Reklama

Geopolityka

Kushner: USA nie poprą szybkiej aneksji żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu

Fot. Berthold Werner (domena publiczna)
Fot. Berthold Werner (domena publiczna)

USA chce, aby Izrael poczekał do wyborów parlamentarnych 2 marca, zanim podejmie kroki na rzecz aneksji izraelskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu — oświadczył doradca Białego Domu i jeden z twórców amerykańskiego planu pokojowego, Jared Kushner.

Zapytany w wywiadzie z portalem GZERO Media opublikowanym w internecie w czwartek, czy administracja Donalda Trumpa poparłaby natychmiastową aneksję, Kushner zaprzeczył. Jak dodał, administracja USA uzgodniła ze stroną izraelską utworzenie zespołu technicznego w celu ustalenia szczegółów. Wymieniona w planie pokojowym Dolina Jordanu "może oznaczać wiele różne rzeczy" - wyjaśnił.

W wywiadzie Kushner wyraził także niezadowolenie USA z postawy Palestyńczyków, którzy odrzucili plan ogłoszony we wtorek przez prezydenta USA, oskarżając ich o granie „kartą ofiary” i marnowanie szansy na utworzenie własnego państwa.

Jeśli naprawdę chcecie coś zmienić, jeśli naprawdę zależy wam, aby pomóc ludziom, macie teraz świetną okazję, żeby to zrobić

Jared Kushner do Palestyńczków

Premier Izraela Benjamin Netanjahu, który pochwalił propozycję USA, powiedział dziennikarzom we wtorek, że w przyszłym tygodniu poprosi swój gabinet o zatwierdzenie stosowania prawa izraelskiego w odniesieniu do osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu. Może być to pierwszy krok w kierunku formalnej aneksji osiedli oraz Doliny Jordanu — terytorium, które Izrael okupuje, od czasu jego przejęcia w wojnie sześciodniowej w 1967 roku. Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas nazwał amerykański plan „atakiem na narodowe prawa narodu palestyńskiego”. Zapowiedział, że zamierza zabrać głos w tej sprawie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Ogłoszony we wtorek plan pokojowy Trumpa zakłada utworzenie dwóch oddzielnych państw — Izraela i Palestyny. Palestyńską stolicą miałoby być miasteczko Abu Dis leżące 1,6 km od Jerozolimy Wschodniej. Izrael uzyskałby m.in. pełną suwerenność nad żydowskimi osiedlami na Zachodnim Brzegu Jordanu. Projekt zakłada też zamrożenie na cztery lata żydowskiego osadnictwa na palestyńskich terenach administrowanych obecnie przez Izrael oraz całkowitą demilitaryzację Palestyńczyków.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. say69mat

    Współczesny nam Izrael jest domeną zmagania się emocji wywołanych schizmą duchową pomiędzy przyrodnimi braćmi Izaakiem i Ismaelem. Podziałem, który sięga czasów biblijnych, na który nakłada się kolejna duchowa schizma w rodzinie pomiędzy Ezawem a Jakubem, czyli Izraelem. Dalej, mamy kolejny konflikt w rodzinie, pomiędzy potomstwem Judy a potomstwem Efraima. I to wszystko kotłuje się w tyglu walki o hegemonię kulturową na obszarze Hebrajskiego Kanaanu pomiędzy Filistynami a Izraelitami, Asyryjczykami, Babilończykami, Persami. Odbiciem kulturowym w tradycji izraelskiej jest jedno życzeń długowieczności. Oby żył tak długo, aż twoje potomstwo doświadczy pokoju nad Izraelem.

    1. Milutki

      Żydzi byli jedną z wielu nacji zamieszkujących Palestynę i dodatkowo wierzą że wcześniejszych mieszkańców zlikwidowali przez holokaust, bardzo podobny do tego jakiego sami byli ofiarami w XX w. To są ich wierzenia z epoki brązu. Obecnie w XXI w chcą odtwarzać stan z tej epoki, jeżeli wszystkim narodom da się takie prawa to świat czeka permanentna wojna i zagląda ludzkości.

    2. say69mat

      Królestwo Izraela zostało powołane, na żądanie społeczności Izraelitów, wbrew intencji i prośbie Proroka Samuela. Izrarelici - na własne życzenie - odwracając się od Bożego modelu państwa - wspólnoty wyznaniowej. Wybrali model sprawowania władzy obowiązujący w tradycji kanaanitów i pogańskich sąsiadów. W efekcie ponieśli ... klęskę, jako naród zostali rozproszeni.

  2. Dojadator

    Dobrze rozumiem? zydzi nielegalnie nagrabili ziemi i teraz zostanie ona uznana za terytorium izraela? A co z Palestyńczykami którzy zginęli i są pochowani w zbiorowych grobach pod swoimi byłymi wioskami? Udamy że ich nigdy nie było?

    1. Milutki

      A kto się przejmuje Indianami w Amerykach? Nikt. Tak samo Amerykanie i syjoniści liczą że po faktach dokonanych nikt się nie przejmie Palestyńczykami. Takie zachowanie spowoduje że w przyszłości inne narody będą tak się zachowywać, będzie powrót do epoki brązu i próba zdobywania ziemi która się zgodnie z poglądem danego narodu należy. Jakie moralne prawo ma USA i syjoniści potępiać Iran za to że chce odtwarzać potęgę utraconą w czasach Aleksandra Wielkiego?

