- Wiadomości
- Komentarz
Nowy spiker Kongresu USA będzie blokował pomoc dla Ukrainy? [KOMENTARZ]
Republikanie wybrali nowego kandydata na trzecią osobę w państwie, czyli spikera Izby Reprezentantów. Jak pisze „Kyiv Independent” to „sojusznik Trumpa i ukraino-sceptyk”. Z uwagą śledzę prawybory w amerykańskiej Partii Republikańskiej. Przegląd kandydatów, którzy są faworytami do zdobycia nominacji partyjnej pod względem poglądów przeraża i jest przyczynkiem do dyskusji o przyszłą politykę, w tym zagraniczną USA. Pod znakiem zapytania stoi także przyszła kandydatura Joe Bidena.

W maju 2022 roku Mike Johnson (dzisiejszy kandydat na spikera Izby) głosował przeciwko pakietowi pomocowemu dla Ukrainy o wartości 40 miliardów dolarów. Stwierdził wówczas: „Nie powinniśmy wysyłać kolejnych 40 miliardów dolarów za granicę, kiedy na naszej granicy panuje chaos, amerykańskie matki usiłują znaleźć mleko dla dzieci, ceny benzyny są rekordowo wysokie, a amerykańskie rodziny ledwo wiążą koniec z końcem, bez wystarczającego nadzoru nad tym, dokąd trafią pieniądze”. W łonie Partii Republikańskiej trwa walka dwóch frakcji: izolacjonistycznej, bardzo krytycznej wobec Kijowa i neokonserwatywnej, która jest zakrzyczana przez pierwszą wspomnianą grupę.
Zobacz też
USA jak nowy Rzym?
Na barki sędziwego amerykańskiego prezydenta spadł ogromny ciężar. Joe Biden nie tylko musi podróżować na linii Kijów – Tel-Awiw, ale nieustannie tłumaczyć amerykańskim wyborcom, że nie zdradził Izraela, a ofensywa Hamasu nie jest jego winą. O to codziennie oskarża go kandydujący w prawyborach Partii Republikańskiej Donald Trump. W Izraelu Biden jest skazany na rozmowy z niepopularnym w kraju Benjaminem Netanjahu, a jego spotkania z Wołodymyrem Zełenskim są na przekór republikańskiej części społeczeństwa, która nie popiera pakietów pomocy dla walczącej Ukrainy. Widzimy zatem, że odwróciły się role z czasów Zimnej Wojny, gdy Partia Demokratyczna była stronnictwem odwilży w relacjach z ZSRR, a Republikanie zwolennikami odważnej konfrontacji z komunistycznym reżimem. Partia Reagana, Trumana i McCaina jest dzisiaj nie do poznania. Ciekawa publikacja „Ameryka. Nowy Rzym” Petera Bendera wskazywała, że Waszyngton stał się nowym globalnym Rzymem, a problemy, które wstrząsają USA przypominają polityczne konwulsje w Cesarstwie Rzymskim. Bender swoją książkę pisał przed wydarzeniami, w których na Kapitol wkroczył rozwścieczony tłum, a nad Dnieprem doszło do krwawej wojny. Bezsprzecznie wybory w USA mają wpływ na światową politykę.
Zobacz też
Wyścig Republikanów na kontrowersje
Poglądy, w tym odnośnie polityki zagranicznej, kandydatów w prawyborach Partii Republikańskiej są warte przeanalizowania, ponieważ stan zdrowia Bidena wskazuje na to, że Demokraci wcale nie muszą utrzymać fotel w Białym Domu. W 2022 roku Republikanie wygrali wybory do Izby Reprezentantów. W amerykańskiej prawicy trwa przeciąganie liny pomiędzy stronnictwem geopolitycznych izolacjonistów, którzy licytują się z Donaldem Trumpem, a zwolennikami neokonserwatywnej polityki zagranicznej, gdzie Waszyngton ma być wciąż zwornikiem światowej architektury bezpieczeństwa. Problem w tym, że grupa populistów zyskuje w prawyborczych sondażach, a racjonalni konserwatyści tacy jak Mike Pence zaczynają przegrywać wyścig o nominację Republikanów.
Choć istnieje grupa „Republikanie dla Ukrainy”, która optuje za pomocą Waszyngtonu dla Kijowa to kompletnie nie ma przełożenia na poparcie w prawyborczych sondażach. Jednym z najpopularniejszych vlogerów na amerykańskiej prawicy jest obecnie przedsiębiorca asyryjskiego pochodzenia – Patrick Bet-David, który zgromadził 1,4 mln subskrybcji na kanale youtube. Jest on głosem populistycznej frakcji Republikanów, która nie popiera Kijowa, oczekuje wojny z Hamasem i wspiera Donalda Trumpa – lub jego polityczne klony, czyli polityków, którzy prześcigają się z miliarderem i ex-prezydentem w skrajnych opiniach.
