Dwa samoloty Diamond DA-20 C1 wylądowały na dęblińskim lotnisku, zasilając tym samym flotę Akademickiego Centrum Szkolenia Lotniczego należącego do Lotniczej Akademii Wojskowej.
Flota Akademickiego Centrum Szkolenia Lotniczego (ACSL) rozrośnie się dzięki temu do 10 samolotów tego typu. Wspomniane ACSL posiada je na wyposażeniu począwszy od 2013 roku. Docelowo w ACSL LAW będzie latało 14 maszyn DA-20.
Samolot Diamond DA-20 z awioniką Glass Cockpit jest dwumiejscowym, trójkołowym samolotem turystycznym, przeznaczonym do szkolenia podstawowego. Podkreśla się, że sprawdza się on również jako szybki i wygodny środek komunikacji dla osób podróżujących w celach biznesowych. Wojsko Polskie podkreśla w komunikacie, że znakomitą rekomendacją jest fakt, że maszyna została wybrany na samolot szkolenia podstawowego przez US Air Force Academy.
Obecne DA-20 trafiają do Dęblina na bazie umowy zawartej w dniu 14.05.2020 roku z firmą JB INVESTMENTS sp. z o.o., która opiewa na dostawę sześciu samolotów tego typu. Ostateczny termin dostawy samolotów przypada na grudzień 2020 roku. Wartość kontraktu to prawie 12 milionów złotych. Środki pochodzą z dotacji celowej MON w ramach Planu Modernizacji Technicznej (8 100 000zł) oraz środków własnych LAW (ponad 3 635 000zł).
Wojsko Polskie/JR
Dwa miliony za taki samolocik? Ciekawi mnie zawsze skąd biorą się ceny dla wojska które powinny teoretycznie być niższe niż cywilne (mówię o sprzęcie podwójnego zastosowania np. samochodach czy takich latadełkach) a są znacznie wyższe. Wystarczy porównać z cenami na rynku cywilnym...
Polska jest tak technicznie zacofana że nawet łopat a Polsce się nie produkuje a tym bardziej nie potrafi skonstruować!
Do 1989 roku Polska posiadała zdolnych konstruktorów lotniczych, zakłady produkcyjne i produkcję lotniczą. Do kogo pretensje o teraźniejszość. Aby uzupełnić brak wiedzy u czytelnika, należy wspomnieć o prototypach samolotów szkolnych i szkolno – bojowych, które powstały po 1989 roku i co, „uwalono”. Niektóre prototypy zaprojektowano i wyprodukowano w polskich przedsiębiorstwach prywatnych, ale nie otrzymały „zgody” / kredytów na produkcję (wolny rynek, wiadomo UE nie wyraża zgody na taką konkurencję, zagrażają im) z przyczyn znanych i opisanych w internecie. Jak się pisze na ten temat „na zlecenie”, wcześniej należy poczytać i uzupełnić wiedzę.
Jednym słowem od zarania dziejów świat zazdrości nam wszystkiego i dlatego nic nie wyprodukowaliśmy i nie wyprodukujemy, mimo że co miesiąc ogłaszamy wielki narodowy program z krzyżykiem.
Masz rację, ja w Dęblinie szkoliłem się na Polskim sprzęcie Mi-2 i latałem na Mi-8 , bardzo dobry sprzęt, w początkowej fazie szkolenia "wybaczał"dość spore błędy a jeśli do tego dodać dobrych mechaników to latałem 18 lat bez żadnych usterek czy awarii, może jestem urodzony pod dobrą gwiazdą ale ja naprawdę dużo latałem ,nieraz nawet 200 godzin w roku.Pozdrawiam serdecznie
Już nawet lekkich samolotów szkolnych nie produkujemy... Chyba nie ma na świecie drugiego takiego państwa, które tak by się cofnęło w rozwoju.
Firma Aero produkuje np. samoloty AT-3, w podobnej kategorii do tych Diamondów
może nie produkujemy samolotów szkolnych, ale za to nie mam dwugodzinnej kolejki w mięsnym żeby kupić ochłap udający mięso mi tam samolot szkoleny niepotrzebny do szczęścia
jak to wieszcz napisał "Polak przed szkodą i po szkodzie głupi". Ponieważ tzw. prywatyzacja pozwoliła zdewastować to, co zostało zbudowane w czasie PRL w celu poprawienia sytuacji pchać się w dalszą prywatyzację resztek. A firmy prywatne stworzone od podstaw to złodzieje i aferzyści więc ich należy zwalczać. A kiedy którejś jednak uda się przebić- ach jaki rząd (każdy kolejny) odniósł sukces!
Generalnie mimo pewnych mankamentów to lubię te cofanie się:)) Pamietam też "rozwój" za PRL :((( Stracone 50 lat...
Oczywiście że produkujemy, nie produkujemy za to wojskowych wersji szkolnych jak ten tutaj DA-20-C1
To nie jest "wojskowa wersja szkolna", a czy w ogóle taka istnieje? Te DA20-C1 to całkowicie zgodne z certyfikatem EASA samoloty. Inaczej nie otrzymałyby cywilnych świadectw zdatności do lotu i nie byłyby w cywilnym rejestrze statków powietrznych
Ruscy te maszyny montuja u siebie tylko ze dwusilnikowe. Oni uzywaja je do szkolenia pilotow samolotow wielosilnikowych. Maja ich ok 30 szt,o ile pamiec mnie nie myli.
produkowaliśmy kiedyś niestety!!!mielec miał m-26 iskierka a Okęcie P
Nie, nie produkowalismy, M26 powstałą krótka seria prototypowa w ilosci 9 sztuk, PZL Okęcie nie miał z nią żadnego zwiazku bo to maszyna z Mielc, opracowana w latach 80-tych i wersje jekie powstały to maszyna do szkolenia cywilnego a nie wojskowego i akrobacyjna. Ostatnie takie wojskowe maszyny szkolne to zdaje się LWD Szpak z lat 40-stych.
DO;DAWIEN:UZUPELNIENIE do mojej poprzedniej odpowiedzi I pytania:CO W DA-20/40 JEST WOJSKOWEGO? Odp za CIEBIE!!NIC!!! da-20 To 2-miejsc lekki sam ogólnego przeznaczenia prod.w Austrii a DA-40 to 4-miejsc.sam.turystyczny!!!OT!CO!
SAM SOBIE ZAPRZECZASZ!KRÓTKA SERIA 9SZT.TO TEŻ JEST PRODUKCJA!! NIE PISAŁEM NIC ŻE OKĘCIE ROBIŁO "ISKIERKĘ" CHODZIŁO MI O PZL-101 KOLIBER!! A TS-8"BIES" TO NIE BYŁ DO SZKOLENIA??CO W DA-20/40 JEST NIBY WOJSKOWEGO?TO DLACZEGO NIE JEST NA WYPOSAŻENIU SIŁ POWIETRZNYCH JAK NP;PZL-130 "ORLIK'??
Porównaj sobie dzisiejszą Polskę z tą 10-20 lat wstecz. Ile sie zmieniło. Porównaj sobie Polskę z krajami bardziej na wschód. Jeśli tak ma się cofać w rozwoju Polska to ja chce więcej takiego cofania w rozwoju. I jeszcze lepiej jakby to cofanie w rozwoju nawet przyspieszylo.
Porównaj sobie zadłużenie Polski teraz i 20 lat wstecz. Wybrukowanie ryneczków na kredyt czy wybudowanie autostrad za unijne pieniądze to jeszcze nie rozwój.
Ano niestety,pozostanie tylko chwalenie się kolejnymi prototypami,to nasza specjalność