Geopolityka
Polska w oczach przyszłego kanclerza. Współpraca czy konflikt? [KOMENTARZ]

Jest raczej pewnym, że misja utworzenia nowego rządu zostanie powierzona szefowi zwycięskiej CDU/CSU Friedriechowi Merzowi. To zwiastuje pewne zmiany w polityce zagranicznej Berlina i można przy okazji zadać też pytanie, jak prawdopodobny przyszły kanclerz będzie postrzegał relacje z Polską?
Czy Merz odświeży chadecję?
Ostatnie rządy chadeków spod znaku CDU/CSU nie niosą ze sobą wiele pozytywnych wspomnień: kontynuacja projektu Nord Stream 2, który zakończył się klęską, współpraca z Rosjanami, powolny wzrost gospodarczy, czy wreszcie kryzys migracyjny i polityka względem niego, która okazała się porażką. To sprawia, że przed liderem CDU niezwykle trudne zadanie odbudowania wizerunku partii w oczach Niemców, ale też dystansowanie od siebie bardziej radykalnej Alternatywy dla Niemiec.
Dodatkowo sytuację nowej koalicji, która najprawdopodobniej będzie funkcjonować w formacie CDU/CSU-SPD, może komplikować negatywne postrzeganie socjaldemokratów przez pryzmat poprzednich rządów. Wszelkie słabości będą z pewnością punktowe przy każdej okazji przez AfD. Oznacza to tyle, ze Merz nie będzie mógł sobie pozwolić na potknięcia, szczególnie w kwestii polityki migracyjnej, na którą prawicowa opozycja będzie wyjątkowo wyczulona.
Merz stawia na odnowienie współpracy z Polską
Lider CDU wielokrotnie podkreślał, że współpraca z Polską jest dla niego priorytetem. Uważa, że relacje między Berlinem a Warszawą wymagają pilnej poprawy i odbudowy zaufania, które w ostatnich latach zostało nadszarpnięte. To nastawienie odnosi się w szczególności do rządów Olafa Scholza, który nie miał najlepszych relacji z władzami w Warszawie oraz niewystarczająco angażował Niemcy w sprawy bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO.
Merz już w przemówieniu w Berlinie pod koniec stycznia 2025 roku, zapowiedział, że rząd pod jego kierownictwem „już pierwszego dnia zakończy milczenie” między obiema stolicami, traktując Polskę z szacunkiem i empatią, zwłaszcza w kontekście wspólnej, trudnej historii. Pojawiają się w tej kwestii również konkretne postulaty, jak i doskonała okazja, jaką będzie 35. rocznica podpisania Traktatu o dobrym sąsiedztwie z 1991 roku. Złożenie podpisu pod nową umową, która zapewne zostanie zaproponowana przed nadchodzącym 2026 rokiem, będzie szansą na poprawę relacji dwustronnych.
Wyzwań będzie tu jednak wiele i z pewnością poza kwestiami gospodarczymi i bezpieczeństwa powrócą również tematy historii i zadośćuczynienia za zniszczenia dokonane przez Niemcy w okresie II wojny światowej. Tu jednak stanowisko Merza jest jasne i nie ma z jego strony żadnej zgody na podnoszenie tej kwestii - „Chciałbym, abyśmy patrzyli w przyszłość, a nie rozmawiali tylko o sprawach, w których między Polską a Niemcami nie ma zgody”.
Format, który miałby powstać pomiędzy Berlinem a Warszawą, w założeniu byłby zbliżony do partnerstwa francusko-niemieckiego. Ono notabene też ma ulec poprawie, gdyż kanclerz Scholz także miał problemy w znalezieniu nici porozumienia z Emmanuelem Macronem. Niemniej nowy układ polsko-niemiecki idzie w parze z zapowiedziami o zacieśnieniu współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego oraz z Wielką Brytanią. Merz opowiada się również za zmianą paradygmatu bezpieczeństwa europejskiego i uniezależnieniu się od Stanów Zjednoczonych w tej kwestii. Dodatkowo zapowiada zmiany w polityce migracyjnej i uszczelnienie granic.
O ile ten ostatni postulat może spotkać się z aprobatą ze strony AfD, o tyle raczej nie znajdzie zwolenników wśród lewicowej części Bundestagu. Jednak bez odpowiednich reform w tym zakresie Alternatywna dla Niemiec ponownie będzie mogła krytykować establishment za lekceważenie problemu nielegalnej migracji, czym zapunktuje w bardziej konserwatywnym elektoracie CDU/CSU.
BUNDESTAGSWAHL | Vorläufiges Endergebnis
— Deutschland Wählt (@Wahlen_DE) February 24, 2025
Sitzverteilung
CDU: 164 (+12)
AfD: 152 (+69)
SPD: 120 (-86)
GRÜNE: 85 (-33)
LINKE: 64 (+25)
CSU: 44 (-1)
SSW: 1
FDP: 0 (-91)
Änderungen zum Wahlergebnis von 2021#Bundestagswahl2025 #btw25 pic.twitter.com/1beRuc8OgF
Dodatkowo Merz widzi potencjał w zacieśnieniu współpracy w kwestiach bezpieczeństwa i obronności, co może wynikać z jego proukraińskiej i antyrosyjskiej postawy oraz dostrzegania wspólnych interesów z Polską jako wschodnią flanką NATO. Planuje, że Warszawa, obok Paryża, będzie jednym z pierwszych celów jego wizyt zagranicznych jako kanclerza, co ma symbolizować znaczenie tych relacji.
Wsparcie dla Ukrainy, ale co dalej z Rosją?
„Niemcy i Europa muszą w dalszym ciągu wspierać Ukrainę. Ale nie wolno wam stać się stroną wojny. Pokój na Ukrainie nie może stać się pokojem narzuconym. Ukraina musi wygrać wojnę. Nie można dać Rosji szansy na kontynuowanie tej wojny” - przekazał w jednej ze swoich wypowiedzi Merz. I rzeczywiście lider chadeków opowiadał się za kontynuowaniem i zwiększaniem wsparcia dla walczącej Ukrainy oraz za wzmacnianiem potencjału Unii Europejskiej jako partnera dla Kijowa.
Rodzi się również pytanie, jaki będzie stosunek obecnej CDU/CSU do Federacji Rosyjskiej. Na poziomie deklaratywnym można zaobserwować zaostrzenie kursu względem Moskwy, co byłoby korzystne z perspektywy nie tylko Ukrainy, ale też całej wschodniej flanki NATO w tym Polski. Natomiast należy pamiętać o tym, że nadal w partii znajduje się wiele osób, które działały we wcześniejszej administracji za czasów Angeli Merkel. Dodatkowo nie wiadomo, jak zachowa się SPD, która bardzo mozolnie zbierała się do pomocy Ukrainie, a sama postać Olafa Scholza była niejednoznaczna w stosunku do Rosji. Dlatego też kurs wobec Rosji może nie ulec poważniejszym zmianom i pozostać w najbliższym czasie na obecnym poziomie. Niewiadomą jest, jak rząd niemiecki ostatecznie zachowa się po potencjalnych rozmowach pokojowych.
Wojtekus
Bardzo dobry kandydat na przyszłego kanclerza. Mam nadzieje że Trójkąt Weimarski wraz z Wielką Brytanią będzie mechanizmem ramowym do powstania europejskiego "NATO". Systemu kolektywnej obrony bez udziału USA czy innych krajów położonych bardziej na zachód lub południe Europy. Dla Polski sojusz nordycki też jest bardzo ważny. Kontrola Bałtyku jest konieczna do zapobiegu wojny oraz podczas jej ewentualnego przebiegu.