Geopolityka
Polska zaangażuje się w tworzenie Europejskiej Straży Granicznej i Przybrzeżnej
Wiceszef MSWiA Jakub Skiba poinformował, iż siedziba formowanej Europejskiej Straży Granicznej i Przybrzeżnej może mieścić się w Warszawie. Oznacza to zaangażowanie stu pograniczników gotowych w każdym momencie do udziału w operacjach tej agencji.
Na posiedzeniu sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych wiceminister Skiba, nadzorujący Straż Graniczną, przedstawił informację nt. bezpieczeństwa na przejściach granicznych.
Jak powiedział, "wszystko na to wskazuje", że siedziba Europejskiej Straży Granicznej i Przybrzeżnej będzie się znajdować w Warszawie. "Ta nowa formacja o ogromnie zwiększonym stanie osobowym, do 1500 osób, będzie wymagać od strony polskiej stałego zaangażowania stu funkcjonariuszy gotowych w każdym momencie do wzięcia udziału w operacjach tej agencji" - podkreślił.
Wiceminister zapewnił, że rząd popiera i angażuje w tę inicjatywę dlatego, że celem Polski jest "utrzymanie wysokiej gotowości Straży Granicznej i partycypowanie w przedsięwzięciach, które służą efektywnej ochronie granic UE i strefy Schengen, a także innych krajów europejskich, które o to poproszą".
Skiba mówił także o skali polskiego zaangażowania w ochronę granic innych krajów europejskich. W Grecji w ramach unijnej misji "Posejdon" jest śmigłowiec polskiej Straży Granicznej, 30 funkcjonariuszy jest w Bułgarii, pogranicznicy są także obecni w Macedonii oraz na Węgrzech - wyliczał.
Czytaj także: Polscy funkcjonariusze wspierają ochronę granicy Węgier
"Jutro spodziewamy się wizyty szefowej MSW Słowenii. Wysoce prawdopodobne jest również zwrócenie się przez Słowenię o pomoc w tym zakresie. Jeżeli będziemy dysponować odpowiednim potencjałem, to z całą pewnością odpowiemy na te inicjatywy pozytywnie, ponieważ rozumiemy, że ochrona granic także innych krajów, jest ochroną granic Polski" - powiedział Skiba.
W lipcu Parlament Europejski poparł plan utworzenia Europejskiej Straży Granicznej i Przybrzeżnej. Będzie ona pomagać krajom unijnym w ochronie granicy zewnętrznej Wspólnoty, szczególnie w sytuacji kryzysu migracyjnego.
Wspólna straż graniczna ma powstać już jesienią. Unijne plany przewidują przekształcenie mieszczącej się w Warszawie agencji ds. granic Frontex w nową, silniejszą Agencję ds. Europejskiej Straży Granicznej i Przybrzeżnej. Ma ona obserwować i oceniać sytuację na zewnętrznych granicach UE, aby w porę wykryć ewentualne problemy i zareagować na nie. Państwa UE mają oddać do dyspozycji agencji łącznie 1500 pograniczników. Agencja będzie mogła dokonywać zakupu sprzętu, a także korzystać ze sprzętu zapewnionego przez państwa unijne.
Kraje członkowskie zachowają pełną suwerenność w ochronie swoich granic. Gdy jednak pojawią się problemy, których kraj nie jest w stanie sam rozwiązać, np. w sytuacji znacznego napływu nielegalnych migrantów, korpus wspólnej unijnej straży granicznej i przybrzeżnej będzie mógł zostać rozmieszczony na takim problematycznym odcinku zewnętrznej granicy Unii. Może to nastąpić na prośbę samego państwa bądź na podstawie decyzji Rady UE (rządów państw unijnych).
Funkcjonariusze korpusu mają być rozmieszczani w ciągu pięciu dni od uzgodnienia planu operacyjnego między Agencją ds. Europejskiej Straży Granicznej i Przybrzeżnej a władzami państwa, na którego terytorium ma nastąpić interwencja.
Czytaj także: Granica z Białorusią pod presją migrantów. 16 tys. odmów zgód na wjazd do Polski
Jeżeli któryś z krajów członkowskich nie będzie przestrzegać zaleceń Agencji w sprawie ochrony granicy, albo gdy znaczny napływ migrantów zagraża funkcjonowaniu strefy Schengen, przedstawiciele pozostałych państw w Radzie UE mogą kwalifikowaną większością głosów na wniosek Komisji Europejskiej zdecydować o interwencji korpusu wspólnej straży granicznej.
W przypadku gdy kraj, który ma problemy z ochroną granic, nadal będzie odmawiać współpracy z agencją, to pozostałe państwa będą mogły podjąć decyzję o tymczasowym przywróceniu kontroli na granicy wewnętrznej w UE.
Unijna agencja ma też pomagać krajom w organizowaniu i przeprowadzaniu operacji odsyłania nielegalnych imigrantów z UE do krajów pochodzenia. Sama nie będzie jednak podejmować decyzji o deportacjach, a jedynie ma wspierać poszczególne państwa, które się na to zdecydują.
easyrider
Tu żadna europejska, światowa, czy międzygalaktyczna SG niczego nie zmieni. Dopóki elity polityczne nie wydadzą zgody na siłowe powstrzymywanie intruzów, to takie inicjatywy można sobie w buty wsadzić. Na południowej granicy, zwłaszcza tej morskiej, przy obecnym podejściu elit, wystarczyłyby w zupełności okręty ratownicze. Skoro Włosi wysyłają swoje okręty pod wybrzeże libijskie, 20 mil od ich brzegów i stamtąd wyławiają "uchodźców", to coś nie tak jest z ich głowami. Zwłaszcza w odniesieniu do tego, że potem szukają naiwnych, którzy wezmą sobie na garb ten "bagaż". Tylko przywrócenie granic i klarowne polecenia siłowego powstrzymywania intruzów mogą coś zmienić.
rmarcin555
@easyrider Jeśli nie powstrzyma się wojny na bliskim wschodzie to nawet strzelanie do uchodźców niczego nie załatwi. Tak jak nie powstrzymało uciekinierów z DDR.