Reklama

Geopolityka

MiG-29 x5 Poland

Polskie MiGi za szybszą dostawę – Nie! Za więcej F-35? Być może… [KOMENTARZ]

Patrząc na medialne doniesienia mamy do czynienia z „MiGami Schrödingera”, które Polska przekazuje Ukrainie, lub USA, lub też niczego nie potwierdza, ale też nie zaprzecza. Możliwość przekazania polskich myśliwców MiG-29 Ukrainie stała się nie tylko tematem newsów, rozmów dyplomatycznych, ale też walki propagandowej na najwyższym szczeblu. Abstrahując od technicznych możliwości, jest to kwestia złożona i wymagająca położenia na szali bezpieczeństwa narodowego, współpracy w ramach NATO, stosunków z USA i gotowości operacyjnej sił zbrojnych. Krótko mówiąc - kwestia złożona i ważna.

Reklama

Temat zapoczątkowały w pewnym sensie deklaracje szefa unijnej dyplomacji Josep Borrella z których wynikało, że państwa UE planują dostarczyć na Ukraine samoloty bojowe. Ze względu na czas potrzebny do wyszklenia pilotów nie mogły to być żadne samoloty zachodnie, ale maszyny znane już ukraińskim pilotom i personelowi technicznemu. To zawężało dostępne opcje de facto do myśliwców MiG-29 lub szturmowych maszyn Su-25. W grę wchodziła Bułgaria, która posiada oba wymienione typy maszyn, oraz Słowacja i Polska nadal użytkująca MiGów-29 jak również Rumunia oferująca maszyny MiG-29 wycofane z eksploatacji dekadę temu.

Reklama

Zestrzelono pocisk Iskander? Niemieccy ochotnicy walczą na Ukrainie - NA ŻYWO

Temat nakręcił jeszcze tweet ukraińskiej Wierhownej Rady, która oświadczyła, że otrzyma 70 samolotów bojowych i wymieniła wszystkie podane kraje jako realizujące pilną dostawę. Bułgaria i Rumunia szybko zamknęły temat, informując, że nie zamierzają sprzedawać czy oddawać posiadanych maszyn, choć przyczyny były różna. W przypadku Bułgarii są to jedyne posiadane przez nią samoloty bojowe, a dostawy zakupionych F-16 które mają je zastąpić z powodu Covid-19 opóźniają się o 2 lata. Już obecnie przestrzeni powietrznej tego kraju bronią głównie samoloty NATO. Stanowisko Rumunii było mniej dokładnie wyjaśnione, a kwestia słowackich myśliwców w ogóle nie wypłynęła na głębokie wody. Szczegółowo tematy te opisałem już w tekście z 28 lutego.

Reklama

Ostatecznie na politycznym i medialnym placu boju pozostała Polska i jej nominalnie 28 samolotów MiG-29. Kwestie techniczne co do realnych możliwości i problemów w planach przekazania maszyn Ukrainie postaram się opisać w odrębnym tekście, natomiast tu chciałbym skoncentrować się na sprawach, nazwijmy je ogólnie: polityczno-dyplomatyczno-medialnych.

Lotniska, pretekst do wojny i sprawa Polskich MiGów

Zacznijmy od kwestii, która pomimo wielokrotnego dementowania, nadal pojawia się w debacie, a szczególnie w dyskusjach dziennikarzy i mediach społecznościowych. Chodzi o możliwość użycia polskich lotnisk przez te użyczone Ukrainie myśliwce, lub jakieś inne maszyny sił powietrznych tego kraju. Otóż jest to absolutnie wykluczone gdyż oznaczałoby de facto udział w prowadzeniu działań wojennych przez Polskę jako państwa NATO. Tymczasem zarówno Polska jak i NATO nie chcą bezpośrednio brać udziału w tym konflikcie, stawiając na wsparcie Ukrainy. W sytuacji państwa, które teoretycznie nie jest stroną a praktycznie użycza swego terytorium siłom agresora jest obecnie Białoruś, za co została objęta szeregiem sankcji i innych konsekwencji politycznych oraz gospodarczych.

MiG-29 Polska hangar
Autor. Cynthia Vernat/NATO Air Command

Polska jest obecnie zaangażowana jako hub logistycznych dla pomocy sojuszniczej dla Ukrainy. Polskie lotniska przeżywają obecnie boom jeśli chodzi o ruch sprzętu, uzbrojenia i amunicji, które potem drogą lądową trafiają na Ukrainę. Jest to wiedza powszechna, również na wschód od Polski. Dlatego z jednej strony, gdyby Rosja szukała pretekstu do oskarżenia Polski o jakiś udział w wojnie w Ukrainie to nie potrzebuje innego. Z drugiej to właśnie rosyjskie media i wielu komentatorów w mediach społecznościowych promuje tą wizję wykorzystywania polskich lotnisk przez ukraińskie samoloty jako dowód na zaangażowanie w konflikt NATO i Polski w szczególności.

Czytaj też

Jest to działanie zbieżne z główną linią polityki informacyjnej Kremla, w której Polska należy do państw wybitnie antyrosyjskich, albo nawet „rusofobicznych" i odpowiedzialnych m. in. za niepokoje na Białorusi związane ze sfałszowanymi wyborami. Generalnie w propagandzie rosyjskiej Warszawa uchodzi za „pachołka USA" i głównego podżegacza na równi z Kijowem.

W tej sytuacji przekazanie polskich samolotów bojowych na Ukrainę nie ma dużych szans zmienić tej percepcji po stronie Rosji, natomiast stanowiłoby kolejny mocny sygnał wsparcia dla Kijowa ze strony Warszawy. Problemem jest jednak sposób w jaki historia ta obecnie się rozwija. De facto wyglada to na próbę wymuszenia działań na stronie polskiej. Zarówno przez USA jak i Ukrainę.

MiGi a sprawa Polska

Kijów łatwo jest zrozumieć, ponieważ komunikat o rychłym wsparciu lotnictwa ma ogromne znaczenie propagandowe ale też realna realizacja takich działań znacznie poprawiłaby trudną sytuację Sił Powietrznych Ukrainy. Ostrożne szacunki mówią, że mogły one utracić 2/3 swojego potencjału w wyniku zarówno uszkodzenia, zniszczenia jak i zużycia.

Presja administracji amerykańskiej (zwłaszcza Departamentu Stanu kierowanego przez Blinkena) na Polskę może być związana z sytuacją polityczną w USA. Republikanie, ale i część Demokratów krytykują bowiem administrację Bidena za zbyt zachowawcze działania wobec agresywnej Rosji. Strona ukraińska z kolei podała informację o przekazaniu myśliwców w mediach, by zwiększyć presję na USA. Naciski na Polskę mogą więc być próbą znalezienia politycznego wyjścia - kosztem Polski - z impasu, częściowo w polityce wewnętrznej a częściowo zagranicznej.

MiG-29 Ukraine
Autor. mil.gov.ua

Każdy kto obserwował w ostatnim tygodniu media mógł zobaczyć rodzaj dyplomatycznego i medialnego ping-ponga, pomiędzy administracją USA i stroną Polską. Przez dłuższy czas Amerykanie ogłaszali prowadzenie rozmów z Polską na temat przekazani migów Ukrainie, polskie instytucje, takie jak Prezydent, MON, MSZ i rzecznik rządu odpowiadały wymijająco lub dementowały. W ostatnich dniach Polska przyznała, że trwają rozmowy aby 8 marca 2022 w oświadczeniu MSZ wyłożyć swoje stanowisko.  

Władze Rzeczypospolitej Polskiej, po konsultacjach Prezydenta i Rządu RP, gotowe są niezwłocznie i nieodpłatnie przemieścić wszystkie swoje samoloty MIG-29 do bazy w Ramstein i przekazać je do dyspozycji Rządu Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Jednocześnie Polska zwraca się do Stanów Zjednoczonych Ameryki o dostarczenie jej używanych samolotów o analogicznych zdolnościach operacyjnych. Polska jest gotowa do natychmiastowego ustalenia warunków zakupu tych maszyn.
Rząd Polski zwraca się też do innych państw NATO – posiadaczy samolotów MIG-29 – o podobne działanie.
Oświadczenie Ministra Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej w związku z wypowiedzią Sekretarza Stanu USA w sprawie przekazania samolotów Ukrainie

Ten oficjalny komunikat rozwiał wątpliwości, jednocześnie wrzucając gorący kartofel do koszyka amerykańskiego. Reakcja była dość szybka i nerwowa. Rzecznik Pentagonu John Kirby powiedział, że deklaracja Polski o zamierza dostarczenia 28 samolotów do amerykańskiej bazy lotniczej Ramstein w Niemczech – „podnosi niepokojącą perspektywę samolotów bojowych wylatujących z bazy USA i NATO w sporną względem Rosji przestrzeń w konflikcie na Ukrainie." Dodał również - „Będziemy nadal konsultować się z Polską i innymi naszymi sojusznikami z NATO w tej sprawie i związanych z nią trudnych wyzwaniach logistycznych, ale nie wierzymy, że propozycja Polski jest możliwa do realizacji."

Czytaj też

Amerykańska argumentacja jest dość osobliwa. Czym różnią się polskie bazy NATO w Polsce od amerykańskich baz NATO w Niemczech? Czy samoloty MiG-29 startujące np. z Mińska to dla NATO mniejszy problem niż startujące z Ramstain, a jeśli tak, to dlaczego? Chyba tylko dlatego, że nie jest to równocześnie baza amerykańska. Jedyne logiczne, techniczne, ale nie polityczne uzasadnienie, to kwestia obsługi technicznej tych maszyn, którą i tak musiałby realizować personel spoza US Air Force.

Odpowiedzią na drugą część polskiego oświadczenia, czyli propozycji dostarczenia w zamian za MiGi-29 „używanych samolotów o analogicznych zdolnościach operacyjnych" pozostaje na razie bez odpowiedzi. Być może dlatego, że obecnie trudno byłoby znaleźć w amerykańskich zasobach takie maszyny, spełniające polskie oczekiwania. Najczęściej mówi się w tym kontekście o maszynach F-16, jednak Amerykanie nie dysponują dziś „zbędnymi" samolotami tego typu, którymi mogliby się podzielić bez osłabiania własnych sił a na to się raczej nie zgodzą.

F-35 Lightning II. Fot. US Air Force.
F-35 Lightning II. Fot. US Air Force.

Trzeba pomóc Ukrainie nie osłabiajac Polski

Jak piszę Marek Kozubal w Rzeczpospolitej, podczas negocjacji z USA pojawiła się propozycja przyspieszenia dostawy cztery pierwszych polskich F-35 z 2024 roku na 2023. Jeśli byłaby to cała rekompensata ze strony USA za dostarczenie Ukrainie wymienianych zwykle w tym kontekście 28 maszyn, a nawet jednej eskadry, to moim zdaniem nie jest to poważna propozycja. Oznacza ona bowiem de facto likwidację dwóch eskadr myśliwskich za wcześniejszą dostawę czterech samolotów, które i tak będą na początku służyć do szkolenia polskich pilotów w USA, w Bazie Lotniczej Luke. Jest to więc de facto propozycja osłabienia polskich sił zbrojnych bez żadnego, nawet czasowego zastąpenia tych możliwości.

Realną i logiczną alternatywą, szczególnie w przypadku braku odpowiednich samolotów F-16, może być np. propozycja dostarczenia eskadry F-35A z odpowiednio wysokim upustem, proporcjonalnym do naszej partycypacji w pomocy dla ukraińskiego lotnictwa. Inna możliwość, to przebazowanie do Polski tymczasowo lub na stałe jednostek amerykańskiego lotnictwa o podobnej sile. Byłoby to rozwiązanie tymczasowe, do czasu ustalenia w jaki inny sposób docelowo byłyby zastąpione te maszyny. W takim przypadku dostawa MiGów-29 mogłaby by być zrealizowana szybciej, w zamian za stosowne gwarancje. Dziś działania administracji USA wyglądają na próbę przeniesienia na Polskę zarówno kosztów jak i odpowiedzialności za wsparcie Ukrainy tym transferem samolotów myśliwskich MiG-29. Byłaby to sytuacja bezprecedensowa, do której władze nie powinny dopuścić.

Osobną kwestią są sprawy techniczne, którym zamierzam poświęcić odrębną analizę. W skrócie jednak wiążą się one z tym, że ani ukraińska obsługa ani piloci nie są przygotowani na użycie samolotów w których systemy i wskaźniki wyskalowane są w systemie anglosaskim, stosowanym przez NATO. Maszyny są, też wyposażone w sposób odmienny od fabrycznego, a jak pisałem pochodzą z trzech różnych źródeł i nie ma pełnej kompatybilności nawet pomiędzy nimi. Niezależnie od tego, czy dostosujemy samoloty do tego co znają piloci Ukraińscy czy też będziemy ich szkolić do pilotowania MiGów-29 w konfiguracji „NATOwskiej", musi to potrwać de facto tygodnie, a realnie raczej miesiące. Niemniej aby to było mozliwe decyzje muszą zapaść jak najszybciej.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (41)

  1. Darek S.

    Blokada komentarza niżej stąd tu odpowiem. Lufa abramsa M256/120mm/44 kalibry jest o 1/4 za krótka aby strzelać amunicją niemiecką lub koreańską i skutecznie przebijać Ruskie T-72 BM3 od frontu. Tylko strzelanie amunicją ze zubożonego uranu umożliwia abramsom mieć tą długość lufy 44 kalibry i zachować tą możliwość. Leopardy 2 już od wersji A6 mają długość lufy 55 kalibrów, czyli są dłuższe o 1/4. Abramsów się nie przebuduje, bo ich pierwotna wersja miała armatę 105 mm i ich obecna armata Rheinmetall 120mm/44 kalibry to ich szczyt możliwości adaptacyjnych. Czyli kupujemy złom. Chyba, że w Polsce będziemy strzelać amunicją ze zubożonego Uranu ? Amerykanie strzelają na pustyniach, u siebie mają zakaz używania tej amunicji.

    1. kaczkodan

      Bzdura, Abramsy mają przetestowaną wersję armaty pracującej z lufą L/55 (teoretycznie nawet obecne miały akceptować, ale okazało się że trzeba dokonać minimalnych modyfikacji mechanizmu stabilizacji) .. Dlatego jak już kupujemy Abramsy to powinniśmy kupić je z armatą w wersji obsługującej lufy L/55, to dobry pomysł.

    2. mmiks

      A słyszałeś o nowej amunicji z rdzeniem wolframowym KEW-A4, która jest właśnie rozwijana w USA i na którą przesiądą się Amerykanie? Ta amunicja będzie w zupełności wystarczająca by przebić od przodu każdy czołg FR (szczególnie na dystansach jakie dominują w Polsce). Powiem Ci więcej, Polska właśnie uzyskała zgodę na zakup tej amunicji gdy tylko pojawi się na rynku (2-3 lata). Poza tym polskie Abramsy będą dostosowane do nowoczesnej amunicji niemieckiej DM63A1 (taki był wymóg strony polskiej), którą używają nasze Leopardy 2PL i A5. Amunicja z rdzeniem ze zubożonego uranu nie jest nam potrzebna. Nowoczesna amunicja KEW-A4 i niemiecka DM63A1 w zupełności wystarczą do powtarzalnego przebijania od frontu takich czołgów jak T-72B3, T-90M i całej reszty ruskich "super" czołgów.

  2. KÓKÓŁKA

    Spokojnie ....kuluary decyzyjne i dyplomatyczne szepczą że mamy otrzymać 16 sztuk F-18 w dwóch transzach 12sztuk trybem natychmiastowym tj do 2023 /24 ( uwarunkowane (szkoleniem pilotów) pozyskanych z lotniskowców a pozostałe 4 sztuk do 2028/30 realizowane razem z transferem F-35 z opcją zwiększenia zakupu F-35 lub F-18 o dodatkowe 6-8sztuk ,poza tym strona amerykańska rozważa przekazanie stronie polskiej ok 16sztuk A-10po tzw modernizacji tj zdjęciu wielolufowego działka a w przestrzeni po działku zagospodarowanie na dodatkowe zasobniki ,bomby lub rakiety

    1. kaczkodan

      Niemożliwe jest usunięcie działka z A-10 i zachowanie wyważenia, dlatego jest to oczywisty fake news.

  3. kaczkodan

    Uważam, że EU powinna zasponsorować Ukrainie kupno Jas-39. Na pewno znajdzie się kilku szwedzkich ochotników do legionu którzy potrafią je obsługiwać, a samoloty te są bajecznie proste w obsłudze, i mogą wykonywać wiele misji dziennie (są więcej warte).

  4. a44

    Sprzedać Migi po 1 zł lub po 1 milionie zł. (do zwrotu za 100 lat) Nie przekazywać, nie użyczać. Każdemu wolno sprzedać, np. przez handlarza broni ( tego od respiratorów czy maseczek).

    1. kukurydza

      Brednie. WSZYSTKIE międzynarodowe kontrakty międzypaństwowe na sprzedaż uzbrojenia zawierają zakaz transferu bez oficjalnej zgody państwa dostarczającego, I nie - nie możemy w obliczu wojny zlikwidować 1/3 naszego lotnictwa. NAJPIERW zastępstwo, potem ew. transfery. Polska musi przestać być naiwnym pionkiem na szachownicy gry między mocarstwami, musi zacząć grać.

    2. Zenio

      Nie. Nie wszystkie. Część zawiera takie zapisy a cześć nie. Nasze Migi-29 w większości zostały nam przekazane / sprzedane /wymienione . Czy to z Niemiec czy to z Czech.

    3. kaczkodan

      Te migi to nie jest nawet 1/10 naszego lotnictwa, a jedynie 1/4 etatów (z całym szacunkiem dla panów pilotów). Idealny samolot na czas pokoju, ale nie wojny :P

  5. Gulden

    Niestety,ale kwestią czasu jest,aż w końcu tym na kremlu puszczą nerwy,i uznają,że Polska,swymi działaniami,już pomijam ten wrzask medialny co do nakładania kolejnych sankcji,i resztę tej retoryki...jest de facto stroną w konflikcie na linii Ukraina-FR,z powodu dostarczania jej praktycznie oficjalnie broni.I wtedy niestety,stajemy się krajem frontowym,ze wszystkimi związanymi z tym kłopotami.Ba,odnoszę wrażenie,że nasi u steru wręcz wychodzą ze skóry by tak się stało.Co do jedności,soldarności i w ten deseń pustosłowa którymi jesteśmy faszerowani przez sojuszników,to naprawdę ręce opadają.Przedszkolak w to nie wierzy,a nasi,i owszem.Zresztą,całe te sankcje to tylko medialny szum.Jestem pewien,że już niedługo,czy nawet to już się dzieje,iż poszczególne koncerny już zwracają się do rządzących,by przestali się wygłupiać,bo biznes musi się kręcić...

    1. ggnago

      spoko Rosja bez problemy tłoczy gaz i ropę i paliwa przez rurociągi przebiegające przez Ukrainę , a ta jakoś nie przerwie tego procederu

    2. Gulden

      =ggnago-Niemcy już posłali Gerharda,by wysondował temat dalszej współpracy na linii FR-Niemcy,bo niby jest wojna na wschodzie,ale kto by się tam przejmował ukraińcami,tak czy siak,i obecnie i po wojnie, trzeba będzie dalej współpracować,robić interesy i zarabiać.W sumie i tak NS2,trzeba jakoś uruchomić,tyle pieniędzy w budowę,nie może iść na marne.

  6. Box123

    2/3 się nad każdym ruchem to prawdopodobnie nie było by nawet żadnej reakcji ze strony Rosji. Cała ta sytuacja jest jedną wielką kompromitacją Stanów Zjednoczonych. Dlatego,chyba pora jednak zrobić coś czemu sam byłem jeszcze niedawno przeciwny uważając, że jest to niepotrzebne czyli na poważnie rozważyć kolejne zwiększanie budżetu MON i uznać, że 3%pkb na wojsko to jednak może być za mało (do np 3,5%pkb w ciągu kolejnych 5lat), bo wygląda na to, że jeśli przyjdzie co do czego to może się okazać że za nami nie ma nikogo i możemy liczyc ewentualnie tylko na nasz region - i tutaj zajęcie Ukrainy przez Rosję bardzo mocno pogorszy naszą sytuację.Dlatego Polska musi maksymalnie naciskać na nałożenie możliwie dużych sankcji. A dwa: powtórzę to po raz kolejny: MUSIMY KUPOWAĆ TECHNOLOGIE DO WSZYSTKIEGO DO CZEGO TYLKO SIE DA i to jak najszybciej, żeby bezwzględnie nie być uzależnionym od dostaw części zamiennych czy humorów naszych sojuszników. Polska musi bezwzględnie posiadać 100% polonizacji

    1. ggnago

      bzdury sankcje to nam szkodzą - patrz sadownictwo . Z importera polskich owoców Rosja stała się eksporterem. To samo dotyczy zbóż . A Polska ze swego będzie musiała utrzymać nie te 40 milionów ale i Ukraińców w sumie wszystkich. Bo raczej wiosną nikt tam nie będzie obsiewał wiosną pól

    2. szalony Antek

      ggnago - bzdury, sankcje generalnie szkodzą wszystkim ale najbardzie Rosji i są konieczne. Sadownictwo nie jest najważniejsze, w chwili obecnej polska armia jest znacznie waźniejsza niż polskie jabłka, które z resztą można sprzedać gdzieś indziej. Polaków w Polsce już od dawna nie ma 40 milionów a Ukraińcy w większości i tak prędzej czy poźniej pójdą tem gdzie są wyższe płace i socjal. Co do zbóź to Rosja i Ukraina od dawna są ich największymi eksporterami w Europie, jeśli Ukraina nie obsieje pól to gdzieś w Europie będzie zboża brakować i spokojnie na tych rynkach będziemy mogli sprzedać polskue nadwyżki, jeśli takie będą.

  7. Ech

    Niech leca np do Gruzji. Tam przemalowac szachownice na cos innego, I Z tamtad juz jako Ukrainskie np. Wtedy NATO nie ma problemu (chyba ze Gruzja ma) TEcnicznie - MIG da rade dla SU27? Co do tego ze USa inaczje traktuje nasze bazy loticzne (A wiec i ewetuany atak na nie) niz swoje bazy - to jest poniekad oczywste choc politcznie nie poprawne wuiec wprost nie powiedza.

    1. asd

      Kiedy ostatnio na mapę patrzyłeś? Czy może Ja mam nieaktualne dane i coś tam drgnęło w geografii?:)

    2. Tak sobie obserwuję

      Jak już to z Turcji. Erdogan ma to co trzeba tam gdzie trzeba. Już pokazał zestrzeliwując samolot Ruskim.

    3. ggnago

      asd nie wiesz ostatnio w migi teleportery zamontowali i jak w gwiezdnych wojnach przez nadprzestrzeń suną. A nasz strateg nie pojmuje że na przelot maszyn wojskowych każdorazowo musi być zgoda każdego państwa na trasie

  8. Pz

    Żeby się tylko nie skończyło na tym, że Francja, Niemcy i cała reszta się dogadają z ruskimi i będą od nich ropę i gaz dalej brali a my będziemy przepłacać za paliwa kopalne i broń, kupowane z półki od eskimosów z północnej ameryki...

    1. szalony Antek

      Grubą masz tą rurę, taką radziecką jeszcze. Póki co to właśnie my sprowadzamy od Kacapòw paliwa kopalne.

    2. Laky

      To raczej Francja i Niemcy niedługo będę przepłacać za ropę i gaz😂😂😂😂

    3. ggnago

      ech frajerzy drodzy to obywatele przepłacają za paliwo gaz oni spekulują rok temu gaz był po 15 dolców dziś po grze na giełdzie jest wart 216 dolców. Koszty wydobycia i transportu zbliżone. A cud logistyki że paliwo drożeje codziennie na stacjach nie zadziwia? A cysterna zajeżdża raz w tygodniu

  9. Rus (dałn)ol

    A niby gdzie USA mówiła że nie przyjmie Ukrainy do NATO lub że przyjmie? Może jeszcze w końcu zobaczę też ten dokument który gwarantował Rosji że NATO nie będzie rozszerzać się na wschód.

    1. ggnago

      POSZUKAJ SĄ W NECIE szukaj w pdf i na stronach . gov

  10. krajan

    Obecnie w WP mamy trzy rodzaje samolotów F16 + Mig29 + Su22 Jest okazja by dokonać resetu w barterze z USA PL przekazuje 1<>1 sojusznikowi USA po dwie eskadry Mig29 i Su22, które przez pośrednika ?? sprzedane zostaną za 100 euro, armii UA W barterze z USA, w zamian dostaniemy równorzędne samoloty, po dwie eskadry F18 i A10 w pełni uzbrojone Pozwoli to szybko przejść na sojusznicze samoloty z perspektywą późniejszego pozyskania wycofywanych F18 z Finlandii W efekcie pozyskamy samoloty do różnych zadań lotniczych z pożytkiem dla obronności Pl i NATO, UE

    1. ggnago

      Znaczy my dajemy od razu a nam kiedyś. Daj mi swoje auto obiecuje dać jakieś za dwa lata

  11. Darek S.

    Jak widzę jak Amerykanie próbują załatwić sprawę MIG-ów dla Ukrainy, to coraz bardziej zaczynam wierzyć w to, że to Amerykanie podpuścili Rosję na Ukrainę. Cały czas dawali Rosji do zrozumienia, że nie ma się czym martwić, Ukrainy do NATO nie przyjmą. Nagle zmiana frontu o 180 stopni. Czyżby prawdą były informacje, że w ten sposób USA chciało rękami Rosji nie dopuścić do odbudowy potencjału nuklearnego na Ukrainie ? Kraj dysponujący 14 reaktorami jądrowymi, zrobiłby to bardzo szybko. A dla Amerykanów to ważniejsze niż nawet jakiś dyktator, który dopuszcza się ludobójstwa. Wystarczy porównać Rosja nie jest wyłączona ze Swift, a Iran jest. A to Amerykanie tym rządzą, a nie świat zachodni, jak udają teraz Amerykanie.

    1. luka

      My mamy jeden i to niewielki, bo badawczy a mimo to było kiedyś jakieś oporacowanie, że jesteśmy w stanie wyprodukować broń jądrową w przeciągu 2-3 lat

    2. Darek S.

      Posiadając minimum 10 reaktorów opłacalnym staje się produkować paliwo do nich. Dlatego w miarę niepostrzeżenie można wyprodukować broń. My tego byśmy nie mieli jak zrobić, nie alarmując dostawcy materiałów rozczepialnych.

    3. Hamak

      Problem jest dosc zasadniczy. Nie mamy zadnego systemu naprowadzania rakiety z plutonem na duze odlegosci. Nie mamy zadnego satelity. Powiem wiecej nasze rakietki lataja na max 6km.....z czym do ludzi. Jsk popatrzec na te wojne to wychodzi nasza mizeria w calej okazalosci. Wydajemy miliardy na armie a wglada ona jak jeden wielki dziad z gigantycznymi brakami wszedzie. To jest eielki problem. Moze zamuast kupowania sprzetu za miliardy w ilisciach defiladowych zaczac wreszcie ja doposazacvw to co jest potrzebne na jyz? Obrona plot i ppanc to pilna sprawa i to nie dwa dyeizjony i 200 rakiet a znacznie znacznue wiecej. Jeden dyeuzjon Himarsa z 20 rskietami wyglada jak jeden wielki zart i kabaret.

  12. zibi

    Nic nie oddawać. Są jakie są, ale są. Na to co mają ruskie wystarczy. Na miejscu, z wyszkolonymi pilotami, zapleczem, tu i teraz a nie gdzieś na pustyni w arizonie. I sami możemy decydować gdzie i jak ich użyć, bez proszenia się. Po prostu nasze.

  13. mc.

    Jeśli NATO boi się "gniewu putina" (specjalnie z małej litery), to mam dla nich rozwiązanie. NATO odkupuje od nas samoloty, potem sprzedaje te samoloty jako "części zamienne" do samolotów używanych przez UKRAINĘ. Hasło "kanibalizm sprzętu wojskowego" jest powszechnie znany, a co do tych samolotów - wystarczy odkręcić skrzydła, całość na lawety i w drogę do Ukrainy. Jeśli komuś się wydaje że odkręcenie (a potem przykręcenie) skrzydeł to jakiś problem, to informuję że posiadane przez nas samoloty Su-22 były przywożone przez samolot Ił-76. Samolot (Su-22) był w czymś w rodzaju "ramy" gdzie po bokach były przymocowane skrzydła. Eskadra techniczna bez problemu montowała wszystko w całość. Tylko.... co z samolotami DLA NAS ???

  14. Eee tam

    Zabawa w boimy się Putina identico jak w `1938 w boimy się Hitlera jak rozjeżdzał Czechosłowację. Te przyczaje dadzą nam i Zachodowi dokładnie tyle co wtedy.

    1. Hamak

      To idz walczyc. Na forum latwo kozaczyć i wywyjac szabelką.

  15. Denar

    W arsenale USA są dostępne obecnie samoloty F-18.

    1. Hamak

      No i vo z tego. Masz pilotow potrafiacych lstac F18? Masz technikow i zaplecze logistyvzne? Nie?. To przestan snic nierealne brednie. Zreszta i tak temat jest zamkniety.

  16. krajan

    zgoda

  17. [email protected]

    Nie rozumiem dlaczego nasi politycy wychodzą z szeregu. Inne państwa nie zamierzają wysyłać MIG o Ukrainy. Czyżby władze RP usilnie próbowały nas wciągnąć do wojny? Rozumiem iż Pan Prezydent jest zaprzyjaźniony z Prezydentem Ukrainy lecz to jest jego prywatna sprawa. Rosją wyraźnie zapowiedziała iż każda ingerencja będzie traktowana jak wypowiedzenie wojny. Więc byłoby dobrze aby nasze władze sposciły z tonu

  18. bANIA

    Jeżeli USA nie może osłabić swojego lotnictwa o jakieś 2% przez oddanie nam F-16 z jednostek Wild Weasels (tylko te nas powinny interesować ze względu na zbliżoną wersję do naszych) to jak w ogóle śmią oczekiwać, że my osłabimy swoje siły o 1/3? Tutaj na dywaniku powinien wylądować ambasador USA w Polsce i dostać notę dyplomatyczną, że cała sytuację widzimy jako agresywną i nieprzyjazną naszemu państwu.

    1. Darek S.

      Słusznie kolega prawi. Przy okazji powinniśmy zrezygnować z ich abramsów, do których nie ma amunicji, którą można w Polsce strzelać.

    2. kukurydza

      Nie tylko, nie tylko. W USAF Block 50/52 takie jak nasze tylko nie nowe, a modernizowane z Block 40 to podstawowe maszyny tam gdzie są F-16... tyle, że do momentu gdy Air National Guard nie zacznie odbierać swoich już zamówionych konwersji Block 40 do Block 70 (czyli F-16V), to są to najnowocześniejsze maszyny tego typu w USAF... i dopóki nie nadlecą F-35 Block 4 na które my TEŻ czekamy, amerykanie nie mają czym ich zastąpić. Proste? Proste...

    3. luka

      @Darek S. a wiesz, że ammo jest zunifikowane i wcale nie musimy go brać w zestawie z Abramsami tylko możemy sobie zamówić inne o podobnych osiągach u niemców, francuzów, koreańczyków itd.

  19. Sky

    Z jakiegoś powodu polski rząd zamiast uciąć wszelkie spekulacje dotyczące przekazania polskich migów UA brnął dalej. Mało to profesjonalne. Jeżeli nie ma innego źródła migowy niż PSP należało priwadzucy całą operację w sposób niejawny. A po uzyskaniu porozumienia przekazać samoloty do AMW. Ktoś by je kupił a to, co z nimi by zrobił dalej problemem RP, US czy NATO już by nie było. Albo brakuje w MSZ i MON profesjonalistów albo ktos / ktosie chcieli być cwani ,i wyszło jak wyszło.

    1. Michał A

      Sky jak prowadzić operację w sposób niejawny, skoro UE, amerykanie i brytyjczycy publicznie wywoływali nas do tablicy. Bardzo dobrze, że odpowiedź Polski również była publiczna - inaczej cały czas opinia publiczna nie wiedziałby jakie naprawdę jest stanowisko usa. Żadne "zielone światło" tylko "to to oznaczało eskalację" i "nie ma uzasadnienia". Nasza odpowiedź była wysoce profesjonalna - aż dziwne wobec poprzednich naszych działań. A tak naprawdę całą sprawę od początku spalił Borrell - albo z głupoty, albo świadomie sabotując wzmocnienie UA. Obie opcje są możliwe. Gdyby opinia publiczna nic o tym nie wiedziała to przekazanie migów szło by teraz swoim torem.

