Geopolityka
Minister Sikorski na Kaukazie. Nie tylko w sprawie Partnerstwa Wschodniego...
Minister Radosław Sikorski oraz Szef Kancelarii Prezydenta RP Jacek Michałowski wraz z ministrami spraw zagranicznych Bułgarii i Szwecji złożą wizytę w Azerbejdżanie, Gruzji oraz Armenii.
„Pierwszy plan” tej podróży to oczywiście kwestie polsko- szwedzkiej inicjatywy, która na obszarze byłego ZSRS wkracza w decydującą fazę. Polskie władze, w tym m.in. prezydent Bronisław Komorowski bardzo silnie akcentują nadzieje na podpisanie umów stowarzyszeniowych Mołdawii i właśnie Gruzji z Unią Europejską przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie (koniec 2013 roku). Zresztą Bildt i Sikorski przyglądali się ekipie Saakaszwilego w przededniu wyborów parlamentarnych, a dziś w symboliczny sposób spinają ten okres klamrą. Ich obawy pozostają niezmienne i dotyczą stanu demokracji w Gruzji. Szef polskiego MSZ ma jednak do zrealizowania i inny cel w rozmowach z Bidziną Iwaniszwilim i jego ministrami. Jest nim projekt Sarmatia tzn. dostaw ropy naftowej z Azerbejdżanu przez terytorium gruzińskie i dalej morzem na Ukrainę, z której surowiec popłynąłby ropociągiem Odessa- Brody do Płocka i Gdańska. Tak się składa, że azerski minister ds energii i przemysłu Natiq Alijew przebywał niedawno w Polsce i prowadził z władzami w Warszawie rozmowy na ten temat. Wiemy, że sporządzono studium wykonalności Sarmatii, że Polska i Ukraina prowadzi na jej temat rozmowy z UE a wszystkie zaangażowane w nią strony są zainteresowane szybką realizacją Euro-Azjatyckiego Korytarza Transportu Ropy Naftowej. Czy aby na pewno wszystkie? Wizyta jest doskonałą okazję ku temu, by wysondować stronę gruzińską i przeprowadzić konsultacje z Azerbejdżanem. Tak właśnie rozumiem wzmiankę z depeszy polskiego MSZ, które poinformowało o „ważnym temacie rozmów dotyczącym współpracy energetycznej” w kontekście podróży Radosława Sikorskiego na Kaukaz Południowy.
W Baku oprócz spraw energetycznych szef polskiej dyplomacji omówi zapewne pełne spektrum naszych relacji gospodarczych z Azerbejdżanem. Po niedawnym V posiedzeniu Polsko-Azerbejdżańskiej Komisji Międzyrządowej do spraw Współpracy Gospodarczej w Warszawie pojawiły się liczne doniesienia prasowe o zwiększonej dynamice projektów bilateralnych. Dyrektor Grupy Lotos ds. eksportu Cezary Kogucik komentując dla agencji Trend Kwestię eksportu oleju oraz smarów polskiej firmy do Azerbejdżanu poinformował, że w chwili obecnej udział Lotosu w tamtejszym rynku wynosi 10-15% i szybko rośnie. „Akkord, Azenco i SOCAR są głównymi odbiorcami naszych produktów”- dodał podkreślając jednocześnie, że „firma widzi dobre perspektywy w dostawie olejów do azerskich oddziałów KIA i Hyundai”.Z kolei polska firma Tines wyraziła zainteresowanie udziałem w projekcie budowy nowych linii metra w Baku. Spółka Tines specjalizuje się w dostarczaniu bezpiecznych i charakteryzujących się niskim poziomem hałasu konstrukcji kolejowych. Wdrożyła szereg dużych projektów w Polsce, na Ukrainie, w Rosji i Kazachstanie. Partnerów w Azerbejdżanie szuka również Agencja Rozwoju Regionalnego województwa małopolskiego. Polski MSZ włączył Azerbejdżan na listę krajów, z którymi należy priorytetowo rozwijać współpracę gospodarczą, w związku z tym mieszane projekty na terytorium kraju mogą być objęte wsparciem finansowym ze strony rządu RP. Takich przykładów będzie zapewne o wiele więcej, można spodziewać się, że część z nich będzie tematem rozmów ministra Sikorskiego z partnerami w Baku.
Opisując wspomnianą wizytę z perspektywy polskich interesów trzeba wspomnieć również o Armenii. Oprócz kwestii Partnerstwa Wschodniego strona polska może próbować przy okazji realizować własne interesy gospodarcze w tym kraju. Swego czasu podczas wizyty Komorowskiego w Erywaniu udało się podpisać umowę z tamtejszymi władzami na produkcję dowodów osobistych i paszportów w Polsce (Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych). Czy tym razem Rzeczpospolita będzie miała w zanadrzu kolejny kontrakt? Warto mieć na uwadze, że ze względu na powiązania Armenii z separatystycznym Górskim Karabachem kraj ten jest atrakcyjnym terenem dla produktów rodzimego przemysłu obronnego. A skoro już o Karabachu mowa, to osobistym przedstawicielem przewodniczącego OBWE ds. tego konfliktu jest Polak, Andrzej Kasprzyk, co otwiera dla polskiej dyplomacji kolejne możliwości...
Piotr A. Maciążek