    2. bender

      Teza o odbudowywaniu potęgi z przed 25 wieków jest kuriozalna.

    3. Milutki

      Nie jest kuriozalna. Irańczycy tego chcą, koleją nad tym że ich imperium zostało zniszczone i dzisiejsze działania Iranu to próba ich odtworzenia w zmienionym kształcie

  3. Asd

    Żałosne jak ta banda koszernych z USA i strefy okupacyjnej na Ziemi Świętej próbuje wmówić ludziom, że pozbawiają ich ziemii w geście pokoju.

    1. say69mat

      Mówisz, że jesteś równie gorącym orędownikiem zwrotu zagrabionych - jakby nie było - ziem Dolnego Śląska, Pomorza Zachodniego i Środkowego oraz Warmii i Mazur autochtonom???

    2. mm

      chcesz powiedzieć, że mamy do czynienia z analogiczną sytuacją i na wymienionych obszarach pomieszkuje mniejszość niemiecka, którą próbujemy wyeliminować? Te niby zagrabione, jak je nazywasz, mają legitymizację w traktatach i są efektem przegranej przez Niemcy wojny. Pojęcie zagrabione jest natomiast jak najbardziej adekwatne do określenia statusu ziem palestyńskich. Obecny stan jest wyłącznie wynikiem agresywnych intencji i działań społeczeństwa nieuznającego kompromisów. Historia nie zaczęła się tam w 1967 r

    3. Honker Haker

      Przegrany zawsze traci, czy nie? Ktoś nas okradł z ziemi i kazał nam przesunąć się na zachód to i my kogoś. Takie wojenne losy. Trzeba było nie strzelać w Westerplatte

  4. Honker Haker

    Autor nie wspomniał o "wspaniałomyślnym" podarowaniu narodowi palestyńskiemu części pustyni Negev w zamian za oddanie Jerozolimy. Będzie zgrzyt...

  5. Olek

    Nie poprą szybkiej, tylko systematyczną, którą prowadzą od 1948.

    1. xawer

      "Jerozolima miała zostać międzynarodowym miastem (corpus separatum) pod nadzorem ONZ. Społeczność żydowska zaakceptowała ten plan, ale Liga Państw Arabskich i społeczność arabska w Palestynie go odrzuciły. Ogłoszenie decyzji doprowadziło do rozpoczęcia walk na terytorium mandatu Palestyny." "Wkrótce po ogłoszeniu niepodległości Izraela wojska okolicznych państw arabskich (Egiptu, Syrii, Jordanii, Libanu i Iraku) zaatakowały nowe państwo" Nie wszystko jest takie proste jak myślisz. W 1948, żydzi walczyli o przetrwanie a nie prowadzili kolonizację. Dopiero przegranie agresywnej wojny przez arabów(jak to było możliwe przy takiej przewadze arabów!) doprowadziło do okupacji. Gdy nie potrafisz wygrać wojny, nie wszczynaj jej bo będziesz żałował!

    2. Ameryka dostarczała Izraelowi dużego wsparcia wywiadowczego Nawet jeżeli masz mniesze siły ale wiesz gdzie jest przeciwnik i co planuje to wygrywasz wojnę Tak to było możliwe

    3. mm

      Sam pomysł nasilenia emigracji, stworzenia przewagi, wyparcia ludności miejscowej i sankcjonowania tego politycznie wpływami lobby nie świadczy chyba o pokojowych intencjach? Arabowie nie docenili dobroduszności i prób mediacji i nie dziwię się temu.

  6. gegroza

    Kpina z jakiekolwiek sprawiedliwości. Krym dwa. Tzw. fakty dokonane

    1. Artur

      Pełna zgoda. Niewiarygodne i w pełni legalnie. Niewinni ludzie mają zabrane dobytku całego życia.

  7. 22

    Aż strach pomyśleć jaki genialny plan może mieć prezydent USA i premier Izraela dla pewnego europejskiego kraju , który jest położony w dorzeczu rzeki Wisły.

  8. Milutki

    Ten "plan pokojowy" jest tak skonstruowany aby syjoniści zaanektowali Palestynę w dogodnym sobie momencie. Jeżeli Palestyńczycy ten plan zaakceptują to po pewnym czasie usłyszą że sami zgodzili się na takie traktowanie. Argument że syjoniści mają dane im w epoce brązu prawo do zachodniego brzegu Jordanu też nie został przez syjonistów odrzucony, będzie cały czas wysuwany i uznawany za prawo stojące ponad wszystkie umowy, tę obecnie proponowaną i przyszłe. Jeżeli natomiast Palestyńczycy ten plan odrzucą co jest bardzo prawdopodobne to będą przedstawiani jako ci którzy nie chcą pokoju a aneksja zachodniego brzegu Jordanu syjoniści uznają za konieczność. Tak więc pokojowość planu jest ułudą, on nie służy pokojowi ale dominacji jednej strony. Amerykanie popierają takie traktowanie bo sami tak przez wieki robili wobec rdzennych mieszkańców Ameryki i Hawajów. Ciekawe że czasami mówi się że Zachód rozliczył się moralnie z kolonializmu, jak widać jest to nie prawda.

  9. easyrider

    Nie poprą szybkiej, to poprą wolną. Co to zmienia? Tam nie ma dobrego rozwiązania. Poza prewencyjną wojną nuklearną z islamem. Z kompletną pacyfikacją ich ekspansji demograficznej.

Reklama