    2. kukurydza

      Tak właśnie robiono, dopóki hiszpański komunista Josep Borrell nie wyrąbał całej sprawy publicznie do AFP, wymuszając na KPRM retweet z flagą że to FAKE NEWS. Nie wiem co może być bardziej oficjalnym dementi, więc sorry ale breszesz bratku

  20. wert

    sowiety na froncie południowym wykonują średnio 450 samololotów dziennie(za Wolskim) więc jest chyba się o co bić. MiGoszroty mogą spokojnie zestrzeliwać Kalibry. Nasz rząd rozegrał sprawę zgodnie z interesem polskim ( za to mu płacę) obnażył cwaniactwo jankesów i dobił kolejnego gwoździa do trumny wspólnoty ukrainców z niemcem. BRAWO. Oferat jankesów "przyśpieszenia" dostaw F-35 gdy i tak będą stacjonować w USA, szkoląc się to jawna kpina i szukanie murzyna do czarnej roboty. Szkoda Ukraińców ale tak ślepo wierzyli niemcowi, nas zlewając Polskę teraz niech cisną jankesów. Języka za zębami też nie umieli trzymać. Jedna decyzja Leonida bidena i samoloty mają

    1. Michał A

      trzeba pamiętać, że w interesie Ukrainy jest wciągnięcie nas do wojny. To zrozumiałe i naturalne zw ich położeniu. Pomagajmy, ale pamiętajmy, że myśleć musimy sami za siebie. Każdy kraj realizuje swoje interesy.

  21. Giáp

    Sądzę, że finalnie Ukraina nie dostanie tych samolotów, a na koniec powie że to wina Polski.

  22. Honker Haker

    Kolejnym problemem jest kwestia, czy Ukraińcy zdołają utrzymać te maszyny bez wystarczającej OPL na lotniskach, których to ubywa z każdym dniem. Czy wystarczy im sprzętu do obsługi? Każdy dzień zmienia sytuację na niekorzyść UA a debatowanie w mediach o tym co powinno być ściśle tajne to niestety specjalność naszych ministrów.

    1. szalony Antek

      Absolutna racja, 100/100. Szkoda, że u nas w kraju jest tak wielu gotowych do wymachiwania szabelką nie majac po temu ani wystarczjąco duźo w głowie ani w kieszeniach, co z resztą widać także na tym forum.

  23. DA(łn)VIEN

    Najpierw niech dadzą Bułgarzy,Słowacy i na końcu my...to nie my wpychalismy Ukrainę do wojny z Rosją. USA i Anglia niech się tym zajmą...a nie rączki chcą mieć czysciutkie

    1. Perun Shogun

      Bulgarzy juz przekazali i to po cichu i jakos Rosja ich niezaatakowal, jedynie ostrzelali ich statki.

  24. Box123

    1/3 Nie będę powtarzał tego co napisałem pod poprzednim artykułem na teamt przekazania migow. Dodam tylko, że Rzecznik Pentagonu właśnie powiedział na konferencji prasowej, że USA nie może przekazać tych samolotów,bo to mogło by spowodować militarną odpowiedź Rosji... Jak w tym świetle patrzeć na próby wymuszenia tego przekazania na Polsce w ostatnich dniach, niech każdy sobie odpowie sam.A że nie jest to wypowiedź przypadkowa potwierdzają też poprzednie jego słowa, gdzie raczył stwierdzić, że USA nie może przyjąć propozycji Polski bo oznaczało by to wysłanie samolotów na Ukrainę z bazy NATO... Czyimi bazami są w takim razie polskie bazy? Resztę wypowiedzi można skrócić do żałosnego i tchórzliwego wicia się podczas którego Pan Birkly próbował na każdy możliwy sposób wykręcić się od przekazania tych samolotów - chwilami ocierajac się o wręcz o absurdy. Co więcej można powiedzieć, że samo USA wymysla sobie lęki przed którymi potem ucieka.Gdyby te samoloty przekazano od razu, nie trzęsąc

  25. Box123

    3/3 przynajmniej: wilka, homara i narwii +dronów uderzeniowych, a w przypadku samolotów wejść we współprace np z Koreą żeby mieć jakieś opcje, bo w przypadku f35 to może być jak zakręceniem kranu. Pstryk i nie mamy lotnictwa (przy czym i tak biorąc pod uwagę terminy opracowania nowych samolotów, choćby z Koreą powinniśmy dokupić kolejne trzy eskadry do 2035). Musimy też drastycznie przyśpieszyć plany produkcyjne: borsuk 1500sztuk (zakładam, że zwiększenie liczebności armii pociągnie za sobą też rozbudowę wojsk pancernych, zmech czy rakietowych) max do 2035roku, narew 30baterii (2035), wilk - przynajmniej połowa (400) do 2035roku i tak samo Homar (minimum 160wyrzutni z zasięgiem 500km+). Czas się nam kończy i wszystko wskazuje na to, że sytuacja na świecie nie będzie raczej lepsza. A takie rzeczy jak zamówienie 2-3tys sztuk amunicji krążącej, kolejnych 600wyrzutni piorun i 3-4tys rakiet czy modernizacja wszystkich langust-gradów do Langusty 2 powinno być podpisane jeszcze w tym miesiącu

Reklama