Zobacz też
Dwa miesiące temu Patrick Bet-David gościł Viveka Ramaswamy w swoim internetowym show. To przedsiębiorca o hinduskich korzeniach kreowany na republikańskiego Baracka Obamę. Przed wywiadem popularny „PBD” (akronim od Patrick Bet-David) opublikował analizę popularności w social mediach kandydatów Partii Republikańskiej. Dane są przerażające. Na koncie, na platformie X (dawny Twitter), Mike Pence stracił 2,22 proc. obserwujących, a Vivek Ramaswamy zyskał prawie 393 proc. followersów. Ramaswamy licytuje się z Trumpem na krytykowaniu pomocy Ukrainie, co oznacza, że dynamika kampanii prawyborczej zmierza w groźnym kierunku dla wschodniej Europy. Naczelnym komentatorem amerykańskiej polityki znowu stał się zwolennik teorii spiskowych Alex Jones i przeżywa „drugą karierę” w toku prawyborczej kampanii. Przekłada się to na sondaże. Wynika z nich, że Donald Trump wygra nominację Partii Republikańskiej. Cieszy się poparciem ok. 58 proc. – 61 proc. poparcia, drugi DeSantis lawiruje pomiędzy 12,6 proc. a 17 proc. poparcia wśród Republikanów. Kłopotliwi są inni kandydaci, czyli wspomniany Ramaswamy powtarzający poglądy Trumpa, oraz Nikki Haley, która robiła karierę w administracji za prezydentury Trumpa. Oznacza to, iż ostatecznie Donald Trumpa będzie miał jeszcze większe poparcie w Partii Republikańskiej. Zauważmy, że sam DeSantis – zwany „Trumpem z mózgiem” - odcina się od pomocy Ukrainie. Co prawda jego wypowiedzi są bardziej wyważone, niż Trumpa to pomoc wojskową dla Kijowa nazwał „czekiem in blanco”. DeSantis z powodzeniem kierował stanem Floryda jako gubernator i wydawał się racjonalną alternatywą dla Trumpa, ale po wyciągnięciu z politycznego kapelusza takich postaci, jak Jones czy Ramaswamy, kampania przerodziła się w wyścig na kontrowersje, w którym zginęli pragmatyczni kandydaci.
Demokraci w odwrocie?
Wiekowy Joe Biden jest faworytem Partii Demokratycznej do wyścigu o Biały Dom. Nie można wszelako wykluczyć, iż zrezygnuje on z polityki. Obecnie sondaże poparcia Partii Demokratycznej wyglądają następująco: Bidena wspiera między 68 proc. a 73 proc. Demokratów, Marianne Williamson między 6 proc. a 11 proc. a Robert F. Kennedy Jr. nie jest jeszcze notowany w zestawieniu sondaży „ClearRealPolitics”. Partia Demokratyczna także przechodzi metamorfozę i choćby Robert F. Kennedy wybił się nie tylko na swoim nazwisku, ale także na krytykowaniu szczepionek przeciwko COVID-19. Złośliwi komentatorzy twierdzą, że RFK jr odnalazłby się w prawyborach Partii Republikańskiej. BBC napisało o nim, że „jest bliski skrzydłu Trumpa wśród Republikanów” oraz, że Steve Bannon, ex-doradca Trumpa miał namawiać tego kandydata do startu w Partii Republikańskiej. Urzędujący prezydent najczęściej nie musi obawiać się o nominację swej partii, aczkolwiek rezygnacji Bidena nie możemy wykluczać, a to będzie oznaczało wyścig wśród Demokratów o Biały Dom.
Czy wybory USA wpłyną na wojną na Ukrainie?
W zeszłym tygodniu „The Hill” opublikował sondaż opinii publicznej, jak rozkładałoby się poparcie, gdyby w szranki znowu stanęli Donald Trump oraz Joe Biden. Zwycięsko z tego starcia wychodzi Biden zyskując 52 proc. poparcia, w porównaniu do 48 proc. zwolenników Trumpa. W tzw. żelaznym elektoracie to Trump ma przewagę, ponieważ ma go poprzeć aż 90 proc. republikańskich wyborców, a Bidena 88 proc. zwolenników Demokratów. Trump w sprawie Ukrainy jest symetrystą. Uważa, że wojnę „zakończy w 24 godziny” i najważniejsze, by „ludzie przestali ginąć”. Problem w tym, że część terytorium Ukrainy okupują rosyjskie wojska i zakończenie wojny „w 24 godziny” oznaczałoby drugi rozbiór Ukrainy. Ponadto krytyka Donalda Trumpa wobec władz Ukrainy ma charakter politycznej „prywaty”, ponieważ Wołodymyr Zełenski odmówił Trumpowi włączenia się Kijowa w kampanię wyborczą w USA i atak na syna Joe Bidena, Huntera.
Z polskiej perspektywy zahamowanie pakietów pomocy wojskowej przez USA dla Ukrainy będzie oznaczało niebezpieczny precedens w ramach NATO. Trudno sobie wyobrazić, by przykład z USA nie przeszedł na zachodnio-europejskie rządy, a zatem Ukraina wchodziłaby w tory osamotnionej walki. Polska, będąc w NATO jest o wiele bezpieczniejsza od ukraińskiego sąsiada, aczkolwiek porzucenie pakietów dla Kijowa (lub ich znaczące ograniczenie) oznaczać będzie szansę dla Władimira Putina do przymuszenia ukraińskich elit, by siadały do stołu rozmów o zawieszeniu ognia, na rosyjskich warunkach. Czy wybory w USA wpłynął na wojnę na Ukrainie?
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]