Reklama

Geopolityka

Policja zidentyfikowała trzech zamachowców z Brukseli

Obraz z kamery przemysłowej, na którym zarejestrowano dwóch braci-zamachowców (dwaj mężczyźni po lewej stronie fotografii), widoczny jest także poszukiwany trzeci mężczyzna
Obraz z kamery przemysłowej, na którym zarejestrowano dwóch braci-zamachowców (dwaj mężczyźni po lewej stronie fotografii), widoczny jest także poszukiwany trzeci mężczyzna

Władze belgijskie zidentyfikowały dwóch braci, którzy dokonali samobójczych zamachów na brukselskim lotnisku - to  Khalid i Brahim el-Bakraouiowie. Znana jest też tożsamość prawdopodobnego trzeciego zamachowca.

Władze belgijskie poinformowały, że udało im się dokonać identyfikacji dwóch zamachowców-samobójców, którzy wysadzili się wczoraj w powietrze na lotnisku w Brukseli. To bracia Klaid i Brahim el-Bakraoui.

Belgijska telewizja RTBF podała, że obaj bracia byli już wcześniej znani policji i siłom bezpieczeństwa.

Trzeci mężczyzna, sfotografowany przez kamery przemysłowe na lotnisku wraz z zamachowcami, to Najim Laachraoui, poszukiwany przez policję już od poniedziałku.

Policja belgijska ustaliła, że trójka zamachowców dotarła na lotnisko prawdopodobnie trzema samochodami - taksówką, Renault Clio i Audi S4. Bezpośrednio po zamachu spod lotniska odjechał ten sam Audi, w którym znajdowały się "trzy lub cztery osoby". Samochód miał zdjęte tablice rejestracyjne.

Policja informuje, że właścicielem podejrzanego Audi jest 22-letni mężczyzna pochodzenia tureckiego, mieszkający w prowincji Limburg, znajdujący się na liście osób "mogących być zagrożeniem" od lipca 2015 r. Miał on wtedy odbyć podróż do Arabii Saudyjskiej w towarzystwie czterech innych Belgów pochodzenia arabskiego.

Czytaj też: Zamachy w Brukseli. Wybuchy na lotnisku i w metrze.

Do zamachów w Brukseli, w których w wybuchach na lotnisku i w metrze zginęły 34 osoby, a ponad 250 odniosło rany, przyznało się wczoraj Daesh.

Czytaj też: Europa u progu fali "terroru bez granic" [Komentarz].

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama