właśnie nie dać przeciwnikowi odpocząć i przejąć inicjatywę próbując odzyskać część utraconych terenów. Wiele będzie zależało od tego, w jakim stanie są po ponad czterech miesiącach walk obrońcy i tego, czy są oni w stanie przeprowadzić skuteczną kontrofensywę.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS