Reklama

Geopolityka

Litwa chce znacząco zwiększyć liczebność sił zbrojnych

Fot. kam.lt
Fot. kam.lt

Zgodnie z zaakceptowanym przez rząd litewski projektem ustawy litewskie siły zbrojne mają zostać powiększone do 2024 roku o niemal 25 proc. Wśród planów znalazły się: dodatkowy batalion i większe nasycenie wojska żołnierzami zawodowymi.

Zgodnie z projektem ustawy maksymalna przewidywana liczba zmobilizowanych żołnierzy litewskich sił zbrojnych ma wzrosnąć do 2024 z 21300 osób do 26900, a zatem o 5600 etatów. Co warte podkreślania, wzrost liczebności dotyczyć ma przede wszystkim żołnierzy zawodowych, która wzrośnie z 11400 do 15600, a zatem o 4200.

Propozycja ta idzie w parze z chęcią zwiększenia, do 70 proc., liczby profesjonalnych żołnierzy w jednostkach w czasie pokoju (pozostali to poborowi wcielani ponownie od czasu przywrócenia poboru w 2015 r. w reakcji na agresje na Ukrainę). Dotyczyć ma to także wyższych oficerów w tym generałów. Sformowany ma zostać także dodatkowy batalion logistyczny, który wejdzie w skład jednej z dwóch nowszych brygad litewskich wojsk lądowych – Zemaitija (Żmudź). Dotychczas dysponuje on trzema batalionami – jednym artylerii i trzema piechoty.

Projekt wpisuje się w litewską koncepcję obrony zgodną z tzw. koncepcją obrony totalnej, w ramach której do obrony ma być przygotowane całe społeczeństwo.

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. bbc

    Podniesienie stanu liczebnego naszej armii możliwe będzie tylko po wprowadzeniu w Polsce powszechnej służby wojskowej. Niektórym się to źle kojarzy, ale tak naprawdę to można by ją zorganizować w dzisiejszych czasach na tyle różnych sposobów, że bez większego problemu można by wyeliminować patologie, jakie istniały w niej kiedyś. Po pierwsze pobór miałby służyć tylko uzupełnieniu wojska zawodowego, zatem wystarczy by była to tylko najwyżej 1/3 armii. Służba mogłaby trwać tylko rok, w tym 1 mies. szkolenia unitarnego, 2 mies. szkolenia podstawowego, 3 miesiące kierunkowego (specyfika poszczególnych rodzajów broni, czy służb), a pozostałe 6 miesięcy to szkolenie specjalistyczne dla określonego stanowiska bojowego. A potem już tylko cykle ćwiczeń.

  2. dim

    Czyli zachowując te proporcje liczby żołnierzy, do liczby ludności, Wojsko Polskie winno liczyć 366 tysięcy żołnierzy, z czego większość zawodowych.

    1. www

      W Polsce brakuje obecnie żołnierzy z poboru. Znaczący udział armii w pełni zawodowej to dobra koncepcja. Jednak mały udział wojsk z poboru zapewniałby rezerwy na wypadek wojny. Przykładowo 50 tysięczna armia poborowa, w której służba trwałaby rok czasu wypuszczałaby co rok 50 tysięcy nowych przeszkolonych żołnierzy. Zakładając że taki żołnierz stanowiłby rezerwę przez 15 lat po skończeniu szkolenia wysokość rezerw wynosiłaby 750 tysięcy.

    2. Ja Grot

      Jestem ciekawy kiedy ten pobór odwieszą, ja bym znów wprowadził pobór do wojska.

    3. bender

      Tak, brakuje żołnierzy z poboru do wycinania konfetti.

  3. jljkljhljkh;

    Na razie realny (politycznie) jest pobór przymusowy ok 5-20% rocznika, czyli losowa od co dwudziestego do co piątego, z możliwością wykupienia jesli ktoś niechce. Do tego ochotnicy. Nawet taka ilość rezerwy to by było już do przodu.

  4. R11L

    Docelowe 200tys Żołnierzy to śmieszna liczba! Potrzeba minimum 10% uzbrojonego społeczeństwa (to jest naprawdę dopiero absolutne minimum!!!) żeby wesprzeć te docelowe 200tyś Żołnierzy! W 1920 roku Polska wystawiła prawie milionową Armię przeciwko Bolszewikom przy mniejszej liczebności Państwa Polskiego, to dzisiaj to powinno być 3,5 mln ludzi uzbrojonych na obecną liczebność Państwa Polskiego! To od nas zależy jak sobie Panie i Panowie pościelimy! Bo przy naszym braku zaangażowania w obronność zostanie nam jeno mesjanizm, że właśnie zamiast walczyć w razie napaści na Polskę, będziem płakać że Amerykanie wbili wam nóż w plecy i prosić ich o broń. Lobbujmy na rzecz powszechnego wolnego dostępu do broni w Polsce! Pozdro Oczywiście wiadomym jest sprawa że nie takiego jak w Ameryce, ale jest wiele pięknych wzorów, jak i sami jesteśmy pięknym narodem który stworzyłby sam oryginalny pomysł aby uzbroić ludzi odpowiedzialnych!!!

  5. Marek1

    Polska BEZ wprowadzenia ponownie obowiązkowej sł. wojskowej NIE MA szans na odbudowanie zasobów rezerwowych dla SZRP. Przywrócenie co najmniej 6-miesięcznej zas. sł. wojskowej(kat. A/B/C) pozwoli zatrzymać katastrofalne starzenie się grupy przeszkolonych rezerwistów - obecnie ponad 70% rezerwy ma 40+ lat. Obowiazkowa 6-cio m-czna sł. wojskowa powinna składać się z 1-miesiąca tzw. unitarki zakończonej przysięgą i 5 m-cy intensywnego szkolenia ogniowego i poligonowego w zakresie podst. broni piechoty na szczeblu drużyna/pluton.

    1. pk79

      Racja racja racja

    2. iras

      Jako że większość wojska to szeroko pojęta logistyka, ja bym unitarkę nieco przedłużył, co zrobiłoby żołnierzy rezerwy nieco bardziej uniwersalnymi. A dopiero potem wysłał na szkolenia specjalistyczne, jak wcześniej wspomniałem nie zawsze to będą "szkolenia ogniowe" Niemniej jakaś forma służby zasadniczej powinna istnieć. Nawet jeżeli to będzie służba ochotnicza, ale nie na takich zasadach jak dziś, że młody człowiek musi się prosić o powołanie, stawiać na rozmowy kwalifikacyjne, dodatkowe, czasami kilkudniowe badania psychologiczne, które i tak niewiele wnoszą, a tylko marnują czas i pieniądze kandydata. Najlepszą weryfikacją i tak będą pierwsze dni w jednostce. Po prostu po komisji "poborowej" jeżeli nie wyrazisz sprzeciwu, to idziesz w kamasze i już. No i ważne żeby to było porządnie płatne, a nie jak kiedyś 0 normalnej pensji.

    3. BUBA

      co to ma wspolnego z litwa

  6. ryszard56

    Brawo Litwa

  7. Nawet 2 miesiące by wystarczyły. Unitarka, przysięga i masz rezerwiste.