Reklama

Geopolityka

Miedwiediew: obca operacja lądowa w Syrii wywoła "wojnę na pełną skalę

Jakakolwiek lądowa operacja militarna w Syrii przeprowadzona przez siły zewnętrzne doprowadzi do „długiej wojny na pełną skalę” - ocenił premier Rosji Dmitrij Miedwiediew w wyemitowanym w niedzielę wywiadzie dla stacji telewizyjnej Euronews. 

Mocarstwa, w tym USA i Rosja, zawarły w piątek w Monachium porozumienie o dostarczeniu pomocy humanitarnej do oblężonych miast w Syrii, a także o co najmniej tymczasowym zaprzestaniu walk. Ograniczenie walk nie będzie dotyczyło walki z IS i związanym z Al-Kaidą Frontem al-Nusra.

Sekretarz stanu USA John Kerry powiedział, że jeśli proces pokojowy się załamie, "możliwe jest wkroczenie do Syrii dodatkowych wojsk lądowych".

Odnosząc się do słów szefa amerykańskiej dyplomacji, Miedwiediew powiedział, że "to są puste słowa". "(Kerry) nie powinien był tego mówić. Jeśli chce przedłużającej się wojny, może prowadzić operacje lądowe i cokolwiek innego. Ale proszę nie próbować nikogo straszyć" - zaznaczył.

Stany Zjednoczone wykluczają wysłanie do Syrii takich sił, jednak gotowość do wyekspediowania do Syrii wojsk lądowych do walki z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS) zadeklarowała Arabia Saudyjska. "Powtórzę: nikt nie chce nowej wojny, a operacja lądowa oznaczałaby długą wojnę na pełną skalę" - podkreślił szef rosyjskiego rządu.

Jeśli uzgodniony w piątek rozejm dojdzie do skutku, będzie to pierwsze formalnie ogłoszone zawieszenie broni w syryjskiej wojnie, która rozpoczęła się w 2011 roku od powstania przeciw reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Eksperci w USA zwracają jednak uwagę na luki i dwuznaczności porozumienia. Nie wiadomo, czy wszystkie grupy rebeliantów zgodziły się na jego warunki ani czy będzie go przestrzegać reżim w Damaszku.(PAP)

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. KWSS

    Jeśli islamskie siły tureckie, naruszą granicę Syrii, będzie to atak na suwerenny kraj. I artykuł 5 nie ma zastosowania, bo NATO to układ obronny, prawda ? Choć Serbowie mają pewnie inne zdanie. Rosja ma sojusz wojskowy z legalną władzą syryjską i jeśli turecka islamska armia zaatakuje Syrię, może zostać przeorana jak ziemia pługiem. To samo tyczy się Saudów, ale oni mają pewnie więcej oleju w głowie.

    1. kazzzamaz

      Legalna władza Syryjska została obalona zamachem stanu przez gen Asada w 1963 roku. Od tamtej pory w Syrii panuje dyktatura.

  2. Berger

    Głównym celem operacji lądowej wojsk arabskich i tureckich będzie Iran, a nie Rosją. Rosja nie jest wstanie przerzucić armii lądowej do Syrii, bo Syria to nie Afganistan. Na Rosję są inne sposoby - ropa i sunnici zamieszkujący ten kraj. Rosji marzył się układ geopolityczny na wzór "koncertu mocarstw" z XIX wieku. W rezultacie otrzymała ona powtórkę z XVII w. Ten konflikt jest obliczony na dziesięciolecia i Rosja nie może wygrać tej konfrontacji z racji braku potencjału. Iran też na dłuższą metę nie jest sprzymierzeńcem dla Kremla.

  3. realizm

    Jeśli czegoś obawia się Rosja, to właśnie pełnoskalowego konfliktu. Rosja jest za cienka w uszach na konfrontację w Syrii z Saudami, Turcją i koalicją skupioną wokół USA, plus opozycja antyassadowska. A już odgrażanie się Kacapów, że jak w Syrii będą mieć gorąco, to wywołają wojnę w Europie Środkowo-Wschodniej - trąci groteską. To właśnie taka konfrontacja obnażyłaby słabość tego "kolosa" i jeśli Miedwiediew szczerzy kły, oznacza to, że jest to ostatnia rzecz, której by sobie życzył. Gdyby Zachód powiedział Rosjanom "sprawdzam", nie byłoby już miejsca na straszenie, dezinformację, pohukiwanie i polityczne kontredanse. Na scenie musiałaby pozostać naga prawda o rzeczywistym, a nie propagandowym potencjale Ojczyzny Lenina. Jeśli by taka konfrontacja z rzeczywistością nastąpiła, byłoby to odliczanie ostatnich dni i godzin kremlowskiej mafii.

    1. GM

      Zwłaszcza z saudów to tacy wojacy, że ho ho.

  4. pesymista

    a co niby do stracenia ma Putin & company :)- grzmotna bronia atomowa i po ptokach :)))))). moze i ruska armia jest dziadowska, ale na 100 proc grozna skoro nawet potezne US grzecznie z nia rozmawiaja :)))))))). Lepiej, abysmy sie o tym nie przekonali na wlasnej skorze, a oczywiscie potencjalnych przeciwnikow nigdy lekcewazyc nie wolno.:) Mielismy juz w historii gotowych na wszystko Rydzow, koalicjantow Becka :))))) , czapki i guziki- a Stalin z Ribbentropem wydymali sanacyjnych optymistow jak chcieli :))))))) realizm Dzisiaj, 15 Lutego, 8:06 Jeśli czegoś obawia się Rosja, to właśnie pełnoskalowego konfliktu. Rosja jest za cienka w uszach na konfrontację w Syrii z Saudami, Turcją i koalicją skupioną wokół USA, plus opozycja antyassadowska. A już odgrażanie się Kacapów, że jak w Syrii będą mieć gorąco, to wywołają wojnę w Europie Środkowo-Wschodniej - trąci groteską. To właśnie taka konfrontacja obnażyłaby słabość tego "kolosa" i jeśli Miedwiediew szczerzy kły, oznacza to, że jest to ostatnia rzecz, której by sobie życzył. Gdyby Zachód powiedział Rosjanom "sprawdzam", nie byłoby już miejsca na straszenie, dezinformację, pohukiwanie i polityczne kontredanse. Na scenie musiałaby pozostać naga prawda o rzeczywistym, a nie propagandowym potencjale Ojczyzny Lenina. Jeśli by taka konfrontacja z rzeczywistością nastąpiła, byłoby to odliczanie ostatnich dni i godzin kremlowskiej mafii.

  5. Geoffrey

    Podpisano porozumienie, że Rosjanie zaprzestaną bombardowań innych ugrupowań, oprócz terrorystów z IS. Dzięki temu porozumieniu Rosja dalej będzie robić... dokładnie to, co dotychczas, bo oni twierdzą, że walczą tylko z Państwem Islamskim. To jest równie dobry pomysł, jak Porozumienia Mińskie: Rosja się zobowiązała, że zaprzestanie wspierania prorosyjskich bandytów. I co? Jeśli twierdzi, że nie wspiera, to jak może zaprzestać? I robi dalej to, co robiła. Nasuwa się pytanie, czy zachodni negocjatorzy są aż tak głupi, że tego nie wiedzą, czy aż tak cyniczni, żeby podpisywać bezwartościowe porozumienie wyłącznie po to, żeby się czymkolwiek pochwalić.

    1. chorąży

      Szanowny "Geoffrey" Uzbrojeni przeciwnicy legalnych Władz, a w tym przypadku prezydenta Al-Assada to terroryści. Tak jest w każdym normalnym państwie. Przecież nawet Kijów tak twierdzi i prowadzi a w zasadzie usiłuje prowadzić operację antyterrorystyczną w Donbasie. Czy jakaś hipokryzja Szanownemu się w wypowiedzi wkrada ?! Nasuwa się też pytanie o cynizm ...

    2. dex

      Czy możesz wskazać jakiekolwiek liczące się ugrupowania tzw. umiarkowanej opozycji? Aleppo opanowane jest przez Al-Nusrah. Oni nawet nie stali obok umiarkowania.

  6. PiotrEl

    WWS Rosji w Syrii, na Krymie i na terenie POW SZ FR wystarczą żeby pozbawić bardzo szybko Turcję sił powietrznych. "Ofensywa" Turcji w kierunku Aleppo jedną drogą skończy się podobnie jak powinien atak przez Ardeny w 1940 roku czterema drogami - masakrą wszystkiego co Turcja wyśle - czy to chodzi czy biega czy jeździ. Oczywiście jeżeli Rosja użyje tylko tego co w Syrii ma. Nie sądzę, żeby "Niuk" taktyczny był do czegoś potrzebny. Niech Turcy i AS spróbuje....

    1. vvv

      tak tak s-300 s-400 hue hue hue. turcja moze zaorac wszystko co jest w syrii przez artylerie tradycyjna i rakietowa i wszystkie ruskie su-XX ida na zlom podobnie jak opl

  7. cold warrior

    Czy komuś się to podoba czy nie Assad to legalna władza w Syrii i ruscy mogą sobie tam siedzieć na jego prośbę. Arabii Saudyjskiej i Turcji nic do tego. Konfrontacja na terytorium syrii jest inspirowana przez Stany Zjednoczone

    1. Henio

      Asad to tak samo "legalna władza" jak KIm Dzong Un w Korei Północnej - z legalnością to ta władza nie ma nic wspólnego.

  8. panzerfaust39

    Ruscy wspierają Asada i stąd ten lament w USA Izraelu Turcji czy Arabii Saudyjskiej które to kraje robią wszystko aby obalić Asada i posuwają się nawet do zakulisowego poparcia ISIS czy al-Nusra mimo że oficjalnie je zwalczają Ciekawe że ISIS które walczy dzisiaj chyba z całym światem nie walczy z Izraelem ani nawet nie posuwa się do gróźb pod ich adresem NATO/Europa bredzi coś o demokratycznej opozycji która w rzeczy samej jest zlepkiem mniej radykalnych ugrupowań z islamem w nazwie które gdy przejmą władze rzucą się sobie do gardeł pogrążając całą Syrię w anarchii przykład Irak Libia Na tym mogą skorzystać tylko Kurdowie którzy wyszarpią dla siebie kawek upadłego państwa co z kolei przeraża Turcję która boi się otwartej rebelii na swoim terytorium i robi wszystko aby dowalić Kurom Wyjście jest jedno tylko Asad może zaprowadzić porządek i tu akurat kacapy robią dobrze wspierając go w walce z ISIS i quasi-demokratyczną opozycją wspieraną przez Zachód

  9. Pozytywizm

    Nic się nie stanie. Rosja tak mówi bo się boi. No bo jak ich samolot znowu zostanie strącony to co niby zrobią? Wysłali 60 000 ludzi na Ukrainę i nie osiągnęli celów strategicznych a Donbas jest zaraz przy granicy. W razie czego Turcja zamknie cieśniny i niebo nad Syrią. jedynym ratunkiem dla Rosji jest USA, i oni ich uratują ale nie za darmo.. Polska powinna siedzieć cicho, pracować, oszczędzać i się bogacić- może spadnie nam trochę okruchów ze stołu. Mrzonki o międzymorzu w momencie kiedy nasza armia jest w stanie bronić teren wielkości Powiatu są iluzją.

    1. paw

      ,,Nic się nie stanie. Rosja tak mówi bo się boi. No bo jak ich samolot znowu zostanie strącony to co niby zrobią? Wysłali 60 000 ludzi na Ukrainę'' - bez kozery powiem milion. I tyle warte są te informacje - 2000 , tyle przewinęło się przez Donbas. I pewnie stracili 5 milionów .

    2. Miś

      "nie osiągnęli celów strategicznych" Niestety ale się mylisz. Osiągnęli 100% celów zakładanych. Słyszałeś aby ostatnio ktoś mówił o włączeniu Ukrainy do UE albo NATO? Zapewne nie, bo temat już nie istnieje.

    3. bolo

      tak, tak, F 16 ma zasięg wielkości powiatu. Mrzonki o Międzymorzu mogą stać się szybko realnością i to bez naszych intencji. Np jeżeli dojdzie do konfliktu Rosja-Turcja to jeżeli chcemy aby NATO istniało musimy zaangażować się w pomoc Turcji. Opócz nas na istnieniu NATO zależy też Rumunii a nawet nie będącym w NATO Szweci i Finlandii. Może to trochę inne niż klasyczne Międzymorze ale bardziej realne.

  10. benin

    Widzę to tak: jeśli granice Syrii przekroczą wojska państw przeciwnych reżimowi al-Asada, będzie to spektakularna wizerunkowa porażka krajów NATO zaangażowanych w ten konflikt i kolejna cegiełka do moralnego bankructwa koalicji. Syria uzyskała niepodległość od Francji w 1936. Dziś ta sama Francja podminowuje tę niepodległość poprzez wyrażenie wsparcia Wolnej Armii Syrii, a bronić tej niepodległości zobowiązała się Rosja. Europę zalewają kolejni dorośli agresywni analfabeci, których szefowa Europy wita z otwartymi ramionami, a kupcy ropy od Daesh są zupełnie bezkarni i nikt po naszej stronie barykady nie zdaje się poruszać tego tematu. Z moralnego punktu widzenia pozostaje mi nic innego jak poprzeć działania Rosji. Jednak patrząc na mapę w świetle starań odbudowy sowieckiego imperium, gryzę się w język. Będzie ciężko patrzeć, jak w Syrii instalowany jest kolejny islamski rząd, a zataczająca coraz to kolejne kręgi machina szaleństwa będzie kręcić się dalej, dopóki ktoś wpływowy nie zacznie zadawać podstawowych pytań.

    1. chorąży

      Szanowny "benin" Dlaczego "sowieckiego imperium" Czym złym jest wsparcie Rosji dla Al-Assada widząc co "przodujące" "demokracje" uczyniły w Iraku czy innej Libii. Czy amerykańskie imperium jest czymś lepszym od "sowieckiego" może zapytajmy o to Indian w Ameryce Południowej itd.. Pytam też co to jest "sowieckie" ?? bo dla mnie to nic nie znaczący rusycyzm, a w zasadzie takie nicnieznaczące określenie. Nicnieznaczące bo odnosi się do czegoś kompletnie mitycznego, no chyba, że chodzi o wydźwięk.

    2. AndyP

      Nie ma i nigdy tak naprawdę nie było państwa Syria. Wszystkie te byłe kolonie europejskie o granicach wytyczanych linijką po mapie to stałe zarzewie konfliktów. Powinno się je podzielić na mniejsze państwa według narodowości i religii. A potem jak chcą to niech się łączą ze sobą dobrowolnie w większe organizmy.

Reklama