- Wiadomości
- Polecane
Kandydat na prezydenta USA: Jeśli Ukraina padnie, to następna będzie Polska
Aktualnie w Partii Republikańskiej odbywają się prawybory, które mają wyłonić głównego jej przedstawiciela do walki o Biały Dom. Tematem ostatniej debaty były kwestie związane z wojną na Ukrainie oraz z rosnącym zagrożeniem chińskim na Pacyfiku.

Zobacz też
"Chińsko-rosyjski sojusz to jest coś, przeciwko czemu musimy walczyć i nie rozwiążemy go przytulając się do Władimira Putina. Cóż, Donald Trump powiedział, że Putin jest błyskotliwy i że to wielki przywódca. To jest osoba, która morduje ludzi we własnym kraju, a teraz, nie mając dość przelewu krwi, poszedł na Ukrainę mordować niewinnych cywilów" - powiedział Christie podczas debaty w bibliotece prezydenckiej Ronalda Reagana w Simi Valley w Kalifornii. "Jeśli myślicie, że na tym się zatrzyma... jeśli damy mu jakąkolwiek część Ukrainy, następna będzie Polska" - dodał.
Chris Christie to były prokurator generalny, a następie gubernator stanu New Jersey. Pierwszy raz udział w prawyborach Partii Republikańskiej wziął w 2016 roku, jest też zdecydowanym przeciwnikiem retoryki stosowanej przez Donalda Trumpa. Podczas ostatniej debaty wyraził się bardzo dosadnie o swoim konkurencie: "Byłem dziś jedyną osobą na scenie, która wyraziła się jasno: Donald Trump musi odejść. Trump podzielił nasz kraj, naszą partię, a nawet przyjaciół i rodziny. To musi się skończyć."
I’ve been the only one on the stage tonight who’s been clear: Donald Trump has to go.
— Chris Christie (@GovChristie) September 28, 2023
Trump divided our country, our party, even friends and families.
It has to end. pic.twitter.com/NF9ZcVama5
Podobne argumenty w kontekście Ukrainy wysuwali też: były wiceprezydent Mike Pence, b. gubernator Karoliny Płd. Nikki Haley i senator Tim Scott. Z drugiej strony, cieszący się najlepszymi notowaniami w sondażach gubernator Florydy Ron DeSantis stwierdził, że w interesie USA jest "zakończenie wiecznych wojen" i zmuszenie Europy do poniesienia większego ciężaru oraz skupienie się na "inwazji" migrantów z Ameryki Łacińskiej. DeSantis poparł przy tym - podobnie jak większość kandydatów - pomysł interwencji zbrojnej w Meksyku przeciwko kartelom narkotykowym.
"Nasz kraj jest najeżdżany. Nie mamy nawet kontroli nad własnym terytorium. Musimy bronić Amerykanów, zanim w ogóle będziemy się martwić wszystkimi tymi innymi rzeczami" - powiedział DeSantis. Trzeci w sondażach biznesmen Vivek Ramaswamy stwierdził natomiast, że wsparcie USA dla Ukrainy wpycha Rosję w ramiona Chin i dlatego potrzebny jest "rozsądny plan pokojowy".
Środowa debata w Kalifornii była drugim starciem kandydatów w kampanii przed prawyborami, które w przyszłym roku wyłonią kandydata Republikanów na prezydenta. Podobnie jak w pierwszej, sierpniowej debacie w Milwaukee nieobecny był dominujący w sondażach Donald Trump. Były prezydent zamiast tego wystąpił w tym czasie na wiecu w zakładach samochodowych w Michigan, gdzie drwił ze swoich rywali.
"Oni wszyscy starają się o pracę. To są wszyscy kandydaci na stanowisko - oni wezmą wszystko: stanowisko sekretarza czegoś tam, mówią nawet, że wiceprezydenta. Czy ktokolwiek widzi tam wiceprezydenta w tej grupie? Nie sądzę" - powiedział Trump.
Były prezydent, na którym ciąży łącznie 91 zarzutów karnych w czterech odrębnych sprawach, jest zdecydowanym liderem sondaży wśród wyborców Republikanów. Według średniej badań opracowanej przez portal FiveThirtyEight, na Trumpa głosować chce 54 proc. sympatyków prawicy, podczas gdy na jego najwyżej notowanego konkurent, DeSantisa - niecałe 14 proc. Na trzecim miejscu są Ramaswamy i Haley - 6,3 proc., Pence ma 4,6 proc., zaś Christie - 3 proc.

Czy nadchodzi czerwona fala?
Aktualnie sondaże nie wskazują jednoznacznie, kto zwycięży w najbliższych wyborach prezydenckich. Niemniej widać, że popularność Donalda Trumpa stale wzrasta i prawdopodobnie to on zawalczy o fotel prezydenta USA. Badania przeprowadzone przez amerykańskie agencje potwierdzają również, że większość z potencjalnych przeciwników urzędującego prezydenta będzie w stanie bić się o zwycięstwo na równym poziomie.
Z przeprowadzonych przez jedną z amerykańskich sondażowni symulacji wyniki prezentują się następująco:
- Joe Biden vs Mike Pence - 41%-33%
- Joe Biden vs Vivek Ramaswamy - 41%-38%
- Joe Biden vs Tim Scott - 39%-40%
- Joe Biden vs Ron DeSantis - 43%-44%
- Joe Biden vs Nikki Haley - 38%-40%
- Joe Biden vs Donald Trump - 44%-45%
Zobacz też
Widać również, że w przypadku Donalda Trumpa występuje największa polaryzacja na linii tych dwóch kandydatów. I to prawdopodobnie będzie scenariusz, który amerykańskie społeczeństwo będzie oglądało za kilka miesięcy. Dodatkowym elementem charakterystycznym tego starcia będzie także fakt, że obaj kandydaci będą najstarszymi rywalami w drodze do prezydentury: Trump w przyszłym roku 78 lat i Biden w analogicznym czasie 81 lat.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS