Reklama

Geopolityka

Prezydent Tajwanu: ekspansjonizm Chin nie zatrzyma się na nas

Tajwańscy żołnierze
Tajwańscy żołnierze
Autor. The Republic of China Army (ROCA)/Facebook

Prezydent Tajwanu ostrzegł, że „przybierający na sile autorytaryzm Chin nie zatrzyma się na wyspie”. Wezwał „kraje demokratyczne” do zjednoczenia się w celu przeciwdziałania tej ekspansji.

„Wszyscy jesteśmy w pełni świadomi tego, że narastający autorytaryzm Chin nie zatrzyma się na Tajwanie, ani że Tajwan nie jest jedynym celem chińskiej presji gospodarczej” - powiedział Lai Ching-te podczas przemówienia na dorocznym forum, w którym biorą udział politycy i naukowcy z 11 krajów.

Reklama

Komunistyczne władze w Pekinie utrzymują, że Tajwan, który ma własny demokratycznie wybierany rząd, armię i walutę, jest „zbuntowaną” chińską prowincją, a prezydenta Laia określają mianem „niebezpiecznego separatysty”. Chiny nie wykluczyły również użycia siły w celu przejęcia kontroli nad wyspą. Choć należy mieć na uwadze, że użycie siły militarnej byłoby ostatnim możliwym ruchem, którego mógłby dokonać Pekin.

„Dziś (…) jesteśmy bardziej pewni siebie i bardziej zdolni niż kiedykolwiek do dokonania zjednoczenia” - mówił we wtorek w Hongkongu Shi Taifeng, szef Departamentu Pracy Zjednoczonego Frontu KPCh.

Czytaj też

W kontekście tych słów Lai ocenił, że „Chiny zamierzają zmienić międzynarodowy porządek oparty na zasadach”. „Dlatego kraje demokratyczne muszą się zjednoczyć i podjąć konkretne działania. Tylko pracując razem możemy ograniczyć rozprzestrzenianie się autorytaryzmu” - podkreślił. „Tajwan nie da się zastraszyć. Przejmiemy odpowiedzialność za utrzymanie pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej” - zadeklarował Lai.

Prezydent Tajwanu zaznaczył, że ekspansjonizm jest widoczny także na Morzu Południowochińskim, zachodnim Pacyfiku i Morzu Japońskim, nierzadko wiąże się to ze ścisłą współpracą Pekinu z Moskwą.

Władze Tajwanu od dłuższego czasu szykują się na potencjalną eskalację wokół wyspy, gdzie też regularnie dochodzi do chińskich prowokacji. Wczoraj siły zbrojne Tajwanu przeprowadziły ćwiczenia z zakresu obrony powietrznej z użyciem ostrej amunicji. „Wszystkie pociski, które zostały dziś wystrzelone, z powodzeniem trafiły w cel, co dowiodło dwóch rzeczy: po pierwsze, że szkolenie naszych żołnierzy jest bardzo solidne, a po drugie, że skuteczność naszych systemów obrony została potwierdzona w ramach ćwiczeń z użyciem ostrej amunicji” - oświadczył rzecznik ministerstwa obrony Sun Li-fang.

Reklama
Źródło:PAP / Defence24
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. franek

    Hitler też chciał podbić cały świat ale mu nie wyszło. To samo będzie z Chinami i rosją nie mają potencjału by panować nad całym globem. rosja już 3 rok się męczy w Ukrainie a co dopiero chiny które nie mają doświadczeń ekspansjonistycznych

Reklama