Europa nie ustąpi: Trójkąt Weimarski+ apeluje o silne gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa

Ministrowie wskazali, że Europa i USA muszą mówić jednym głosem w sprawie dalszych działań wobec rosyjskiej agresji. „Nie możemy się doczekać dyskusji na temat dalszych działań razem z naszymi amerykańskimi sojusznikami. Naszym wspólnym celem powinno być zapewnienie Ukrainie silnej pozycji” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu wydanym po rozmowach w Paryżu. W spotkaniu wziął udział również szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha oraz wysoka przedstawicielka Unii Europejskiej ds. polityki zagranicznej, Kaja Kallas.

W oświadczeniu podkreślono, że ewentualne negocjacje dotyczące zakończenia wojny nie mogą odbywać się bez udziału Ukrainy i europejskich partnerów. „Nie może być mowy o jakichkolwiek ustaleniach za plecami Kijowa” – zaznaczyła niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock. Ministrowie podkreślili także konieczność zapewnienia Ukrainie solidnych gwarancji bezpieczeństwa na przyszłość, co ma zapobiec kolejnym rosyjskim prowokacjom i agresji.

Wcześniej tego samego dnia prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump odbył rozmowy telefoniczne z prezydentem Rosji Władimirem Putinem oraz ukraińskim przywódcą Wołodymyrem Zełenskim. Tematem miało być poszukiwanie dróg do zakończenia wojny na Ukrainie. Według informacji przekazanych przez Biały Dom, Trump zapowiedział, że w najbliższym czasie może dojść do jego spotkania z Putinem.

W rozmowie z amerykańskimi mediami prezydent USA wyraził swoje wątpliwości co do dalszego kursu NATO wobec Ukrainy. „Wstąpienie Ukrainy do NATO jest nierealne” – powiedział prezydent USA, sugerując, że Zachód powinien skupić się na znalezieniu alternatywnych rozwiązań dotyczących bezpieczeństwa Ukrainy. Co więcej, Trump zasugerował, że Ukraina nie odzyska wszystkich utraconych terytoriów. „Nie możemy dłużej oszukiwać się, że Kijów odbije wszystkie swoje ziemie” – dodał.

Wielu europejskich polityków z niepokojem przyjęło słowa Trumpa o potencjalnym ograniczeniu wsparcia dla Ukrainy. Obawy dotyczą zwłaszcza przyszłości militarnej i politycznej pomocy ze strony USA, które do tej pory były kluczowym sojusznikiem Ukrainy.

Nieoficjalnie mówi się, że Unia Europejska może podjąć nowe inicjatywy, które w większym stopniu uniezależnią pomoc Ukrainie od decyzji Waszyngtonu. Chodzi m.in. o zwiększenie produkcji amunicji i uzbrojenia na terenie Europy oraz o dalsze sankcje wobec Rosji.

Najbliższe tygodnie mogą okazać się kluczowe dla dalszego przebiegu wojny – zarówno pod względem politycznym, jak i militarnym. Europa chce zachować jedność w obliczu rosyjskiej agresji, jednak bez silnego wsparcia USA może stanąć przed trudnym wyzwaniem, jakim będzie zapewnienie Ukrainie odpowiednich gwarancji bezpieczeństwa. Jedno jest pewne - Europa będzie musiała wziąć na siebie większą odpowiedzialność.